Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
343 354
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar DonSalieri
+12 / 18

Zakładając, że historia jest prawdziwa - "przyjaciółka" przez pół roku sie nie zorientowała, czy moze nie chciała się zorientować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
+7 / 9

@DonSalieri Znam historie bez psa, gdzie dziewczyna się nie zorientowała, bo facet w ogóle się z nią nie kryl. Razem mieszkali pół roku. Ona jeździła jego samochodem z nim ale i sama, kiedy on był w pracy ( pracował w policji, miał dyżury ), była u jego rodziców itp. Dowiedziała się dopiero, kiedy koleżanki z pracy zaczęły ja omijać szerokim lukiem. Okazało się, ze jedna znała jego żonę i dopiero w jakieś kłótni to wykrzyczała. Druga podobna historia, wydala się, kiedy kobieta zaszła w ciążę i zaczęła rozmawiać o ślubie. Facet przyznał się, ze ma żonę i 3 dzieci, ale niby planują rozwód. Tez była wcześniej u jego rodziców w charakterze narzeczonej. Po wszystkim, nie chciała nawet od niego alimentów. Sama wychowywała syna, co zreszta facetowi kompletnie nie przeszkadzało bo nigdy nie szukał kontaktu z dzieckiem. Natomiast w tej historii zastanawiajajacy jest lablador. Facet brał go na randki a pies nie rozpoznał jej w sklepie ? nie zaczal się łasić ? Bo skoro poleciała na kartę z wizerunkiem psa, to miała z tym psem kontakt ? Chodzili razem na spacery itp ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Evengeline29
+3 / 5

@DonSalieri raczej nie chciała dostrzec prawdy. Sygnały były, ale w nieskończoność wolała go usprawiedliwiać, że taki zajęty i ciagle w rozjazdach, niż przyjąć, ze dupek gra na dwa fronty. Odkrycie kart oznaczałoby pewnie koniec związku i to raczej nie z żoną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
0 / 0

@DonSalieri Serio?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K k4be
0 / 0

Bardziej labladol czy rabrador?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 2

@mikv @DonSalieri Też się kiedyś spotykałem w taki sposób. Panna była w wieloletnim związku, ale ani ona, ani nikt z jej znajomych o tym nie wspomniał. Spotykaliśmy się kilka miesięcy, poznałem jej rodziców, ona moich, czasem u mnie zostawała na dłużej i dopiero po tym się przyznała. Akurat w tym przypadku nie byli małżeństwem i ostatecznie się rozstali, ale to jednak daje do myślenia. Rok później zrobiła to samo. Trochę jak małpa, nie puści gałęzi dopóki drugiej się dobrze nie trzyma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+2 / 2

@mikv do sklepu weszła żona bez psa, tam jest napisane, że płaciła kartą z labradorem, w sensie z wizerunkiem labradora, a nie razem z psem u boku. To jak się miał łasić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
0 / 0

@VaniaVirgo a to przepraszam i zwracam honor :))))) zmylił mnie fragment " zachwyciła się psem"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 0

@ZONTAR To akurat dość normalne, zwłaszcza, jeśli ma dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem