I tu mi cos nie pasuje. Jesli ksiadz ktory studiuje Biblie dopuszcza sie molestowania, uwodzenia, stosowania przemocy psychicznej i fizycznej itd to chyba sam nie wierzy w niebo pieklo Boga itd. Jakby wierzyl to by sie bal chyba wiecznego piekla. Cos tu nie gra
Polcjant moze miec nadzieje, ze go nie zlapia,ze przekupi kogostam, ze ma przyzlowiowe plecy. Bog ma byc wszedzie, jest sedzia co kaze, za nieposludzenstwo wygania z raju, zsyla potop, burzy cale miasta. Nie zapominajmy ze kara za grzechy trwa wiecznosc. Ja tu widze ogromna roznice miedzy ksiedzem nie sluchajacym Boga a policjanta ktory nie przestrzega prawa
Policjant - przedstawiciel prawa, może mieć nadzieję, że prawo nie zadziała. Ksiądz - przedstawiciel religii, może mieć nadzieję na litość Boga. Czyli obaj naciągają swoich "przełożonych" w nadziei na uniknięcie konsekwencji.
Ja też widzę ogromną różnicę. Ksiądz może swoją ofiarę lub światków zastraszyć ogniem piekielnym i groźba ekskomuniki. Policjant może zastosować środki przymusu bezpośredniego, wrobić świadków w jakieś przestępstwo itd. Które z zagrożeń uważasz za bardziej realne i bezpośrednie?
tylko kastracja w dniu święceń może uchronić polskie dzieci przed bestiami
@pisowskagangrena Nie tylko polskie. Problem pedofilii w KK ma skalę ogólnoświatową.
I tu mi cos nie pasuje. Jesli ksiadz ktory studiuje Biblie dopuszcza sie molestowania, uwodzenia, stosowania przemocy psychicznej i fizycznej itd to chyba sam nie wierzy w niebo pieklo Boga itd. Jakby wierzyl to by sie bal chyba wiecznego piekla. Cos tu nie gra
@PolarisStar
A potrafisz zrozumieć jak to możliwe, że policjant - przedstawiciel "prawa", popełnia przestępstwa?
Polcjant moze miec nadzieje, ze go nie zlapia,ze przekupi kogostam, ze ma przyzlowiowe plecy. Bog ma byc wszedzie, jest sedzia co kaze, za nieposludzenstwo wygania z raju, zsyla potop, burzy cale miasta. Nie zapominajmy ze kara za grzechy trwa wiecznosc. Ja tu widze ogromna roznice miedzy ksiedzem nie sluchajacym Boga a policjanta ktory nie przestrzega prawa
Policjant - przedstawiciel prawa, może mieć nadzieję, że prawo nie zadziała. Ksiądz - przedstawiciel religii, może mieć nadzieję na litość Boga. Czyli obaj naciągają swoich "przełożonych" w nadziei na uniknięcie konsekwencji.
Ja też widzę ogromną różnicę. Ksiądz może swoją ofiarę lub światków zastraszyć ogniem piekielnym i groźba ekskomuniki. Policjant może zastosować środki przymusu bezpośredniego, wrobić świadków w jakieś przestępstwo itd. Które z zagrożeń uważasz za bardziej realne i bezpośrednie?