@tymczasowylogin Psy wałęsające się przy górskich szlakach to dość często spotykane zjawisko. One tam żyją z dokarmiania przez turystów. Zimą, oczywiście, gorzej z tym.
@amarthar Niekoniecznie pierwszą myślą, bo wygląda, że tego psa już niosą. Poza tym może zdjęcie zrobił ktoś, kto ich spotkał i dowiedział się o co chodzi. Może jedna z koleżanka zrobiła na pamiątkę. Nie wiemy tego.
Możemy zobaczyć dobro, a możemy się czepiać.
Ja też bym olał swoje plany będąc świadkiem takiej sytuacji, gdybym postanowił dalej kontynuować swoją zaplanowana przygodę nie była by już przyjemna bo miałbym wyrzuty sumienia
@Takamisja Owszem ważne, że robi. Ale jeśli robi to dla własnych egoistycznych pobudek to może w końcu się okazać, że zacznie samemu stwarzać sytuacje w których będzie ukazywany jako ten dobry pomagający, a to nie o to w tym chodzi...
Każde robienie coś dobrego jest z egoistycznych pobudek! Ludzie pomagają żeby czuć się lepsi i poczuć się lepiej. Więc nie jest istotne czy robi coś, bo robi to dla siebie czy dlatego żeby zrobić zdjęcie i wrzucić do sieci. Ważny jest skutek, pies został uratowany
@metallica1998, jest również druga, mniej lub bardziej świadoma motywacja - nadzieja, że w razie potrzeby i nam pomoc zostanie udzielona. I tak chyba jest bardziej pierwotna, bo jest to zysk, który wynika z faktu, że człowiek jako gatunek na strategię przetrwania "wybrał" życie w stadzie. Wiodący samotniczy tryb życia tygrys nie oczekuje w razie problemów pomocy od innego tygrysa.
Pomoc innym gatunkom i przyjemność z pomagania są do tego wtórne i podejrzewam, że związane z rozwiniętym umysłem i samoświadomością.
Każdy normalny człowiek zrobiłby to samo albo pomógł psu w inny sposób. Nie byli w pracy, nie mieli na głowie żadnych pilnych obowiązków, nie było zagrożenia życia. Ot, zwykły wypad na łono natury w celach relaksacyjnych.
Jakby np. mieli ze sobą dziecko, które by wymagało pilnej opieki medycznej (złamanie, silna reakcja alergiczna czy cokolwiek), to pewnie by zostawili psa i zawiadomili jakieś służby.
Ile żółci w tych komentarzach, typowo polskie zachowanie, które utwierdza stereotyp o zakompleksionych i zazdrosnych polaczkach. Na szczęście, ci ludzie udowodnili, że nie wszyscy tacy są. Nadal jest nadzieja...
@amarthar w góry poszły ile? 4 osoby? niosą dwie.
to nie jest zadanie z treścią z matematyki, abyś wskazał gdzie są i co robią kolejne dwie osoby.
wystarczyło, że jedna zrobiła zdjęcia. dodatkowo jeden z idących nie ma żadnej torby, ani plecaka. Nie ma w górach odpowiedzialnych wędrujących bez chociaż małego plecaka.Zatem ktoś musial wziąć jego rzeczy albo miał możliwość zostawienia ich gdzieś/u kogoś
Mam nadzieję, że ten pies przyszedł tam sam, a nie, że ktoś go wywiózł do lasu i zostawił.
@tymczasowylogin Psy wałęsające się przy górskich szlakach to dość często spotykane zjawisko. One tam żyją z dokarmiania przez turystów. Zimą, oczywiście, gorzej z tym.
To zdjęcie o nich mówi, że jedną z pierwszych ich myśli to było zrobić zdjęcie i się pochwalić w internecie.
@amarthar Niekoniecznie pierwszą myślą, bo wygląda, że tego psa już niosą. Poza tym może zdjęcie zrobił ktoś, kto ich spotkał i dowiedział się o co chodzi. Może jedna z koleżanka zrobiła na pamiątkę. Nie wiemy tego.
Możemy zobaczyć dobro, a możemy się czepiać.
@amarthar
Ja też bym olał swoje plany będąc świadkiem takiej sytuacji, gdybym postanowił dalej kontynuować swoją zaplanowana przygodę nie była by już przyjemna bo miałbym wyrzuty sumienia
Kiedy wy hejterzy zrozumiecie, że nie ważne z jakich pobudek ktoś robi coś dobrego? Ważne że robi!
@Takamisja Owszem ważne, że robi. Ale jeśli robi to dla własnych egoistycznych pobudek to może w końcu się okazać, że zacznie samemu stwarzać sytuacje w których będzie ukazywany jako ten dobry pomagający, a to nie o to w tym chodzi...
Każde robienie coś dobrego jest z egoistycznych pobudek! Ludzie pomagają żeby czuć się lepsi i poczuć się lepiej. Więc nie jest istotne czy robi coś, bo robi to dla siebie czy dlatego żeby zrobić zdjęcie i wrzucić do sieci. Ważny jest skutek, pies został uratowany
@metallica1998, jest również druga, mniej lub bardziej świadoma motywacja - nadzieja, że w razie potrzeby i nam pomoc zostanie udzielona. I tak chyba jest bardziej pierwotna, bo jest to zysk, który wynika z faktu, że człowiek jako gatunek na strategię przetrwania "wybrał" życie w stadzie. Wiodący samotniczy tryb życia tygrys nie oczekuje w razie problemów pomocy od innego tygrysa.
Pomoc innym gatunkom i przyjemność z pomagania są do tego wtórne i podejrzewam, że związane z rozwiniętym umysłem i samoświadomością.
Ale się wzuszyłem, aż mi łzy nakapały na futro z norek. Dobrze, że zrobili zdjęcia bo inaczej bez sensu coś robić.
Każdy normalny człowiek zrobiłby to samo albo pomógł psu w inny sposób. Nie byli w pracy, nie mieli na głowie żadnych pilnych obowiązków, nie było zagrożenia życia. Ot, zwykły wypad na łono natury w celach relaksacyjnych.
Jakby np. mieli ze sobą dziecko, które by wymagało pilnej opieki medycznej (złamanie, silna reakcja alergiczna czy cokolwiek), to pewnie by zostawili psa i zawiadomili jakieś służby.
Ile żółci w tych komentarzach, typowo polskie zachowanie, które utwierdza stereotyp o zakompleksionych i zazdrosnych polaczkach. Na szczęście, ci ludzie udowodnili, że nie wszyscy tacy są. Nadal jest nadzieja...
@amarthar w góry poszły ile? 4 osoby? niosą dwie.
to nie jest zadanie z treścią z matematyki, abyś wskazał gdzie są i co robią kolejne dwie osoby.
wystarczyło, że jedna zrobiła zdjęcia. dodatkowo jeden z idących nie ma żadnej torby, ani plecaka. Nie ma w górach odpowiedzialnych wędrujących bez chociaż małego plecaka.Zatem ktoś musial wziąć jego rzeczy albo miał możliwość zostawienia ich gdzieś/u kogoś
No i po co się tym chwalić?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2022 o 7:38
niosą tego psa jak tort urodzinowy chyba żaden nigdy noszy nie nosił
JPRDL. demoty z aszdziennika? Poważnie?