Opowiadano mi taką anegdotę; W zamierzchłych już czasach, gdy w Polsce obowiązywał jedyny słuszny ustrój, który nota bene był bardzo łasy na dewizy, jakieś nadleśnictwo w Bieszczadach przyjeło zamówienie na zorganizowanie polowania, na niedźwiedzia. Myśliwy, Niemiec wpłacił grubą zaliczkę w markach. Okazało się jednak, że w Polsce niedźwiedzie są pod ścisłą ochroną i ustrzelenie niedźwiedzia jest absolutnie niemożliwe! Tym czasem marki się gdzieś "rozeszły". Ale od czego Polska zaradność?! Rada w radę , wymyślono żeby odkupić starego niedźwiedzia od cyrku. Tak też zrobiono... W wyznaczonym dniu Niemiec zaczaił się na ambonie, a z drugiej strony wypuszczono misia. No i wszystko by było fajnie, gdyby nie napatoczył się pracownik leśny, który rowerem jechał do roboty. Jedzie se ścieżką na rowerze, a tu na niego niespodziewanie wychodzi na niego niedźwiedź... Chłop ze strachu rzucił rower i w nogi. Wieloletnia tresura wzieła górę nad misiem, więc wsiadł na rower i tnie ścieżką wprost na myśliwego... Niemczysko jak zobaczyło misia na rowerze, to z wrażenia spadł z ambony i złamał nogę... A ostrzegali go że polowanie na niedźwiedzia jest niebezpieczne!
no właśnie mają łatwiej bo nie muszę z buta łazić
Opowiadano mi taką anegdotę; W zamierzchłych już czasach, gdy w Polsce obowiązywał jedyny słuszny ustrój, który nota bene był bardzo łasy na dewizy, jakieś nadleśnictwo w Bieszczadach przyjeło zamówienie na zorganizowanie polowania, na niedźwiedzia. Myśliwy, Niemiec wpłacił grubą zaliczkę w markach. Okazało się jednak, że w Polsce niedźwiedzie są pod ścisłą ochroną i ustrzelenie niedźwiedzia jest absolutnie niemożliwe! Tym czasem marki się gdzieś "rozeszły". Ale od czego Polska zaradność?! Rada w radę , wymyślono żeby odkupić starego niedźwiedzia od cyrku. Tak też zrobiono... W wyznaczonym dniu Niemiec zaczaił się na ambonie, a z drugiej strony wypuszczono misia. No i wszystko by było fajnie, gdyby nie napatoczył się pracownik leśny, który rowerem jechał do roboty. Jedzie se ścieżką na rowerze, a tu na niego niespodziewanie wychodzi na niego niedźwiedź... Chłop ze strachu rzucił rower i w nogi. Wieloletnia tresura wzieła górę nad misiem, więc wsiadł na rower i tnie ścieżką wprost na myśliwego... Niemczysko jak zobaczyło misia na rowerze, to z wrażenia spadł z ambony i złamał nogę... A ostrzegali go że polowanie na niedźwiedzia jest niebezpieczne!