Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
253 261
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B bwieczorek
0 / 4

Wystarczy baterię wymienić. W dodatku starą oddaj do recyklingu i masz czyste sumienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 7

@bwieczorek jest tylko jeden mały problem. We współczesnych telefonach, rzadkością jest łatwo wyjmowalna bateria. Większość baterii jest wklejona "na stałe". Bez poważnej ingerencji w telefon jej nie wymienisz. A należy też pamiętać, że trzeba to zrobić umiejętnie. Raz miałem telefon "złomka" (którego mi nie było szkoda), z właśnie wklejoną baterią. W niewiedzy po prostu odłączyłem wklejoną baterię. Telefon zdechł na amen :/ . Po podłączeniu baterii już się nie włączył (a nawet baterii ostatecznie nie usunąłem).
Poza tym wklejone baterie są delikatne. Jeśli ją uszkodzisz, ryzykujesz że telefon ci się zapali :/ . Więc samodzielnej wymiany baterii nie polecam, chyba że masz "skilla" w takich tematach.
No i pozostaje jeszcze kwestia opłacalności. Taka wymiana baterii "w robociźnie" pewnie kosztuje z 200zł. Na dodatek trzeba by kupić drugą baterię, strzelam że drugie 200zł. Czyli razem 400zł :/ .

Jednak co ciekawsze. Baterie w tej samej technologii są stosowane w autach elektrycznych :P .

Jednak wracając do tematu baterii. Ludziom najczęściej baterie zdychają z kilku powodów:
- super szybkie ładowanie nie jest zdrowe dla baterii. Ładowanie takie rozsądne powinno trać np 3 godziny. Więc jeśli chcemy dbać o baterię, to serio lepiej używać ładowarek np 1-2A, a nie super mocnych ładowarek po 10A,
- najlepiej używać telefonu w jednym z 2 trybów, albo ładować baterię do pełna i podłączać do ładowania jak zostanie nam 10% i ładować do pełna, albo codziennie podłączać baterię na noc, do ładowania do pełna.
- najgorsze co można zrobić, to podłączyć baterię na np 5-10min, aby na super szybkim ładowaniu, zyskać np 20-30% baterii,
- gdy telefon jest nowy, warto 3 razy naładować go do pełna i rozładować do 5-10%, potem używać w jeden z 2 wspomnianych trybów :).

Ja się do tego stosuję i bateria mi trzyma 3 dni :), a telefon już rok użytkuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
+2 / 4

@bwieczorek Tak, pod warunkiem, że zatrzymałeś się z telefonami w okolicy 2014 roku wtedy to i owszem, nawet taki Samsung Galaxy S5 miał jeszcze zdejmowalną tylną osłonę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+1 / 3

@rafik54321
Porady odnośnie pełnego rozładowania i naładowania baterii są szkodliwe. Są one prawdziwe dla akumulatorów NiMh i starych kadmowych, które już nie są stosowane w telefonach od kilkunastu lat i posiadały efekt pamięci.
LiPol najlepiej sprawują się w 40-60% swojej pojemności, więc najbardziej zdrowe byłoby ładowanie 20-80%, ale no kto normalny będzie odłączał ładowanie przy 80-90%. Szybkie ładowanie, ma podobnie uboczne skutki, jak ładowanie 90-100% baterii, bo tam nawet na niższym prądzie ładowania rośnie napięcie.
I w sumie ważne jest, by pozbyć się nadmiernie eksploatujących baterie aplikacji. Typu Facebook, Messanger.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2021 o 14:52

P Pomylilem_Strony
0 / 2

@rafik54321 co ciekawsze te korporacje, które wprowadzają takie praktyki później biadolą, że "ludzie to takie nieekologiczne są". Robią wszystko, żeby sprzedać jak najwięcej "śmiecia" (w perspektywie 2 lat to wszystko trafia na "śmietnik") jedni nabiorą się ma marketing i nowy model, innym będzie przeszkadzać programowe zwolnienie sprzętu, jeszcze innym się to połamie ze względu niskie standardy udarności (można zrobić telefon dużo bardziej odporny, ale to trzeba chcieć). A nawet jak ktoś będzie nie będzie na te sztuczki podatny to mu bateria zdechnie. I później są pretensje, zakazy słomek, bo producenci specjalnie skracają życie urządzenia, albo w Indiach wyrzucają butelki do rzeki. Ja o wspomnianych problemach zorientowałem się, chciałem wyjąć baterię z laptopa służbowego (przy wyjątkowo padniętej baterii lepiej podłączyć bezpośrednio do gniazda z wyjętą baterią) i nie da się. Prywatnie od 5 lat mam "prosty telefon", a przy prywatnym laptopie sprawdzam mam baterię do łatwego wyjęcia (jak kupowałem to stwierdziłem, że w razie czego nie będzie mi chciało odkręcać, ale widzę z Twojego komentarza te rozkręcanie nie jest takie łatwe).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bwieczorek
-2 / 2

Kochani. baterię można kupić za grosze (tak przynajmniej wynika z mojego doswiadczenia), a wymianą faktycznie powinien zająć się ktoś, kto ma umiejętności i narzędzia. Nawet jeśli wszystko razem będzie kosztowało 400 zł (a takie pieniądze to trzeba szykować jak się ma telefon warty 5.000 zł) to i tak wychodzi taniej i ekologiczniej niż kupno nowego telefonu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

A kto w Polsce kupuje telefon za 5tys zł? Jak kogoś stać na taki telefon to się nie liczy z kosztami.

Większość ludzi w Polsce ma telefon do 1000zl, góra 1500zl.
Dodatkowo pamiętaj że taki telefon po 2-3 latach zaczyna po prostu szwankowac. Dodaj do tego np wymień ekranu i już ci wychodzi prawie koszt nowego telefonu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grzechotek
-1 / 1

@rafik54321 mam S20 ultra od dnia premiery, co drugi dzień ładuję go super szybkim ładowanie (tak to Samsung nazwał) nie zauważyłem spadku pojemności akumulatora. 5000mAh ładuje mi w 1h.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dinaeel
0 / 0

@LowcaStulejarzy S5 nie dość że miał wymienialną, to jeszcze można było kupić baterry pack który był bezpośrednio podłączony do złącza baterii i miał 8500 mAh.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dziennik
+3 / 3

W lutym mój telefon będzie miał 2 lata. Obecnie pojemność baterii jest szacowana na ok 90%. Telefon codziennie ładowany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
0 / 0

Wystarczy nie korzystać z "szybkiego ładowania", które powoduje też szybsze zużycie baterii.I tak to szybkie ładowanie nie przyśpiesza jakoś wybitnie ładowania. I nie trzymać telefonu poniżej 20% baterii.
A i jeszcze warto wyrzucić Google Play, Facebooka, Messengera itp. aplikacje, które powodują, ze telefon po tych 2 latach jest energochłonny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Pawel_Kot " Szybkie ładowanie to właśnie wysoki prąd dzięki wyższemu napięciu." - yyy, ty wiesz o czym piszesz, czy powtarzasz to co ktoś ci powiedział?

Niezależnie od stanu naładowania baterii, ładujesz TYM SAMYM napięciem! Bo co, masz baterię np 4,8V i normalnie ładujesz to napięciem rzędu 5V, to przypierniczasz nagle 25V żeby szybciej naładować? XD. To byś rozpierniczył baterię w drobny mak XD.
Nie. Ładowanie szybkie, to ładowanie standardowym napięciem, ale o wyższym NATĘŻENIU prądu. Tyle samo Volt, więcej Amper.
A Volty pomnożone przez Ampery, dają Waty (W).
I tak np ładowarka 5V 1A, ma moc 5W. A super mocne ładowarki mają np po 60W. 60W/5V=12A.
Szybkie ładowanie to wysoki prąd, dzięki WIĘKSZEJ MOCY ładowarki!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+1 / 1

@rafik54321
A o czymś takim jak prawo Ohma, czy prawo Kirchoffa słyszałeś ?? Poza tym, w telefonie nie ładuje ładowarka, tylko układ w telefonie, który odpowiada za to i przetwarza te 5V, czy 10V na napięcie i prąd ładowania akumulatora. Gdybyś podpiął te 5V do akumulatora to byś miał ładne fajerwerki, a nie naładowaną baterię. Tak dla wyjaśnienia ładowarki dające 10V(czy nawet więcej) się rzeczywiście stosuje, ale nie ze względów na to, że tam jest takie napięcie potrzebne, ale ze względów na przewód i złącza między ładowarką a telefonem. Bo tak powyżej 2A trzeba by znacznie grubsze przewody stosować (standard USB początkowo dużo mniejsze prądy przewidywał).

Wracając do ładowania baterii w telefonie (a w zasadzie ogniwa, bo bateria to jest z punktu widzenia polskiej techniki niepoprawne określenie- można to nazwać akumulatorem bądź ogniwem). Zgodnie z drugim prawem Kirchoffa oczko składa się z szeregowego połączenia źródła napięcia (przetwornicy odpowiadającej za ładowanie akumulatora-w zależności od jego temperatury i napięcia), rezystancji tej przetwornicy (pomijalnie małej), przeciwnie spolaryzowanego źródła napięciowego ogniwa oraz rezystancji ogniwa.
Źródło napięcia ogniwa jest zależne od stanu naładowania. Dla 0% naładowania zwykle przyjmuje się,że to jest około 3V (to nie jest zupełne 0%, ale nie wyczerpuje się tych akumulatorów niżej, bo się degradują), Dla 100%, to jest około 4,2V (też zależne delikatnie od temperatury ogniwa).
Czyli zgodnie z tym prawem i prawem Ohma, prąd ładowania ogniwa, to różnica między napięciem na źródle napięcia (układzie ładującym), a napięciem ogniwa podzielona przez rezystancje wewnętrzną ogniwa.
No i cała zabawa polega na tym, że jak załadujesz taką ładowarę ultra szybką 60W, to przez ogniwo na początku ładowania puszcza się prąd 14Amperów (przy napięciu 4,3V), czyli rezystancja wewnętrzna takiego ogniwa, to mniej niż 0,1Ohma. Więc gdy ładujesz to samo ładowarką 5W, z prawa Ohma wynika, że napięcie początku ładowania ogniwa, nie może być 4,3V, bo ta ładowarka nie wyciągnie 14Amperów, tylko jakieś 3,2V. Bo przy prądzie ładowania 1,4A, napięcie wydzielone na rezystancji wewnętrznej ogniwa będzie dużo niższe. Oczywiście na końcu ładowania, ani ładowarka 5W, ani 60W nie będzie miała swoich mocy znamionowych, bo napięcie na ogniwie będzie się niewiele różniło od napięcia na ładowarce (4,3V, to jest górna granica tego, co można przyłożyć do takiego ogniwa, bo później drastycznie spada ilość cykli ładowania). Tutaj producenci też wyciskają do ostatniego mV napięcie na takiej baterii, by napisać na niej więcej mAh i ta górna granica napięcia, które można przyłożyć jest bardzo blisko technicznym możliwościom ogniwa.

Ogólnie szybkie ładowanie ma takie minusy, że dłużej na ogniwo jest podawane wyższe napięcie ładowania, które nie wpływa pozytywnie na jej żywotność. A które przy normalnym ładowaniu wystepuje tylko powyżej 80% naładowania. Prąd przy niskim naładowaniu, ma mniejsze znaczenie na degradacje baterii, aczkolwiek też jakieś ma, bo np. 14A, to już nie jest mały prąd i nawet przewód miedziany potrafi się nagrzać, a złącza baterii nie są zbyt grube. Więc wszystko sie bardziej grzeje. A nagrzewanie też pozytywnie nie wpływa na baterię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@pawel1481 prawo Ohma, dotyczy REZYSTANCJI! Nie prądu czyli natężenia. Jeśli już chcesz mówić skrótowo "prąd" to powinieneś mieć na myśli właśnie natężenie! Ile to można wałkować?

I bynajmniej, bezpośrednie przyłożenie napięcia do baterii jej nie wysmaży, wszystko zależy od natężenia tego prądu. Wręcz w ten sposób czasem można podratować w pełni rozładowaną baterię. Tylko że przez brak sterowania, można baterię przeładować i DOPIERO będą fajerwerki.

Gdybyś miał ładowarką po USB dać napięcie rzędu 20V co ktoś zasugerował, to byś cały ten stadard USB spalił. On musi pracować na napięciu 5V i koniec. Nie ma zmiłuj.

Natężenie prądu rzędu 5A, wytrzyma względnie cienki przewód. Kabel od lampki nocnej dałby radę i to jeszcze z zapasem.
Bo nalezy pamiętać że nie cały przewód USB to samo zasilanie i nie każdy przewód musi być potężny. Oprócz zasilania masz jeszcze przewody sygnałowe i te mogą być cienkie jak włos (druga sprawa że by pękały od byle czego).
To właśnie linie zasilania muszą być potężne.

O czym ty człowieku pierniczysz? To oczywiste że ogólnie proces ładowania polega na wyrównywaniu różnicy potencjałów, czyli napięcia. Oczywistym jest że gdy przyłożysz napięcie do baterii to ono nieco spadnie (bo właśnie masz wyrównywanie różnic potencjałów).
I tu właśnie o Ampery się rozchodzi.
Gdyby było jak mówisz, to po co się pierniczyć w moc? Strzel napięcie ładowania 1000V, bo czemu nie, natężenie 0,01A i każdy przewód wytrzyma. Ładowanie w 5s XD.

Dobra, wiesz że dzwoni ale nie wiesz w którym kościele a mi się nie chce tego bardziej łopatologicznie tłumaczyć. Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
-1 / 1

@rafik54321
Że tak zacytuje wikipedię:
Prawo Ohma – prawo fizyki głoszące proporcjonalność natężenia prądu płynącego przez przewodnik do napięcia panującego między końcami przewodnika. Nie próbuj elektryka uczyć czym jest prawo Ohma. Chociaż pewnie nie do końca w tym przypadku wszystko jest takie idealnie proporcjonalne, bo trudno się spodziewać proporcjonalności po czymś, co nie jest rezystorem.

A o standardzie QuickCharge słyszałeś ??Ja do swojego Huaweia dostałem HW-100400E01. To ładowarka 40W, ale 40W przy 10V. I te 10V osiąga dopiero wtedy, gdy sie skomunikuje z telefonem i telefon wybierze sobie takie napięcie. Bez komunikacji, ta ładowarka ma normalnie 5V, 2A.
I Huawei tutaj nie jest jakimś odstępstwem od normy. Większość ładowarek Quickcharge ma wyższe napięcia do wyższych mocy.

Definicja "kabel od lampki" jest zabawna, bo ten kabel może być cieniuteńki, a może być grubszy. Lampka pobiera zwykle mniej niż 0,1A.
1000V byłoby niepraktyczne, zresztą maksymalne napięcie zakładane przez USB 4 to 48V. Nie pamiętam jak było w 3,1, ale chyba było coś pod 20V. USB3.1 zresztą zakładało też tylko 900mA prądu. Dopiero 4 ma 5A. Nie wiem, jak chcą przesyłać taki prąd takim cienkim kablem, ale pewnie nikt tego używał nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2021 o 16:09

P pafcio80
0 / 2

ZOBACZYCIE JAK BĘDZIE Z WASZYMI AUTKAMI ELEKTRYKAMI, frajerzy przekonacie się jeszcze za kilka lat jak te wasze EKO.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem