Kiedyś (ze 40 lat temu) brałem udział w takim wyścigu. Nie bawiłem się w przestawianie klocków, tylko przytrzymałem rękami klocki przy stopach i po prostu szedłem. Niestety ten sposób nie spodobał się organizatorowi konkursu i zostałem zdyskwalifikowany.
Pewnie w Polsce opodatkowano by go za kreatywność, bo przecież powinien się dorzucić do tych "poszkodowanych" co sobie tak dobrze nie radzą w życiu.
Kiedyś (ze 40 lat temu) brałem udział w takim wyścigu. Nie bawiłem się w przestawianie klocków, tylko przytrzymałem rękami klocki przy stopach i po prostu szedłem. Niestety ten sposób nie spodobał się organizatorowi konkursu i zostałem zdyskwalifikowany.
@perskieoko hm, a jak by było gdyby tak ślizgać i przy tym wywrzeć odpowiedni duży nacisk na klocki(chyba by klocki nie zsuwałyby się)?