No i fakty są ostatecznie takie, że tempo rozwoju technologii prowadzące do coraz szybszego i łatwiejszego dostępu do treści kompletnie rujnuje jakość jej odbioru.
Fakty są takie, że nie mamy kiedy "nacieszyć" się treściami, które do nas docierają.
Nie masz czasu się nacieszyć, nie masz czasu marzyć, nie masz czasu dążyć do celu.
Kiedyś jak człowiek o czymś marzył - na przykład o samochodzie - to miał przynajmniej 10 lat na realizację tych marzeń. Dzisiaj zanim zdąży pomyśleć to już są 3 generacje do przodu, a marzenie utraciło datę ważności.
Filmy i piosenki dostępne od ręki, trzaskane na okrągło. Kiedyś to przynajmniej musiałeś przewinąć taśmę.
Fakty są takie, że powolne tempo odbioru treści zwiększa doznania i stanowi o jakości tych doznań.
Mamy czas myśleć, przeżywać i marzyć.
@Iasafaer przede wszystkim jak masz mniej materiału, to go bardziej się w niego zagłębiasz. Dla przykładu, jak w latach '90 kupiłem czasopismo to zazwyczaj czytałem od deski do deski. Już przeczytałem całe, a nowy numer jeszcze nie wyszedł to ciekawsze rzeczy czytałem jeszcze raz. A dziś? Po pierwsze nie kupuję już papierowych czasopism bo dostęp do wersji on-line jest darmowy lub dużo tańszy. I scrolluję nagłówki. Jak mnie tytuł zaciekawi to otwieram, ale zazwyczaj po pierwszym akapicie wiem, że to był clickbajt więc cofam i scrolluję dalej.
I grało, cały czas, do póki baterie nie siadły, kaseta się nie skończyła lub nie nacisnęło się STOP. Grało i nie przerywało plimkaniem z innych aplikacji.
No i fakty są ostatecznie takie, że tempo rozwoju technologii prowadzące do coraz szybszego i łatwiejszego dostępu do treści kompletnie rujnuje jakość jej odbioru.
Fakty są takie, że nie mamy kiedy "nacieszyć" się treściami, które do nas docierają.
Nie masz czasu się nacieszyć, nie masz czasu marzyć, nie masz czasu dążyć do celu.
Kiedyś jak człowiek o czymś marzył - na przykład o samochodzie - to miał przynajmniej 10 lat na realizację tych marzeń. Dzisiaj zanim zdąży pomyśleć to już są 3 generacje do przodu, a marzenie utraciło datę ważności.
Filmy i piosenki dostępne od ręki, trzaskane na okrągło. Kiedyś to przynajmniej musiałeś przewinąć taśmę.
Fakty są takie, że powolne tempo odbioru treści zwiększa doznania i stanowi o jakości tych doznań.
Mamy czas myśleć, przeżywać i marzyć.
@Iasafaer przede wszystkim jak masz mniej materiału, to go bardziej się w niego zagłębiasz. Dla przykładu, jak w latach '90 kupiłem czasopismo to zazwyczaj czytałem od deski do deski. Już przeczytałem całe, a nowy numer jeszcze nie wyszedł to ciekawsze rzeczy czytałem jeszcze raz. A dziś? Po pierwsze nie kupuję już papierowych czasopism bo dostęp do wersji on-line jest darmowy lub dużo tańszy. I scrolluję nagłówki. Jak mnie tytuł zaciekawi to otwieram, ale zazwyczaj po pierwszym akapicie wiem, że to był clickbajt więc cofam i scrolluję dalej.
I grało, cały czas, do póki baterie nie siadły, kaseta się nie skończyła lub nie nacisnęło się STOP. Grało i nie przerywało plimkaniem z innych aplikacji.
wystarczy włączyć sobie tryb nie przeszkadzać i nic nie plimpka, żadna filozofia