No tak bo służby na świecie nie mają co robić tylko podsłuchiwać Giertycha czy jakąś prokurator... czy w ogóle opozycję w Polsce.... służby innych państw raczej by wolały podsłuchać premiera, prezydenta czy ministrów obecnie rządzących, a nie dwoje prawników i gościa który był odpowiedzialny za wybory partii opozycyjnej....
Sam Pinokio faktycznie może nie wiedzieć, jednak łatwo szeroko ocenić kto mógł na tym procederze zyskać, przez co można wnioskować kto był za niego odpowiedzialny.
Osoby najwyżej mogą nie wiedzieć o wszystkich nieczystych działania tych niżej, jednak mogą dawać na nie ciche przyzwolenie, albo i nieoficjalnie za takie nagradzać.
Morawiecki może być czysty, jednak ludzi z nim powiązani niekoniecznie.
Hmmm... Zakładam, że w domyśle mówił o Rosji (no bo to oni robią te wszystkie złe rzeczy). Skoro więc Rosja traktuje tylko polską opozycję jako wielkie zło, które należy permanentnie inwigilować, to polski rząd jest dla nich... sojusznikiem?
Z domu rodzinnego wyniósł te zasady
Mocny demot :)
No tak bo służby na świecie nie mają co robić tylko podsłuchiwać Giertycha czy jakąś prokurator... czy w ogóle opozycję w Polsce.... służby innych państw raczej by wolały podsłuchać premiera, prezydenta czy ministrów obecnie rządzących, a nie dwoje prawników i gościa który był odpowiedzialny za wybory partii opozycyjnej....
Sam Pinokio faktycznie może nie wiedzieć, jednak łatwo szeroko ocenić kto mógł na tym procederze zyskać, przez co można wnioskować kto był za niego odpowiedzialny.
Osoby najwyżej mogą nie wiedzieć o wszystkich nieczystych działania tych niżej, jednak mogą dawać na nie ciche przyzwolenie, albo i nieoficjalnie za takie nagradzać.
Morawiecki może być czysty, jednak ludzi z nim powiązani niekoniecznie.
Hmmm... Zakładam, że w domyśle mówił o Rosji (no bo to oni robią te wszystkie złe rzeczy). Skoro więc Rosja traktuje tylko polską opozycję jako wielkie zło, które należy permanentnie inwigilować, to polski rząd jest dla nich... sojusznikiem?
Pamietajmy jeszcze o Chinach i Iranie ;-)
Pinokio myśli, że wszyscy są tak głupi jak on. Ot, taka przypadłość patentowanego (dwa wyroki) kłamcy.