@Aleksander1900 ale w tym kontekście, to już zupełnie zmieniłoby znaczenie. Słowo "także" wyraża zgodę - ja także widzę problem. A zapis "tak, że ....... cośtamcośtam odnosi się do wniosku. To tak pokrótce o użyciu przecinka https://polszczyzna.pl/takze-czy-tak-ze/ tu w linku przystępne rozwinięcie. Pozdrowienia.
@Gundula jeśli nie potrzebujesz bo jesteś gdzieś za granicą albo pracujesz dla zagranicznej firmy gdzie polskie znaki są zbędne, to rzeczywiście bez sensu sobie co jakiś czas ustawiać "język klawiatury" :) Pozdrawiam :)
@Gundula -- O ile dobrze pamiętam, to zmianę "języka klawiatury" można zrobić skrótem klawiszowym (chyba równocześnie prawy Ctrl i prawy Shift). Naciskasz te klawisze i masz zmieniony "język klawiatury". Chyba można też wybrać, jakie klawisze mają być tym "przełącznikiem".
@Gundula Polskie słowa są w większości zupełnie zrozumiałe bez ogonków, ale jeżeli tak jak w swoim komentarzu poczujesz potrzebę wyjaśnienia jakiegoś słowa, bo bez polskich znaków trochę dziwnie wygląda, albo jest niezrozumiałe, to zawsze możesz skopiować sobie literę z wpisu kogoś innego.
@Gundula Wystarczy zainstalować dwa języki klawiatury i w trayu (koło zegarka) będzie przycisk do wyboru aktualnego języka klawiatury. Zmiana jest dużo szybsza niż kombinowanie i kopiowanie znaków. Zmieniając to w nowszych wersjach systemu zmienia się też język słownika jeśli jest w użyciu. Swoją drogą, klawiatura PLP jest rozszerzoną wersją EN-US, więc jeśli używasz angielskiej, to możesz cały czas mieć PLP (polski programisty) bez potrzeby przełączania.
@marucha79 nie znam się na tych kryteriach ale zapewne samotna matka, wychowująca jedno dziecko... i pracująca na etacie... nie ma szans na nic :D A przynajmniej kiedyś tak było, bo miałem taką koleżankę w pracy. Alimentów były nie płacił ale jej dochody nie pozwalały na żadne pieniądze z żadnego źródła innego niż jej praca... (nie zarabiała minimum krajowego... trochę wiecej ale sporo mniej niż średnia krajowa ówczesna)
To koleżanka źle robiła. jeśli nie płacił to do Sądu jak komornik nie wyegzekwuje to wtedy niski bo niski ale zawsze coś pokrywa fundusz alimentacyjny. Co do matki na etacie to prawda. Od 1 stycznia kryterium wzrasta jednak nieznacznie 600 zł na osobę w rodzinie czyli mama musiałaby zarabiać nie więcej niż 1200 a i tak pomoc byłaby znikoma. aby dobrze zarabiać jako klient mops należy nie wykazywać żadnych dochodów....
Zasiłki, czy bardziej eufemistycznie, stypendia naukowe dla biednych dzieci, to w sumie jedne z niewielu obciążeń socjalnych społeczeństwa, które byłbym w stanie zaakceptować i nawet nie byłoby mi żal tych pieniędzy, ale pod dwoma, zasadniczymi, warunkami:
- brak kasy "do ręki", tylko: śniadania i obiady w szkole, podręczniki i inne pomoce dydaktyczne
- przyznanie stypendium uzależnione od wyników w nauce. Istniałaby realna szansa, że taki dobrze wyedukowany człowiek oddałby w przyszłości z nawiązką społeczeństwu to, co od niego dostał.
@Gundula Nie doprecyzowałem swojej myśli do końca. Stypendium w pierwszym roku dla wszystkich dzieciaków, które "łapią" się z tytułu dochodu. Ale, aby takowe stypendium otrzymać na kolejny i kolejny rok, to już niestety - prosimy o odpowiednie wyniki w nauce, bo w patologie nie ma sensu inwestować.
Znam dziewuchę (partnerka zatrudniała ja do byle prac by jej pomóc) z biedoty by nie nazwać patologią, nie skończyła nawet podstawówki ale ładna i miła, by się wyrwać z mieściny gdzie zero pracy i przyszłości robiła to co umiała, dawała chętnie przyjezdnym a nóż któregoś się uczepi. Teraz ma 23 lata, dalej mieszka w mieścinie, nie pracuje, ale 4 dzieci, dostała mieszkanie od gminy, dają jej na opał i wszelkie inne dodatki, 4 x alimenty ( 4 ojców) 4 x 500, 4 x dodatek rodzinny, po urodzeniu każdego dziecka dostaje 2 tys, i 1000 miesięcznie przez rok. To koło 7 tys miesięcznie, mieszkanie i prawo do emerytury. Normalna 23 latka po szkole nie ma gdzie mieszkać i zarobi najwyżej nim krajową.
Stypendium to otrzymuje się za jakieś osiągnięcia w nauce lub sportowe i to jest też chyba zależne od tego, czy gmina lub miasto mają na ten cel jakieś środki. Pamiętam, że córka, jak chodziła do podstawówki to od którejś tam klasy otrzymywała co każdy semestr takie stypendium oczywiście naukowe, bo w sporcie raczej żadnych większych osiągnięć nie miała, warunkiem była średnia ocen bodajże ponad 4,9, czy jakoś tak i jego wysokość była zależna od puli pieniędzy przeznaczonych na ten cel przez prezydenta miasta oraz liczby uczniów, którzy się do takiego stypendium kwalifikowali.
Oczywiście że mu się należy ale trzeba wypełnić 48 stronicową ankietę, w której pytają między innymi o dane biologicznego ojca a tu może być problem
@Antypisior ano, ano, i ortografię sprawdzają. Tak, że widzę nie problem, a PROBLEM. o ku*nać, a może "problę"?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2022 o 1:13
@kaczor666 Serio piszesz o ortografii a potem "Tak, że" ? :D
@Aleksander1900 a jak według Ciebie jest poprawnie? Bo https://sjp.pwn.pl/ jest w tej materii dość jednoznaczny, ale co tam oni wiedzą.
@kaczor666 Także.
@Aleksander1900 ale w tym kontekście, to już zupełnie zmieniłoby znaczenie. Słowo "także" wyraża zgodę - ja także widzę problem. A zapis "tak, że ....... cośtamcośtam odnosi się do wniosku. To tak pokrótce o użyciu przecinka https://polszczyzna.pl/takze-czy-tak-ze/ tu w linku przystępne rozwinięcie. Pozdrowienia.
@Gundula . Nie, apetyt rośnie w miarę jedzenia. A jak już kiedyś zostaną oderwani od cycka to będzie wycie jak stąd do Władywostoku.
@Gundula ustaw sobie w opcjach Windowsa język.... jeśli nie masz "windy" to Pingwinek też chyba ma taką opcję.
@Gundula Linux
@Gundula jeśli nie potrzebujesz bo jesteś gdzieś za granicą albo pracujesz dla zagranicznej firmy gdzie polskie znaki są zbędne, to rzeczywiście bez sensu sobie co jakiś czas ustawiać "język klawiatury" :) Pozdrawiam :)
@Gundula -- O ile dobrze pamiętam, to zmianę "języka klawiatury" można zrobić skrótem klawiszowym (chyba równocześnie prawy Ctrl i prawy Shift). Naciskasz te klawisze i masz zmieniony "język klawiatury". Chyba można też wybrać, jakie klawisze mają być tym "przełącznikiem".
@Gundula Polskie słowa są w większości zupełnie zrozumiałe bez ogonków, ale jeżeli tak jak w swoim komentarzu poczujesz potrzebę wyjaśnienia jakiegoś słowa, bo bez polskich znaków trochę dziwnie wygląda, albo jest niezrozumiałe, to zawsze możesz skopiować sobie literę z wpisu kogoś innego.
@Gundula Wystarczy zainstalować dwa języki klawiatury i w trayu (koło zegarka) będzie przycisk do wyboru aktualnego języka klawiatury. Zmiana jest dużo szybsza niż kombinowanie i kopiowanie znaków. Zmieniając to w nowszych wersjach systemu zmienia się też język słownika jeśli jest w użyciu. Swoją drogą, klawiatura PLP jest rozszerzoną wersją EN-US, więc jeśli używasz angielskiej, to możesz cały czas mieć PLP (polski programisty) bez potrzeby przełączania.
Niech zaczeka do wyborów. Wtedy na pewno dostanie, żeby madki nie zapomniały, na kogo głosować.
Magdaleno należy Ci się bon na dwa bąbelki a jeśli jesteś samotną madką , to na 3
Smutna puenta jest taka, że odpowiedź brzmi: "Tak, jeśli korzystasz z OPS (czyli spełniasz kryterium dochodowe), to dostaniesz stypendium szkolne"
@marucha79 nie znam się na tych kryteriach ale zapewne samotna matka, wychowująca jedno dziecko... i pracująca na etacie... nie ma szans na nic :D A przynajmniej kiedyś tak było, bo miałem taką koleżankę w pracy. Alimentów były nie płacił ale jej dochody nie pozwalały na żadne pieniądze z żadnego źródła innego niż jej praca... (nie zarabiała minimum krajowego... trochę wiecej ale sporo mniej niż średnia krajowa ówczesna)
@Pasqdnik82 Tak jest nadal.
To koleżanka źle robiła. jeśli nie płacił to do Sądu jak komornik nie wyegzekwuje to wtedy niski bo niski ale zawsze coś pokrywa fundusz alimentacyjny. Co do matki na etacie to prawda. Od 1 stycznia kryterium wzrasta jednak nieznacznie 600 zł na osobę w rodzinie czyli mama musiałaby zarabiać nie więcej niż 1200 a i tak pomoc byłaby znikoma. aby dobrze zarabiać jako klient mops należy nie wykazywać żadnych dochodów....
Zasiłki, czy bardziej eufemistycznie, stypendia naukowe dla biednych dzieci, to w sumie jedne z niewielu obciążeń socjalnych społeczeństwa, które byłbym w stanie zaakceptować i nawet nie byłoby mi żal tych pieniędzy, ale pod dwoma, zasadniczymi, warunkami:
- brak kasy "do ręki", tylko: śniadania i obiady w szkole, podręczniki i inne pomoce dydaktyczne
- przyznanie stypendium uzależnione od wyników w nauce. Istniałaby realna szansa, że taki dobrze wyedukowany człowiek oddałby w przyszłości z nawiązką społeczeństwu to, co od niego dostał.
@Gundula Nie doprecyzowałem swojej myśli do końca. Stypendium w pierwszym roku dla wszystkich dzieciaków, które "łapią" się z tytułu dochodu. Ale, aby takowe stypendium otrzymać na kolejny i kolejny rok, to już niestety - prosimy o odpowiednie wyniki w nauce, bo w patologie nie ma sensu inwestować.
Tak, milion złotych. A dla mamy złoty medal.
Mysle, ze jesli z zerowki przeskoczy na Harvard to jak najbardziej...
Ta piosenka idealnie pasuje do polskich realiów. ;-;
https://www.youtube.com/watch?v=njuqQFRBcV4
Jeśli to nie fejk, to jestem załamany....
Zawsze się zastanawiam czy to jest prawdziwe czy nie? Jeśli tak, to oni tak na poważnie?
Jeśli idzie do pierwszej klasy liceum to tak, 7latek w liceum zasługuje na stypendium :D
Znam dziewuchę (partnerka zatrudniała ja do byle prac by jej pomóc) z biedoty by nie nazwać patologią, nie skończyła nawet podstawówki ale ładna i miła, by się wyrwać z mieściny gdzie zero pracy i przyszłości robiła to co umiała, dawała chętnie przyjezdnym a nóż któregoś się uczepi. Teraz ma 23 lata, dalej mieszka w mieścinie, nie pracuje, ale 4 dzieci, dostała mieszkanie od gminy, dają jej na opał i wszelkie inne dodatki, 4 x alimenty ( 4 ojców) 4 x 500, 4 x dodatek rodzinny, po urodzeniu każdego dziecka dostaje 2 tys, i 1000 miesięcznie przez rok. To koło 7 tys miesięcznie, mieszkanie i prawo do emerytury. Normalna 23 latka po szkole nie ma gdzie mieszkać i zarobi najwyżej nim krajową.
Stypendium to otrzymuje się za jakieś osiągnięcia w nauce lub sportowe i to jest też chyba zależne od tego, czy gmina lub miasto mają na ten cel jakieś środki. Pamiętam, że córka, jak chodziła do podstawówki to od którejś tam klasy otrzymywała co każdy semestr takie stypendium oczywiście naukowe, bo w sporcie raczej żadnych większych osiągnięć nie miała, warunkiem była średnia ocen bodajże ponad 4,9, czy jakoś tak i jego wysokość była zależna od puli pieniędzy przeznaczonych na ten cel przez prezydenta miasta oraz liczby uczniów, którzy się do takiego stypendium kwalifikowali.
Ja bym cały socjal dla takich patusów skasowała.