Zdjęcie przepłynęło przez kilkanaście fotoszoperów. Wtedy nie istniały aparaty tak dokładnie chwytające kadry (spójrzcie na prawą nogę żołnierza). Zdjęcie fajne, ale "na warsztat" wzięło go armia grafików.
BTW, gdzieś latało to samo zdjęcie ale w kolorze. Oczywiście kolor nałożony później.
Zdjęcie przepłynęło przez kilkanaście fotoszoperów. Wtedy nie istniały aparaty tak dokładnie chwytające kadry (spójrzcie na prawą nogę żołnierza). Zdjęcie fajne, ale "na warsztat" wzięło go armia grafików.
BTW, gdzieś latało to samo zdjęcie ale w kolorze. Oczywiście kolor nałożony później.