Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar konradstru
+3 / 7

To chyba jakiś żart tak jest?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+3 / 11

A wcześniej mówił, że "jaranie trawki" jest całkowicie nieszkodliwe. Zmienił zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ryho1000
+2 / 4

Darwin działa!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amon666
+10 / 16

Raczej nie była to czysta marihuana, tylko ktoś dodał do tego jakiegoś gówna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xxxDxxx
+5 / 11

@profix3 No faktycznie masz rację!!
Nigdy nie pamiętam czym podlewam swoje rośliny..

Koleś albo miał mega nasrane na bani albo konopie nakrapiane jakimś kur......em palił..
i gdyby nie mafie to by sobie normalnie w sklepie kupił, ewentualnie wyhodował swoje..
Nie ma takiego tematu po, którym robisz sobie krzywdę... takie rzeczy to tylko w bajkach, ewentualnie na demotach.

PS. Wmawiajcie sobie co chcecie, ale oje..nie kilku piw codziennie po pracy nie jest zdrowsze niż inhalacja konopiami...
Jedyny minus "palenia" trawy jest samo palenie..
Ale nie trzeba jej palić...
Inhalując ją pozbywasz się wszystkich minusów.
Nie ma dymu, nie ma raka.
a opowieści o ryjącym beret staffie można usłyszeć tylko od ludzi, którzy uja w życiu palili..
Zaraz ktoś napisze opowieść, o tym jak znajomy jego znajomego jest zaj...y w akcji jak tysiąc pięćset..
Ale tacy ludzie nie korzystają tylko z konopi, albo są na tyle słabi psychicznie, że są wstanie uzależnić się od soku porzeczkowego.

Pale od jakiś 9ciu lat...
Zaraz ktoś napiszę, AHA!!!11!1! czyli jednak jesteś uzależniony i pewnie obcinasz sobie penisa co 4 dni!!1!
a dla mnie nie jest żadnym, podkreślam żadnym problemem od dzisiaj nie palić przez następny rok....
Już widzę jak odstawiasz codzienne piwko na rok...
Konopie nie przeszkadzają mi normalnie funkcjonować, posiadać dobrze płatną pracę, posiadać penisa...... nie brać innych narkotyków...największa bajką to właśnie pierdo...e o tym, że konopie to tylko "furtka" do twardszych dragów...
Furtką są dilerzy... którzy jak nie mają konopi chętnie zaproponują Ci jakieś gówno bo mają w dupie Ciebie i twoje zdrowie, obchodzi ich tylko twoja forsa.
Dlaczego szeroko pojęci Wy możecie się napier...ć i naj..ać żonę, randomową osobę na ulicy albo rozp....ć przystanek, a szeroko pojęci My nie możemy zapalić w własnym domu?
Co ci zrobi zjarany ojciec?
Zamówi hawajską, a nie rzeźnicką?
Pójdzie spać normalnie, a nie obrzygany po pas na podłodze?
Napie...li Ci w fifę a, nie "normalnie"?

Widziałeś Ty jeden z drugim kogoś agresywnego po joincie?
Użytkowników konopi są miliony... ilu z tych użytkowników odcięło sobie penisa?

Wolałbym, żeby mój stary był uzależniony od trawy, niż od alkoholu.... miałbym dużo mniej ch....ych wspomnień.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
-1 / 7

@xxxDxxx Ale żeś się rozpisał, myślisz że o tej godzinie chce mi się czytać. Nie zawsze wiesz co palisz, bo nie zawsze wiesz co kupujesz. Jak sam wyhodujesz, to ok. Ale długotrwałe i częste palenie maryśki i tak ryje beret. Nie chodzi o jakieś wielkie problemy psychiczne, tylko prędzej czy później następujące oderwanie od rzeczywistości. A ja nie mówię o chlaniu na umór, tylko o trzech piwkach od czasu do czasu.
A jak ktoś pali od 11 lat, to ma bardziej negatywny wpływ na psychę niż ww 3 piwka
Agresywnych po maryśce nie widziałem, bo nie jaram z takimi. Ale agresywnych przed marychą już tak, jak kroili małolatów żeby mieć na jointa. Żeby nie być jednostronnym, takich co okradali chłopaczków na ulicy, zeby mieć na flaszkę też widziałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2022 o 23:42

X xxxDxxx
+2 / 4

@profix3 xD To fajnych masz znajomych..
To nie heroina, żeby kraść albo sprzedawać dobytek..
Za dużo się filmów naoglądałeś..
Nie chce Ci się czytać?
Może od tych browarów.
Ja jakoś jarając od wielu lat nie mam problemów z czytaniem...
Ch...a się znacie, a zawsze macie najwięcej do powiedzenia..
Wymyślacie jakieś historie...
"Ale długotrwałe i częste palenie maryśki i tak ryje beret"
Piszesz tak bo?
niech zgadnę widziałeś takich chłopaczków...
Pisałeś o 3 piwach po pracy..
teraz nagle piszesz o trzech piwach od czasu do czasu...
To coś rzadko nagle chodzisz do tej pracy...
Bez odbioru.. bo widzę, że jak zwykle rozmowa nie ma sensu.. bo wiecie lepiej, widziałeś więcej chłopaczków niż Ja.
Pozdrawiam oderwany od rzeczywistości człowiek, który przez takich jak Ty, musi się chować jak małolat z fajką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pergamin
+5 / 7

@profix3 picie alkoholu jest wbrew pozorom bardziej szkodliwe niż palenie marihuany. Kwestia tego, że alkohol jest u nas umocowany kulturowo i tylko tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+2 / 2

@xxxDxxx Ok to od dzisiaj przez rok nie pal/nie inhaluj się/nie zjadaj... czy co tam z topką robisz. Odezwij się za rok i opisz jak było :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xxxDxxx
0 / 2

@Pasqdnik82 Regularnie robię detoxy... Ostatni robiłem 4,5mc temu...
Nie używałem konopi, ani innego zamiennika przez okrągłe 365 dni...
Jak było? hymmm
normalnie? zresztą jak za każdym razem...
Raz nie pale rok, raz 6mc wszystko zależy od planu jaki sobie ustalę...
I nie mam z tym żadnego problemu..
Następny planuje za półtora roku, jeszcze nie wiem na jak długo.
Jak tak bardzo Ci zależy odezwę się przy następnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarcelinaMarcelina
0 / 2

@xxxDxxx niestety najgorsze jest demonizowanie marihuany. Mieszkam w Holandii, zioło kupuję w lokalnym coffie shopie, nad czym zawsze ubolewam, że tam gdzie marihuana jest zakazana, to na rynek trafiają najcięższe gatunki, nasączone niewiadomo czym, ( nie mam odwagi kupować zioła w Polsce, nawet jak jestem na wakacjach wolę wtedy nie palić) W Coffie shopie wybieram lżejsze gatunki, palę z waporyzatora, obecnie nie wyobrażam sobie wypalić całego Jointa w dodatku z tytoniem ( który bardziej uzależnia niż sama marihuana) taka ilość zioła chyba wystarczyła by mi na tydzień codziennego palenia. W czasach prohibicji przestępcy nie zawracali sobie głowy produkcją lekkiego wina, ludzie walili bimber szklankami. Niestety tak samo jest z marihuaną, nikt nie zawraca sobie głowy hodowlą lekkiej Sativy, trzeba wyhodować jakąś amnezję i jeszcze nasączyć megagównem, żeby porządnie sponiewierało, ale to już chyba nie jest marihuana. Według badań sama marihuana nie uzależnia fizycznie, najgorszym połączeniem jest jej z tytoniem bo taka mieszanka już jak najbardziej uzależnia fizycznie i psychicznie. Obecnie jest dostępnych mnóstwo waporyzatorów, więc ludzie przestańcie jarać zioło z wiadra ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarcelinaMarcelina
0 / 0

@Pasqdnik82 Nie uważam, że marihuana nie powoduje uzależnienia, zdecydowanie są osoby, które potrzebują pomocy lekarskiej w walce z uzależnieniem. Moim wpisem bardziej chciałam zwrócić uwagę na to, jak bardzo delegalizacja marihuany wpływa na to, że więcej ludzi będzie uzależnionych przez niewłaściwe użycie tego narkotyku. Tam gdzie zioło jest nielegalne trudniej jest uzyskać pomoc w uzależnieniu, a na rynek trafiają niebezpieczne mieszanki lub właśnie odmiany o wysokiej zawartości THC (właśnie tak jak w podlinkowanym przez Ciebie artykule) Osobiście nie lubię porównania marihuany do alkoholu, ale można dla relaksu wypić kieliszek wina lub piwo, albo walić spirytus szklankami. Tak samo jest z marihuaną, najgorzej jest gdy zaczynasz od jarania zielska o niewiadomym składzie, w przerażających ilościach. Kiedyś natknęłam się na artykuł o tym jak bardzo marihuana została zmodyfikowana genetycznie aby uzyskać odmiany o jak największej ilości THC, które bardziej uzależniają, a to wszystko tylko po to aby grupom przestępczym interes bardziej się opłacał. Niestety społeczeństwo jest tak skonstruowane, że wśród ludzi zawsze znajdą się osoby, które będą sięgały po różne używki od kawy po alkohol oraz twarde narkotyki. Możemy zakazywać każdej z nich, ale warto również dyskutować o tym jak bardzo zakazywanie tylko pogarsza sytuację, gdzie z 1.5 gramem marihuany jesteś przestępcą, a całe lobby narkotykowe ma się świetnie, czerpiąc olbrzymie dochody, doprowadzając do jeszcze większego uzależnienia, bo mają w tym interes. Wolę gdy narkotyki można kupić legalnie, w razie problemów uzyskać pomoc, a nie piętno przestępcy. W Polsce jak najbardziej dyskusja o narkotykach jest potrzebna, tym bardziej że są tak łatwo dostępne na czarnym rynku, również dla dzieci i młodzieży. Dawniej było normalne, że dzieci kupowały papierosy, sama chodziłam z karteczką od mamy, żeby kupić jej papierosy, obecnie nic takiego nikomu by do głowy nie przyszło. Legalizacja marihuany tak, ale z wieloma warunkami. Kolega jeszcze wyżej opisał problem wynikający z nadużywania alkoholu, a co gorsze możesz go kupić w większości sklepów oraz na stacjach benzynowych. Osobiście jestem wariatką, którą jest za legalizacją marihuany oraz za utrudnionym dostępem do mocnego alkoholu ( tylko w sklepach monopolowych). Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji o uzależnieniach oraz jak zakazy wpływają na społeczeństwo. Sam link jest niewystarczający :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
0 / 0

@MarcelinaMarcelina A tutaj się zgodzę, bo uważam że alkohol czy papierosy które ogólnie są legalne (teoretycznie dla osob dorosłych) ale wiadomo nie od dziś że i młodzież niepełnoletnia nie ma z tym problemu by "zdobyć" piwo/wino/wódkę czy paczkę fajek... jak sam nie kupi, to zrobi to starszy kolega/koleżanka albo jakiś menelik zakupi jak mu się odpali "piątaka" na "mózgo..ba". Co to trawy sam kiedyś paliłem jako licealista... ale potem coraz gorszy syf był... to znaczy mocniejszy... gdzie "zwała" gdy puszczało była coraz większa... i dałem sobie z tym spokój, oczywiście domyślam się, że gdyby sobie ktoś uprawiał w domu na parapecie to taka "trawka" byłaby łagodniejsza.... Holenderskich nie znam chociaż pracowałem tam parę lat, ale nie kupowałem w "kawiarenkach" więc o ich jakości nic nie mogę powiedzieć i jak działają. Te z czarnego rynku od dilerów zapewne są maczane/mieszane w czymś lub z czymś innym co uzależnia bardziej, ma większego kopa i z tym należy walczyć jak najbardziej i bez litości. Co do legalności marihuany na takich zasadach jak np w Holandii to czemu nie... przecież palacze i tak będą palić czy to będzie legalne czy nielegalne... ale dzięki legalności i kontroli co w takich "kafejkach" jest sprzedawane być może sporo osób nie skończy w monarze... ale walka z czarną strefą nadal powinna być bezwględna... chyba żeby jeszcze prowadzić prawo że nieletni mogą sobie tam palić... :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
0 / 0

@Pergamin Wszystko zależy ile się pije, albo ile pali. Jak spotkam się z grupą ludzi to po rozmowie jestem w stanie stwierdzać, że ktoś przesadza z maryśką. A może palić raptem 3 lata. A jak ktoś popija sobie piwko od czasu do czasu od 20 lat, nie robi to wyrwy w jego sposobie rozumowania. Pozr.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pergamin
0 / 0

@profix3 ja tu mówię już o ściśle aspektach medycznych. Alkohol pod względem uzależnienia, choćby, jest gorszy od marihuany gdyż uzależnia zarówno psychicznie i fizycznie. Choć się o tym głośno i publicznie nie mówi, to naukowcy de facto uważają alkohol za narkotyki. Zresztą przykłady stosowania i nadużywania alkoholu mamy na co dzień. Ja wielokrotnie mówiłem i pisałem, że nie rozchodzi się nigdy o szkodliwość marihuany, bo jak przyjrzeć się badaniom, to się okaże, że nie jest ona tak straszna jak ją malują. To tylko i wyłącznie kwestie kulturowe i finansowe. Alkohol jest pod gorszy, ale kulturowo jest "nasz". Poza tym bardziej musi opłacać się walka z narkotykami, w tym i maryśką niż jej zwykłe opodatkowanie czy zrobienie państwowych zakładów produkcji. Gdy państwo ogarnie, że na akcyzie za marihuanę można zbijać kokosy, to zaraz zalegailzują i opodatkują. Cukier już, niby dla zdrowia, opodatkowali. A gdyby na tym zdrowiu zależało, to papierosy i alkohol byłby wycofany. No, ale z drugiej strony przykład prohibicji mamy co zakazy robią. Ale maryśka dalej nielegalna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
0 / 0

@Pergamin Naukowcy naukowcami z życie sobie. Trzeba by było rozważyć na ile alkohol zmienia sposób postrzegania świata a na ile marihuana. Na pewno alkohol jest bardziej szkodliwy dla organizmu pod względem fizycznym. Ale jak to wygląda od strony psychiki to sprawa nie jest aż tak jasna. Nie będę się wymądrzał, bo nie jestem ekspertem. Ale z tego co zauważyłem, (a już długo żyję na tym świecie) to mogę się opierać na własnych obserwacjach. Mieliśmy paczę kumpli, jak każdy. Swego czasu się imprezowało i sporo piło. Potem dorastaliśmy, szkoła się skończyła poszliśmy do pracy. Nasze dziewczyny stały się naszymi żonami. Pojawiły się dzieci i większość z nas wyszło na ludzi. Alkoholików wśród nas nie ma (z tych ożenionych). Może dwóch co jakiś czas temu odłączyło się od paczki i znalazło sobie bardziej chlejących znajomych teraz jest ciężkimi chlorami. Ale było też kilku kumpli, którzy zaczęli sobie popalać. I jakoś tak latka lecą o oni dalej jarają. Pracy żadnej jakoś dłużej nie potrafią utrzymać. Mało który potrafi się sam utrzymać, żony dziecka nie uświadczysz. Mimo iż już niektórzy mają 40 na karku, albo dobiegają tego wieku, to mieszkają z rodzicami. Przyszłością się nie przejmują, Jedyne co się liczy, to skąd załatwić kolejnego blanta. Raptem jeden z jarających się ożenił, ale z tego co widzimy, to na szczęście trochę odpuścił sobie jaranie. W weekendy sobie pozwoli bardziej, albo jak urlop. Więc tak to wygląda z mojego punktu widzenia. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2022 o 19:40

P profix3
0 / 0

@Pergamin PS. Oczywiście każdy z nas przypalił czasem. Nie mówię, że nie było fajnie, ale to były studencie czasy. Ale później jakoś nie kontynuowaliśmy przygody. Jeden z kumpli został moim szwagrem. Cały czas mamy kontakt z innymi. Czasem zejdziemy się na działce przy grillu i nawalimy się piwem, nie mówię, że nie. Ale tak na co dzień nie zalewamy się w trupa. Człowiek przyjdzie zje***any po pracy. Wypije jedno piwo, drugiego nie dokończy bo zaśnie np. Albo trzeba zająć się dzieckiem i tak to wygląda. Generalnie jak popatrzy się na statystyki spożywania mocniejszych alkoholi to średnia miłośników wódki spada. Rośnie spożycie piwa i wina. Nie można oczywiście odpowiedzieć, co jest mniej czy bardziej szkodliwe, ale generalnie ilość pochłaniania dużych ilości alkoholu spada. Może właśnie na rzecz opiatów. Co wyjdzie na lepsze czas pokaże. Ale jak poznałem ludzi pracujących w szpitalach z pacjentami uzależnionymi, to ci jarający i koksujący (dopalacze też), są tak wyniszczeni mimo młodego wieku jak alkoholicy z trzydziestoletnim stażem. Są wrakami w wieku 20, 30 lat - opinia lekarki. Wątroba do przeszczepu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pergamin
0 / 0

@profix3 kwestia tego, że jak ktoś wspominał, nielegalne substancje to syfu w nich jest niewiadomo ile, właśnie po to by kopało. A dlaczego ma kopać? Bo jest nielegalne to moc musi być większa bo dla słabizny nie opłaca się przemycać i ryzykować. A odnośnie twoich opinii na ten temat, to pewnie odpowiednie badania można znaleźć, ale kolejna kwestia, że to koniec końców nie będzie mieć znaczenia. Człowiek jest istotą emocjonalną. Jak ci dwudziestu naukowców powie, że dla organizmu zdrowiej byłoby wypalić jednego skręta w przeciwieństwie do wypicia jednego piwa, to ludzie i tak nie uwierzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+4 / 6

Jest wysoce wątpliwe aby atak psychotyczny wywołała marihuana. Albo delikwent był chory psychicznie, albo zażył coś innego. Ewentualnie mogła to być tak zwana "maczanka" czyli marihuana nasączona innym, znacznie silniejszym narkotykiem, np. PCP.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-1 / 5

Fajnie to wygląda obok tych innych postów o Macie gdzie wszyscy chwalą zielsko i nawołują do legalizacji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+2 / 4

@DexterHollandRulez Bądźmy konsekwentni, alkohol też jest narkotykiem, ale jest legalny. Dlaczego nie zalegalizować reszty narkotyków? Bez znaczenia czy "twardych" czy "miękkich". Po prostu wszystkich. Debile którzy będą mieli sobie zrobić krzywdę zrobią ją sobie tak czy siak tak jak robią po alkoholu. Jedyny problem jest taki, że mafie mają zbyt duży zarobek na narkotykach i pakują politykom ciężkie pieniądze do kieszeni za trzymanie narkotyków w strefie nielegalnej. Gdyby narkotyki był legalne i państwo zarabiało na podatkach z ich sprzedaży to były by to same korzyści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 4

@AIkanaro Nie chce mi się znów prowadzić tego typu rozmowy. To jest argument za delegalizacją alkoholu, a nie legalizacją narkotyków. I ja w odróżnieniu od reszty zdaję sobie sprawę że żyję w społeczeństwie, a nie w izolacji i że nie chcę być otoczony ćpunami ani mieć na sumieniu dzieci z ćpuńskich rodzin dlatego, że pozwoliłem ich rodzicom kupować i walić co im się żywnie podoba. Jak coś ma poważne wady i żadnych zalet, to nie jest nam jako społeczeństwu potrzebne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2022 o 15:04

A Asravaf
+1 / 1

wkażdym razie ważne z się już nie rozmnoży

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-2 / 2

@vilakazi na pewno NIE marihuaną xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C camper52
+1 / 1

No i? Ilu uczniów popełnia samobójstwo tylko dlatego że chodzą do szkoły? Jeśli to ma być jakiś argument za utrzymaniem penalizacji to jest śmieszny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NOKLA3310
0 / 0

Tak to jest jak sie pali skuna podlewanego kwasem z akumulatora...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem