Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
291 326
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A konto usunięte
+9 / 19

na szczęście , umarł wolny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Demot249
+9 / 21

... ale umarł jako Wolny Człowiek .... :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
+1 / 11

@Demot249
A ci dwaj współpasażerowie zeszmacili się i muszą teraz żyć z tą świadomośćia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Knihtee
0 / 0

@BOFH Nie no, też przeżyli jako wolni ludzie - chcieli i zapieli pasy. Chcącemu nie dzieje się krzywda - podstawa naszej łacińskiej cywilizacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
0 / 0

@Knihtee
Zostali zmuszeni przez przepisy.
A tak serio, to przepisy zmuszają też w innym celu. Osoba, która nie zapięła pasów, może spowodować śmierć innej osoby.
A co jeżeli chodzi stwierdzenie, „chcącemu nie dzieje się krzywda”, to jego bzdurności niech posłuży przykład, wielu dziadków, którzy chcieli pomóc, a zostali oszukani. Metodą na wnuczka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+2 / 6

strasznie mi przykro !!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 24

Akurat zapinanie pasów to NIE JEST wyłącznie sprawa zainteresowanego.
Bo jeśli siedzisz na tylnym siedzeniu i nie zapniesz pasów (a osoba na przednim fotelu je zapnie), to w trakcie uderzenia np czołowego, pasażer z tylnego siedzenia poleci prosto w przód, łamiąc przedni fotel i miażdżąc pasażera na przednim fotelu.
A znowu jeśli nie zapniesz pasów na przodzie, to wylecisz przez przednią szybę mogąc ranić kogoś na ulicy. Jakby nie patrzeć takie np 70kg ciała lecące z prędkością 90km/h może być zabójcze dla pieszego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
0 / 14

@rafik54321 - nic nie tłumaczy nakazów i zakazów. To takie prowadzenie za rączkę i mówienie jak kto ma żyć. Lepsza(moim zdaniem) od wszelkich nakazów jest po prostu świadomość konsekwencji. Skoro już wiesz, jakie będą, to rób co uważasz. Jako kierowca nie muszę np. brać pasażera z tyłu, który nie zapina pasów. Tak samo i z przodu - ryzykuje w momencie zderzenia własnym życiem.
A co do sytuacji na zasadzie "lecącego ciała" są na tyle losowe/nieprawdopodobne, że nie mamy na to wpływu. To i w mieście z wieżowca na łeb może mi samobójca spaść, albo piorun we mnie walnąć. Tak samo tutaj z tym lecącym ciałem. Tak, wiem też się zdarzają, tak samo jak uderzenia piorunem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 12

@Lulus to wywalmy cały kodeks karny, przecież to zbiór nakazów i zakazów... Dopiero byś miał bandytyzm na ulicach. Reszty bzdur nawet mi się nie chce czytać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
0 / 6

@rafik54321
Bzdury, albo inaczej : tak to można uzasadnić prawie każdy zakaz.
Pokaż mi przypadek człowieka z niezapiętymi pasami który wyleciał przez szybę - nie na filmie ale w rzeczywistości. To jest praktycznie niemożliwe - raz że klinujesz się za kierownicą/ poduszką pasażera, dwa że jak uda Ci się jakimś cudem nie zaklinować to przednia szyba w autach jest dość solidna. Trzy, nawet jak wylecisz to szansa że zrobisz komuś innemu krzywdę jest praktycznie zerowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyklak
0 / 2

@rafik54321 Kierowcy taksówek są zwolnieni z zapinania pasów podczas przewożenia pasażerów i jakoś masowo nie giną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

Podobnie jak instruktorzy czy egzaminatorzy nauki jazdy. Tylko że oni są zwolnieni z bardzo konkretnych powodów.
W nauce jazdy dlatego, że gdyby taki instruktor w trakcie nauczania kursanta, był zapięty w pasy i musiał sięgnąć do kierownicy kursanta (bo kursant np jedzie prosto na przystanek autobusowy) to taki instruktor by nie sięgnął kierownicy (bo by go zablokował pas).
Dlatego wręcz instruktor i egzaminator, nie dość że jest zwolniony z zapinania pasów, to wręcz ma ZAKAZ ich zapinania XD.

@mwa pamiętaj że większość aut, wymaga zapięcia pasów do zadziałania poduszki powietrznej. Bo jeśli nie zapniesz pasów, to komputer zakłada że nie ma pasażera. Skoro go nie ma, po co ma wystrzelić poduszka powietrzna?

Oczywiście, zdarzają się przypadki że pas bezpieczeństwa zabije.
Mój teść pracował jako technik sekcyjny. Dostał ciało do "zbadania". Żadnych większych wizualnych obrażeń, wielki siniak po pasie (standard). Okazało się że pas był zbyt blisko szyi i po prostu zmiażdżył tętnicę szyjną.
A tyle się mówi że pas nie powinien dotykać szyi. Więc tu raczej nie zabił pas sam w sobie, a jego nieprawidłowe ustawienie :( .

@cyklak dość rzadko jeżdżę taxi, ale praktycznie zawsze jednak pasy zapinają :P . Rzadziej jeśli jeżdżą nocą (tu pewnie z obawy o napaść).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyklak
+2 / 4

"dość rzadko jeżdżę taxi, ale praktycznie zawsze jednak pasy zapinają",
Ja jeszcze nigdy nie spotkałem kierowcy taxi w pasach. I nie słyszałem o masowych zgonach z tego powodu. Nadal twierdzę, że to prędkość zabija. A ściślej, przeciążenia podczas gwałtownego zatrzymania samochodu na nieruchomej przeszkodzie. Stąd przekonanie, że pasy ratują życie np. podczas dachowania. Gdzie rozkład sił jest zupełnie inny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RavenMT
-1 / 33

Koledze chyba chodzi o maski albo szczepienia tylko boi powiedzieć wprost. Analogia godna trzyletniego dziecka z downem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
-2 / 20

@RavenMT
Tak to odczułeś? Jak to mówią, uderz w stół, a nożyce się odezwą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
0 / 4

@RavenMT
Może być tak jak piszesz, może być tak że to tobie wszystko się z tym kojarzy, a może jedno i drugie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+5 / 15

Słabe porównanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+14 / 28

Mój mąż też nie nigdy nie zapinał pasów i też zmarł - na zawał, w biurze. Może, gdyby zapinał, to przeżyłby ten zawał ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2022 o 16:28

C cyklak
+5 / 9

Pasy i inne systemy bezpieczeństwa są testowane do 50 km/h. Powyżej to loteria. Mojej znajomej, pas spowodował pęknięcie miadnicy. W zwykłej stłuczce parkingowej przy niezbyt dużej prędości. Nie można uogólniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
-1 / 3

@cyklak ja na tej loterii wygrałam, podobnie jak moja siostra, brat i kuzynka. Wszyscy mieliśmy sytuacje, kiedy wyrzuciło nam auto z drogi i dachowaliśmy. Ja przy prędkości prawie 100 km. Gdyby nie pasy, to wyrzuciło by nas przez przednią szybę. Znam też przypadek, gdzie pasażer z tylniego siedzenia wyleciał (bez zapiętych pasów) przez szybę i zginął przy uderzeniu w płot.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyklak
0 / 4

Nie neguje pasów, ale nikt nie sprawdza tej samej sytuacji w pasach i bez. Tym samym nie da się stwierdzić na 100% czy akurat pasy pomogły, czy nie. Napisałem tylko jak są testowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
0 / 0

@cyklak są przecież robione crashtesty z manekinami. A jak czytam twoje i podobne wypowiedzi, to jakbym słyszała mojego męża kilka lat wstecz, on też uważał pasy za zbędne, dopóki nie zobaczył rozbitego przeze mnie auta. On z takiej kraksy wyszedłby w trumnie lub jako kaleka. Pamiętam przebieg całego zdarzenia i wiem, że to pasy mnie utrzymały w fotelu, kiedy auto wyleciało z drogi, uderzyło w rów i dachowało i zatrzymało się kołami do góry.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyklak
0 / 2

" są przecież robione crashtesty z manekinami" tak, przy prędkości ok. 50 km/h. Ale nie ma chyba testów dachowania. Powyżej tej prędkości to loteria, chyba po prostu miałaś szczęście. Dlatego policja tak walczy z przekraczaniem limitów prędkości. Powyżej pewnej prędkości pasy mogą zabić. Ale nie wszystko się mówi i sprzedaje się "bezpiecze " samochody do 50 km/h.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyklak
0 / 2

@Ashera01 Można też powiedzieć, że pasy są po to, aby można było stwierdzić, kto kierował bombą? Gdy wszyscy zginą podczas szaleńczej jazdy. W skrócie - to prędkość zabija.
Gdy "wyrzuciło nam auto z drogi i dachowaliśmy przy prędkości 100 km/h". To gdzie wtedy był kierowca? Co wyrzuciło wam auto z drogi? Siły poza ziemskie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
0 / 0

@cyklak siostra prowadziła i miała setkę na liczniku, kiedy wystrzeliła jej urwało się koło z tyłu. Ogólnie to w pierwszym komentarzu opisałam kilka różnych wypadków, ale wszystkie podobne. Tracisz kontrolę nad autem, wyrzuca cię z drogi na zakręcie i auto dachuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyklak
0 / 2

@Ashera01 Nawet urwanie tylnego koła nie doprowadza do dramatycznego przebiegu sytuacji.
Jest na to regulacja prawna, niedostosowanie prędkości do sytuacji na drodze. Jak już pisałem to prędkość zabija. Generalnie poza drogami szybkiego ruchu (gdzie na drogach są bariery ochronne) dopuszczalna prędkość max to 90 km/h. Jeżeli nie było barier to przekroczyła prędkość i sama prosi się o kłopoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kontousun1ete
+1 / 1

No i git :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+3 / 5

I czego to dowodzi ? Że nie zapinanie pasów może w czasie wypadku spowodować śmierć.
Sprawa na którą zwracał jak sądzę Derek polega na tym, że Państwo decyduje za mnie co jest dla mnie złe a co dobre. Przecież nie zapinając pasów nie ograniczam niczyjej wolności więc co komu do tego ? Chyba, że już nie jestem swój tylko państwowy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jan0sik
+1 / 1

Woooowwwww. Ale czad!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starmen4
0 / 4

Bajeczka dla grzecznych dzieci. Skąd pewność, że przeżyły bo zapięły? Gdyby tylko od zapięcia pasów zależało przeżycie wypadku ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Nie powinno być mandatów za niezapinanie pasów. Ja zapinam. Ale jak ktoś ma życzenie zginąć, to jego sprawa, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem