Może i miało to być zabawne ale coś nie wyszło
Jeden dzień pracy z domu
Air Canada podarowała mojemu partnerowi na święta PLASTIKOWĄ ozdóbkę w ramach prezentu świątecznego
Spodziewaliśmy się czegoś więcej po tym, jak musieliśmy pracować cały rok po 50 godzin tygodniowo
Aż siedem cukrowych lasek (mających już najlepsze czasy za sobą) i kartka. Podziękowanie za rok pracy w pandemii
Pracuję w tej firmie od 5 lat. W tym roku dzięki nam firma zarobiła 190 mln dolarów. Moja świąteczna premia...
Cały rok o tym marzyłem....
my za "walk w czasie pandemii" dostaliśmy po czekoladzie. pracuję w hurtowni...
A to pracodawca ma obowiązek robić prezenty?
@kucz10 Gdyby nie robił nie byłoby sprawy.
@kucz10 no właśnie. Dlaczego pracownicy nie robią prezentów pracownicy?
@Iiyrryyr3iit Kiedyś pracowałem w takiej firmie, w której nic nie dostałeś zanim nie dałeś prezentu szefowi. Generalnie się opłacało dać bo tzw "stopa zwrotu" była jak 1:5 ale zasada była zasadą.
@Iiyrryyr3iit Ależ robią. Pracując niemal za darmo cały rok.
Po co ktoś pracuje niemal za darmo? Ja zapłacę budowlańcowi 10tys zl miesięcznie za murowanie domu. Może miec 5klas podstawówki. Serio. Na razie nie mogę znaleźć
Premia? Zapomniałem już, że coś takiego istnieje.
Dobrze że nie tylko u nas takie kwiatki.
@byh81 Nie, to niedobrze, że nie tylko u nas takie kwiatki. Mnie wcale nie cieszy, jeśli gdzieś jest gorzej niż u mnie. I nie rozumiem zadowolenia z takiego faktu.
@byh81
Trzeba zdelegalizować własność prywatna tylko pracownicze kooperatywy każdy pracownik będzie współwłaścicielem firmy. Zakłady demokratyczne gdzie pracownicy najmują szefa prezesa wykonawczego który ma procent od zysków które wyrobi. Nie mylić z ZSRR gdzie był monopolistyczny kapitalizm państwowy jak określił sam Lenin.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2021 o 23:38
@CP666 i co byś towarzyszu zrobił z kułakami?
@tomek_s
Po prostu wycofał pieniądze i stworzył nowe. Przypominam niewolnictwo było przez wieki legalne. A ty co banan że trzęsiesz portkami ? Dobry pracodawca będzie współudziałowcem kooperatywy pracownicy go przyjmą. Własność osobista nie będzie zabrana czyli mieszkanie itp. Ni będzie centralnej władzy tylko lokalna . Policja najęta przez mieszkańców a obecna rozwiązana. Więzienia pozamykane prace za darmo oraz resocjalizacja. Kooperatywy będą zwolnione z podatków. Płacić będą prywatne biznesy. Ktoś musi spłacać długi.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2021 o 1:22
@NWOhell spróbuj jeszcze raz po polsku Sasza.
komuną wali
@CP666
Trudno nie pomylić tego co proponujesz z ZSRR
@CP666 Szury, wersja gospodarczo-społeczna...
Poza garstką idealistów, człowiek dba i zabiega tylko o swoją prywatną własność i o własne 4 litery. Taka już jest ludzka natura i nie zmienisz jej, więc nie wymyślaj bzdur. Całe stulecie eksperymentów to za mało, żeby zrozumieć, że takie wymysły nie działają?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2021 o 6:55
@CP666 A mechanizm alokacji zasobów to będzie od humoru pierwszego sekretarza zależał..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2021 o 6:56
@NWOhell
"Kooperatywy będą zwolnione z podatków. Płacić będą prywatne biznesy"
a czym sie taka kooperatywa rozni od prywatnego biznesu? tym ze pracuja tam tylko jej wlasciciele czy cos jeszcze?
Chodziło mi o to że wszyscy narzekają na polskich pracodawców. A jak widać po democie nie tylko u nas takie gnoje się zdarzają.
Uwielbiam pracowników roszczeniowych, większość z nich firma traktuje jak zapchaj dziurę, bo zasada jest prosta: szanuj firmę w której pracujesz i swojego szefa to wtedy będziesz i ty szanowany..., a jak nie to zmień pracę, dobry pracownik zawsze prace znajdzie.
Z jednej strony - wkurzające są te ludziki, co uważają, że każdy powinien ich po dupie całować i dawać prezenty za nic. Robisz swoją pracę i dostajesz za to pensję. To nie tak, że pracujesz za darmo. Ale oczywiście każdy chce więcej...
Z drugiej zaś strony - W tym roku dostaliśmy od firmy równowartość 2,5 mojej wypłaty w premii oraz paczkę świąteczną pełną przekąsek, słodyczy, wino musujące, mixy do pieczenia oraz torbę woroodporną do kompletu do zeszłorocznego plecaka. Więc tego... Te paczki wyglądają faktycznie słabiutko.
Mimo to uważam, że ludzie powinni być skromni i w dupę wsadzić swoje oczekiwania.
@fefefka Ale mam mindfuck, gdy czytam twój komentarz. Masz rację i nie masz racji. Totalnie nie wiem, jak cię potraktować :)
@fefefka, ma racje @Adamowitch94 xD
Ja uwazam ze nie ma co byc rozszczeniowym. Jednak premie/prezenty swiateczne sa powszechna praktyka. Czesto nawet na rozmowie o prace jest poruszany ten temat jako atut firmy. U nas np jest dodatek do swiat, do mikolaja, organizowany dzień rodziny, wigilia, wyjazdy czy spotkania integracyjne itd (covid troche zablokowal spotkania). W tym roku wiecej jak w zeszlym, czyli widac ze firma mysli o pracownikach i aktualnej sytuacji. Sa pracownicy co mowia malo itd.
Mielismy spotkanie online z zarzadem, ktos na czacie (anonimowo) pisal czy bedzie wiecej pieniedzy na swieta bo to co dostajemy to smieszne. Taki kozak ze nawet sie nie podpisal swoimi danymi. Oczywiscie wolalabym w gotowce dostac ale sam fakt ze dostaje w formie (hmm powiedzmy bonu) to juz jest duzo i wykorzystac mozna.
@Adamowitch94 Domyślam się, bo sama czuje się zagubiona. Cieszę się, ze nas tak rozpieścili i odkąd pracuję w tej firmie te premie i paczki są tylko lepsze. Jednak z drugiej strony przyszły rok zappowiada się bardzo oszczędnie, firma obniża produkcję, aby przetrzymać wzrastające ceny prądu i gazu, więc za rok może być tylko uścisk ręki prezesa i tyle. I postaram się nie być zawiedziona, bo nadal mam stabilną pracę, z pensją, która mi wystarcza i jeszcze zostaje oraz życie może nie z bajki, ale dające mi szczęście i bezpieczeństwo. Więc generalnie ja daję im mój czas i umiejętności, oni mi ładny pieniążek, a jeśli za rok paczki i koperty nie będzie... To tylko ekstra. Mam znajomych, którzy z końcowego bonusu raty za samochód płacą i cały rok nie odkładają na spłatę, bo jest ten bonus, dla mnie to były zawsze pieniądze, które były ekstra. Dwa lata temu dostaliśmy 800 euro i ludzie byli zawiedzeni, a w tym roku ponad 5 tys euro i uwierz mi, jak napisze, że część ludzi miało apetyt na więcej.... Ale to tylko naddatek. W mojej pracy lubię znacznie więcej aspektów niż dzień kopert i paczek.
@fefefka No i jeśli firma daje na koniec roku takie premie to fajnie, nic tylko cię cieszyć, ale szczerze jak mają dać zupkę chińską czy popcorn do mikrofalówki... to serio.. .zdecydowanie wolałbym uścisk dłoni prezesa niż żeby mi firma takie prezenty robiła.
@Pasqdnik82 Tu się zgodzę. W Polsce pracowałam w firmie, która ponoć [za moich czasów nie było ani jednej paczki świątecznej] kiedyś dała całe reklamówki słodyczy, a później potrąciła ich wartość z pensji. Wolałabym dostać już tą kasę i mieć na prąd ;)
Więc może by tak zlikwidować problem w zarodku i dać sobie spokój ze świętami w pracy, w jakiejkolwiek formie? Firma nie jest od tego. Wystarczy, że będzie regularnie płacić pensję. Niech pensja będzie godna, to obejdzie się bez premii i bonusów.
Oprócz powyżej patologii są jeszcze te nieszczęsne spotkania opłatkowe, na które chyba każdy pracownik idzie jak na ścięcie. Czy jest ktoś, kto to lubi i na to czeka?
@daclaw Monterzy u mnie w firmie to lubili, mimo narzekań. To narzekanie to wg. nich konstruktywna krytyka. U mnie spotkania firmowe były dwa razy do roku - na Wielkanoc i Boże Narodzenie.
Szef zlecał kierownictwu kupienie jedzenia, picia i "napoi", monterzy przychodzili do pracy dwie godziny później, następowało sprzątanie magazynu (żeby było gdzie postawić stół), kierownictwo rozkładało jedzenie. Potem szybkie życzenia połączone z rozdaniem bonusów świątecznych przez prezesa (15-20% pensji). Następnie jeden bezalkoholowy toast i prezes wraz z kierownictwem się zwijali, żeby się reszta nie krępowała świętować. Od tego momentu każdy mógł iść do domu kiedy chciał, ale wpisane miał 8h pracy ( i na to czekali chyba najbardziej).
Jedyne na co narzekali to jedzenie - że nie jest takie, jakie by chcieli. Zatem prezes stwierdził, żeby monterzy sami poszli zakupy zrobić - bo wtedy na pewno będą rzeczy dobre i wszyscy będą szczęśliwi. Dał im budżet i wolną rękę. I to był gwóźdź do trumny, bo okazało się że kupili tylko chleb, wódkę i jedną(!) paczkę ciastek. Narzekania tamtego roku osiągnęły skalę dotąd niespotykaną.
Prezes uznał, że chce ludziom zrobić przyjemność, myśli co by zrobić aby wreszcie im się spodobało i nie ma już żadnego pomysłu jak to zorganizować żeby ludzi zadowolić. Doszedł do wniosku, że skoro te spotkania są tylko przyczyną tarć i narzekań, to spotkań świątecznych nie będzie. I bonusów również.
@Ruda_Maruda pamiętam raz wigilię gdzie monterzy nie przejmowali się konwenansami tylko normalnie łoili wódę. To były czasy.
Niewdzieczne, roszczeniowe sku*wysyny.
Którzy wiedzą, że takie prezenty są zazwyczaj z ich pieniędzy. Mój mąż kilka lat temu dostał paczkę na święta. Wino za 70 zł. Orzechy w miodzie, czekoladki z wyższej półki. Inne pierdoły. Przeliczyłam i wyszło 500 zł za to wszystko, gdybym chciała kupić normalnie w sklepie. A później w Styczniu Firma zabrała mu z wypłaty 350 zł. Jakieś podatki, jakieś opłaty.
Nie znam się na tym ale za te 350 zł mogłem opłacić prąd a nie popijać wino i jeść orzechy w miodzie.
Bo trzeba pracować mądrze a nie ciężko. Należy lawirować, pozorować działania i ogólnie robić wokół siebie dużo szumu, a tak naprawdę to robić jedynie to co jest niezbędnie koniczne, a całą resztę spychać na wszystkich dookoła. Sam jestem w szoku, że już 5 lat udaje mi się takie " CH ujograjstwo" i generalnie nikt nie zgłasza żadnych zastrzeżeń, ba! Często gęsto (nie wiedzieć w ogóle z jakiej przyczyny) jestem stawiany za wzór, gdzie inni pracownicy którzy pracują dwa razy więcej(i lepiej) ode mnie są szkalowani. Dziwactwo, no ale cóż. W tym roku z tego co wiem, jako premia świąteczna ma być dawane 1000zł i dodatkowy tydzień płatnego urlopu w postaci vouchera, na okaziciela...hmm, tak więc jak co roku być może uda się wyłudzić od jakiegoś frajera za jakąś wyimaginowaną przysługę.
Duża państwowa polska firma, 2 dni przed wypłatą dostałem maila od kadrowej, że prezes oddziału za szczególne zaangażowanie i efektywność przyznał mi premię, którą dostanę z wypłatą. Z wypiekami na twarzy oczekiwałem przelewu. Spodziwałem się kwoty 1000 - 2000. Po cichu marzyłem o większej kwocie. Przyszło 370 zł. Żenadomierz wyszedł poza skalę.
Jak widać niektórzy jeszcze zachowali dziecięcą naiwność i myślą że jak wyprują z siebie flaki w pracy to ktoś to doceni... idioci. Odwalaj swoje i do domu, niech się inni martwią.
@ubooot jest jeszcze śmieszniej, lecą jak ćmy do wielkich korporacji myśląc, że tam będzie tak super, bo firma z ugruntowaną pozycją na rynku hahaha... dzięki masowym zwolnieniom i dojeniu frajerów. W mniejszej firmie czy startupie przynajmniej masz szansę na jakieś ludzkie relacje i empatię.
Jedynie "Jeden dzień pracy z domu" miałby dla mnie sens, pod warunkiem, że mogę go wybrać kiedy chcę
No prezenty żenujące, docenienie pracownika żadne, ale przypominam że można się zwolnić, znaleźć inną pracę ewentualnie samemu firmę otworzyć i na święta rozdawać porządne premie.
Ja ogólnie święta mam w poważaniu, więc nie obchodzą mnie świąteczne prezenty w pracy. Może ich nie być i nie widzę w tym problemu. W sumie w żadnym miejscu pracy ich nie miałem. Co najwyżej bony świąteczne, co akurat było miłym gestem, ale wynikało z prawa podatkowego. Firmie bardziej opłacało się dać pracownikom te bony niż zapłacić normalny podatek.
Ale co do galerii, to rozumiem jak najbardziej, bo to jest zwykła żenada i obciach. Lepiej niech pracodawcy w ogóle nie dają prezentów niż mają się kompromitować czymś takim.
Czasem lepiej już nic nie dać niż dać w mordę...
Ja dostałem w tym roku świetną premię świąteczną. Netto wyszło 15,81 zł (dokładnie taki przelew dostałem). Nie napiszę, co to za pracodawca. ;) Ale mogli się powstrzymać.
Ja nie dostaję nic. 10 lat w firmie i kompletnie nic.
"Premia świąteczna od mojego szefa. A nasza firma znajduje się w top 500 w USA".
W USA kiedyś było takie myślenie i przeświadczenie, że jak ktoś pracuje w firmię AAA (wpisz tu co chcesz: Microsoft, Tesla, Apple) to już jest "kimś" a jak w innej firmie D (firma krzak) to już nie. Ludzie nie ogarniają, że jak dana osoba jedynie sprząta (w firmie AAA albo firmie D) albo jest na call center, to nie powinno mieć znaczenia gdzie pracuje. Za pracę sprzątaczki dostaje się X, za pracę w IT Y, a za pracę na call center Z. Wyimaginowany "prestiż" z okazji robienia tego samego w lepszej firmie można sobie wsadzić.
"Służ panu wiernie, to Ci za to piernie... " przysłowia mądrością Narodów...
Moim zdaniem to poniżające. Takie prezenty powinni sobie pracodawcy darować. Zamiast tego niech lepiej dadzą im wolne np w piątek po południu, albo jeśli mogą wyjść wcześniej przed świętami. Będą o niebo bardziej zadowoleni, a nie trzeba będzie nic płacić. Jeśli praca będzie wykonana na czas to pracodawca jeszcze sobie punktów narobić.
Polskie pokażcie a nie zagraniczne jakieś
Kazdy pisze, co uwaza, to zauwaze i ja, iz nie ma obowiazku dawania jakichkolwiek prezentów dlatego lepiej nie dac pracownikom nic, niz dac goofno. Po co ktos daje takie dziadostwa? Chyba, ze to celowe poniżenie...