Niektórzy nie potrafią jechać za kimś i muszą wyprzedzić niezależnie od okoliczności.
Codziennie takich debili spotykam na drodze.
A że tam pewnie długo nie było kawałka prostej to debil nie wytrzymał.
@coldfish Miałem inny przypadek wczoraj. Gościu nie wytrzymał i wyprzedził mnie na drodze dwujezdniowej, łamiąc dwa przepisy (ograniczenie prędkości i przejście dla pieszych). Ja jadąc przepisowo dogoniłem go na najbliższym skrzyżowaniu świetlnym, kilka kilometrów dalej :-)
@bartoszewiczkrzysztof w mieście takie szarżowanie nie daje nigdy żadnej korzyści. Naraża się tylko siebie i innych na niebezpieczeństwo.
Ja też często miałem okazję śmiać się z tych kozaków którzy wyprzedzali, lawirowali a na koniec spotykaliśmy się na światłach albo nawet ja byłem szybszy jadąc przepisowo.
Niektórzy nie potrafią jechać za kimś i muszą wyprzedzić niezależnie od okoliczności.
Codziennie takich debili spotykam na drodze.
A że tam pewnie długo nie było kawałka prostej to debil nie wytrzymał.
@coldfish Miałem inny przypadek wczoraj. Gościu nie wytrzymał i wyprzedził mnie na drodze dwujezdniowej, łamiąc dwa przepisy (ograniczenie prędkości i przejście dla pieszych). Ja jadąc przepisowo dogoniłem go na najbliższym skrzyżowaniu świetlnym, kilka kilometrów dalej :-)
@bartoszewiczkrzysztof w mieście takie szarżowanie nie daje nigdy żadnej korzyści. Naraża się tylko siebie i innych na niebezpieczeństwo.
Ja też często miałem okazję śmiać się z tych kozaków którzy wyprzedzali, lawirowali a na koniec spotykaliśmy się na światłach albo nawet ja byłem szybszy jadąc przepisowo.
No to ładnie się wkopał, pełna wina jego a opłacić naprawę auta które stuknął to będzie duży koszt...