Sam miałem w młodości bardzo podobną przygodę. Całkiem obcy człowiek zaufał mi i bezinteresownie pomógł. Zapytałem dlaczego to zrobił. Odpowiedział:
"Mój dziadek został zesłany na Sybir. Gdy odsiedział karę, ruszył pieszo do Polski. Przeżył i wrócił do ojczyzny wyłącznie dzięki bezinteresownej pomocy obcych ludzi. Wychował mojego ojca tak, aby spłacał ten dług, pomagając ludziom w kłopotach. Teraz robię to ja."
Choć nigdy więcej gościa nie spotkałem, zyskał moją wdzięczność oraz szacunek który podtrzymuje do dnia dzisiejszego.
Może to i łzawa historyjka, ale miałem podobne zdarzenie. Żal mi tych, którym w życiu tylko trafiało się wykorzystywanie przez innych oraz bezczelna interesowność. A spotykali na swej drodze ludzi z zespołem MWWD (mam wszystkich w d....).
@asidus
Nie ma ludzi, którzy nie spotykają się z bezinteresownością, są tylko ludzie, którzy tego nie dostrzegają.
Ty powiesz, że spotkałeś wspaniałego człowieka, który pomógł ci znaleźć drogę, oni powiedzą, że znaleźli frajera który zawiózł ich za free tam gdzie zmierzali, a jeszcze inni powiedzą że spotkali dupka, który ich wprawdzie podwiózł, ale nie pomógł wynieść bagażu na 3 piętro
Cóż, mógł zatrzymać pociąg dla tego jednego pasażera, bo znał jego historię, a nie znał historii ludzi, jadących drugim pociągiem oraz tych, których dotkną skutki ich spóźnienia. Generalnie to pomógł, ale nie swoim kosztem. Czy zrobił słusznie, tego nie oceniam.
Sam miałem w młodości bardzo podobną przygodę. Całkiem obcy człowiek zaufał mi i bezinteresownie pomógł. Zapytałem dlaczego to zrobił. Odpowiedział:
"Mój dziadek został zesłany na Sybir. Gdy odsiedział karę, ruszył pieszo do Polski. Przeżył i wrócił do ojczyzny wyłącznie dzięki bezinteresownej pomocy obcych ludzi. Wychował mojego ojca tak, aby spłacał ten dług, pomagając ludziom w kłopotach. Teraz robię to ja."
Choć nigdy więcej gościa nie spotkałem, zyskał moją wdzięczność oraz szacunek który podtrzymuje do dnia dzisiejszego.
A maszynista wstał i klaskał
koniec
[obrazek rzygającego jednorożca]
Może to i łzawa historyjka, ale miałem podobne zdarzenie. Żal mi tych, którym w życiu tylko trafiało się wykorzystywanie przez innych oraz bezczelna interesowność. A spotykali na swej drodze ludzi z zespołem MWWD (mam wszystkich w d....).
@asidus
Nie ma ludzi, którzy nie spotykają się z bezinteresownością, są tylko ludzie, którzy tego nie dostrzegają.
Ty powiesz, że spotkałeś wspaniałego człowieka, który pomógł ci znaleźć drogę, oni powiedzą, że znaleźli frajera który zawiózł ich za free tam gdzie zmierzali, a jeszcze inni powiedzą że spotkali dupka, który ich wprawdzie podwiózł, ale nie pomógł wynieść bagażu na 3 piętro
Co za bzdura
Cóż, mógł zatrzymać pociąg dla tego jednego pasażera, bo znał jego historię, a nie znał historii ludzi, jadących drugim pociągiem oraz tych, których dotkną skutki ich spóźnienia. Generalnie to pomógł, ale nie swoim kosztem. Czy zrobił słusznie, tego nie oceniam.