@Jury1974 Potwierdzam. Zwykła deska, niewyprofilowana, dobrze że lekcje trwały tylko 45 minut. Moje ławki nie miały podnoszonego pulpitu, ołówek kładło się w tej rynience koło miejsca na kałamarz (którego nie było). Początek lat 70-tych.
@Jury1974 były bardzo niewygodne, nie było możliwości dostosowania odległości krzesła do ławki, więc jedne dzieci siedziały na samym czubku, inne mocno się wychylały do przodu, opierając na ławce. Każdy miał inną długość nóg i może w pewnym momencie były idealne, ale nigdy dla wszystkich klas i dzieci na raz.
Siedziałem w takiej ławce, z tym, ze nie miała podnoszonego blatu.
Czy była wygodna? trudno powiedzieć, nie było skali porównawczej.
Pamiętam tylko, że były dwa rozmiary takich ławek, dla młodszych i starszych klas, tak że jak ktoś odstawał od średniej wzrostu, to miał słabo...
@marcho3 Te "moje" miały podnoszony. Jedyna uwaga, że w połowie lat 70-tych w mojej szkole były już nowsze ławki, z poziomym blatem, a te z dziurą na kałamarz były w domu parafialnym, gdzie mieliśmy religię.
Ołówek? Śmiem wątpić, szczególnie dla tego, że to wgłębienie na środku było miejscem na kałamarz...
Ta część z otworem na kałamarz nie była otwierana, widać na dwóch ławkach wyraźnie linię dzielącą pulpit na dwie części
Nie wiem jakie one znane z polskich szkół..
Nie były wcale wygodne. Do 3 klasy szkoły podstawowej siedziałem w takiej ławce.
@Jury1974 Potwierdzam. Zwykła deska, niewyprofilowana, dobrze że lekcje trwały tylko 45 minut. Moje ławki nie miały podnoszonego pulpitu, ołówek kładło się w tej rynience koło miejsca na kałamarz (którego nie było). Początek lat 70-tych.
@Jury1974 były bardzo niewygodne, nie było możliwości dostosowania odległości krzesła do ławki, więc jedne dzieci siedziały na samym czubku, inne mocno się wychylały do przodu, opierając na ławce. Każdy miał inną długość nóg i może w pewnym momencie były idealne, ale nigdy dla wszystkich klas i dzieci na raz.
Zaprzeczenie jakiejkolwiek ergonomii czy wygody.
następny bajarz
Siedziałem w takiej ławce, z tym, ze nie miała podnoszonego blatu.
Czy była wygodna? trudno powiedzieć, nie było skali porównawczej.
Pamiętam tylko, że były dwa rozmiary takich ławek, dla młodszych i starszych klas, tak że jak ktoś odstawał od średniej wzrostu, to miał słabo...
To mógł napisać tylko ktoś, kto nigdy nie musiał w nich siedzieć. Były koszmarnie niewygodne!
nie były wygodne i nie miały podnoszonego pulpitu. Gdyby był podnoszony pulpit, to został by wyrwany w ciągo miesiąca :)
@marcho3 Te "moje" miały podnoszony. Jedyna uwaga, że w połowie lat 70-tych w mojej szkole były już nowsze ławki, z poziomym blatem, a te z dziurą na kałamarz były w domu parafialnym, gdzie mieliśmy religię.