Żadna mądra decyzja. Łaska Pana na nas kur...a spłynęła. Po 2 latach.
Jeszcze niech się wywiążą z tego, bo jak mawia pewne przysłowie "nie mów hop...".
2 lata marazmu i życia w jakimś totalnym cyrku.
Dziesiątki zrujnowanych firm, a zarazem marzeń, ambicji, celów w życiu. Wszystko w imię pieprzonego społecznego bezpieczeństwo, bo kilku histeryków boi się śmierci.
Dzieci od 2 lat nie miały normalnej edukacji, cholera jedna raczy wiedzieć ile zmarnowanego potencjału poszło w pi...du, bo jest to strata nie do oszacowania, teoretyczna, acz jak najbardziej rzeczywista.
I poza tym to nie cieszmy swych mordek zbyt szybko, bo oni już doskonale wiedzą, że gdyby kiedykolwiek ponownie zaistniałą konieczność złapania nas za te mordy to my je posłusznie nadstawimy, bo jednak wciąż jest pełno durniów w społeczeństwie, dla których całe to absurdalne działanie na przestrzeni ostatnich 2 lat jest w pełni zasadne i to szury i antyszczepionkowcy są przeciwko życiu i w ogóle zagrażają ludzkości.
Nigdy nie lubiłem argumentu "bezpieczeństwa" jako rasowy wolnościowiec, ale przyznam uczciwie, że mało co obrzydziło mi pojęcie bezpieczeństwa jak ostatnie 2 lata życia w tym cyrku.
W między czasie urodził mi się syn i jak usłyszę kur...a któregoś dnia, że coś jest "dla jego bezpieczeństwa" to zabiję. Normalnie pójdę siedzieć. No jak wezwą mnie do szkoły, albo przedszkola i wymyślą coś dla "bezpieczeństwa Pana syna", jak usłyszę te słowa z ust jakiejś przedszkolanki, albo nauczycielki to mnie krew jasna zaleje.
Mam dość bezpieczeństwa. Chcę wysłać swojego syna na wycieczkę szkolną autobusem bez przeglądu, z kierowcą bez prawa jazdy, a nocować mogą w hotelu niezatwierdzonym przez sanepid.
Tak dla równowagi ostatnich 2 lat...
Nie ma co popadać w ekstazę. Za każdym razem, gdy zachoruje ktoś w szkole - pracownik lub uczeń -, nadal obowiązuje zasada izolacji na 7 dni od ostatniego kontaktu...
Żadna mądra decyzja. Łaska Pana na nas kur...a spłynęła. Po 2 latach.
Jeszcze niech się wywiążą z tego, bo jak mawia pewne przysłowie "nie mów hop...".
2 lata marazmu i życia w jakimś totalnym cyrku.
Dziesiątki zrujnowanych firm, a zarazem marzeń, ambicji, celów w życiu. Wszystko w imię pieprzonego społecznego bezpieczeństwo, bo kilku histeryków boi się śmierci.
Dzieci od 2 lat nie miały normalnej edukacji, cholera jedna raczy wiedzieć ile zmarnowanego potencjału poszło w pi...du, bo jest to strata nie do oszacowania, teoretyczna, acz jak najbardziej rzeczywista.
I poza tym to nie cieszmy swych mordek zbyt szybko, bo oni już doskonale wiedzą, że gdyby kiedykolwiek ponownie zaistniałą konieczność złapania nas za te mordy to my je posłusznie nadstawimy, bo jednak wciąż jest pełno durniów w społeczeństwie, dla których całe to absurdalne działanie na przestrzeni ostatnich 2 lat jest w pełni zasadne i to szury i antyszczepionkowcy są przeciwko życiu i w ogóle zagrażają ludzkości.
Nigdy nie lubiłem argumentu "bezpieczeństwa" jako rasowy wolnościowiec, ale przyznam uczciwie, że mało co obrzydziło mi pojęcie bezpieczeństwa jak ostatnie 2 lata życia w tym cyrku.
W między czasie urodził mi się syn i jak usłyszę kur...a któregoś dnia, że coś jest "dla jego bezpieczeństwa" to zabiję. Normalnie pójdę siedzieć. No jak wezwą mnie do szkoły, albo przedszkola i wymyślą coś dla "bezpieczeństwa Pana syna", jak usłyszę te słowa z ust jakiejś przedszkolanki, albo nauczycielki to mnie krew jasna zaleje.
Mam dość bezpieczeństwa. Chcę wysłać swojego syna na wycieczkę szkolną autobusem bez przeglądu, z kierowcą bez prawa jazdy, a nocować mogą w hotelu niezatwierdzonym przez sanepid.
Tak dla równowagi ostatnich 2 lat...
I pomyśleć, jak to mała medialna akcja sprawiła, że ludzie pokochali chodzenie do szkoły i gloryfikują pruską szkołę :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2022 o 1:49
Nie ma co popadać w ekstazę. Za każdym razem, gdy zachoruje ktoś w szkole - pracownik lub uczeń -, nadal obowiązuje zasada izolacji na 7 dni od ostatniego kontaktu...
mądra ? umarł starszy gość ,cukrzyk na covid- bo wnuk ze szkoły przytargał covi-da .mądra , powiadasz ?