@13puchatek a znają? Gdyby znali to by nie chodzili do kościoła :)
A tak na serio, uciekacie od tego jak diabeł od święconej wody. Jakbyście się bali,że się za dużo dowiecie. Syndrom świętego mikołaja -po dziecięcej traumie już wiecie,że lepiej nie dochodzić prawdy, bo czas pryśnie.
@mietek888 tak, a jakie ostatnio czytałeś opracowanie Biblii?
Jestem katolikiem. Znam Biblię bardzo dobrze, łącznie ze szczegółowymi opracowaniami i egzegezą (nie tylko katolicką). I dalej chodzę do kościoła. Jeszcze coś?…
Na jakim poziomie? Mówimy o prostej egzegezie? O noematyce? O hermeneutyce biblijnej?
Na początek sugerowałbym literaturę pomagającą zrozumieć teksty biblijne przez ich analizę historyczną i kulturową… Weź do ręki choćby konkordancję (wydaną oddzielnie dla Starego i Nowego Testamentu). A potem to już zależy, co Cię wciągnie. Ciekawie pisał Raymond E. Brown, Edwin Thiele (adwentysta), Gordon Fee… Z polskich opracowań - Bartnicki, Eckmann, Chrostowski (jako człowiek dość… Hmmm… Specyficzny, ale jako biblista i naukowiec - wybitny). Znakomite są wykłady biblijne prof. Anny Świderkówny.
@13Puchatek
Bo nie znają. Nie tylko zresztą oni.
Wszyscy nazywający się "chrześcijanami" twierdzą z uporem maniaka, że zawiera prawdę, samą prawdę i tylko prawdę. Że każde słowo w niej zapisane jest "natchnione przez boga"
I nie zauważają, że zawiera sprzeczne, lub przynajmniej rozmijające sie ze sobą treści w sytuacji, gdy w różnych miejscach opisuje te same wydarzenia.
@13Puchatek, a jakie argumenty uznasz? Czy zadowoli cię stwierdzenie, że z pośród setek katolików jakich poznałem lub znam ŻADEN nie interesuje się Biblią. Owszem, znam takich co Biblię czasem czytają, ale nie wyciągają z tego żadnych wniosków, tzn. mimo tej lektury ich życie nic a nic się nie zmienia. Np. czytają Nowy Testament, a mimo to nadal modlą się do ludzi i oddają im cześć, klną, upijają się. Można tak pisać duuuuuużo i dłuuuuuuugo.
O znajomości doktryny kościoła katolickiego nawet mi się nie chce pisać, bo ja, jako nie katolik znam ja o wiele lepiej od przeciętnego katolika, który nawet nie wie co to takiego. Z moich wieloletnich obserwacji (a dużo z katolikami o wierze w Boga rozmawiam, i nie tylko z nimi) wynika, że przeciętny katolik najczęściej wierzy w coś w rodzaju dżedaizmu o zabarwieniu katolickim.
Nie twierdzę, że nie ma dobrych, szczerze wierzących katolików. Są, nawet znam takiego jednego. Są taka rzadkością i dziwadłem że nawet dla księży bywają kłopotliwi, bo odstają in plus od normy.
@Amon666 Powiedziałbym, że czasem nawet nie powinni znać, bo to rodzi pytania i wątpliwości. Wydaje mi się, że katolicy boją się czytać Biblii, zwłaszcza Starego Testamentu. Może dlatego, że tamten Bóg nie jest ani dobry, ani miłosierny, a wielu rzeczy przedstawianych tam jako fakty ciężko nie traktować symbolicznie.
@Colargol77 Żaden muzłumanin, ale inny buddysta nie mówi mi jak mam żyć. Ich religie nie mają wpływu na polskie prawo, dzieci od przedszkola nie zmusza się do nauki islamu, ich duchowni nie dostają miliardów z budżetu państwa... Długo by wymieniać. A jeśli pewnego dnia jakiś muzłumanin będzie wymagał ode mnie przestrzegania postu podczas ramadanu, to też będę się temu sprzeciwiał.
@Colargol77 dziwny tok logiczny, nie podoba Ci się, że ktoś wytyka nonsense twojej religii. W innej też są. Spokojnie, ale dlaczego nie mogę pokazywać katolików w rzeczywistym świetle? co ma piernik do wiatraka?
Wy wszyscy znacie rzeczywiste światło,coś usłyszeliście ,widzieliście i już wydajecie opinie. A ja nie lubię LGBT i choćby dwoili się i troili nigdy tego nie zaakceptuje i też to macie uszanowac
Co autor rozumie pod pojęciem "opracowania biblii"?
@Aarcticfrost
Autor nic nie rozumie, po prostu postanowił stworzyć kolejnego demota z cyklu "…bo katolicy nie znają Biblii".
@Aarcticfrost Też bym się przeraził gdyby ktoś kazał mi opracować Biblię :)
A na poważnie, ten demot pokazuje tylko w jakiej bańce żyje autor.
@13puchatek a znają? Gdyby znali to by nie chodzili do kościoła :)
A tak na serio, uciekacie od tego jak diabeł od święconej wody. Jakbyście się bali,że się za dużo dowiecie. Syndrom świętego mikołaja -po dziecięcej traumie już wiecie,że lepiej nie dochodzić prawdy, bo czas pryśnie.
@mietek888 tak, a jakie ostatnio czytałeś opracowanie Biblii?
@13Puchatek, ale przecież to prawda. Katolicy nie tylko nie znają Biblii, nie znają nawet doktryny własnego kościoła.
Jestem katolikiem. Znam Biblię bardzo dobrze, łącznie ze szczegółowymi opracowaniami i egzegezą (nie tylko katolicką). I dalej chodzę do kościoła. Jeszcze coś?…
@adamis62
Ale "to prawda" bo Ty tak mówisz? Czy może masz na to jakieś (wybacz) argumenty?…
@13Puchatek tak, i jakie opracowania polecisz?
@okiem_inteligenta
Na jakim poziomie? Mówimy o prostej egzegezie? O noematyce? O hermeneutyce biblijnej?
Na początek sugerowałbym literaturę pomagającą zrozumieć teksty biblijne przez ich analizę historyczną i kulturową… Weź do ręki choćby konkordancję (wydaną oddzielnie dla Starego i Nowego Testamentu). A potem to już zależy, co Cię wciągnie. Ciekawie pisał Raymond E. Brown, Edwin Thiele (adwentysta), Gordon Fee… Z polskich opracowań - Bartnicki, Eckmann, Chrostowski (jako człowiek dość… Hmmm… Specyficzny, ale jako biblista i naukowiec - wybitny). Znakomite są wykłady biblijne prof. Anny Świderkówny.
Jest co czytać. :-)
@13Puchatek
Bo nie znają. Nie tylko zresztą oni.
Wszyscy nazywający się "chrześcijanami" twierdzą z uporem maniaka, że zawiera prawdę, samą prawdę i tylko prawdę. Że każde słowo w niej zapisane jest "natchnione przez boga"
I nie zauważają, że zawiera sprzeczne, lub przynajmniej rozmijające sie ze sobą treści w sytuacji, gdy w różnych miejscach opisuje te same wydarzenia.
@13Puchatek, a jakie argumenty uznasz? Czy zadowoli cię stwierdzenie, że z pośród setek katolików jakich poznałem lub znam ŻADEN nie interesuje się Biblią. Owszem, znam takich co Biblię czasem czytają, ale nie wyciągają z tego żadnych wniosków, tzn. mimo tej lektury ich życie nic a nic się nie zmienia. Np. czytają Nowy Testament, a mimo to nadal modlą się do ludzi i oddają im cześć, klną, upijają się. Można tak pisać duuuuuużo i dłuuuuuuugo.
O znajomości doktryny kościoła katolickiego nawet mi się nie chce pisać, bo ja, jako nie katolik znam ja o wiele lepiej od przeciętnego katolika, który nawet nie wie co to takiego. Z moich wieloletnich obserwacji (a dużo z katolikami o wierze w Boga rozmawiam, i nie tylko z nimi) wynika, że przeciętny katolik najczęściej wierzy w coś w rodzaju dżedaizmu o zabarwieniu katolickim.
Nie twierdzę, że nie ma dobrych, szczerze wierzących katolików. Są, nawet znam takiego jednego. Są taka rzadkością i dziwadłem że nawet dla księży bywają kłopotliwi, bo odstają in plus od normy.
A po co katolik ma opracowywać Biblię?
Katolik nie musi nawet znać Biblii a co dopiero ją opracowywać. Katolik musi tylko słuchać biskupów i księży i dawać im kasę.
@Amon666 Powiedziałbym, że czasem nawet nie powinni znać, bo to rodzi pytania i wątpliwości. Wydaje mi się, że katolicy boją się czytać Biblii, zwłaszcza Starego Testamentu. Może dlatego, że tamten Bóg nie jest ani dobry, ani miłosierny, a wielu rzeczy przedstawianych tam jako fakty ciężko nie traktować symbolicznie.
Prowokacja,prowokacja.Tak się uczepiliscie katolikow a co z islamem,buddyzmem?
@Colargol77 Żaden muzłumanin, ale inny buddysta nie mówi mi jak mam żyć. Ich religie nie mają wpływu na polskie prawo, dzieci od przedszkola nie zmusza się do nauki islamu, ich duchowni nie dostają miliardów z budżetu państwa... Długo by wymieniać. A jeśli pewnego dnia jakiś muzłumanin będzie wymagał ode mnie przestrzegania postu podczas ramadanu, to też będę się temu sprzeciwiał.
@Colargol77 A wkur#ił Cię kiedyś buddysta?
@Colargol77 dziwny tok logiczny, nie podoba Ci się, że ktoś wytyka nonsense twojej religii. W innej też są. Spokojnie, ale dlaczego nie mogę pokazywać katolików w rzeczywistym świetle? co ma piernik do wiatraka?
Wy wszyscy znacie rzeczywiste światło,coś usłyszeliście ,widzieliście i już wydajecie opinie. A ja nie lubię LGBT i choćby dwoili się i troili nigdy tego nie zaakceptuje i też to macie uszanowac