Cóż... amerykanie zrobili z Wiedźminem co chcieli, mnie najbardziej bije po oczach zrobienie z elfów rasy gdzie są biali, murzyni i azjaci, taki wielorasowy kociołek. Nie spotkałem czegoś takiego w zadnym innym filmie czy serialu, ciekawe czy na coś takiego by sobie pozwolili ekranizując prozę Tolkiena.
Poza tym, drugi sezon ma juz niewiele wspólnego z książkowym Wiedźminem, niestety.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 grudnia 2021 o 23:02
@nowonowszy czy ty mówisz o zeszłosezonowych driadach? Bardziej mnie boli że to nie jest ekranizacja książki a raczej serial inspirowany książką. Co do aktorów to rozumiem że to miało być na cały świat zrobione więc będzie kolorowo, ale smuci że nie jest to przełożenie 1:1.
A co powiesz o czarnej triss merigold i wiedźminie z jednym mieczem i twarzą gładka jak pupa niemowlaka ( jeśli myślisz że nie da się nosić dwóch mieczy nie znalazłem oryginału wideo w tutaj widać że się da https://youtu.be/qL1kGcMliFI
@nowonowszy Mi akurat kolorowe elfy nie przeszkadzają. Jeśli istnieją ludzie o ciemnej skórze to elfy chyba też mogą? W końcu mają taką samą skórę jak ludzie i też mogły żyć w gorącym klimacie.
Mi przeszkadza znaczna zmiana fabuły względem książki. Jeśli patrzyć na ten serial nie myśląc o książce, jako niezależną produkcję to ok, fajny serial. Jeśli jednak ma się książkę z tyłu głowy to jest ciężko zaakceptować większość zmian.
@CoGitare ale to nie jest ekranizacja, a adaptacja. Ekranizacja to oddanie 1 do 1 co było w książkach, a adaptacja jest to przeróbka utworu literackiego. Taka różnica.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że serial słabo mi się podoba. Jestem jak na razie po 3 odcinku i same różnice w zmianie kolejności wydarzeń (patrz opowiadanie "Ziarno prawdy") jakoś strasznie mi nie przeszkadza, ale w sposób jak to opowiadanie zostało zmienione, przez co całkowicie straciło swój początkowy wydźwięk, jak dla mnie jest całkowita porażką.
Wiele rzeczy w tych pierwszych odcinkach traci swój wydźwięk względem książek. Jak dla mnie to i tak największym błędem tej adaptacji było to, jak w pierwszym sezonie przedstawiali historię Ciri oraz Geralta i nie pokazali ich wcześniejszych spotkać, które były dość istotne, bo scena końcowa kal Ciri i Geralt biegną w swoje objęcia była bezsensowna. Dwie nieznane sobie postacie (tym bardziej mała dziewczynka) biegną sobie w objęcia.
@CoGitare Nie, o elfach w drugim sezonie. Wśród uciekinierów są rasy białe murzyni i azjaci, nie znam przypadku, by w jakimkolwiek filmie czy serialu zrobili z elfów taki miszmasz.
@nowonowszy He he he nie wiesz czym Netflix Cię jeszcze zaskoczy. Ja ciągle czekam na czarnoskórego Kolumba odkrywającego Amerykę... a w ogóle, to Afrykę powinien odkryć... Elfy generalnie postrzegamy przez pryzmat twórczości Tolkiena, który jako pierwszy dał nam swoje wyobrażenie o nich. W Wiedźminie daleko im do wyniosłości, perfekcji itp. :-) Mieszanie kolorami skóry też mi nie podchodzi. Chciałbym adaptacji, która dostarczy mi rozrywki, relaksu a nie na każdym kroku "face palma" łaaał panie kto to panu tak spie...zepsuł :-)
Pan Sapkowski zdaje sobie sprawę ze specyfiki medium serialowego i z pewnością nie płacze z powodu komentarzy, że komuś nie pasuje luźne podejście scenarzystów do fabuły. Marilka z Blaviken w opowiadaniu miała 5 lat, a do Nivellena Geralt trafił bez Ciri, i co z tego, że w serialu jest trochę inaczej. Czy to hańba, że pan Sapkowski zarabia na interpretacji swojej twórczości? Ma prawo, w końcu wymyślił to uniwersum. Serial Netfliksa mi się podoba, ma odpowiedni klimat i już prawie zapomniałem o beznadziejnym polskim serialu, to dopiero była porażka. Za to mierzi mnie fakt, że premier od razu podpiął się pod to wydarzenie i grzeje się w jego blasku. Choć w sumie nie powinno, politycy ciągle podczepiają się pod cudze sukcesy.
Najwidoczniej nikt nie pokusił się o przeczytanie założeń co do tego serialu. Od początku była mowa, że Netflix z książki wybierze to co im pasuje, a serial ni jak się będzie mieć do historii w niej zapisanej.
Zaraz, zaraz a co Wy mnie tu piszecie? Właśnie w tym przypadku po cholerę próbują odzwierciedlać książkę?! Pan Sapkowski (którego nie darzę sympatią po jednym spotkaniu... no może to nie był jego dzień), powinien (i tu się powtórzę, bo kiedyś o tym pisałem), biegać z flaszką po planie i polewać aktorom, coby im kija z życi trochę powyciągać. Żebym się w drugim sezonie 4 razy uśmiechnął?! Żenada... Nie wiem co spożywał Pan Sapkowski jak gmatwał historię w Wiedźminie ale można było spoko pozlepiać jakoś wątek Ciri i nastawić się na przygody Geralta... No ale za mało się odkażali na planie... jeżeli na odcinek jedno zdanie jest zabawne (np. to o koniach czarodziejach i paniach lekkich obyczajów), to słabizna.
Cóż... amerykanie zrobili z Wiedźminem co chcieli, mnie najbardziej bije po oczach zrobienie z elfów rasy gdzie są biali, murzyni i azjaci, taki wielorasowy kociołek. Nie spotkałem czegoś takiego w zadnym innym filmie czy serialu, ciekawe czy na coś takiego by sobie pozwolili ekranizując prozę Tolkiena.
Poza tym, drugi sezon ma juz niewiele wspólnego z książkowym Wiedźminem, niestety.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2021 o 23:02
@nowonowszy czy ty mówisz o zeszłosezonowych driadach? Bardziej mnie boli że to nie jest ekranizacja książki a raczej serial inspirowany książką. Co do aktorów to rozumiem że to miało być na cały świat zrobione więc będzie kolorowo, ale smuci że nie jest to przełożenie 1:1.
A co powiesz o czarnej triss merigold i wiedźminie z jednym mieczem i twarzą gładka jak pupa niemowlaka ( jeśli myślisz że nie da się nosić dwóch mieczy nie znalazłem oryginału wideo w tutaj widać że się da https://youtu.be/qL1kGcMliFI
@nowonowszy Mi akurat kolorowe elfy nie przeszkadzają. Jeśli istnieją ludzie o ciemnej skórze to elfy chyba też mogą? W końcu mają taką samą skórę jak ludzie i też mogły żyć w gorącym klimacie.
Mi przeszkadza znaczna zmiana fabuły względem książki. Jeśli patrzyć na ten serial nie myśląc o książce, jako niezależną produkcję to ok, fajny serial. Jeśli jednak ma się książkę z tyłu głowy to jest ciężko zaakceptować większość zmian.
@CoGitare ale to nie jest ekranizacja, a adaptacja. Ekranizacja to oddanie 1 do 1 co było w książkach, a adaptacja jest to przeróbka utworu literackiego. Taka różnica.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że serial słabo mi się podoba. Jestem jak na razie po 3 odcinku i same różnice w zmianie kolejności wydarzeń (patrz opowiadanie "Ziarno prawdy") jakoś strasznie mi nie przeszkadza, ale w sposób jak to opowiadanie zostało zmienione, przez co całkowicie straciło swój początkowy wydźwięk, jak dla mnie jest całkowita porażką.
Wiele rzeczy w tych pierwszych odcinkach traci swój wydźwięk względem książek. Jak dla mnie to i tak największym błędem tej adaptacji było to, jak w pierwszym sezonie przedstawiali historię Ciri oraz Geralta i nie pokazali ich wcześniejszych spotkać, które były dość istotne, bo scena końcowa kal Ciri i Geralt biegną w swoje objęcia była bezsensowna. Dwie nieznane sobie postacie (tym bardziej mała dziewczynka) biegną sobie w objęcia.
@CoGitare Nie, o elfach w drugim sezonie. Wśród uciekinierów są rasy białe murzyni i azjaci, nie znam przypadku, by w jakimkolwiek filmie czy serialu zrobili z elfów taki miszmasz.
@nowonowszy He he he nie wiesz czym Netflix Cię jeszcze zaskoczy. Ja ciągle czekam na czarnoskórego Kolumba odkrywającego Amerykę... a w ogóle, to Afrykę powinien odkryć... Elfy generalnie postrzegamy przez pryzmat twórczości Tolkiena, który jako pierwszy dał nam swoje wyobrażenie o nich. W Wiedźminie daleko im do wyniosłości, perfekcji itp. :-) Mieszanie kolorami skóry też mi nie podchodzi. Chciałbym adaptacji, która dostarczy mi rozrywki, relaksu a nie na każdym kroku "face palma" łaaał panie kto to panu tak spie...zepsuł :-)
Pan Sapkowski zdaje sobie sprawę ze specyfiki medium serialowego i z pewnością nie płacze z powodu komentarzy, że komuś nie pasuje luźne podejście scenarzystów do fabuły. Marilka z Blaviken w opowiadaniu miała 5 lat, a do Nivellena Geralt trafił bez Ciri, i co z tego, że w serialu jest trochę inaczej. Czy to hańba, że pan Sapkowski zarabia na interpretacji swojej twórczości? Ma prawo, w końcu wymyślił to uniwersum. Serial Netfliksa mi się podoba, ma odpowiedni klimat i już prawie zapomniałem o beznadziejnym polskim serialu, to dopiero była porażka. Za to mierzi mnie fakt, że premier od razu podpiął się pod to wydarzenie i grzeje się w jego blasku. Choć w sumie nie powinno, politycy ciągle podczepiają się pod cudze sukcesy.
Najwidoczniej nikt nie pokusił się o przeczytanie założeń co do tego serialu. Od początku była mowa, że Netflix z książki wybierze to co im pasuje, a serial ni jak się będzie mieć do historii w niej zapisanej.
Wiedźmin - adaptacja lgbtFlixa.
Zaraz, zaraz a co Wy mnie tu piszecie? Właśnie w tym przypadku po cholerę próbują odzwierciedlać książkę?! Pan Sapkowski (którego nie darzę sympatią po jednym spotkaniu... no może to nie był jego dzień), powinien (i tu się powtórzę, bo kiedyś o tym pisałem), biegać z flaszką po planie i polewać aktorom, coby im kija z życi trochę powyciągać. Żebym się w drugim sezonie 4 razy uśmiechnął?! Żenada... Nie wiem co spożywał Pan Sapkowski jak gmatwał historię w Wiedźminie ale można było spoko pozlepiać jakoś wątek Ciri i nastawić się na przygody Geralta... No ale za mało się odkażali na planie... jeżeli na odcinek jedno zdanie jest zabawne (np. to o koniach czarodziejach i paniach lekkich obyczajów), to słabizna.
Wiedźmin to przydałby się w Polsce na Nowogrodzkiej - widuje się tam całe stada potworów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2021 o 12:35
Można też nie mieć Netflixa i mieć spokój.