To dobre prawo. Kto miał "okazję" widzieć osoby, które długo umierały na, przede wszystkim, choroby nowotworowe, ten wie, jaki to jest rodzaj cierpienia - absolutnie bezcelowego.
Szkoda że rodziny tego nie rozumieją. Tak jak rodzice nieuleczalnie, śmiertelnie chorych dzieci. Każdy dzień to męka, żadne leczenie nie da efektu, ale usilnie będą podtrzymywać przy życiu. W imię własnego egoizmu, który nie pozwala skazać się na utratę. To samo robią właściciele zwierząt. Zwierzę umiera w meczarniach, a oni trzymają je przy życiu jakby miał stać się cud.
@Ashardon Rak czasami to pikuś przy innych chorobach. Moja podopieczna, jedna z wielu, miała straszną śmierć. Codziennie robiła jej się nowa odleżyna i to mimo wszelkich starań, a nam było żal jej dotykać, bo bolało ją wszystko. A tu pampersa trzeba było zmienić, umyć, przełożyć, żeby nie leżala na plecach ciągle... Jej krzyk był straszny. Niezbyt często komuś życzę śmierci, ale jej życzyłam tego z całego serca. Wiele widziałam i popieram eutanazję w 100%. Zwierzęta wolno uśpić, ulżyć, a człowiek ma się męczyć w imię czego?
Myślę, że to dobre rozwiązanie. Dla osoby nieuleczalnie chorej z postępującą chorobą która chce odejść z tego świata na własnych warunkach, bez zbędnego cierpienia zarówno tego fizycznego ale też cierpienia osób bliskich które ten proces muszą oglądać.
Właściciel ma pełne prawo do swobodnego rozporządzania swoją własnością - może ją dowolnie pomnażać, zużywać, chronić przed nadużyciem, przechowywać, konserwować itp.
Właściciel może także zniszczyć swoją własność, a nam nic do tego - choćby skały srały, a z nieba spadł na nas gówniany deszcz, to NIE WOLNO NAM użyć przemocy, żeby powstrzymać właściciela od zniszczenia swojej własności.
Ciało jest własnością człowieka, który w nim żyje. Jeśli właściciel chce zniszczyć swoje ciało i jest w pełni świadom tego, co chce uczynić, to ma do tego pełne prawo. Koniec kropka.
Jeżeli ktokolwiek twierdzi, że osoba terminalnie chora jest w pełni świadoma to gratulacje. W momencie uzyskania informacji o byciu nieuleczalnie chorym zaczyna się inaczej rozumować. Tyle mam do powiedzenia.
Nie boicie się że kiedyś przyjdzie do was pismo że jesteście nieuleczalnie chorzy i chcecie odejść. Władza dobrą jest , Władza w tym pomoże. Nawet podpisane przez 2 lekarzy będzie. A że może nie chcecie umierać czujecie się zdrowi , nawet rano 10 km biegacie ? Cóż obywatelu, tu jest napisane coś innego, nie opierajcie się tylko łykajcie te tabletki. Sierżancie przytrzymajcie chorego... Tym to się skończy ta cała cywilizacja śmierci.
@fumanchu410 Mózg polityką przeżarty, wszędzie widzi spisek i podstępek. Każdy chce Ci się dobrać do d, każdy knuje przeciwko Tobie. A nie pomyślałeś, że jak władza będzie chciała się Ciebie pozbyć, to wyślą choćby płatnego zabójcę? Piźnij się koleżko w łeb, bo widać, że coś tam jest nie tak jak trzeba.
To dobre prawo. Kto miał "okazję" widzieć osoby, które długo umierały na, przede wszystkim, choroby nowotworowe, ten wie, jaki to jest rodzaj cierpienia - absolutnie bezcelowego.
Szkoda że rodziny tego nie rozumieją. Tak jak rodzice nieuleczalnie, śmiertelnie chorych dzieci. Każdy dzień to męka, żadne leczenie nie da efektu, ale usilnie będą podtrzymywać przy życiu. W imię własnego egoizmu, który nie pozwala skazać się na utratę. To samo robią właściciele zwierząt. Zwierzę umiera w meczarniach, a oni trzymają je przy życiu jakby miał stać się cud.
@Ashardon Rak czasami to pikuś przy innych chorobach. Moja podopieczna, jedna z wielu, miała straszną śmierć. Codziennie robiła jej się nowa odleżyna i to mimo wszelkich starań, a nam było żal jej dotykać, bo bolało ją wszystko. A tu pampersa trzeba było zmienić, umyć, przełożyć, żeby nie leżala na plecach ciągle... Jej krzyk był straszny. Niezbyt często komuś życzę śmierci, ale jej życzyłam tego z całego serca. Wiele widziałam i popieram eutanazję w 100%. Zwierzęta wolno uśpić, ulżyć, a człowiek ma się męczyć w imię czego?
Myślę, że to dobre rozwiązanie. Dla osoby nieuleczalnie chorej z postępującą chorobą która chce odejść z tego świata na własnych warunkach, bez zbędnego cierpienia zarówno tego fizycznego ale też cierpienia osób bliskich które ten proces muszą oglądać.
Właściciel ma pełne prawo do swobodnego rozporządzania swoją własnością - może ją dowolnie pomnażać, zużywać, chronić przed nadużyciem, przechowywać, konserwować itp.
Właściciel może także zniszczyć swoją własność, a nam nic do tego - choćby skały srały, a z nieba spadł na nas gówniany deszcz, to NIE WOLNO NAM użyć przemocy, żeby powstrzymać właściciela od zniszczenia swojej własności.
Ciało jest własnością człowieka, który w nim żyje. Jeśli właściciel chce zniszczyć swoje ciało i jest w pełni świadom tego, co chce uczynić, to ma do tego pełne prawo. Koniec kropka.
Jeżeli ktokolwiek twierdzi, że osoba terminalnie chora jest w pełni świadoma to gratulacje. W momencie uzyskania informacji o byciu nieuleczalnie chorym zaczyna się inaczej rozumować. Tyle mam do powiedzenia.
Życie jest prawem. Nie obowiązkiem.
Nie boicie się że kiedyś przyjdzie do was pismo że jesteście nieuleczalnie chorzy i chcecie odejść. Władza dobrą jest , Władza w tym pomoże. Nawet podpisane przez 2 lekarzy będzie. A że może nie chcecie umierać czujecie się zdrowi , nawet rano 10 km biegacie ? Cóż obywatelu, tu jest napisane coś innego, nie opierajcie się tylko łykajcie te tabletki. Sierżancie przytrzymajcie chorego... Tym to się skończy ta cała cywilizacja śmierci.
@fumanchu410 Mózg polityką przeżarty, wszędzie widzi spisek i podstępek. Każdy chce Ci się dobrać do d, każdy knuje przeciwko Tobie. A nie pomyślałeś, że jak władza będzie chciała się Ciebie pozbyć, to wyślą choćby płatnego zabójcę? Piźnij się koleżko w łeb, bo widać, że coś tam jest nie tak jak trzeba.