Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1181 1223
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Czarny_motyl
+15 / 25

"Jestem kobietą". Przejrzałam twoje demotywatory i tam "użyłaś" słowa: "popełniłem". "Wzbudziłaś" moje wątpliwości. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+5 / 19

@Czarny_motyl czesto na demotach wrzuca sie pod obrazkiem przemyslenia innych, z ktorymi autor sie zgadza. czepiasz sie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+1 / 7

@Czarny_motyl to jeszcze zdefiniuj feminizm i wszystko bedzie jasne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MalaZlaCzarownica
+1 / 1

@Czarny_motyl
"To od kobiety powinna wyjść inicjatywa zastania matką" - tylko, że do tego potrzeba dwojga. Przynajmniej w normalnym i zdrowym układzie, a nie patoli typu "prześpię się z byle kim, żeby tylko zaciążyć".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
0 / 0

@MalaZlaCzarownica Mówię o małżenstwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MalaZlaCzarownica
0 / 0

@Czarny_motyl
No to tym bardziej w małżeństwie powinna to być wspólna decyzja, a nie tylko żony. Mąż nadal ma prawo nie chcieć żadnych bombelków nawet jeśli jej nagle odwali instynkt macierzyński.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
0 / 0

@MalaZlaCzarownica Inicjatywa musi wyjść od żony. Mąż ma prawo odmówić, jak najbardziej.
Chodzi mi o to, że mąż nie może sobie żądać dzieci, żądać synów, "bo on ma prawo".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 grudnia 2021 o 8:53

avatar MalaZlaCzarownica
0 / 0

@Czarny_motyl
A to już zależy co ustalili przed ślubem. Ale jeśli np. wcześniej w ogóle olali temat a biorą ślub kościelny, to teoretycznie każda ze stron ma prawo oczekiwać, że dzieci się w tym małżeństwie pojawią, bo to jedna z rzeczy do których zobowiązują sie małżonkowie przed ołtarzem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
0 / 0

@MalaZlaCzarownica Dlatego w życiu nie wzięłabym kościelnego. Nie jestem biofabryką. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kurnutus
-2 / 20

@Gundula czytaj proszę ze zrozumieniem, autor/autorka w tytule demota twierdzi, że nie chce równouprawnienia. A to właśnie daje kobietom np. prawo wyborcze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+6 / 22

@kurnutus W naszej cywilizacji nikt nie mówi o udziale w wyborach, ani posiadaniu konta, bo to rzeczy oczywiste.
Współczesne, postępowe "równouprawnienie" to coś innego.
Z kontekstu można tak wywnioskować i to chyba ktoś inny nie zrozumiał...

Nie twierdzę, że nie masz racji, tylko, że to nie w tym temacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+5 / 5

@kondon "Niewspółczesne" swego czasu też było "postępowe", do tego stopnia, że pierwszą tzw. feministkę zdekapitowano. Jak zbrodniarza. Gdzie rozum śpi budzą się demony. A te demony mogą zrobić armagedon drugiemu człowiekowi bez żadnego powodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 3

@kondon Współczesne równouprawnienie ma się realizować na poziomie kulturowym i obyczajowym. W ustawach i konstytucji od dawna jest już zapisane co trzeba. Tylko co z tego? Formalnie to nawet w KRLD masz zapisaną wolność słowa, zgromadzeń, wyznania i porządek demokratyczny - i co z tego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-2 / 6

@Czarny_motyl Obecna "postępowość" jest dla mnie przegięciem i czymś złym.
Natomiast nie jest powodem, żeby kogoś atakować, wyżywać się na nim i dawać upust swoim prymitywnym emocjom - zgadzam się z Tobą.

Bez powodu, ale z wymówką. Walka o... (wstaw cokolwiek).
„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą”. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa. (...)
Mam ujście dla moich najgorszych impulsów. Nie muszę ich nawet świadomie zauważać, bo mam tę maskę dobroci, więc mogę pozwolić ”demonicznym siłom”, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-3 / 7

@daclaw Nie uważam, żebyśmy potrzebowali walki o równouprawnienie na poziomie kulturowym i obyczajowym. Kto tego chce - niech walczy o to dla siebie, a nie dla wszystkich, bo (jak w democie) nie wszyscy tego chcą.
Według prawa wszyscy powinni być równi, ale w życiu nie muszą być. To prywatna sprawa każdej osoby jak chce być traktowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 2

@kondon Potrzebujemy, bo wiele patologii ma się dobrze z powodu przyzwolenia społecznego albo braku społecznego napiętnowania. Pijackie ekscesy, łącznie z prowadzeniem pojazdów, hałas, śmiecenie. No i, oczywiście, przemoc w rodzinach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-1 / 5

@daclaw Potrzebujemy walki z patologiami, a nie równouprawnienia, które tworzy kolejne patologie.
Potrzebujemy wolności i tolerancji (tej prawdziwej) na to, co inni robią w swoim życiu.
Żyj i daj żyć innym. Nie mów im, co mają robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
-1 / 1

@kondon "Nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów.". Opisałeś klasyczną wojnę, rzecz uważaną za typowo męskie zajęcie. ;) Na resztę nie odpowiem, bo nie bardzo rozumiem o co chodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agnieszkax
0 / 0

@kondon Kłopot w tym, że to władza deprawuje. Tak jesteśmy zbudowani. I ważne aby żadna ze stron nie miała nad drugą władzy absolutnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@Czarny_motyl Widzisz to, co chcesz widzieć...
To nie żadna wojna, to codzienność.
Ludzie chcą narzucać coś innym oraz często atakować ich, mając wymówkę, że to oni mają rację i wiedzą lepiej jak powinien świat wyglądać.
Na przykładzie socjalizmu, jednak nie tylko socjaliści chcą decydować o życiu innych:
https://www.youtube.com/watch?v=Pw0cvzBwM8Q
Taki ciekawy cytat z powyższego, który pokazuje, że to nie o dobro chodzi:
„… typowy brytyjski socjalista z klasy średniej wcale nie troszczy się o biednych, po prostu nienawidzi bogatych. (…) To tak zwane współczucie, czy empatia dla uciśnionych miała znacznie więcej wspólnego z mściwością i oburzeniem na wszystkich uważanych za uprzywilejowanych.”

Do tej pory nie podałaś żadnych konkretów, więc nie wiem jak z tym u Ciebie.

Wojna jest męskim zajęciem (jak możesz tak twierdzić i domagać się równości?), bo mężczyźni się lepiej do niej nadają (cóż za nierówność!), a do tego do rozmnażania się i utrzymania / rozwoju populacji potrzeba większej liczby kobiet, nie mężczyzn (tutaj nic nie wyrównasz).
Zdaje się, że historycznie królowe często były bardziej agresywne i krwawe, niż królowie, tak więc kobiety święte nie są.

@agnieszkax Nie tylko władza deprawuje.
Nie chodzi o żadne strony - to nie rozwiązuje problemów, a co najwyżej rozwiąże 1 problem (w co wątpię), zostawiając nas z milionem innych.
Chodzi o to, żeby jeden człowiek nie mógł mówić innemu jak ma żyć. Wtedy powyższy problem znika, razem z wszystkimi innymi dotyczącymi najróżniejszych podziałów i dyskryminacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+1 / 1

@kondon Fakt, mężczyźni zrobili z życia jedną, wielką wojnę. ;) Zechciej mówić na temat. Nie rozmawiamy o gwiazdach, o kotach, o szaszłykach, ani socjaliźmie, tylko prawach człowieka połowy ludzkości, choć twierdzisz, że nie istnieją. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jatoania
+51 / 65

Jako kobieta uważam, że równe prawa i obowiązki to oczywista oczywistość, ale twierdzenie, że kobieta = mężczyzna to czyste szaleństwo. Feministki nie rozumieją, że kobieta i mężczyzna mają się uzupełniać i bardzo nie lubię kiedy ta grupa próbuje przekonać innych, że reprezentują wszystkie kobiety. Nie reprezentują nawet większości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
-3 / 13

@jatoania feministki doskonale to rozumieją a równoprawnienie nie oznacza kobieta=mężczyzna. Oznacza możliwość wyboru i równe traktowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nefterain
+3 / 5

@jatoania Jako mężczyzna zgadzam się z Tobą całkowicie ale nie wiem jak to ująć w słowach więc powiem tak: dziękuję Ci za ten komentarz :) zwłaszcza ta część o uzupełnianiu się - serduszkuję mocno. Może jestem zacofany jakiś albo niewystarczająco współczesny ale nie umiem sobie wyobrazić normalnego, zdrowego związku, który by funkcjonował jakkolwiek inaczej. Uzupełnianie się, współpraca, działanie jako zespół, po to się chyba wstępuje w związek? Żeby się wspierać i... w ogóle. Ale jak mówię - może po prostu mam skostniałe i przeterminowane poglądy. Niemniej uważam je za słuszne i planuję się ich trzymać. Naprawdę miło było przeczytać Twój komentarz, wlał nadzieję i optymizm, dziękuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jatoania
0 / 4

@Nefterain Wygląda na to, że zgadzamy się z sobą wzajemnie ;) "Normalny" związek dla każdego będzie oznaczał coś innego - grunt to znaleźć osobę dla której normalny związek będzie oznaczał mniej więcej to samo co dla nas. Wtedy można sobie nawet mieć skostniałe i przeterminowane poglądy. Dopóki obu stronom to odpowiada nikomu innemu nic do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nefterain
+1 / 1

@jatoania Odnajduję tu łącznie pięć wypowiedzi/fraz, pod którymi sam mogę się podpisać więc zamiast się rozwodzić to bardziej lakonicznie: Tak, tak, tak, tak, TAK! ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cylindryk
+12 / 24

Nigdy nie zrozumiem, co jest złego w tym, że jedna osoba ze związku pracuje i utrzymuje dom, a druga się tym domem i dziećmi zajmuje. I czy jest to pracujący facet/gospodyni domowa, czy też pracująca kobieta/facet w fartuszku...
Jak kobieta chce być tak zwaną kurą domową, to kto jej zabroni? Na jakiej podstawie? I przede wszystkim - po co? I kto wam wmówił, że spędzanie xx godzin w biurze, to "robienie kariery"?

Niektórzy chyba myślą, że praca to cel sam w sobie, zamiast być tylko środkiem do celu - właśnie do utrzymania siebie, partnera/partnerki, dzieci.



No chyba że jest ktoś jak ja, pracoholikiem z wyboru. Bo i tak nie mam nikogo, to chociaż mogę sobie popracować ile wlezie. Tam mnie przynajmniej ktoś docenia. Ale to takie moje małe problemy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kurnutus
+21 / 23

@Cylindryk jeśli kobieta tak chce, to nie ma problemu. Problem zaczyna się, gdy nie chce a musi (bo jej mąż to jej pan i władca i nie wolno jej opuścic domu bez jego pozwolenia tudzież towarzystwa) albo pracuje normalnie a płacą jej marnie TYLKO dlatego, że jest kobietą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T ToTutaj
-3 / 17

@kurnutus Jak jest głupia, słucha faceta i zostaje w domu, "bo musi", to wcale mi jej nie szkoda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kurnutus
+2 / 8

@ToTutaj widać nie znasz życia albo znasz (na szczęście?) tylko polskie podwórko :-/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T ToTutaj
+5 / 9

@kurnutus
Mówisz o muzułmanach może? Bo tam faktycznie mają kobity przesrane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kurnutus
+3 / 3

@ToTutaj Odpowiem cytatem: "możesz strzelić: Kuala Lumpur, Ulan Bator, Dehli"

To, że w Europie jest jako tako (różnice między Islandią a Rumunią i tak są porażające), nie znaczy, że ogólnie na świecie jest w tej kwestii dobrze. Niektóre religie też do tego łapy przykładają :-(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+3 / 3

@ToTutaj Jeśli nie jest niezależna finansowo, jest napiętnowana społecznie, ma do wyboru tylko bezdomność i banicję społeczną. Bywali niewolnicy ze względów politycznych (jeńcy wojenni), bywali shandlowani (np. Słowian wyłapywano), bywali ze względu na rasę, bywają ze względu na płeć.
Homo sapiens to nie jest przyjemniaczek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krickin
+1 / 1

@kurnutus Płacenie komuś mniej za samą płeć jest nielegalne i jak kobeta dowiedzie tego w sądzie to może żądać odszkodowania(niedawno RiotGames musiał wypłacić bodajże 10mln kobietom).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CzeszkaV
-3 / 33

Co za bzdury. Gdyby nie feministki to dziś mogłabyś te swoje złote myśli wyskrobać na ścianie w piwnicy w przerwie obierania ziemniaków. Ja też czasami proszę innych o pomoc, ale uważam, że nie jestem ani lepsza ani gorsza od mężczyzn - jestem równa i chce mieć takie same prawa i obowiązki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
0 / 16

@CzeszkaV panienko, odróżnijmy feministki które kiedyś walczyły o RÓWNE prawa np o wyborcze, a aktualne feministki które arogancko walczą o przywileje. Mnóstwo jest takich które się prują w europarlamencie, że na wysokich stanowiskach jest mało kobiet, ale jakoś nie widziałem by walczyły o to w brudnych zawodach. Spójrz na zawody spawaczy, górników, hydraulików, śmieciarzy, budowlańców czy glazurników? Czemu nie walczą o równy wiek emerytalny? Dlaczego nie walczą o równe wpłaty i wypłaty do zusu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2021 o 8:56

avatar Czarny_motyl
-1 / 13

@dbgoku Kawalerku, feministki, o których mówisz, wówczas były traktowane tak samo jako aroganckie jak obecnie.
Poza tym tu chodzi raczej o prawa człowieka ogólnie: każdy powinien być tak samo traktowany, nawet jeśli nie jest mężczyzną, czyli chodzi raczej o niwelację czyjejś supremacji niż przywileje.
Chodzi o zlikwidowanie przywilejów mężczyzn. Trudno to nazwać "izmem", to raczej powrót do normalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 6

@Czarny_motyl Czym są te przywileje? Co konkretnie chciałabyś zrobić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P popsy2
+1 / 3

trzeba jeszcze równouprawnienie rozumieć. to nie znaczy , że człowiek na wózku będzie budował dom, tylko, że w ogóle dostanie pracę, i będzie ona równo wynagradzana.


w ogóle porozmawiajmy o budowie- praca fizyczna
sprzataczka -praca fizyczna.
jedno ciężkie, drugie ciężkie. wiadro wody 5 kkg , wiadro cementu 6 kg. a pensja budowlańca 6-10 tys.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 2

@popsy2 Sugerujesz, że porównując wagę wiaderka i worka cementu (cement 6 kg?) powinniśmy ustalać wypłaty?
Co to znaczy "równo wynagradzana"? Kto ma decydować co jest tą "równością"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P popsy2
-2 / 2

@kondon nie, sugeruje, że ustalacie je bo są to prace meskie- budownictwo(wystarczy przyuczenie), praca na roli, brukarstwo, górnictwo (zupełnie w tej chwili zbędne).. bo zrobi je teoretycznie tylko mężczyzna. Natomiast pracę kobiece, mimo, że równie ciężkie i poniżające jednocześnie, są opłacane gorzej. To fakt.

Tzn. równoprawne do zdrowego na tym samym stanowisku i z tymi samymi obowiązkami lub z tą samą ilością odpowiedzialności.


Prawo pracy.
Dlaczego? Do tej pory w Polsce są nieoskładkowane umowy, bez urlopu, i bez pienieżnego ekwiwalentu urlopu(który powinien być zawsze), bez opieki medycznej, zaplecza socjalnego(woda, sanitariat).

Gdzie my brniemy? Skoro świat już stosuje np. 10% stawke ubezpieczenia, ale od wszystkich umów powyzej pół etatu
? Gdzie brniemy, skoro jedynym miejscem w którym sprzataczka może usiąść, jest schowek na materiały, podczas, gdy budowlaniec ma zaplecze w postaci kknteneru socjalnego. Nierówność, i nie tylko nierówność- gospodyni budynku - praca po 8 h na powietrzu bez ubikacji,widy, krzesła, przerwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 3

@popsy2 Powiedzmy, że fakt. Tylko co chciałbyś z tym zrobić?
Mężczyźni też sprzątają...

Jeśli pracodawca płaci (zgodnie z umową) dowolnej osobie więcej, to już jest jakaś nierówność i dyskryminacja? Sugerujesz, że państwo ma ustalać stawki i sztucznie pilnować "równości"?

Jeśli ktoś się na takie umowy godzi, to co w tym złego? Nie każdemu te Twoje "dobra" są potrzebne!
Urlop to tylko pieniądze rozłożone w czasie. Ktoś może chcieć zarabiać więcej, ale go nie mieć. Co Ci do tego? Ubezpieczyć też się można samemu.
Jeśli już, to kwestia całościowej stawki, a nie bonusów, które nie każdy chce, a i tak sam sobie za nie płaci.

Dlaczego stawka ubezpieczenia (o jakim w ogóle mówisz?), ma być zależna od wysokości umowy?
Każdy budowlaniec ma kontener, a każda sprzątaczka tylko schowek? Jakieś durne uogólnienia...
Budowlańcom się zdarza pracować na deszczu, sprzątaczkom jakoś rzadziej. Mamy nad każdą budową rozstawiać namioty, czy wywalić sprzątaczki na dwór?

Chcesz dyktować innym co mają robić w swoim życiu i na siłę ich uszczęśliwiać.
Nie każdy potrzebuje tego samego co Ty, daj ludziom wybrać.

Jeśli chcesz, aby wszystko było równe, to wszędzie musi być państwowy urzędnik i wszystko kontrolować. Czy to nie będzie totalitaryzm?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P popsy2
-4 / 4

@kondon masz problem nawet z prawami pracowniczymi, ustalanymi odgórnie przez ministerstwo pracy... mały polaczek, nie chcę żeby pracujac 13/24 urlop został mu wypłacony. woli harować,a urlop niech przepada bo tak było jest i będzie w polaczkowie. panissko nie chce ZUS płacić w ogóle, niż z równej stawki 10%, bo to będzie wiecej funduszy niż dzisiejsze 40% , jak podliczyć wszystkie umowy na minimum płacę. pół etatu, no tak, panu trzeba dobitniej, jeśli się zarabia poniżej polowy lub 70% minimalnej nie płaci się ZUS, na rzecz nie bycia ubogim. Standardy pracownicze.w polaczkowie nie potrzebne. oj, polaczkowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
-1 / 3

@kondon Po co ja mam się wypowiadać, jak jedynie wspominając o prawach połowy ludzkosci, zostaje się zminusowanym bez dania racji.
Zwyczajnie nikogo one nie obchodzą! Lub grupa, której jest to na rękę, ma za dużą supremację. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@popsy2 Jestem wolnościowcem, nie socjalistą. Chcę sam o sobie decydować i nie potrzebuję do tego państwowych regulacji.
Niech każdy się ubezpiecza na ile chce, natomiast być może Twój pomysł będzie mniej szkodliwy, niż dzisiejszy system - nie wiem, bo ciężko się Ciebie czyta...
To polaczkowanie to w jaki celu? Chcesz pokazać swoje rozżalenie?

@Czarny_motyl Masz tutaj ocenę koło 0, to i tak nieźle.
Nie ma czegoś takiego, jak "prawa połowy ludzkości"... Świat nie dzieli się na uprzywilejowanych mężczyzn i uciśnione kobiety.
Wyjaśnij konkretnie o jakie przywileje Ci chodzi i jak ten problem chciałabyś rozwiązać, bo ja takich nie widzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2021 o 16:36

P popsy2
0 / 0

@Czarny_motyl właśnie... to system angielski. ledwo zipie, ale jest wydajny i dość trafny.


może ktoś chciałby obraz allegro.pl/user/popsy2

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
0 / 2

@kondon Odwrócić role: mężczyźni do kuchni i do dzieci, zakaz nauki, zakaz wyborczy, burka, poliandria, zakaz prowadzenia auta, zakaz posiadania własnych pieniędzy (chyba, że posag), przymusowe małżeństwa ze starszymi, bogatymi kobietami, zakaz odzywania się, itp. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
0 / 0

@Czarny_motyl juleczko, mam żonę i córkę. O jakich przywilejach mówisz? O tych o których wspomniałem? Że 70% wpłat do ZUSu to wpłaty facetów? Że się 70% wypłat z ZUSu to wypłaty na rzecz kobiet? Niższy wiek emerytalny? Niższe kilogramy do ponoszenia w pracy? Pracowałem w ośrodku kultury zdominowanym przez kobiety. Na tych samych stanowiskach kierowniczych, dwie kobiety zarabiały znaczenie więcej niż ja. Sami faceci byli tam traktowani... nie za ciekawie. Wszędzie masz patologie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
+1 / 1

@Czarny_motyl "mężczyźni do kuchni i do dzieci" - przecież to wspólna decyzja kto się opiekuje dziećmi, a kto robi obiady? Jak ja jestem w pracy to żona się opiekuje córką, potem ona idzie do pracy to ja zostaje z dzieckiem. Potem zmywam gary w kuchni i sprzątam salon. Zaskocze cię, w większości domów tak jest. "zakaz nauki" - wymień uczelnię lub szkołę która zakazuje nauki kobietom? Tylko proszę cię, nie przywołuj seminarium bo to kwestia religijna. "zakaz wyborczy" - Polska dała prawa wyborcze kobietom jako jeden z pierwszych krajów europy. "poliandria, zakaz prowadzenia auta, zakaz posiadania własnych pieniędzy (chyba, że posag), przymusowe małżeństwa ze starszymi," - mogłaś mówić, że żyjesz w Afganistanie, ale czemu masz pretensje do facetów w Polsce? Dorośnij panienko, idź do pracy, wyjdź do ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
+1 / 1

@Czarny_motyl to by wyjaśniało twoje poglądy. Zdrowia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@Czarny_motyl O czym Ty piszesz? Te problemy to w Polsce są?
Poważnie Cię zapytałem o co Ci chodzi, a Ty sobie chyba żartujesz ze mnie...
Jak w taki sposób chcesz rozwiązać jakikolwiek problem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
0 / 0

@kondon Odwracając role. Tylko wtedy druga strona będzie miała jasny obraz sytuacji. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@Czarny_motyl Sytuacji, która nie istnieje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
0 / 0

@kondon To wówczas też nie zaistnieje, więc bez obawy. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrutek
-2 / 18

Tylko zakompleksiony facet mógł wypocić takie dyrdymały

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik720
+1 / 9

Mnie zastanawia dlaczego feministki głoszą, że chcą być równe mężczyznom pod warunkiem, że będą miały ich prawa ale nie obowiązki.
Kobiety mogą być w pewnych kwestiach słabsze niemniej jednak są rzeczy, w których są lepsze dzięki czemu możemy się wzajemnie uzupełniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+8 / 12

A co ma równouprawnienie z tekstem demotywatora ? Nie należy używać pojęć, których znaczenia się nie zna, bo dziwne (i śmieszne) rzeczy wychodzą.
Obecne skrajne feministki uważają, że równouprawnienie to przywileje dla kobiet kosztem mężczyzn, a takie panienki - że nie wolno im być kobietami, bo równouprawnienie zakazuje być kobietą. Równouprawnienie dało Wam prawo do nauki więc, do diabła, uczcie się a nie szerzcie głupotę.
Równouprawnienie, jak sama nazwa wskazuje, oznacza jedynie takie samo traktowanie przez prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2021 o 22:14

avatar kondon
+5 / 5

@katem Współcześnie wiele pojęć jest zniekształconych oraz niezgodnych z rzeczywistością i o takie właśnie pojęcie tutaj chodzi.
To "feminazistki" powinnaś o tym edukować, nie ludzi, którzy z tym się nie zgadzają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+2 / 4

@kondon W tej wypowiedzi edukowałam panienkę, która równouprawnienie rozumie jako prawny zakaz bycia słabą kobietą czującą potrzebę wspierania przez mężczyznę.
Zauważ, ze w swej wypowiedzi analogicznie odniosłam się do feminazistek - tyle, że nazwałam je "skrajne feministki".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@katem Podejrzewam, że ona to wie i jej nie trzeba edukować.
Jedyne do czego ja bym się ewentualnie mógł przyczepić, to dać równouprawnienie w cudzysłów.
Zauważyłem i o nie właśnie chodzi w democie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+3 / 5

@kondon Z demotywatora wyraźnie widać, że właśnie nie wie, o czym pisze i zwyczajnie myli pojęcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2021 o 23:50

avatar Cascabel
+2 / 2

@katem Skrajne feministki mają nazwę potoczną "feminazistki" i bardziej prawidłową "szowinistki".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

@Cascabel Pojęcia te używam naprzemiennie teraz trafiło akurat na to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+9 / 13

I wy naprawdę uważacie, że chodzi tylko o takie pierdoły? Ten "tradycycyjny" model, w którym mężczyzna zarabia na utrzymanie, a kobieta opiekuje się gniazdkiem rodzinnym tylko w bajkach tak sielankowo wygląda. A raczej - wygląda sielankowo dla mężczyzny, który jest panem i władcą. Jeśli taki układ się rozpada, to kobieta wychodzi z niego z niczym, bo kiedyś tam zrezygnowała z własnego rozwoju, nie zarobiła na własne mieszkanie, nie wypracowała sensownej emerytury.

O to, mniej więcej, chodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
0 / 6

@daclaw ale powiedz mi, czyja to była decyzja? Jak ja kiedyś podejmę decyzje by nie pracować, to potem mam walczyć o emerytury dla osób które nigdy nie pracowały? Serio masz takie dziecinne i idiotyczne myślenie? Poza tym, kobieta siedzi w domu i nie musi pracować - też się wydaje sielankowe. Ja się zmieniam z moją żoną, rano ona jest w domu, ja popołudniu na zmianę opiekujemy się dzieckiem i wieczorem wszystko sprzątam, czasami też muszę prasować. Zapewniam, że nie jest to wszystko takie trudne jak niektórzy opowiadają. Dorosłość wiąże się z podejmowaniem decyzji, które mają konsekwencje. Nie obarczajmy innych za nasze głupie decyzje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Patrioshka
0 / 2

@daclaw ktos kto nie miał nigdy w rodzinie kobiety, która rzuciła wszystko dla rodziny, (powiedzmy takiej do 40stki) to raczej tego wlasnie nie widzi. Nie widza tego tez idealistyczni konserwatyści, ktorzy wierza w jeden zwiazek az do smierci. Jest tak jak piszesz, ludzie nie zawsze ze sobą wytrzymują, a taka kobieta, ktora porzuca karierę zostaje z niczym, ale trzeba tez wspomniec o facetach ktorzy pomagaja swoim studiujacym partnerkom a po zakonczeniu zwiazku maja tylko troche doswiadczenia ;> to dziala w dwie strony jak dla mnie. Trzeba poprostu sie szanowac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+2 / 6

@daclaw W praktyce jak już kobieta się poświęci, a nie jest w stanie dać więcej, bo przecież wymagania rosną i rosną, trafia na wysypisko śmieci, jak zużyta skarpeta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 4

@dbgoku Serio, uważasz, że to Giewont życia i marzenie większości - nie pracować i siedzieć w domu (z dziećmi)? Większość kobiet decyduje się na to, ponieważ opieki nad dziećmi, z ich przedszkolnymi/szkolnymi infekcjami raz na dwa tygodnie, a ostatnio z kwarantannami, lockdownami, zdalnymi lekcjami, nie da się pogodzić z wymagającą, odpowiedzialną pracą. Natomiast z pracy niewymagającej nie styknie na niańkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
0 / 0

@daclaw nie odpowiedziałeś na pytanie. Każdy podejmuje własne decyzje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

@dbgoku One nie są do końca własne. Podejmuje się je, uwzgledanając udział partnera, rodziny, innych okoliczności, a te się mogą radykalnie zmienić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
0 / 0

@daclaw wiążąc się z drugą osobą nigdy się nie ma decyzji tylko własnych. Większość mojej wypłaty pochłaniają wydatki związane z rodziną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+5 / 5

Po pierwsze: to, o czym mówisz - to nie jest równouprawnienie.
Po drugie: bycie feministką nie przeszkadza mi w poproszeniu o pomoc przy odkręceniu słoika. Ale też nie przeszkadza mi w robieniu drobnych napraw, czy remontu, domagania się pomocy w wywieszeniu prania, czy przygotowaniu obiadu. Przeszkadza mi natomiast nazywanie obowiązków domowych "kobiecymi" rzeczami, podczas gdy wcale takie nie są.
Mężczyzna może nie mieć prawa jazdy, nie umieć naprawić samochodu, czy nie lubić kosić trawy. Kobieta może nie lubić prasować, czy pielić ogródka. To nie sprawia, że jest mniej kobieca, a mężczyzna - mniej męski. Współcześnie jest o tyle fajnie, że nikt ci nic nie narzuca - może poza ewentualnym partnerem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Patrioshka
+1 / 3

Spoko, nie jesteś sama, chyba że to jakiś bait zrobiony przez faceta xd. Też lubię typowo damskie zajęcia, a to co daje mi równouprawnienie (w tej normlanej jeszcze formie) to możliwość posiadania również niestandardowych hobby jak militaria itp... grunt to się nie przejmować i robić to co się lubi, a nie to co albo jest typowo meskie albo kobiece ;> bo teraz dzieli sie kobiety tylko na takie 2 typy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+1 / 7

A co ma odkręcanie słoika do rownouprawnienia??? I jaki związek mają z tym feministki???
Kobiety nie mają problemu z tym, jaki sobie styl życia wybrałaś i co w twoim przekonaniu jest dla ciebie dobre a ten wywód nie ma nic wspólnego z feminizmem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M konto usunięte
-1 / 5

@acotam43 I tu się mylisz. Feministki mają wielki ból dooopy, jeśli czyjeś wybory nie są takie, jak one sobie życzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+1 / 3

@mamarok nie, nie mylę się, powielasz stereotypy jak większość tutaj, którzy na hasło "feministka" dostają jeża i żadna argumentacja już do nich nie dociera.
Założę się, że obracasz się w kręgu feministek nawet o tym nie wiedząc bo żadna z nich nie jest wygolonym babo-chlopem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
+7 / 7

W równouprawnieniu nie chodzi o to, żeby wszyscy działali w 100% wymiennie bo tak się nie da. Chodzi o to, żeby nie skreślać czyjejś wartości tylko ze względu na płeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar damazykordialek
+10 / 10

ktoś tu chyba nie rozumie słowa równouprawinienie. To nie oznacza, że jesteśmy tacy sami, to oznacza, że mamy równe prawa - kobieta ma prawo do nauki, prawa wyborcze (co nie wszędzie jest a i u nas nie zawsze było oczywiste) a facet może po rozwodzie wychowywac dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kirand
-1 / 3

W cywilizowanej Szwajcarii prawa wyborcze kobiet wprowadzono w latach 70tych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Madalini
+4 / 4

Równouprawnienie jest szeroko rozumiane. Właśnie chodzi nie o to, żeby ktoś myślał że kobieta musi brać na klateo 80 kilo jak i facet. Ale chodzi o to żeby miała wybór to robić i żeby nie była przez to oceniana. I to działa w obie strony. To nie jest jedynie równouprawnienie ze strony kobiet, ale chodzi też o to żeby mężczyźni którzy np. zajmują się domem (a ich kobiety pracują) nie byli przez to wyśmiewani, żeby miejsca do przewijania dzieci były też w męskich toaletach czy też były dostępne dla wszystkich na równi, ojców i matek. W równouprawnieniu esencją jest żeby obowiązki nie były przypisywane do płci. Nie jest obowiązkiem kobiety dbać o dom i to nie facet `pomaga`, tylko dzieli obowiązki. Nie jest nigdzie napisane że kobieta MUSI robić to czy tamto. Ale jeśli chce z własnej woli, dobrze się z tym czuje, ma przez to satysfakcje nie ma w tym nic złego.

Oprócz tego dochodzą oczywiście kwestie zarobków kobiet i mężczyzn, dlaczego ktoś ma zarabiać mniej ze względu na swoją płeć?

Postępowość jest potrzebna do tego żeby facet na ulicy za mną się nie wydzierał że mam fajną dupę. Wiem, że mam i nikt nie musi mi tego mówić :) Bez postępowości nadal tkwiliśmyby w jaskiniach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawa238
+3 / 3

Gotowanie, sprzątanie i pranie to podstawa naszej egzystencji. Dzięki temu ludzie zeszli z drzewa i mogli zająć się budowaniem cywilizacji. Gotowanie znacząco rozszerzyło gamę produktów dostępnych do spożycia, wzbogaciło dietę w łatwo dostępne substancje odżywcze i drastycznie skróciło czas potrzebny na zorganizowanie posiłku, co zaowocowało rozwojowi w innych dziedzinach. Sprzątanie i pranie znacząco zmiejszyło ilość drobnoustrojów chorobotwórczych w otoczeniu przez co człowiek żyje dłuzei i lepiej. Nazywają te czynności kobiecymi traktujesz mężczyzn jak troglodytów niezdolnych zrobić koło siebie podstawowych rzeczy. Natomiast siła i niezależność to po prostu atrybuty dorosłości. Pytanie czy chcesz być kobietą czy dziewczynką?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adik98989
+2 / 4

Jestem mężczyzna i chcę równouprawnienia. Byłoby miłe i ciekawe jakby kobiety zabiegały o mężczyzn. Wykonywały pierwszy krok a nie odwrotnie, przynosiły kwiaty, oświadczały się itd.
Moim zdaniem kobiety czują się lepsze i dlatego tak jest ;/
Są feministki to teraz pora na męski ruch tego typu tylko nie wiem jak to nazwać ;o
One chcą równouprawnienia to ja też ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ajajaj2
+1 / 5

Trochę wam się po pier dolilo z tym rownouprawnieniem. Bo nie chodzi o to zeby samej odkrecic sloik, tylko zeby bycie kobieta nie bylo powodem do otrzymania zanizonej pensji albo nie dostania pracy w ogole. Zeby traktowac kobiety jak ludzi rownych mezczyznom, a nie jak przedmiot. Zeby przestepstwa dokonywane na kobietach traktowane powaznie.
Zeby kobieta rowniez miala prawo byc zmeczona po pracy, a nie zeby musiala sie jeszcze zajmowac dziecmi, praniem, sprzataniem i gotowaniem, bo to nie jest praca, tylko jej obowiazek jako kobiety.
Zeby seks nie byl obowiazkiem kobiety. A jej dobrowolna decyzja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adik98989
+2 / 2

Tak zgadzam się z Twoją wypowiedzią, trzeba zacząć traktować mężczyzn jako równym kobietą. No bo facet też powinien mieć prawo do słabości psychicznej, którego niema. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adik98989
0 / 0

Chciałem jeszcze tylko dodać, że to o czym piszesz w sprawie obowiązków sprzątanie itd.. bo choć się ,,przyjęło'' że niby tak jest, to wcale nie jest to problemem gdyż iż takie rzeczy można wyegzekfowac od partnera, warunkami, kompromisami itd.. Moim zdaniem jak sie kocha to się poświęci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eren99
0 / 0

Ale na co takie podziały na "normalne" i "nienormalne"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Trooyan
-2 / 2

Czarny motyl ty masz coś z bańką chyba nie tak... Od kiedy to wyłącznie kobieta ma prawo podejmować decyzje o założeniu czy powiększeniu rodziny? To chyba decyzja podejmowana przez oboje partnerów... Z drugiej mańki równouprawnienie jest najzwyczajniej w świecie fizycznie niemożliwe w jedna i drugą stronę...Podam przykład dla czepialskich... Pokaż mi chociaż jeden budynek w Twoim mieście wybudowany przez kobietę lub chociaż jedno dziecko urodzone przez mężczyznę... Jeśli feministki chcą mieć takie same prawa jak mężczyźni to niech przejmą w równej mierze ich obowiązki. Krótko mówiąc wypierd..lić feministki na miesiąc do huty lub kopalni za standardową stawkę i się zobaczy czy dalej chcą równouprawnienia... Definicja feministki- Sfrustrowana byciem nikim kobieta która w dosłownie każdym mężczyźnie widzi szowinistę tylko i wyłącznie dlatego że nie radzi sobie ze samą sobą... Najgorsze jest to że żyjemy w takich czasach że strach pomyśleć co się jeszcze odpier..li na tej planecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem