Powiedzieli w Korei północnej :) to że od zawsze tak jest nie znaczy że to dobrze lub nie ma głębszego sensu przyczynowo-skutkowego.
Ja bym bardziej zapytał, czy spojrzała na ceny wynajmu powierzchni na lotnisku, poza tym to tylko cena, widocznie Pani za mało zarabia (w końcu nie ma rzeczy drogich, to tylko kwestia zasobności portfela) :) No i nikt jej nie każe tego kupować, no ale oburzyła się xd
@Kontousun1ete sens to ma, może nie dla kupującego ale mam. Nie tylko na lotnisku są takie ceny. Wystarczy udać się na dużą zamknięta imprezę, np mecz na Stadionie Narodowym lub coś typu Air Show. Tam jest takie myślenie, albo płać jak za zboże albo nie kupuj w ogóle. A, że większość myśli, że drugi raz już na pewno nie będzie więc płaci jak za zboże.
Poza tym wydać na lotnisku 5 - 10€ to dla niektórych nie majątek, nie tylko biedne Polaki podróżują samolotami ;)
Otóż to, Polska to biedny kraj jakby nie patrzeć, 5-10 euro dla Europejczyka to niewiele, jakby nam przyszło płacić 5-10zl też by to wrażenia nie robiło :)
A ludzie kupują bilety po 100-300zl szukając okazji, w później widzą kanapkę w połowie tej ceny i zawał :D
@Kontousun1ete Mnie tam zawsze śmieszy, że zarabiając w PL tyle w złotówkach, ile w takim UK zarabia się w funtach dla mnie nigdy problemem nie jest dodatkowy wydatek rzędu 20 PLN, a jeszcze nie spotkałem angola, który w przypadku nieoczekiwanego wydatku rzędu 20 funtów by się nie onarzekał jak to mu jego tygodniowy budżet zrujnuje... Śmieszne jest to, że w krajach zachodnich ceny mamy dokładnie takie same jak w PL - szybko dogoniliśmy ten zachód, szkoda że nie płacami.
A cena takiej kanapki wynika z czegoś innego - po prostu będąc za bramkami nie wyskoczysz już na miasto, bo ci zabrakło minerałki czy zgłodniałeś. A skoro masz alternatywę - kanapka za 27 PLN, podobny posiłek na pokładzie samolotu za 10 € albo głodówka na czas przelotu, odprawy paszportowej i wyjścia z docelowego lotniska... sam sobie odpowiedz czy jest to warte "oszczędności". Tu działa zwykłe prawo popytu w ograniczonej podaży. Zwłaszcza, że pożywienia za bramki teoretycznie przenieść nie można.
No i szkoda, że nikt nie powiedział nic o cenie wody, której przez bramkę obsługa nie przepuści, o ile nie jest w opakowaniu 100 ml. Można mieć nawet 10 takich opakowań przy sobie i jest ok, ale nie wejdziecie z litrową, nawet nieotwieraną butelką za 1,5 PLN kupioną w Biedronce. Za to ta sama litrowa butelka jest dostępna w sklepie za bramką za jedyne 12-15 PLN i bez problemu ją wniesiecie na pokład samolotu :)
Inną sprawą są jeszcze tzw. sklepy "tax free", w których cena zakupu towaru jest o wiele wyższa nawet po odliczeniu podatku (nawet zakładając, że leci się do duty free zone"), niż w typowym osiedlowym sklepiku z kosmiczną marżą na wszystkim.
A jeszcze jak sobie człowiek leci gdzieś z przesiadką i czeka na nią na lotnisku po 12-15 godzin, bez możliwości wyjścia na miasto (bo nie ma wizy)... a jeść się chce. Stąd takie ceny - bo można.
Tyle w temacie, można się rozejść.
Mnie to tam tak szczerze lotto, nie patrzę na ceny, mam to szczęście że nie muszę.
Pewnie każda składowa ma na to wpływ, wynajem pewnie tani na lotnisku nie ma, to że nie kupisz gdzie indziej to też ;) Ja się tam spierać nie mam zamiaru, bo nie ma o co, pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
Ostatnio leciałam z Manchesteru, po przejściu przez bramki, poszlam do kawiarni zamówić kawę, zapłaciłam za nią 3 funty, czyli tyle ile zapłacę poza lotniskiem. Latam dość często z Brukseli i ceny kawy są podobne do cen w kawiarniach na mieście. Ale jak już chciałam zamówić kawę na lotnisku w Warszawie, Poznaniu czy Krakowie, to cena przebijała się nawet czterokrotnie... Tak samo kanapki. Za pół litra wody, ktora w sklepie kosztuje 2 zl, tak zawołali 9. 9 zł za pół litra wody... Wtf...
@Jamka
moze jest mniejszy ruch, przez co koszty wynajmu rozbija sie na mniej klientow,
moze ceny wynajmu na lotnisku w warszawie sa wyzsze bo
bez znajomosci dokladnych danych trudno wyciagac jakiekolwiek wnioski
@Jamka Nie porównuj lotniska o znacznie większym ruchu do lotniska w Poznaniu, czy Krakowie, ale wbrew pozorom nawet w Warszawie. To nie jest Heathrow, czy JFK, gdzie ilość klientów jest w stanie kompensować wysokie koszty utrzymania lokali w takim miejscu. Weźmy też pod uwagę siłę waluty takiej jak funt, czy dolar, albo chociaż euro, a takiej złotówki, która szczególnie w ostatnim czasie leci na pysk.
Zakładam, że powyższe zdjęcie zrobiono niedawno, więc dołóżmy do tego fakt, że ruch na lotniskach zmalał najmniej o połowę, albo więcej.
Ja w ogóle widzę, że część ludzi to naprawdę tęskni za komuną i regulowanymi cenami.
Tak was boli ten "kapitalizm", że aż musicie swoje żale wylać. Żale przez, które tak naprawdę przemawia chęć odgórnego uregulowania cen. Bo niech pierwszy rzuci kamieniem ten, któremu nie przeszło przez myśl "gdyby to ode mnie zależało to bym odgórnie wymusił/a niższe ceny".
Pojedź jeden z drugim do Egiptu i przejdź się pustynią...
Jak kupicie puszkę 0,33l coli, czy zwykłej wody za 40zł pośrodku niczego to wróćcie i powiedzcie jak drogo jest na lotnisku...
Oczywiście zgodnie z prezentowaną tu przez niektórych logiką to powinni te wodę na pustyni rozdawać za darmo, bo jak to tak, żeby żerować na "ludzkim pragnieniu" ...
@Iasafaer dopóki są ludzie którzy tyle zechcą zapłacić za jaką tandetną bagietkę czy kawę, tak długo biznes będzie się kręcił... jak podniosą jeszcze ceny i będzie brak chętnych.... i ich nie obniżą to pójdą z torbami. No chyba że to biznes królika to zawsze coś się uszczknie dla takich :D
@Pasqdnik82 Oprócz ceny ważne jest też, jak często statystyczny klient z danej oferty korzysta. Co innego, jeśli codziennie, a co innego jeśli jest w zoo, w smarzalni we Władku albo na jarmarku dwa razy do roku i ma temat wkalkulowany w całkowity budżet np. wakacji.
Korzystam z taksówki średnio 4 razy do roku, to nawet nie chce mi się kombinować z Uberami czy innymi takimi. Jeśli tylko nie chcą mnie orżnąć na 500 złotych...
Na Okęciu to przynajmniej można się wody napić za darmo, co prawda kranówki, ale zawsze. Za granicą często nie można, bo lokalna kranówka nie nadaje się do picia.
@Gicio tyle to może by Ci policzyli jakbyś wyglądał jak nasz Naczelny Pinokio.
Każdy inny zapłaci tyle co na wystawie a może i więcej bo zaraz jakąś"opłatę lotniskową" ktoś wymyśli.
Ot, choćby złotóweczka za zeskanowanie karty pokładowej przy zakupie.
@Barteko2 no a państwo dowali podatek... ceny produktów... ceny za wynajem wzrosną i się okaże że cana spadła... na tyle.... że właściciel nie jest w stanie ani opłacić pracownika/pracowników.... wszelkich opłat,,, dostaw itd,,,
@Barteko2 nie będzie popytu to zamkną sklep, a później pasażerka będzie pokazywać, że "oniemiała" bo "hurr durr, takie wielkie lotnisko a nawet kanapeczki nie ma gdzie kupić"
@xMathis Jasne, tak może być. Zanim jednak zamkną sklep będą w miarę możliwości opuszczać ceny. Lotnisko zejdzie też z ceny wynajmu jeśli nikt nie będzie chciał tam sprzedawać.
Zresztą nie tylko cena przyciąga ludzi - jakość usług czy jakość towaru czy jego szeroki asortyment i za to klient jest gotowy zapłacić więcej.
Ludzie jednak raczej nigdy nie zrozumieją, jaką siłę i moc mają jednocząc się w działaniu.
No i? Lotnisko międzynarodowe, większość klientów to osoby oczekujące na przesiadkę i zwykle pochodzące z krajów o całkiem wysokich cenach i zarobkach. To nie żabka, żeby w niej lokalna gawiedź zakupy robiła.
Jak ktoś nie wiedział, że na lotniskach są takie ceny to szybko się nauczy. Jak ktoś jest głupi i tego nie pojmie to niech wrzuca zdjęcia i się ośmiesza. To nie jest żadna nowość. Na lotnisko przychodzi się najedzonym i tyle.
Nie rozumiem jak mam być szczery. Z tego co pamiętam to normalne ceny jakie są na lotniskach. Nie wyglądają na podniesione. Ale rozwalają mnie komentarze debili pod artykułem na o2. Ludzie chyba na prawdę nigdy na lotnisku żadnym nie byli :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 stycznia 2022 o 15:00
Na pierwszej lepszej stacji benzynowej taka "bagieta" kosztuje 15-20 złotych więc nie aż tak wiele mniej. Sernik w kawiarni w centrum jakiegoś większego miasta też wiele tańszy nie będzie..
Tak na każdym lotnisku jest mega drogo. Polecane zabieranie kanapek ze sobą. Jedynie wodę, napoje trzeba kupić bo z wiadomych względów. No chyba że ktoś jest bogaczem to nie ważne
Produkt jest warty tyle ile ktoś jest gotów za to zapłacić. Na lotniskach nie jest to drogie, bo jest nie wiadomo jak dobre, lub zrobione z niewiadomo jakich cudownych składników, tylko dlatego, że sporo ludzi nie ma czasu pomiędzy przesiadkami, żeby wyjść do najbliższego sklepu. Bo czas to też pieniądz. Gdyby nikt tego nie kupował, to albo by zeszli z ceny, albo w ogóle by to zniknęło.
Jak milo widziec Angielskie ceny w Polsce :D A do tych co bredza ze wszedzie tak jest nie nie jest w wiekszosci krajow do ktorych latam wliczajac to UK Francje Bruksele Kanade i wiele innych ceny sa znosne. W stosunku do zarobkow tylko w PL ceny sa z kosmosu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 stycznia 2022 o 19:40
Towar nie jest wart tej ceny więc system jest złodziejski, są świadomi tego, że ludzie w podróży są głodni, więc mogą bezkarnie ich okradać, bo mają na to przyzwolenie. Zabierają to co wcześniej kupiłeś za normalną cenę, aby potem Cię okradać. Nie na wszystkich lotniskach ten proceder zawsze jest praktykowany, wiem z doświadczenia.
Nie wiem jak duży odsetek latających, ale pewnie spory, jest w podróżach służbowych i wrzuca to sobie w diety. Im to wisi. A reszta... No cóż, lotnisko to nie bar mleczny do codziennego żywienia. Jednorazowo, w sytuacji awaryjnej (typu zwyryczony z głodu dzieciak), nikt upadłości konsumenckiej nie osiągnie za kilkadziesiąt złotych.
I co w tym dziwnego? Od zawsze tak było.
Powiedzieli w Korei północnej :) to że od zawsze tak jest nie znaczy że to dobrze lub nie ma głębszego sensu przyczynowo-skutkowego.
Ja bym bardziej zapytał, czy spojrzała na ceny wynajmu powierzchni na lotnisku, poza tym to tylko cena, widocznie Pani za mało zarabia (w końcu nie ma rzeczy drogich, to tylko kwestia zasobności portfela) :) No i nikt jej nie każe tego kupować, no ale oburzyła się xd
@Kontousun1ete sens to ma, może nie dla kupującego ale mam. Nie tylko na lotnisku są takie ceny. Wystarczy udać się na dużą zamknięta imprezę, np mecz na Stadionie Narodowym lub coś typu Air Show. Tam jest takie myślenie, albo płać jak za zboże albo nie kupuj w ogóle. A, że większość myśli, że drugi raz już na pewno nie będzie więc płaci jak za zboże.
Poza tym wydać na lotnisku 5 - 10€ to dla niektórych nie majątek, nie tylko biedne Polaki podróżują samolotami ;)
Otóż to, Polska to biedny kraj jakby nie patrzeć, 5-10 euro dla Europejczyka to niewiele, jakby nam przyszło płacić 5-10zl też by to wrażenia nie robiło :)
A ludzie kupują bilety po 100-300zl szukając okazji, w później widzą kanapkę w połowie tej ceny i zawał :D
@Kontousun1ete Mnie tam zawsze śmieszy, że zarabiając w PL tyle w złotówkach, ile w takim UK zarabia się w funtach dla mnie nigdy problemem nie jest dodatkowy wydatek rzędu 20 PLN, a jeszcze nie spotkałem angola, który w przypadku nieoczekiwanego wydatku rzędu 20 funtów by się nie onarzekał jak to mu jego tygodniowy budżet zrujnuje... Śmieszne jest to, że w krajach zachodnich ceny mamy dokładnie takie same jak w PL - szybko dogoniliśmy ten zachód, szkoda że nie płacami.
A cena takiej kanapki wynika z czegoś innego - po prostu będąc za bramkami nie wyskoczysz już na miasto, bo ci zabrakło minerałki czy zgłodniałeś. A skoro masz alternatywę - kanapka za 27 PLN, podobny posiłek na pokładzie samolotu za 10 € albo głodówka na czas przelotu, odprawy paszportowej i wyjścia z docelowego lotniska... sam sobie odpowiedz czy jest to warte "oszczędności". Tu działa zwykłe prawo popytu w ograniczonej podaży. Zwłaszcza, że pożywienia za bramki teoretycznie przenieść nie można.
No i szkoda, że nikt nie powiedział nic o cenie wody, której przez bramkę obsługa nie przepuści, o ile nie jest w opakowaniu 100 ml. Można mieć nawet 10 takich opakowań przy sobie i jest ok, ale nie wejdziecie z litrową, nawet nieotwieraną butelką za 1,5 PLN kupioną w Biedronce. Za to ta sama litrowa butelka jest dostępna w sklepie za bramką za jedyne 12-15 PLN i bez problemu ją wniesiecie na pokład samolotu :)
Inną sprawą są jeszcze tzw. sklepy "tax free", w których cena zakupu towaru jest o wiele wyższa nawet po odliczeniu podatku (nawet zakładając, że leci się do duty free zone"), niż w typowym osiedlowym sklepiku z kosmiczną marżą na wszystkim.
A jeszcze jak sobie człowiek leci gdzieś z przesiadką i czeka na nią na lotnisku po 12-15 godzin, bez możliwości wyjścia na miasto (bo nie ma wizy)... a jeść się chce. Stąd takie ceny - bo można.
Tyle w temacie, można się rozejść.
Mnie to tam tak szczerze lotto, nie patrzę na ceny, mam to szczęście że nie muszę.
Pewnie każda składowa ma na to wpływ, wynajem pewnie tani na lotnisku nie ma, to że nie kupisz gdzie indziej to też ;) Ja się tam spierać nie mam zamiaru, bo nie ma o co, pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
Po przejściu przez bramkę? To powiedziałbym "niedrogo"... Niestety taka przebitka na lotniskach to standard na całym świecie...
@kucz10 Wynika to z kosztów utrzymania lotnisk - wymuszają one olbrzymie czynsze na handlujących, co prowadzi to takich a nie innych cen.
Ostatnio leciałam z Manchesteru, po przejściu przez bramki, poszlam do kawiarni zamówić kawę, zapłaciłam za nią 3 funty, czyli tyle ile zapłacę poza lotniskiem. Latam dość często z Brukseli i ceny kawy są podobne do cen w kawiarniach na mieście. Ale jak już chciałam zamówić kawę na lotnisku w Warszawie, Poznaniu czy Krakowie, to cena przebijała się nawet czterokrotnie... Tak samo kanapki. Za pół litra wody, ktora w sklepie kosztuje 2 zl, tak zawołali 9. 9 zł za pół litra wody... Wtf...
@Jamka
moze jest mniejszy ruch, przez co koszty wynajmu rozbija sie na mniej klientow,
moze ceny wynajmu na lotnisku w warszawie sa wyzsze bo
bez znajomosci dokladnych danych trudno wyciagac jakiekolwiek wnioski
@Jamka Nie porównuj lotniska o znacznie większym ruchu do lotniska w Poznaniu, czy Krakowie, ale wbrew pozorom nawet w Warszawie. To nie jest Heathrow, czy JFK, gdzie ilość klientów jest w stanie kompensować wysokie koszty utrzymania lokali w takim miejscu. Weźmy też pod uwagę siłę waluty takiej jak funt, czy dolar, albo chociaż euro, a takiej złotówki, która szczególnie w ostatnim czasie leci na pysk.
Zakładam, że powyższe zdjęcie zrobiono niedawno, więc dołóżmy do tego fakt, że ruch na lotniskach zmalał najmniej o połowę, albo więcej.
Ja w ogóle widzę, że część ludzi to naprawdę tęskni za komuną i regulowanymi cenami.
Tak was boli ten "kapitalizm", że aż musicie swoje żale wylać. Żale przez, które tak naprawdę przemawia chęć odgórnego uregulowania cen. Bo niech pierwszy rzuci kamieniem ten, któremu nie przeszło przez myśl "gdyby to ode mnie zależało to bym odgórnie wymusił/a niższe ceny".
Pojedź jeden z drugim do Egiptu i przejdź się pustynią...
Jak kupicie puszkę 0,33l coli, czy zwykłej wody za 40zł pośrodku niczego to wróćcie i powiedzcie jak drogo jest na lotnisku...
Oczywiście zgodnie z prezentowaną tu przez niektórych logiką to powinni te wodę na pustyni rozdawać za darmo, bo jak to tak, żeby żerować na "ludzkim pragnieniu" ...
@Iasafaer dopóki są ludzie którzy tyle zechcą zapłacić za jaką tandetną bagietkę czy kawę, tak długo biznes będzie się kręcił... jak podniosą jeszcze ceny i będzie brak chętnych.... i ich nie obniżą to pójdą z torbami. No chyba że to biznes królika to zawsze coś się uszczknie dla takich :D
@Pasqdnik82 Oprócz ceny ważne jest też, jak często statystyczny klient z danej oferty korzysta. Co innego, jeśli codziennie, a co innego jeśli jest w zoo, w smarzalni we Władku albo na jarmarku dwa razy do roku i ma temat wkalkulowany w całkowity budżet np. wakacji.
Korzystam z taksówki średnio 4 razy do roku, to nawet nie chce mi się kombinować z Uberami czy innymi takimi. Jeśli tylko nie chcą mnie orżnąć na 500 złotych...
Pierwszy raz na lotniskach? Najbardziej mnie śmieszą ceny wymiany walut w automatach.
@CoGitare Granica z Niemcami, Stacja paliw w Polsce, kantor
Kupno 4 pln/ euro
Sprzedaż 4,7 pln/ euro
:)
Na Okęciu to przynajmniej można się wody napić za darmo, co prawda kranówki, ale zawsze. Za granicą często nie można, bo lokalna kranówka nie nadaje się do picia.
W Szwecji kranówka jest bardzo popularna.
Zawsze tak było nie wiem o co robić aferę, jak byłeś na lotniskach i latałeś to dobrze wiesz że wszędzie tak jest w strefie wolnocłowej...
Tak wygląda skutek braku konkurencji i ścisłych regulacji.
Są to ceny wyjściowe od podanej kwoty należy odliczyć VAT , 5 zł i mamy kwotę do zapłaty
@Gicio tyle to może by Ci policzyli jakbyś wyglądał jak nasz Naczelny Pinokio.
Każdy inny zapłaci tyle co na wystawie a może i więcej bo zaraz jakąś"opłatę lotniskową" ktoś wymyśli.
Ot, choćby złotóweczka za zeskanowanie karty pokładowej przy zakupie.
Ironia mówi to coś panu panie @coldfish
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2022 o 14:48
Towar kosztuje tyle ile ludzie są w stanie za niego zapłacić. Nie będzie popytu - cena spadnie.
@Barteko2 no a państwo dowali podatek... ceny produktów... ceny za wynajem wzrosną i się okaże że cana spadła... na tyle.... że właściciel nie jest w stanie ani opłacić pracownika/pracowników.... wszelkich opłat,,, dostaw itd,,,
@Barteko2 nie będzie popytu to zamkną sklep, a później pasażerka będzie pokazywać, że "oniemiała" bo "hurr durr, takie wielkie lotnisko a nawet kanapeczki nie ma gdzie kupić"
@xMathis Jasne, tak może być. Zanim jednak zamkną sklep będą w miarę możliwości opuszczać ceny. Lotnisko zejdzie też z ceny wynajmu jeśli nikt nie będzie chciał tam sprzedawać.
Zresztą nie tylko cena przyciąga ludzi - jakość usług czy jakość towaru czy jego szeroki asortyment i za to klient jest gotowy zapłacić więcej.
Ludzie jednak raczej nigdy nie zrozumieją, jaką siłę i moc mają jednocząc się w działaniu.
Jak na lotnisko to normalna cena, więc gdzie ten odlot?
No i? Lotnisko międzynarodowe, większość klientów to osoby oczekujące na przesiadkę i zwykle pochodzące z krajów o całkiem wysokich cenach i zarobkach. To nie żabka, żeby w niej lokalna gawiedź zakupy robiła.
Jakby żabka była tanim sklepem... Jeden z najdroższych więc słabe porównanie.
Jak ktoś nie wiedział, że na lotniskach są takie ceny to szybko się nauczy. Jak ktoś jest głupi i tego nie pojmie to niech wrzuca zdjęcia i się ośmiesza. To nie jest żadna nowość. Na lotnisko przychodzi się najedzonym i tyle.
Nie rozumiem jak mam być szczery. Z tego co pamiętam to normalne ceny jakie są na lotniskach. Nie wyglądają na podniesione. Ale rozwalają mnie komentarze debili pod artykułem na o2. Ludzie chyba na prawdę nigdy na lotnisku żadnym nie byli :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2022 o 15:00
Na pierwszej lepszej stacji benzynowej taka "bagieta" kosztuje 15-20 złotych więc nie aż tak wiele mniej. Sernik w kawiarni w centrum jakiegoś większego miasta też wiele tańszy nie będzie..
Lotnisko Katowice Pyrzowice, skup 3,26 sprzedaż 4,70
Spokojnie, za pół roku takie ceny będą wszędzie a nie tylko na lotniskach.
Tak na każdym lotnisku jest mega drogo. Polecane zabieranie kanapek ze sobą. Jedynie wodę, napoje trzeba kupić bo z wiadomych względów. No chyba że ktoś jest bogaczem to nie ważne
@Niktobcy cebula :P
@mrokis no ba...
Nic się nie zmieniło, przed przejściem kontroli celnej jeszcze ceny są w miarę przyzwoite. Po kontroli celnej to już wolna amerykanka.
Produkt jest warty tyle ile ktoś jest gotów za to zapłacić. Na lotniskach nie jest to drogie, bo jest nie wiadomo jak dobre, lub zrobione z niewiadomo jakich cudownych składników, tylko dlatego, że sporo ludzi nie ma czasu pomiędzy przesiadkami, żeby wyjść do najbliższego sklepu. Bo czas to też pieniądz. Gdyby nikt tego nie kupował, to albo by zeszli z ceny, albo w ogóle by to zniknęło.
Jak milo widziec Angielskie ceny w Polsce :D A do tych co bredza ze wszedzie tak jest nie nie jest w wiekszosci krajow do ktorych latam wliczajac to UK Francje Bruksele Kanade i wiele innych ceny sa znosne. W stosunku do zarobkow tylko w PL ceny sa z kosmosu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2022 o 19:40
To są ceny dla przylatujących głodnych zza granicy zachodniej :)
widać ludzie tyle płacą skoro sklep ciągle prosperuje
Ktoś cokolwiek kupuje na lotnisku?
Towar nie jest wart tej ceny więc system jest złodziejski, są świadomi tego, że ludzie w podróży są głodni, więc mogą bezkarnie ich okradać, bo mają na to przyzwolenie. Zabierają to co wcześniej kupiłeś za normalną cenę, aby potem Cię okradać. Nie na wszystkich lotniskach ten proceder zawsze jest praktykowany, wiem z doświadczenia.
Normalne ceny w euro po przeliczeniu
Skoro płacą to w czym problem?
Już naprawdę nie idzie 3 godziny się powstrzymać i nie jeść w tym czasie niczego ?
@Pufas a powstrzymasz się 27h? :)
Dlatego nigdy nie kupiłem nic do jedzenia na lotnisku. I raczej nie kupię.
Nie wiem jak duży odsetek latających, ale pewnie spory, jest w podróżach służbowych i wrzuca to sobie w diety. Im to wisi. A reszta... No cóż, lotnisko to nie bar mleczny do codziennego żywienia. Jednorazowo, w sytuacji awaryjnej (typu zwyryczony z głodu dzieciak), nikt upadłości konsumenckiej nie osiągnie za kilkadziesiąt złotych.