Była taka sprawa, że squattersi zajęli pustostan i właścicielka nie mogła ich legalnie usunąć. Weszła więc pod ich nieobecność i rozlała tam kwas mlekowy. Problem rozwiązał się sam, natychmiast.
Przez pandemię, zgodnie z prawem, nie można nikogo wypieprzyć na bruk. Nawet jak wynajmujesz Ukraińcom mieszkanie a Ci przestają od pół roku płacić, do tego jeszcze demolują wyposażenie lokalu to nie można się ich tak po prostu pozbyć. Dlatego kwitnie biznes, że można wynająć "karków" i spisać z nimi lewą umowę najmu np na jedno pomieszczenie (tak, wg umowy owe karki mogą mieszkać np w kuchni czy w kiblu xD) a Ci będą skutecznie zatruwać życie lokatorom, sprawiając że sami odejdą.
Była taka sprawa, że squattersi zajęli pustostan i właścicielka nie mogła ich legalnie usunąć. Weszła więc pod ich nieobecność i rozlała tam kwas mlekowy. Problem rozwiązał się sam, natychmiast.
@Banasik Pustostan i właścicielka?
@Obiektywny1 . W czym problem? Nieruchomość ma właściciela, który w danym momencie jej nie użytkuje, ale nadal ma prawo nią dysponować.
Znalazłem artykuł o tej konkretnej sprawie:
https://www.o2.pl/biznes/squatersi-zajeli-prywatny-budynek-wlascicielka-uzyla-podstepu-6690832649181856a
Przez pandemię, zgodnie z prawem, nie można nikogo wypieprzyć na bruk. Nawet jak wynajmujesz Ukraińcom mieszkanie a Ci przestają od pół roku płacić, do tego jeszcze demolują wyposażenie lokalu to nie można się ich tak po prostu pozbyć. Dlatego kwitnie biznes, że można wynająć "karków" i spisać z nimi lewą umowę najmu np na jedno pomieszczenie (tak, wg umowy owe karki mogą mieszkać np w kuchni czy w kiblu xD) a Ci będą skutecznie zatruwać życie lokatorom, sprawiając że sami odejdą.