@MARTER32
Taka prawda - powiedziała prawdę. Dla mnie prawdziwymi potworami są matki skazujące na cierpienia swoje dzieci, a nie te, które dokonały aborcji nawet jak nie była ona medycznie wskazana. Płód do 12 tygodnia, tak się umownie przyjmuje choć mózg rozwija się trochę później, to nie dziecko, do 12 tygodnia nie ma jeszcze pewnych funkcji życiowych. Nie jestem zwolennikiem aborcji jak nie ma takiej potrzeby ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem zakazu aborcji, to matka musi podjąć decyzję i nie ma co do tego dyskusji - tak jest w zdecydowanej większości cywilizowanych krajów.
To trochę tak jakby mając depresję usłyszeć: "czemu jak się dowiedziałeś o swojej chorobie to po prostu nie popełniłeś samobójstwa, aby dalej nie cierpieć...?" (w domyśle: "a zamiast tego wielce prosisz o pomoc i sam sobie robisz problem no i przede wszystkim NAM, tak dobrym, moralnym ludziom!")
Każdy z nas ma wolną wolę i może zdecydować, czy pomóc i ile. Nikt nikogo nie zmusza, a każdy ma prawo mówić co uważa. Nawet jeśli byłaby możliwość pomocy z podatków to wyższy priorytet ma skuteczność manipulacji w TV niż np. sfinansowanie onkologii (sławny przykład 2 mld do tvp, a nie na chorych). Po co dodatkowo czepiać się ludzi, którym się nie poszczęściło?
Jestem prawie pewny, że wiele kasy jaką przeznaczamy na rozrywkę lub rzeczy, których nie chcemy kupować, ale kupujemy aby nam zazdrościli itd.. mogłyby pomóc takim dzieciom i przez to uczylibyśmy się prawdziwego człowieczeństwa, a nie zwierzęcej dominacji i podległości na zrządzenie losu. Uważamy się za cywilizację, a dalej stosujemy eugenikę, mając zasoby, by starać się poznawać coś więcej, niż dobro dane z góry na zasadach biologii ewolucyjnej.
Ale mój komentarz ma marne szanse, bo nadal kierujemy się bardziej swoim dobrem, uczuciami własnymi, a nie wyobrażaniem sobie uczucia innych, bo do tego potrzeba rozumu. On jednak blokowany jest przez mózg gadzi, instynktowny. Dlatego niewiele różnimy się od zwierząt, a bardzo daleko nam do istoty rozumnej.
Pozdrawiam każdego, kto przeczytał do końca.
@ferdek_kalafior Jeśli taka osoba wręcz zmusza do pomocy, że się jej należy to słusznie można mieć do niej pretensję, bo nikt nie musi pomagać Faktycznie czasem mogą być takie osoby, robiące z siebie ofiarę, ale takich należy unikać, bo nie mają właściwej intencji. Każdy ma być asertywny oraz jeśli jest w stanie brać odpowiedzialność za swoje czyny. Wiem, że głównie chodzi o te chytre baby, ale wiem też, że są osoby, które nie zmuszają, ale zwyczajnie nie podjęły tej decyzji (o usunięciu), bo szanują życie wraz z trudnościami jakie z tego wynikają. System jest zły, często fundacje mogą zarabiać na takim nieszczęściu, ale może warto próbować choć czasem pomóc. Nieraz z ludzi nieperfekcyjnych możemy się nauczyć czym jest miłość, a niekoniecznie dostatek, bo obecnie jest on konsumpcjonizmem, który niszczy świat i samych ludzi. Nie przypadkowo jest powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. A mając np. w rodzinie brata z jakąś wadą szybko wykryjesz jak traktuje go inna osoba, być może taka, która ma być tą bliską. Dlatego też np. ci, którym nic nie brakuje nie wiedzą jak smakuje prawdziwe szczęście. Nieraz to szczęście rodzi się w niedostatku, wtedy więcej możemy docenić i być bardziej człowiekiem, choć nie zawsze szczęśliwym emocjonalnie. Taka jest cena prawdziwej wartości - trud i staranie ;/
To teraz czekam aż TVN się odwdzięczy zapraszając do programu matkę twierdzącą że jej kilkuletnie dziecko jest transformersem i jakiś psycholog wygarnie jej brutalną prawdę.
To lewicowe "sumienie" jest zadziwiająco egoistyczne. Nie mają sumienia patrzeć cierpiącemu dziecku w oczy, więc dla uniknięcia tego dyskomfortu wolą to dziecko zabić, zanim będzie miało możliwość popatrzeć komuś w oczy. Bardzo wygodne rozwiązanie, zwłaszcza, że przy okazji bez żadnego wysiłku można zaoszczędzić dziewięć baniek.
@HochLieck "To lewicowe "sumienie" jest zadziwiająco egoistyczne" hodowla!!!, eugenika!!!, wygoda!!!!
Co to jest zasada doboru naturalnego.
Rodzi się 300, 3 przeżywa, wygrywają cech które pozwalają przetrwać.
XIX wiek: mam 8ro dzieci, może dwójka dotrwa do 19tki.
XX wiek: chrońmy nienarodzone trzeba mu tylko wymienić zastawki, płuca i poszukać dawcy mózgu.
Nie trzeba być specjalnie inteligentnym, żeby się zorientować że i w dziedzinie rozmnażania idziemy dokładnie w poprzek przyrody. i że jeżeli czegoś nie zmienimy to za chwilę co drugie dziecko będzie miało problemy.
Oczywiście, leczyć trzeba, ale też trzeba mieć i co leczyć i trzeba jednak zapobiegać.
Owszem, sytuacja jest wyjątkowo tragiczna i w tym kontekście no tak, pomagać wypadałoby, ale i winien być ten przypadek pewną nauką.
A nie czekaj, w Polsce musisz rodzić choćbyś zdechnąć przy okazji miała...
@rdaneel Oczywiście, że takie osiągnięcia cywilizacji zachodniej jak prawo każdego człowieka do życia, opieka nad słabszymi, poszanowanie wolnej woli każdego człowieka, jego tożsamości, sprawiedliwość itd. to są wynalazki "idące dokładnie w poprzek przyrody", jak to ująłeś. O to właśnie chodzi, a barbarzyńców, którzy najsłabszych się pozbywają zamiast otoczyć ich opieką, uważamy za zacofanych.
Mocno podkoloryzowałeś pod swoją hipotezę zarówno dane o przeżywalności w XIX w., jak i przewidywanie, że niby "za chwilę co drugie dziecko będzie miało problemy".
Zresztą czy nie widzisz związku między tą walka do upadłego o każde dziecko, a "zapobieganiem", o którym wspominasz? Bo co się stało, że nie ma już tych "8ro dzieci", które można spisać na straty?
@rdaneel To idąc tym rokiem po co pomagać bezdomnym albo osobom cierpiącym? Skoro sa bezdomni to pewnie ich wina nie dali rady żyć w społeczeństwie, skoro cierpią to ich wina najwyraźniej nie potrafią sobie tego cierpienia wyleczyć. Łatwo mówić z perspektywy 3-ciej osoby. Akurat mam znajomego gdzie dziecko ma autyzm, to co ma je porzucić bo ma autyzm? Słyszałeś o czymś takim jak miłość rodzicielska czy pieniądze całkowicie przesłoniły ci oczy?
Większość z was odruchowo staje w obronie matki, bo myślicie ze to słuszne, że jak tam można powiedzieć itd.
Tylko 99,99999% z was nigdy nie opiekowała się ciężko chorą osobą ( wrodzone wady genetyczne, choroby itd ) nie ważne czy to dziecko czy dorosły. Często to warzywo w ludzkiej powłoce !
24h na dobę 7 dni w tygodniu 12 miesięcy w roku i tak rok do roku !! Tyle czasu zajmuje opieka nad taką osobą, osoba która często nawet jest nie świadoma co się w okuł niej dzieje.
Zaopiekujcie się taką osobą przez miesiąc a może dotrze do was że to nie jest życie !!! ani dla takiej osoby ani dla opiekuna !
@Eynest Piszesz ogólniki mające się nijak do tej konkretnej sprawy.
Po pierwsze: to ta matka się opiekuje swoim dzieckiem, więc co ci do tego? Wiesz lepiej od niej, że powinna się go pozbyć i sobie pożyć wg twoich standardów życia?
Po drugie: "Eryk mimo swojej choroby to pogodny i radosny chłopiec."
I tu dochodzi ponury aspekt: w tej grze nie ma zysków: tracimy pełnoprawnych rodziców i dziecko które, gdyby zrobić drugie byłoby pełnoprawnym członkiem społeczności. Zamiast tego mamy -3.....
@Eynest
Szczera prawda. Nie ma większego cierpienia dla rodziny i bliskich niż zajmowanie się warzywem. Chory jest nieświadomy lub, co gorsza, świadomy i uwięziony we własnym ciele a razem z nim jego niewolnikiem staje się opiekun a chórem nędzy i obserwatorami tragedii najbliźsi.
Tutaj potrzeba ogromnie poważnej dyskusji społecznej i mądrości dziejowej, aby ustanowić aborcję i eutanazję jako rozwiązania absolutnie ostateczne. W takich sytuacjach nie ma mowy na porywy serca - trzeba poważnie rozsądzić co jest dobre, konieczne i nieuniknione a co warto rozstrzygnąć szybciej niż patrzeć na powolny upadek.
Czasem, żeby żyć, trzeba zakończyć pewne sprawy.
@HochLieck Tylko że wszyscy się skupiają na matce, która urasta do rangi herosa, bo opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem, "a mogła zabić". Tylko że nikt przy tym nie pyta o zdanie dziecka, nie mówiąc już o dorosłych OZN. A za zamkniętymi drzwiami może dziać się wiele. Opieka nad niepełnosprawnym to często też piekło dla niepełnosprawnego. Zwłaszcza jeśli jest sprawny intelektualnie i ma świadomość tego, co się dzieje. W telewizji zawsze się pokaże "pogodnego i radosnego chłopca", a nie myśli się o tym, że nie jedna OZN usłyszała od swojego opiekuna kilka cierpkich słów wypowiedzianych w chwili słabości.
Daleki jestem od piętnowania matek, które decydują się na urodzenie ciężko chorego dziecka, które wymaga opieki 24/7. Ale pamiętajmy, że wciąż mamy do czynienia z człowiekiem i taka bohaterka też może być cнujem.
@HochLieck
Czy ty jesteś chorym, egoistycznym psychopatą ??
Czy w swoim wypaczonym poczuciu miłosierdzia skazał byś inna osobę na dożywotni ból i cierpienie, na więzienie ( świadome lub nie ) w okowach niesprawnego ciała ?
Czy skazał byś na to siebie lub swoje dziecko na taki byt, bo to nie życie !? ( jeśli bez zawahania mówisz tak to jesteś psychopatą )
I to wszystko w imię czego ? jakiś wyimaginowanych wierzeń ?
Byłem światkiem dramatu który zakończył się po 20 lat. Matka w wieku 42 zmarła z wycieczenia, dziewczyna ( niepełnosprawna, wymagała 24h opieki ) kilka miesięcy później. Ojciec zostawił je 3 lata wcześniej ( tu nie ma co negatywnie oceniać człowieka, bo rozumiem chłopa, nie wytrzymał psychicznie i fizycznie ). 20 lat heroicznej syzyfowej pracy jak para w gwizdek. Zmarnowane 3 życia. I co dobrego to dało ??
Po drugie „Eryk mimo swojej choroby to pogodny i radosny chłopiec." - czy jesteś tak naiwny, a co innego miała powiedzieć przed kamerami prosząc o wsparcie i pomoc ! Jest jego matką, jest z nim zżyta dla niej każdy jego grymas na twarzy może być oznaką pogody ducha i radości.
@Eynest Być może z punktu widzenia gospodarki są to zmarnowane 3 lata, ale czy bez nich można by było potem cieszyć się życiem, ba - spojrzeć sobie w lustro?
Życie co najmniej 99% ludzi możnaby podsumować jako "heroiczna syzyfowa praca jak para w gwizdek". Większość niczego po sobie nie pozostawia poza prochami. Marność nad marnościami. Ale każdy miał prawo to swoje życie przeżyć. A teraz okazuje się, że nie ma już kary śmierci, za to życie jest karą. Niestety, ale to brzmi trochę jak wymówka.przy pozbywaniu się niewygodnych ludzi :(
@HochLieck Nie wiem, czy jest sens toczyć z Tobą dyskusję, bo ja o zupie, Ty o dupie. Napisałem gdzieś, że "zawsze aborcja"? Napisałem gdzieś, że "na gorzkie słowa to tylko samobójstwo"? Skąd w ogóle to wziąłeś? Kolejny, który tylko albo czarne, albo białe?
Fajnie jest sobie tłumaczyć niechęć wobec czyjegoś cierpienia "pozbywaniem się niewygodnych ludzi". Fajnie jest zamykać oczy na cierpiących 24/7, którym nie pomagają najsilniejsze środki przeciwbólowe, których będą leżeć w we własnych wydzielinach, jeśli nie będzie kogoś, kto ich przewinie, którzy patrzą 40-50 lat w sufit. Wciąż każdy ma prawo takie życie przeżyć. Ale nie każdy ma obowiązek takim życiem się cieszyć. Nie każdego w takiej sytuacji da się jednak zapytać, czy mu się takie życie podoba. Nie każdy też odpowie w sposób jednoznaczny dla pytającego. Najlepiej jednak zamknąć oczy i cieszyć się, że to dotyczy kogoś innego. Ale niestety ludzie mają problem z tym, żeby postawić się na miejscu bliskiej sobie osoby, a co dopiero mówić o obcym człowieku gnijącym za życia w ciemnym pokoju kilkaset kilometrów dalej. Znajdzie się spora grupa ludzi, która odnajdzie światełko w takim życiu i będzie z tego czerpać garściami. Ale nie będzie to 100%. Dlatego spójrz poza koniec swojego pełnego miłosierdzia i poszanowania dla życia nosa. Poszanowanie życia zdecydowanie zbyt często jest mylone w gloryfikacją cierpienia.
Napisałem, że daleki jestem od wieszania na osobach, które decydują się sprowadzić na ten świat ciężko chore życie, któremu przez 90% czasu towarzyszyć będą szpitalne ściany, ból i niemoc. Chodzi mi tylko o to, żeby postawić się na miejscu takiej żyjącej i czującej osoby, kiedy jednocześnie podziwia się "bohaterską" matkę. I fakt - przy aborcji nikt dziecka nie pyta o zdanie. Generalnie wpasowuje się to w posiadanie w poważaniu innych. Problem ze spojrzeniem w lustro? Były w historii ludzkości jednostki zdolnie wymordować miliony istnień i nie tylko patrzyły spokojnie w lustro, ale jeszcze widziały siebie jako dobrych ludzi. Myślę, że czas zejść na ziemię. Przykładowo - ile osób jest gotowe zostawić swoich bliskich w szpitalach albo domach opieki, bo zawadzają na święta? A Ty tu jakieś górnolotne "Jak cieszyć się życiem, jak spojrzeć w lustro?"
Podsumowując - nikt nikogo nie chce zabijać dla swojej wygody. Nikt nie każe dokonywać przymusowych aborcji. Nikt nie odmawia nikomu prawa do życia. Chodzi o to, żeby widzieć całe spektrum, a nie wygodny dla siebie wycinek rzeczywistości. Jeśli uważasz mój komentarz za skrajny względem Twoich opinii, to jest tak tyko dlatego, że sam prezentujesz postawę skrajną.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 grudnia 2021 o 23:42
@Eaunanisme Ostatni akapit Twojej wypowiedzi jest sprzeczny z przedostatnim - właściwie to nie wiem, co chciałeś nimi przekazać, bo nie ma tam logiki. Po pierwsze, twierdzisz, że bywa, że życie jest gorsze niż śmierć ("nie każdy ma obowiązek takim życiem się cieszyć"). Po drugie: "nie każdego w takiej sytuacji da się jednak zapytać". Jeśli połączymy te 2 rzeczy, to logiczną konsekwencją jest możliwość odmówienia komuś prawa do życia, a ty dalej twierdzisz, że "nikt nie odmawia nikomu prawa do życia".
@HochLieck Śpieszę z pomocą - życie nie jest proste. Nie da się łatwo podejść do takich zagadnień i zaproponować łatwych rozwiązań. Bardzo chcesz, żeby świat był zerojedynkowy, co jest niemożliwe, jakkolwiek podpowiadałaby Ci ta Twoja rzekoma logika i niezrozumiałe ciągi przyczynowo-skutkowe. Zauważenie problemu ("nie da się każdego zapytać") to jedynie obiektywne stwierdzenie, a nie sugerowanie rozwiązania ("najlepiej w związku z tym zabić"). Wychodzenie z założenia, że 100% z tych, którzy są choćby minimalnie niesamodzielni, ma być poddany eutanazji to takie samo barbarzyństwo, jak trzymanie bezwględnie tych samych 100% w cierpieniu. Patrz na całe spektrum, a nie tylko wycinek. "Życie bywa gorsze niż śmierć i nie każdy ci powie, że jest mu źle. A więc chcesz zabijać jak leci, tak!?" - nie! To ty o tym cały czas piszesz - albo zycie w cierpieniu, albo smierć.
@Eaunanisme "Bardzo chcesz, żeby świat był zerojedynkowy" - bzdura. To ty chcesz wrzucać wielu ludzi do jednego worka i traktować ich jako masy. Operujesz procentami, a każdy przypadek jest indywidualny. Każdy zasługuje na indywidualne potraktowanie, nieważne, jaki procent całości stanowi. A dla ciebie to tylko liczby. I znowu piszesz z pozycji tyrana, który decyduje, ile procent poddać eutanazji, a ile zachować przy życiu, jakbyś miał w tej sprawie cokolwiek do gadania.
@HochLieck Absolutnie nie to jest moim celem. Wręcz przeciwnie - zalezy mi na tym, żeby każdy przypadek traktować indywidualnie i bez z góry założonej opinii, że albo życie, albo śmierć. Na razie dyskusja zaczęła się od Twojego stwierdzenia, że "Podjeła taką decyzję, więc co za problem". Zwróciłem więc Twoją uwagę na ewentualne problemy. Użyłem sformułowań typu "często", "może" i "nie każdy", aby być jak najdalej od trzymania się kurczwo jakiejś tezy i zwrócić uwagę na ogrom zmiennych, których nie biorą pod uwagę ludzie krzyczący na ślepo "Matka-bohaterka!". A odnosząc się do rzekomego operowania przeze mnie tyranicznie procentami (gdzie i w jakim kontekście?) pokazujesz, że nie czytasz ze zrozumieniem. A w ten sposób dyskusji się nie da prowadzić.
@Eynest *wokół
Ja pracuję w domu opieki i wiem, jak to wygląda. Miałam dziadka, któremu na kilka miesięcy przed śmiercią pomieszało się w głowie. Więc znam temat doskonale i powiem Wam, że z całego serca jestem za eutanazją. Ja nie mam zamiaru się męczyć.
Wiedziała,że dziecko będzie chore,wiedziała jak dalej jej życie i życie tego dziecka będzie wyglądało. Więc niech teraz zamknie dupe i weźmie na klatę ciężar własnych decyzji. Koniec tematu!!!
@Grzegorzkonopacki1 Nie musisz pomagać, nie musiałeś tego oglądać, nie musisz też komentować. To twój problem, że nie umiesz sobie poradzić ze swoimi emocjami po obejrzeniu programu. Nikt nikomu dupy zamykał nie będzie dla twojego lepszego samopoczucia.
Aż obejrzałem ten odcinek i to co mi się pierwsze rzuciło w oczy, to że ich drugi syn jest "sierotą" i już nim pozostanie. Ten zdrowy syn płacze gdy słyszy co mówi jego matka, a ona wtedy zamiast go pocieszyć, całuje bohatera materiału. Mówi, że jeśli chory chłopiec nie przeżyje, to ona się zabije, a to wszystko słyszy drugi chłopiec.
Drugie to co się dzieje z matką, gdy polski lekarz zaproponował, że zbada chłopca. Zaczęła wtedy krzyczeć, że ona nie chce w Polsce tylko w USA, a później wpadła w panikę. Jeśli ta kobieta jest tak znerwicowana, to jak musi wyglądać ich życie? To wszystko przeżywa tak samo drugi syn i z pewnością to wszystko odbija się na jego psychice.
Matka kieruje się tutaj religią, rozumiem, że ktoś wierzy w niebo, w grzechy etc. ale czy nie większym grzechem niż aborcja jest skazywanie dwójki dzieci i siebie samego na takie cierpienie?
Zresztą teraz mówienie o aborcji nie ma już znaczenia, jeśli organizacje charytatywne pomogą, to powinni dziecko leczyć, ale obawiam się, że dla drugiego chłopca już nie ma ratunku, jeśli operacja się powiedzie, będzie tak jak teraz, czyli będzie tym drugim, jeśli się nie powiedzie, matka powiedziała, że się zabije :/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 grudnia 2021 o 23:08
@voot1 Dobrze, że zwracasz uwagę na to, co zwykle jest pomijane. Ale co do wątku operacji na miejscu, to dzisiaj czytałem sprostowanie, że ten lekarz, który deklarował przeprowadzenie operacji w Polsce, jeszcze podczas programu wycofał się z tej propozycji, natomiast wyemitowano tylko pierwszą jego wypowiedź.
Z całego serca popieram panią mecenas. Matka, egoistka, świadomie skazała dziecko na cierpienie. Do tego, skoro wiedziała o chorobie, powinna sama płacić za leczenie. W sensie nie powinna prosić o pieniądze w telewizji itd. Ja mogę dać na chore dzieci, ale na takie, których choroba ujawniła się po porodzie lub w trakcie, a nie takie, które matki-kretynki świadomie sprowadzają na świat. Czym innym jest "zwykła" wada serca, którą można zoperować w łonie matki, czy zaraz po porodzie, a czym innym jest trwałe/mocne uszkodzenie płodu.
Przecież powiedziała prawdę.
@MARTER32
Toteż właśnie! Prawda w TVPis??? Toż to sodomia i gomoria, paaaanie!
@MARTER32
Historia świata pokazuje, że za prawdę można iść siedzieć, być torturowanym lub zamordowanym. Pani mecenas będzie zmuszona odejść z TVP.
@MARTER32
Taka prawda - powiedziała prawdę. Dla mnie prawdziwymi potworami są matki skazujące na cierpienia swoje dzieci, a nie te, które dokonały aborcji nawet jak nie była ona medycznie wskazana. Płód do 12 tygodnia, tak się umownie przyjmuje choć mózg rozwija się trochę później, to nie dziecko, do 12 tygodnia nie ma jeszcze pewnych funkcji życiowych. Nie jestem zwolennikiem aborcji jak nie ma takiej potrzeby ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem zakazu aborcji, to matka musi podjąć decyzję i nie ma co do tego dyskusji - tak jest w zdecydowanej większości cywilizowanych krajów.
To trochę tak jakby mając depresję usłyszeć: "czemu jak się dowiedziałeś o swojej chorobie to po prostu nie popełniłeś samobójstwa, aby dalej nie cierpieć...?" (w domyśle: "a zamiast tego wielce prosisz o pomoc i sam sobie robisz problem no i przede wszystkim NAM, tak dobrym, moralnym ludziom!")
Każdy z nas ma wolną wolę i może zdecydować, czy pomóc i ile. Nikt nikogo nie zmusza, a każdy ma prawo mówić co uważa. Nawet jeśli byłaby możliwość pomocy z podatków to wyższy priorytet ma skuteczność manipulacji w TV niż np. sfinansowanie onkologii (sławny przykład 2 mld do tvp, a nie na chorych). Po co dodatkowo czepiać się ludzi, którym się nie poszczęściło?
Jestem prawie pewny, że wiele kasy jaką przeznaczamy na rozrywkę lub rzeczy, których nie chcemy kupować, ale kupujemy aby nam zazdrościli itd.. mogłyby pomóc takim dzieciom i przez to uczylibyśmy się prawdziwego człowieczeństwa, a nie zwierzęcej dominacji i podległości na zrządzenie losu. Uważamy się za cywilizację, a dalej stosujemy eugenikę, mając zasoby, by starać się poznawać coś więcej, niż dobro dane z góry na zasadach biologii ewolucyjnej.
Ale mój komentarz ma marne szanse, bo nadal kierujemy się bardziej swoim dobrem, uczuciami własnymi, a nie wyobrażaniem sobie uczucia innych, bo do tego potrzeba rozumu. On jednak blokowany jest przez mózg gadzi, instynktowny. Dlatego niewiele różnimy się od zwierząt, a bardzo daleko nam do istoty rozumnej.
Pozdrawiam każdego, kto przeczytał do końca.
@BereszitBaraElochim Mimo wszystkiego, co wyżej napisane, jest to obarczanie innych konsekwencjami własnych wyborów.
@ferdek_kalafior Jeśli taka osoba wręcz zmusza do pomocy, że się jej należy to słusznie można mieć do niej pretensję, bo nikt nie musi pomagać Faktycznie czasem mogą być takie osoby, robiące z siebie ofiarę, ale takich należy unikać, bo nie mają właściwej intencji. Każdy ma być asertywny oraz jeśli jest w stanie brać odpowiedzialność za swoje czyny. Wiem, że głównie chodzi o te chytre baby, ale wiem też, że są osoby, które nie zmuszają, ale zwyczajnie nie podjęły tej decyzji (o usunięciu), bo szanują życie wraz z trudnościami jakie z tego wynikają. System jest zły, często fundacje mogą zarabiać na takim nieszczęściu, ale może warto próbować choć czasem pomóc. Nieraz z ludzi nieperfekcyjnych możemy się nauczyć czym jest miłość, a niekoniecznie dostatek, bo obecnie jest on konsumpcjonizmem, który niszczy świat i samych ludzi. Nie przypadkowo jest powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. A mając np. w rodzinie brata z jakąś wadą szybko wykryjesz jak traktuje go inna osoba, być może taka, która ma być tą bliską. Dlatego też np. ci, którym nic nie brakuje nie wiedzą jak smakuje prawdziwe szczęście. Nieraz to szczęście rodzi się w niedostatku, wtedy więcej możemy docenić i być bardziej człowiekiem, choć nie zawsze szczęśliwym emocjonalnie. Taka jest cena prawdziwej wartości - trud i staranie ;/
No i ta mecenas pewnie po raz ostatni wystąpiła w TVP.
@El_Polaco obstawiam, że bez żalu.
To teraz czekam aż TVN się odwdzięczy zapraszając do programu matkę twierdzącą że jej kilkuletnie dziecko jest transformersem i jakiś psycholog wygarnie jej brutalną prawdę.
To lewicowe "sumienie" jest zadziwiająco egoistyczne. Nie mają sumienia patrzeć cierpiącemu dziecku w oczy, więc dla uniknięcia tego dyskomfortu wolą to dziecko zabić, zanim będzie miało możliwość popatrzeć komuś w oczy. Bardzo wygodne rozwiązanie, zwłaszcza, że przy okazji bez żadnego wysiłku można zaoszczędzić dziewięć baniek.
@HochLieck "To lewicowe "sumienie" jest zadziwiająco egoistyczne" hodowla!!!, eugenika!!!, wygoda!!!!
Co to jest zasada doboru naturalnego.
Rodzi się 300, 3 przeżywa, wygrywają cech które pozwalają przetrwać.
XIX wiek: mam 8ro dzieci, może dwójka dotrwa do 19tki.
XX wiek: chrońmy nienarodzone trzeba mu tylko wymienić zastawki, płuca i poszukać dawcy mózgu.
Nie trzeba być specjalnie inteligentnym, żeby się zorientować że i w dziedzinie rozmnażania idziemy dokładnie w poprzek przyrody. i że jeżeli czegoś nie zmienimy to za chwilę co drugie dziecko będzie miało problemy.
Oczywiście, leczyć trzeba, ale też trzeba mieć i co leczyć i trzeba jednak zapobiegać.
Owszem, sytuacja jest wyjątkowo tragiczna i w tym kontekście no tak, pomagać wypadałoby, ale i winien być ten przypadek pewną nauką.
A nie czekaj, w Polsce musisz rodzić choćbyś zdechnąć przy okazji miała...
@rdaneel Oczywiście, że takie osiągnięcia cywilizacji zachodniej jak prawo każdego człowieka do życia, opieka nad słabszymi, poszanowanie wolnej woli każdego człowieka, jego tożsamości, sprawiedliwość itd. to są wynalazki "idące dokładnie w poprzek przyrody", jak to ująłeś. O to właśnie chodzi, a barbarzyńców, którzy najsłabszych się pozbywają zamiast otoczyć ich opieką, uważamy za zacofanych.
Mocno podkoloryzowałeś pod swoją hipotezę zarówno dane o przeżywalności w XIX w., jak i przewidywanie, że niby "za chwilę co drugie dziecko będzie miało problemy".
Zresztą czy nie widzisz związku między tą walka do upadłego o każde dziecko, a "zapobieganiem", o którym wspominasz? Bo co się stało, że nie ma już tych "8ro dzieci", które można spisać na straty?
@rdaneel To idąc tym rokiem po co pomagać bezdomnym albo osobom cierpiącym? Skoro sa bezdomni to pewnie ich wina nie dali rady żyć w społeczeństwie, skoro cierpią to ich wina najwyraźniej nie potrafią sobie tego cierpienia wyleczyć. Łatwo mówić z perspektywy 3-ciej osoby. Akurat mam znajomego gdzie dziecko ma autyzm, to co ma je porzucić bo ma autyzm? Słyszałeś o czymś takim jak miłość rodzicielska czy pieniądze całkowicie przesłoniły ci oczy?
@Azolneru Odnoszę wrażenie że nie zrozumiałeś tekstu pisanego.
Większość z was odruchowo staje w obronie matki, bo myślicie ze to słuszne, że jak tam można powiedzieć itd.
Tylko 99,99999% z was nigdy nie opiekowała się ciężko chorą osobą ( wrodzone wady genetyczne, choroby itd ) nie ważne czy to dziecko czy dorosły. Często to warzywo w ludzkiej powłoce !
24h na dobę 7 dni w tygodniu 12 miesięcy w roku i tak rok do roku !! Tyle czasu zajmuje opieka nad taką osobą, osoba która często nawet jest nie świadoma co się w okuł niej dzieje.
Zaopiekujcie się taką osobą przez miesiąc a może dotrze do was że to nie jest życie !!! ani dla takiej osoby ani dla opiekuna !
@Eynest Piszesz ogólniki mające się nijak do tej konkretnej sprawy.
Po pierwsze: to ta matka się opiekuje swoim dzieckiem, więc co ci do tego? Wiesz lepiej od niej, że powinna się go pozbyć i sobie pożyć wg twoich standardów życia?
Po drugie: "Eryk mimo swojej choroby to pogodny i radosny chłopiec."
@HochLieck Skoro jej tak dobrze, to dlaczego żebrze pomocy ?
@Eynest " Często to warzywo w ludzkiej powłoce !"
I tu dochodzi ponury aspekt: w tej grze nie ma zysków: tracimy pełnoprawnych rodziców i dziecko które, gdyby zrobić drugie byłoby pełnoprawnym członkiem społeczności. Zamiast tego mamy -3.....
@Eynest
Szczera prawda. Nie ma większego cierpienia dla rodziny i bliskich niż zajmowanie się warzywem. Chory jest nieświadomy lub, co gorsza, świadomy i uwięziony we własnym ciele a razem z nim jego niewolnikiem staje się opiekun a chórem nędzy i obserwatorami tragedii najbliźsi.
Tutaj potrzeba ogromnie poważnej dyskusji społecznej i mądrości dziejowej, aby ustanowić aborcję i eutanazję jako rozwiązania absolutnie ostateczne. W takich sytuacjach nie ma mowy na porywy serca - trzeba poważnie rozsądzić co jest dobre, konieczne i nieuniknione a co warto rozstrzygnąć szybciej niż patrzeć na powolny upadek.
Czasem, żeby żyć, trzeba zakończyć pewne sprawy.
@katem Widziała Rydzyka jak strzyże owce i każe "siać"
@HochLieck Tylko że wszyscy się skupiają na matce, która urasta do rangi herosa, bo opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem, "a mogła zabić". Tylko że nikt przy tym nie pyta o zdanie dziecka, nie mówiąc już o dorosłych OZN. A za zamkniętymi drzwiami może dziać się wiele. Opieka nad niepełnosprawnym to często też piekło dla niepełnosprawnego. Zwłaszcza jeśli jest sprawny intelektualnie i ma świadomość tego, co się dzieje. W telewizji zawsze się pokaże "pogodnego i radosnego chłopca", a nie myśli się o tym, że nie jedna OZN usłyszała od swojego opiekuna kilka cierpkich słów wypowiedzianych w chwili słabości.
Daleki jestem od piętnowania matek, które decydują się na urodzenie ciężko chorego dziecka, które wymaga opieki 24/7. Ale pamiętajmy, że wciąż mamy do czynienia z człowiekiem i taka bohaterka też może być cнujem.
@Eaunanisme "nikt przy tym nie pyta o zdanie dziecka" - a przy aborcji to niby ktoś pyta o zdanie dziecka???
Ty jak usłyszysz "kilka cierpkich słów", to od razu chcesz się zabić? Czy może wolisz jednak żyć dalej mimo wszystko?
"Pamiętajmy, że wciąż mamy do czynienia z człowiekiem" - święte słowa, których znaczenia chyba sam nie rozumiesz.
Ze śmiercią nie trzeba się śpieszyć - umrzeć każdy jeszcze zdąży.
@HochLieck
Czy ty jesteś chorym, egoistycznym psychopatą ??
Czy w swoim wypaczonym poczuciu miłosierdzia skazał byś inna osobę na dożywotni ból i cierpienie, na więzienie ( świadome lub nie ) w okowach niesprawnego ciała ?
Czy skazał byś na to siebie lub swoje dziecko na taki byt, bo to nie życie !? ( jeśli bez zawahania mówisz tak to jesteś psychopatą )
I to wszystko w imię czego ? jakiś wyimaginowanych wierzeń ?
Byłem światkiem dramatu który zakończył się po 20 lat. Matka w wieku 42 zmarła z wycieczenia, dziewczyna ( niepełnosprawna, wymagała 24h opieki ) kilka miesięcy później. Ojciec zostawił je 3 lata wcześniej ( tu nie ma co negatywnie oceniać człowieka, bo rozumiem chłopa, nie wytrzymał psychicznie i fizycznie ). 20 lat heroicznej syzyfowej pracy jak para w gwizdek. Zmarnowane 3 życia. I co dobrego to dało ??
Po drugie „Eryk mimo swojej choroby to pogodny i radosny chłopiec." - czy jesteś tak naiwny, a co innego miała powiedzieć przed kamerami prosząc o wsparcie i pomoc ! Jest jego matką, jest z nim zżyta dla niej każdy jego grymas na twarzy może być oznaką pogody ducha i radości.
Zgadza się ona go wychowuje mi nic do tego
@Eynest Być może z punktu widzenia gospodarki są to zmarnowane 3 lata, ale czy bez nich można by było potem cieszyć się życiem, ba - spojrzeć sobie w lustro?
Życie co najmniej 99% ludzi możnaby podsumować jako "heroiczna syzyfowa praca jak para w gwizdek". Większość niczego po sobie nie pozostawia poza prochami. Marność nad marnościami. Ale każdy miał prawo to swoje życie przeżyć. A teraz okazuje się, że nie ma już kary śmierci, za to życie jest karą. Niestety, ale to brzmi trochę jak wymówka.przy pozbywaniu się niewygodnych ludzi :(
@HochLieck Nie wiem, czy jest sens toczyć z Tobą dyskusję, bo ja o zupie, Ty o dupie. Napisałem gdzieś, że "zawsze aborcja"? Napisałem gdzieś, że "na gorzkie słowa to tylko samobójstwo"? Skąd w ogóle to wziąłeś? Kolejny, który tylko albo czarne, albo białe?
Fajnie jest sobie tłumaczyć niechęć wobec czyjegoś cierpienia "pozbywaniem się niewygodnych ludzi". Fajnie jest zamykać oczy na cierpiących 24/7, którym nie pomagają najsilniejsze środki przeciwbólowe, których będą leżeć w we własnych wydzielinach, jeśli nie będzie kogoś, kto ich przewinie, którzy patrzą 40-50 lat w sufit. Wciąż każdy ma prawo takie życie przeżyć. Ale nie każdy ma obowiązek takim życiem się cieszyć. Nie każdego w takiej sytuacji da się jednak zapytać, czy mu się takie życie podoba. Nie każdy też odpowie w sposób jednoznaczny dla pytającego. Najlepiej jednak zamknąć oczy i cieszyć się, że to dotyczy kogoś innego. Ale niestety ludzie mają problem z tym, żeby postawić się na miejscu bliskiej sobie osoby, a co dopiero mówić o obcym człowieku gnijącym za życia w ciemnym pokoju kilkaset kilometrów dalej. Znajdzie się spora grupa ludzi, która odnajdzie światełko w takim życiu i będzie z tego czerpać garściami. Ale nie będzie to 100%. Dlatego spójrz poza koniec swojego pełnego miłosierdzia i poszanowania dla życia nosa. Poszanowanie życia zdecydowanie zbyt często jest mylone w gloryfikacją cierpienia.
Napisałem, że daleki jestem od wieszania na osobach, które decydują się sprowadzić na ten świat ciężko chore życie, któremu przez 90% czasu towarzyszyć będą szpitalne ściany, ból i niemoc. Chodzi mi tylko o to, żeby postawić się na miejscu takiej żyjącej i czującej osoby, kiedy jednocześnie podziwia się "bohaterską" matkę. I fakt - przy aborcji nikt dziecka nie pyta o zdanie. Generalnie wpasowuje się to w posiadanie w poważaniu innych. Problem ze spojrzeniem w lustro? Były w historii ludzkości jednostki zdolnie wymordować miliony istnień i nie tylko patrzyły spokojnie w lustro, ale jeszcze widziały siebie jako dobrych ludzi. Myślę, że czas zejść na ziemię. Przykładowo - ile osób jest gotowe zostawić swoich bliskich w szpitalach albo domach opieki, bo zawadzają na święta? A Ty tu jakieś górnolotne "Jak cieszyć się życiem, jak spojrzeć w lustro?"
Podsumowując - nikt nikogo nie chce zabijać dla swojej wygody. Nikt nie każe dokonywać przymusowych aborcji. Nikt nie odmawia nikomu prawa do życia. Chodzi o to, żeby widzieć całe spektrum, a nie wygodny dla siebie wycinek rzeczywistości. Jeśli uważasz mój komentarz za skrajny względem Twoich opinii, to jest tak tyko dlatego, że sam prezentujesz postawę skrajną.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2021 o 23:42
@Eaunanisme Ostatni akapit Twojej wypowiedzi jest sprzeczny z przedostatnim - właściwie to nie wiem, co chciałeś nimi przekazać, bo nie ma tam logiki. Po pierwsze, twierdzisz, że bywa, że życie jest gorsze niż śmierć ("nie każdy ma obowiązek takim życiem się cieszyć"). Po drugie: "nie każdego w takiej sytuacji da się jednak zapytać". Jeśli połączymy te 2 rzeczy, to logiczną konsekwencją jest możliwość odmówienia komuś prawa do życia, a ty dalej twierdzisz, że "nikt nie odmawia nikomu prawa do życia".
@HochLieck Śpieszę z pomocą - życie nie jest proste. Nie da się łatwo podejść do takich zagadnień i zaproponować łatwych rozwiązań. Bardzo chcesz, żeby świat był zerojedynkowy, co jest niemożliwe, jakkolwiek podpowiadałaby Ci ta Twoja rzekoma logika i niezrozumiałe ciągi przyczynowo-skutkowe. Zauważenie problemu ("nie da się każdego zapytać") to jedynie obiektywne stwierdzenie, a nie sugerowanie rozwiązania ("najlepiej w związku z tym zabić"). Wychodzenie z założenia, że 100% z tych, którzy są choćby minimalnie niesamodzielni, ma być poddany eutanazji to takie samo barbarzyństwo, jak trzymanie bezwględnie tych samych 100% w cierpieniu. Patrz na całe spektrum, a nie tylko wycinek. "Życie bywa gorsze niż śmierć i nie każdy ci powie, że jest mu źle. A więc chcesz zabijać jak leci, tak!?" - nie! To ty o tym cały czas piszesz - albo zycie w cierpieniu, albo smierć.
@Eaunanisme "Bardzo chcesz, żeby świat był zerojedynkowy" - bzdura. To ty chcesz wrzucać wielu ludzi do jednego worka i traktować ich jako masy. Operujesz procentami, a każdy przypadek jest indywidualny. Każdy zasługuje na indywidualne potraktowanie, nieważne, jaki procent całości stanowi. A dla ciebie to tylko liczby. I znowu piszesz z pozycji tyrana, który decyduje, ile procent poddać eutanazji, a ile zachować przy życiu, jakbyś miał w tej sprawie cokolwiek do gadania.
@HochLieck Absolutnie nie to jest moim celem. Wręcz przeciwnie - zalezy mi na tym, żeby każdy przypadek traktować indywidualnie i bez z góry założonej opinii, że albo życie, albo śmierć. Na razie dyskusja zaczęła się od Twojego stwierdzenia, że "Podjeła taką decyzję, więc co za problem". Zwróciłem więc Twoją uwagę na ewentualne problemy. Użyłem sformułowań typu "często", "może" i "nie każdy", aby być jak najdalej od trzymania się kurczwo jakiejś tezy i zwrócić uwagę na ogrom zmiennych, których nie biorą pod uwagę ludzie krzyczący na ślepo "Matka-bohaterka!". A odnosząc się do rzekomego operowania przeze mnie tyranicznie procentami (gdzie i w jakim kontekście?) pokazujesz, że nie czytasz ze zrozumieniem. A w ten sposób dyskusji się nie da prowadzić.
@Eynest *wokół
Ja pracuję w domu opieki i wiem, jak to wygląda. Miałam dziadka, któremu na kilka miesięcy przed śmiercią pomieszało się w głowie. Więc znam temat doskonale i powiem Wam, że z całego serca jestem za eutanazją. Ja nie mam zamiaru się męczyć.
Wiedziała,że dziecko będzie chore,wiedziała jak dalej jej życie i życie tego dziecka będzie wyglądało. Więc niech teraz zamknie dupe i weźmie na klatę ciężar własnych decyzji. Koniec tematu!!!
@Grzegorzkonopacki1 Nie musisz pomagać, nie musiałeś tego oglądać, nie musisz też komentować. To twój problem, że nie umiesz sobie poradzić ze swoimi emocjami po obejrzeniu programu. Nikt nikomu dupy zamykał nie będzie dla twojego lepszego samopoczucia.
***** TVP,
***** sprawę dla reportera,
***** każdego kto pisowski reżim wspiera...
Aż obejrzałem ten odcinek i to co mi się pierwsze rzuciło w oczy, to że ich drugi syn jest "sierotą" i już nim pozostanie. Ten zdrowy syn płacze gdy słyszy co mówi jego matka, a ona wtedy zamiast go pocieszyć, całuje bohatera materiału. Mówi, że jeśli chory chłopiec nie przeżyje, to ona się zabije, a to wszystko słyszy drugi chłopiec.
Drugie to co się dzieje z matką, gdy polski lekarz zaproponował, że zbada chłopca. Zaczęła wtedy krzyczeć, że ona nie chce w Polsce tylko w USA, a później wpadła w panikę. Jeśli ta kobieta jest tak znerwicowana, to jak musi wyglądać ich życie? To wszystko przeżywa tak samo drugi syn i z pewnością to wszystko odbija się na jego psychice.
Matka kieruje się tutaj religią, rozumiem, że ktoś wierzy w niebo, w grzechy etc. ale czy nie większym grzechem niż aborcja jest skazywanie dwójki dzieci i siebie samego na takie cierpienie?
Zresztą teraz mówienie o aborcji nie ma już znaczenia, jeśli organizacje charytatywne pomogą, to powinni dziecko leczyć, ale obawiam się, że dla drugiego chłopca już nie ma ratunku, jeśli operacja się powiedzie, będzie tak jak teraz, czyli będzie tym drugim, jeśli się nie powiedzie, matka powiedziała, że się zabije :/
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2021 o 23:08
@voot1 Dobrze, że zwracasz uwagę na to, co zwykle jest pomijane. Ale co do wątku operacji na miejscu, to dzisiaj czytałem sprostowanie, że ten lekarz, który deklarował przeprowadzenie operacji w Polsce, jeszcze podczas programu wycofał się z tej propozycji, natomiast wyemitowano tylko pierwszą jego wypowiedź.
Z całego serca popieram panią mecenas. Matka, egoistka, świadomie skazała dziecko na cierpienie. Do tego, skoro wiedziała o chorobie, powinna sama płacić za leczenie. W sensie nie powinna prosić o pieniądze w telewizji itd. Ja mogę dać na chore dzieci, ale na takie, których choroba ujawniła się po porodzie lub w trakcie, a nie takie, które matki-kretynki świadomie sprowadzają na świat. Czym innym jest "zwykła" wada serca, którą można zoperować w łonie matki, czy zaraz po porodzie, a czym innym jest trwałe/mocne uszkodzenie płodu.