Tymczasem PiS broni Mejzy argumentem, że na Podlasiu ludzi leczą szamani i szeptuchy, więc może wicepremier też takim jest i pomagał nieuleczalnie chorym dzieciom
Zabobon zabobonem, ale leczenie prywatnie u niezarejestrowanych lekarzy wszelkiej maści istnieje. W bardziej cywilizowanych regionach ludzie już o tym zapomnieli. O ile z rakiem czy złamaną nogą bym raczej wolał służbę zdrowia, o tyle z byle przeziębieniem pójść do jakiegoś lokalnego szamana to chyba nie problem.
Poza tym grypa to powszechna choroba, praktycznie każdy już ją przechodził kilka razy, każdy wie co brać i jak to przetrwać. Po co z byle grypą iść do lekarza? W Polsce większość ludzi chodzi do lekarza po receptę lub L4. Gdyby leki były bardziej dostępne, a L4 poniżej dwóch tygodni by nie istniały, to połowa pacjentów by zniknęła. Nikt by nie naciągał ubezpieczeń z byle przeziębieniem, nikt by nie chodził do lekarza po witaminy i tabletki na gardło i smarowanie, nikt by nie musiał iść do lekarza po antybiotyk, skoro zawsze miał ten sam.
Ileś lat temu musiałem chodzić do endokrynologa kwartalnie po receptę na leki, które brałem regularnie. Po co? Miałem brać przez kilka lat, mógłbym dostać zapas recept, ale nie. Muszę chodzić po mniejsze recepty, bo państwo musi się chronić przez tymi złoczyńcami, którzy by wzięli receptę na rok i sprzedali na "czarnym" rynku. Legalny lek kupiony za swoje pieniądze, ale niedostępny bez recepty.
@olewator Powielasz durnowaty mit stworzony przez ludzi, którzy nie potrafią ruszyć kilku szarych komórek. Infekcje wirusowe osłabiają organizm, smarkanie i kaszel niszczy błony śluzowe i często zapycha zatoki, a to często prowadzi do infekcji bakteryjnej. Jeśli jakakolwiek infekcja wirusowa wygląda na tyle poważnie, że masz duże ryzyko jednoczesnej infekcji bakteryjnej, to podaje się antybiotyk. Nawet na fizyczne urazy często podaje się antybiotyki jako profilaktyka przeciwko sepsie. Nawet przy głupim zębie może się zdarzyć, że trzeba brać antybiotyki. Nie służą do leczenia zęba, a do unikania infekcji gdyby z niego bakterie trafiły do krwi.
Pacjent powinien też mieć swój rozum i język w gębie. Ja dostawałem bardzo często receptę na antybiotyk z prostym zaleceniem - jak się pogorszy, to kupić i brać. Nie ma co czekać na infekcję bakteryjną jeśli wirus już narobił sporo szkód. I z pewnością nie ma co z infekcją wirusową i bakteryjną iść drugi raz do lekarza po głupi papierek. Po to dostajesz go często od razu. Nie musisz go brać od razu.
"Eksperci", "lekarze" twierdzą, że zakrywanie ust i nosa, uchroni ludzi przed śmiercionośnym wirusem. Więc alternatywa w postaci szeptuchy brzmi całkiem sensownie.
Ludzie myślą, że jak ktoś ma państwowy-magiczny papierek to posiadł jakąś wszechwiedze, której nie da się posiąść inaczej. A powinniśmy patrzeć na wyniki, a nie papierki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 grudnia 2021 o 20:17
Nie no ten filmik to jest hit. Tu jest wszystko:
- uciekająca sprzątaczka
- facet z PiS-u całkowicie oderwany od rzeczywistości
- i reporter spoglądający w trakcie wywiadu na kamerzystę, żeby upewnić się czy oby na pewno słyszy to samo co on.
podlaski tuz intelektu, fizjonomia mówi o nim wszystko
@pisowskagangrena
W jednym zdaniu użyłeś trzech słów, których on by nie zrozumiał xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2021 o 18:24
mina pana Radomira Witta kiedy spojrzał w stronę kamery - bezcenna...
Pora umierać. Debile wybierają debila żeby reprezentował ich debilizm.
Jest nadzieja, że wrodzony debilizm, zwłaszcza skłonności do unikania lekarzy, pozwoli im szybciej wymrzeć.
To jest poseł? skąd oni ich biorą?
@alfaromeo83
Zapewne z Podlasia, Podkarpacia lub Podhala.....
@killerxcartoon
Chyba z podlasia. Jakoś tak akcent mi się kojarzy z północnym wschodem Polski.
Z listy partyjnej im głupszy i lojalniejszy tym lepiej.
Łapy opadają .. Wiejskie tępe głupki.. dorwały się do władzy .
Pamiętacie Misiewicza? Był kozłem ofiarnym na potrzeby PiS. Myślicie, że Mejza czym jest teraz?
Gratuluję debilom, którzy w ostatnich wyborach postawili krzyżyk przy nazwisku tego kolesia.
Ci deb.le to wyborcy, którzy mają takie same prawa wyborcze, jak ludzie, którzy rozumieją otaczający świat. To jest oczywiste, ale też przerażające :(
Zabobon zabobonem, ale leczenie prywatnie u niezarejestrowanych lekarzy wszelkiej maści istnieje. W bardziej cywilizowanych regionach ludzie już o tym zapomnieli. O ile z rakiem czy złamaną nogą bym raczej wolał służbę zdrowia, o tyle z byle przeziębieniem pójść do jakiegoś lokalnego szamana to chyba nie problem.
Poza tym grypa to powszechna choroba, praktycznie każdy już ją przechodził kilka razy, każdy wie co brać i jak to przetrwać. Po co z byle grypą iść do lekarza? W Polsce większość ludzi chodzi do lekarza po receptę lub L4. Gdyby leki były bardziej dostępne, a L4 poniżej dwóch tygodni by nie istniały, to połowa pacjentów by zniknęła. Nikt by nie naciągał ubezpieczeń z byle przeziębieniem, nikt by nie chodził do lekarza po witaminy i tabletki na gardło i smarowanie, nikt by nie musiał iść do lekarza po antybiotyk, skoro zawsze miał ten sam.
Ileś lat temu musiałem chodzić do endokrynologa kwartalnie po receptę na leki, które brałem regularnie. Po co? Miałem brać przez kilka lat, mógłbym dostać zapas recept, ale nie. Muszę chodzić po mniejsze recepty, bo państwo musi się chronić przez tymi złoczyńcami, którzy by wzięli receptę na rok i sprzedali na "czarnym" rynku. Legalny lek kupiony za swoje pieniądze, ale niedostępny bez recepty.
@ZONTAR Biorąc pod uwagę, że lekarze potrafią przypisać na przeziębienie antybiotyki, to taki szaman z wywarem z cebuli wydaje mi się lepszym wyborem.
@olewator Powielasz durnowaty mit stworzony przez ludzi, którzy nie potrafią ruszyć kilku szarych komórek. Infekcje wirusowe osłabiają organizm, smarkanie i kaszel niszczy błony śluzowe i często zapycha zatoki, a to często prowadzi do infekcji bakteryjnej. Jeśli jakakolwiek infekcja wirusowa wygląda na tyle poważnie, że masz duże ryzyko jednoczesnej infekcji bakteryjnej, to podaje się antybiotyk. Nawet na fizyczne urazy często podaje się antybiotyki jako profilaktyka przeciwko sepsie. Nawet przy głupim zębie może się zdarzyć, że trzeba brać antybiotyki. Nie służą do leczenia zęba, a do unikania infekcji gdyby z niego bakterie trafiły do krwi.
Pacjent powinien też mieć swój rozum i język w gębie. Ja dostawałem bardzo często receptę na antybiotyk z prostym zaleceniem - jak się pogorszy, to kupić i brać. Nie ma co czekać na infekcję bakteryjną jeśli wirus już narobił sporo szkód. I z pewnością nie ma co z infekcją wirusową i bakteryjną iść drugi raz do lekarza po głupi papierek. Po to dostajesz go często od razu. Nie musisz go brać od razu.
I to wymowne spojrzenie redaktora w kierunku kamery.
1:06 i TO SPOJRZENIE, rozbrajające hahah, te oczy krzyczały "WTF???" xD
"Eksperci", "lekarze" twierdzą, że zakrywanie ust i nosa, uchroni ludzi przed śmiercionośnym wirusem. Więc alternatywa w postaci szeptuchy brzmi całkiem sensownie.
Ludzie myślą, że jak ktoś ma państwowy-magiczny papierek to posiadł jakąś wszechwiedze, której nie da się posiąść inaczej. A powinniśmy patrzeć na wyniki, a nie papierki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2021 o 20:17
co to ku_wa jest ??? gdzie produkują takich popaprańców !
Nie no ten filmik to jest hit. Tu jest wszystko:
- uciekająca sprzątaczka
- facet z PiS-u całkowicie oderwany od rzeczywistości
- i reporter spoglądający w trakcie wywiadu na kamerzystę, żeby upewnić się czy oby na pewno słyszy to samo co on.
Mina reportera... złoto.