@pani_jeziora Taka ciekawostka. Dusze ludzkie nie zamieniaja sie w Anioły. Aniol to anioł a dusza ludzka to dusza ludzka, ktora moze stac sie ewentualnie święta (czy tam zostac świętą) . Jak juz kpimy z tych lub tamtych to dobrze nie robic takich bledow bo zostanie on wytknięty. Potem to juz będzie czepianie sie nie tresci wypowiedzi tylko właśnie tych bledow.
@cozabalwantonapisal zaś dwie osoby, które ja znam, umarły, bo przez obostrzenia okołocovidowe nie dostali się na czas do odpowiedniego lekarza/ szpitala. Według danych, w ciągu ostatnich 2 lat mamy 200k nadmiarowych śmierci (już ponad) W tym samym czasie na covid umarło 100k. Do tego - za śmierć z powodu covida zalicza się również przypadki, gdy ktoś miał 'współistniejące' choroby (ponoć większość przypadków) i prawdziwą przyczyną śmierci była inna choroba. Czyli, optymistycznie [dla covida] on spowodował 50k śmierci, gdy obostrzenia antycovidowe - 150k.
Pierwsza część danych (100k śmierci z covida i nadmiarowe śmierci) są dostępne w oficjalnych danych. Liczba osób, które miały choroby 'współistniejące' niestety tylko szacowana (starałem się z zapasem).
Ponadto: coraz więcej państw decyduje się na wycofywanie obostrzeń, mimo że wirus nadal krąży. Jeśli cały świat w pewnym momencie zdecyduje się traktować covid jak grypę, to z perspektywy czasu nazywanie tego pandemią (o ile technicznie prawidłowe) to będzie jednak właściwie błędne.
@pani_jeziora Odpowiedział Pani merytorycznie. Zgodnie z wiarą chrześcijańską (i nie tylko) anioły to istoty stworzone przez Boga i nie mające niczego wspólnego z ludźmi. Anioł to anioł, dusza to dusza. Mój przedmówca słusznie również zauważył, że jeśli już chce się z kogoś/czegoś naśmiewać, warto zapoznać się z tematem. Bo potem można wyjść na gamonia i ignoranta który nawet szydzić porządnie nie potrafi.
@pani_jeziora Pozwolę sobie zadać moje ulubione pytanie przy tego typu rozmowach. Rozumiem, że ma Pani jakieś naukowe dowody w sposób jednoznaczny i niepodważalny potwierdzające Pani twierdzenie? Odpowiadam od razu na niezadane jeszcze pytanie: nie, ja nie mam niepodważalnych naukowych naukowych dowodów na istnienie Boga. Ponieważ Pani jednak nie ma ich również, aby zaprzeczyć Jego istnieniu, ośmielę się powiedzieć, że siła naszych argumentów jest dokładnie taka sama. Co więcej, pozwolę sobie niejako "przeciągnąć" naukę na stronę osób wierzących. Zachęcam Panią do zapoznania się z pracami amerykańskiego fizyka Stuarta Hameroff;a oraz sir Rogera Penrose'a, fizyka teoretycznego z brytyjskiego Uniwersytetu Oksfordzkiego. Badania obu Panów dotyczą naukowego wyjaśnienia fenomenu ludzkiej duszy dzięki między innymi fizyce kwantowej.
@rademenes_82 Taka sama ? Czyli że nie ma twojego Boga to 50% a że jest to 50%? A jakie jest prawdopodobieństwo istnienia innego boga, którego istnienie wyklucza twojego?
@pani_jeziora oh, to działa inaczej. Brak dowodu na istnienie czegoś NIE JEST DOWODEM, że tego czegoś nie ma. Gdyby tak było, to w starożytności grawitacja by nie działała :)
@pani_jeziora Ja twierdzę, że Bóg na 100% istnieje, Pani twierdzi, że na 100% Go nie ma. Dlatego powiedziałem, że siła naszych argumentów jest taka sama, każde z nas jest przekonane o swojej racji i żadne z nas nie jest w stanie przedstawić namacalnych i niepodważalnych NAUKOWYCH dowodów na prawdziwość swojego twierdzenia. Kłania się logika. Co zaś do drugiej części Pani pytania, Bóg jest jeden. Nie ma mojego Boga, czyjegoś Boga. To jest temat na dłuższą dyskusję, wszystko można ładnie wyjaśnić ale z Pani podejściem widzę, że taka dyskusja mija się z celem. Jeśli ktoś z góry jest nastawiony na nie, nie trafią do niego żadne argumenty, a ja nie jestem od tego aby Panią nawracać. Dar wiary otrzymał każdy z nas, ale aby go w sobie odkryć, trzeba czasem wiele czasu. Jeśli chce Pani spróbować zrozumieć co mam na myśli mówiąc o jednym Bogu, polecam z zaznajomieniem się z pojęciem "Absolutu". Teraz jeszcze oprócz logiki dołożyłem Pani filozofię ;) Ale kto wie, może kiedyś się przyda, nigdy nie wiadomo. Wiedza nie zginie ani ukraść się jej nie da ;)
@pani_jeziora nie. Nadzwyczajne twierdzenia wymagają zwyczajnych dowodów. Nadal jednak: brak dowodu na coś nie jest dowodem na to, że to coś nie jest prawdą.
>>" Gdyby tak było, to w starożytności grawitacja by nie działała :)"
To argument dla tych co wierzą w aniołki (niskie IQ)
@Barelik Założenie, że osoba przyjęta z innym schorzeniem musi być najpierw przetestowana jest chore. Znam 2 przypadki, gdzie osoba z nowotworem najpierw dostała covida w szpitalu, potem była leczona na covida, a w tym czasie nie było leczenia na nowotwór. Potem było już za późno przy złośliwym. I tak ja też pożegnałem 2 osoby.
I tu 2 sprawy - raz, że osoba sama zaniedbała leczenie bagatelizując temat (a to ja sobie ziółka wypiję), a dwa, że służbie zdrowia zabrakło zdrowego rozsądku i zapewne personelu - skoro covidowcami zajmowali się np. ginekolodzy.
Problem jest złożony jak widać - beztroska pacjentów, rządu i obywateli tego kraju.
Oczywiście po latach się okaże, że z 80% populacji miało naturalną odporność na tego koronawirusa, albo przynajmniej brak predyspozycji do ciężkiego przebiegu.
Mimo wszystko olanie szczepień przez większość społeczeństwa jest słabym świadectwem. Szczególnie, że jakoś inne szczepienia przyjmowane za dzieciaka nikogo nie zabiły, a pewnie sporo ludzi uratowały.
@cozabalwantonapisal Beztroska pacjentów i obywateli to pewna stała - nie ma sensu jej brać pod uwagę przy analizowaniu tego, co się dzieje w czasie covia (a nawet, mam wrażenie, że więcej osób zaczęło się przejmować swoim stanem).
Co do szczepionek - problem jest dość spory. Niektórzy lekarze szczepili kobiety w ciąży - a to nawet na szczurach nie było testowane. Tak samo szczepienie dzieci - w momencie, gdy wchodziło na krajową skalę, to testy na tej grupie były w bardzo początkowej fazie. Z oficjalnej ulotki Phizera [tą się szczepiłem, więc tylko tą sprawdzam]: "Szczepionka Comirnaty nie jest zalecana do stosowania u dzieci w wieku poniżej 16 lat.", a teraz szczepimy dzieci nawet w wieku 5 lat. . Ta sama ulotka mówi o 2 dawkach (a nie 3, 4 czy jeszcze większej liczbie). Uwzględniając to, co łatwo zweryfikować, to czy na pewno rządy wiedzą co robią? Bo słuchając specjalistów (producentów) to powinny być 2 dawki i od 16 roku życia. A patrząc na to, to kto wie, co jeszcze zostało przeoczone lub zignorowane.
Co do innych szczepień - są dobrze przetestowane. Testy powinny trwać około 10 lat i w większości innych szczepionek przyjmowanych za dzieciaka ten termin został zachowany.
Ps. spojrzałem jeszcze na Modernę: od 18 lat i też mówi tylko o dwóch dawkach.
@qra_633
Poczta, przynajmniej u mnie, ostatnio jest bardziej "ateistyczna". Już nie widać pierogów siostry Kleopatry, czy ziół brata Juliusza Paetza:) Zrobiło się normalniej, jak nie w Polsce:)
COVID wcześniej czy później minie, ale głupota pozostanie z nami na zawsze, nie pomogą tutaj ani leki ani szczepionki. Można walczyć z biedą ekonomiczną, ale biedy umysłowej niestety wyplenić się nie da. Więcej, w ostatnich latach mamy prawdziwą hiperpandemię umysłowej biedy, co doskonale ilustruje powyższy demot.
@rademenes_82 Wyłączyć media społecznościowe i racjonować internet jak w Chinach - jedyny sposób na ograniczenia nośnika głupoty.
Dopóki internet był dostępny dla grona naukowców, studentów i ograniczony komercyjnie, służył do szerzenia wiedzy.
Komercjalizacja zniszczyła to medium. A media społecznościowe wychowały pokolenie narcyzów, debili i nowe bezproduktywne zawody.
Ale dlaczego katolicka? Wielu ludzi w Polsce (i nie tylko, na całym świecie) uważa, że pandemii nie ma, to tylko grypa, ci którzy umarli to dlatego, że lekarze nie chcieli leczyć, albo zmarli na coś innego. Nie ma więcej zgonów niż kiedyś, maseczki zabijają więcej ludzi niż wirus itp.
@UFO_ludek Nick mówi wszystko. Pozwolę sobie skomentować fragmentem skeczu kabaretu "Neo-Nówka" : "...patrzy Pan czasem w niebo? Niech Pan patrzy, na pewno po Pana wrócą..." ;). Czy ma Pan jakiś jeden (słownie: JEDEN) potwierdzony naukowo przykład, gdzie maseczka zabiła kogoś, kto ją nosił? Tylko jeden, spośród tych milionów ofiar. ;)
To znaczy, że kilku moich znajomych, z łaski Pana, po prostu umarło na śmierć?
@cozabalwantonapisal Pan chciał kolejnych aniołów, widocznie miał tajemniczy plan...itd
@pani_jeziora Taka ciekawostka. Dusze ludzkie nie zamieniaja sie w Anioły. Aniol to anioł a dusza ludzka to dusza ludzka, ktora moze stac sie ewentualnie święta (czy tam zostac świętą) . Jak juz kpimy z tych lub tamtych to dobrze nie robic takich bledow bo zostanie on wytknięty. Potem to juz będzie czepianie sie nie tresci wypowiedzi tylko właśnie tych bledow.
@oczkoo85 super, że masz wyobraźnię. Nigdy się nie zmieniaj.
@cozabalwantonapisal zaś dwie osoby, które ja znam, umarły, bo przez obostrzenia okołocovidowe nie dostali się na czas do odpowiedniego lekarza/ szpitala. Według danych, w ciągu ostatnich 2 lat mamy 200k nadmiarowych śmierci (już ponad) W tym samym czasie na covid umarło 100k. Do tego - za śmierć z powodu covida zalicza się również przypadki, gdy ktoś miał 'współistniejące' choroby (ponoć większość przypadków) i prawdziwą przyczyną śmierci była inna choroba. Czyli, optymistycznie [dla covida] on spowodował 50k śmierci, gdy obostrzenia antycovidowe - 150k.
Pierwsza część danych (100k śmierci z covida i nadmiarowe śmierci) są dostępne w oficjalnych danych. Liczba osób, które miały choroby 'współistniejące' niestety tylko szacowana (starałem się z zapasem).
Ponadto: coraz więcej państw decyduje się na wycofywanie obostrzeń, mimo że wirus nadal krąży. Jeśli cały świat w pewnym momencie zdecyduje się traktować covid jak grypę, to z perspektywy czasu nazywanie tego pandemią (o ile technicznie prawidłowe) to będzie jednak właściwie błędne.
@pani_jeziora Odpowiedział Pani merytorycznie. Zgodnie z wiarą chrześcijańską (i nie tylko) anioły to istoty stworzone przez Boga i nie mające niczego wspólnego z ludźmi. Anioł to anioł, dusza to dusza. Mój przedmówca słusznie również zauważył, że jeśli już chce się z kogoś/czegoś naśmiewać, warto zapoznać się z tematem. Bo potem można wyjść na gamonia i ignoranta który nawet szydzić porządnie nie potrafi.
@oczkoo85 taka ciekawostka. Powyższe rzeczy mówią ludzie religijni, ale się mylą, gdyż duszy, bogów, aniołów nie ma.
Mam nadzieje, że pomogłam?
@rademenes_82 kolejny wierzący w aniołki?:)
OK.
@pani_jeziora Pozwolę sobie zadać moje ulubione pytanie przy tego typu rozmowach. Rozumiem, że ma Pani jakieś naukowe dowody w sposób jednoznaczny i niepodważalny potwierdzające Pani twierdzenie? Odpowiadam od razu na niezadane jeszcze pytanie: nie, ja nie mam niepodważalnych naukowych naukowych dowodów na istnienie Boga. Ponieważ Pani jednak nie ma ich również, aby zaprzeczyć Jego istnieniu, ośmielę się powiedzieć, że siła naszych argumentów jest dokładnie taka sama. Co więcej, pozwolę sobie niejako "przeciągnąć" naukę na stronę osób wierzących. Zachęcam Panią do zapoznania się z pracami amerykańskiego fizyka Stuarta Hameroff;a oraz sir Rogera Penrose'a, fizyka teoretycznego z brytyjskiego Uniwersytetu Oksfordzkiego. Badania obu Panów dotyczą naukowego wyjaśnienia fenomenu ludzkiej duszy dzięki między innymi fizyce kwantowej.
@rademenes_82 Taka sama ? Czyli że nie ma twojego Boga to 50% a że jest to 50%? A jakie jest prawdopodobieństwo istnienia innego boga, którego istnienie wyklucza twojego?
@rademenes_82 jakie jest prawdopodobieństwo istnienia gadającego kota spełniającego życzenia?
@pani_jeziora oh, to działa inaczej. Brak dowodu na istnienie czegoś NIE JEST DOWODEM, że tego czegoś nie ma. Gdyby tak było, to w starożytności grawitacja by nie działała :)
@pani_jeziora Ja twierdzę, że Bóg na 100% istnieje, Pani twierdzi, że na 100% Go nie ma. Dlatego powiedziałem, że siła naszych argumentów jest taka sama, każde z nas jest przekonane o swojej racji i żadne z nas nie jest w stanie przedstawić namacalnych i niepodważalnych NAUKOWYCH dowodów na prawdziwość swojego twierdzenia. Kłania się logika. Co zaś do drugiej części Pani pytania, Bóg jest jeden. Nie ma mojego Boga, czyjegoś Boga. To jest temat na dłuższą dyskusję, wszystko można ładnie wyjaśnić ale z Pani podejściem widzę, że taka dyskusja mija się z celem. Jeśli ktoś z góry jest nastawiony na nie, nie trafią do niego żadne argumenty, a ja nie jestem od tego aby Panią nawracać. Dar wiary otrzymał każdy z nas, ale aby go w sobie odkryć, trzeba czasem wiele czasu. Jeśli chce Pani spróbować zrozumieć co mam na myśli mówiąc o jednym Bogu, polecam z zaznajomieniem się z pojęciem "Absolutu". Teraz jeszcze oprócz logiki dołożyłem Pani filozofię ;) Ale kto wie, może kiedyś się przyda, nigdy nie wiadomo. Wiedza nie zginie ani ukraść się jej nie da ;)
@Barelik to działa inaczej: nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów.
Można było łatwo zademonstrować grawitacje w starożytności.
" Gdyby tak było, to w starożytności grawitacja by nie działała :)"
To argument dla tych co wierzą w aniołki (niskie IQ)
@rademenes_82 "Kłania się logika. (...) Bóg jest jeden."
Jak do tego doszedłeś?
" To jest temat na dłuższą dyskusję, wszystko można ładnie wyjaśnić ale z Pani podejściem widzę, że taka dyskusja mija się z celem. "
Niech zgadnę nie odpowiesz bo dysonans poznawczy czy nic nie pozwoli.
Czyli odrzucasz wszystkie religie politeistyczne. Ciekawe jakie masz na to dowody:)
@rademenes_82 jakie jest prawdopodobieństwo istnienia gadającego kota spełniającego życzenia?
@pani_jeziora nie. Nadzwyczajne twierdzenia wymagają zwyczajnych dowodów. Nadal jednak: brak dowodu na coś nie jest dowodem na to, że to coś nie jest prawdą.
>>" Gdyby tak było, to w starożytności grawitacja by nie działała :)"
To argument dla tych co wierzą w aniołki (niskie IQ)
@Barelik Założenie, że osoba przyjęta z innym schorzeniem musi być najpierw przetestowana jest chore. Znam 2 przypadki, gdzie osoba z nowotworem najpierw dostała covida w szpitalu, potem była leczona na covida, a w tym czasie nie było leczenia na nowotwór. Potem było już za późno przy złośliwym. I tak ja też pożegnałem 2 osoby.
I tu 2 sprawy - raz, że osoba sama zaniedbała leczenie bagatelizując temat (a to ja sobie ziółka wypiję), a dwa, że służbie zdrowia zabrakło zdrowego rozsądku i zapewne personelu - skoro covidowcami zajmowali się np. ginekolodzy.
Problem jest złożony jak widać - beztroska pacjentów, rządu i obywateli tego kraju.
Oczywiście po latach się okaże, że z 80% populacji miało naturalną odporność na tego koronawirusa, albo przynajmniej brak predyspozycji do ciężkiego przebiegu.
Mimo wszystko olanie szczepień przez większość społeczeństwa jest słabym świadectwem. Szczególnie, że jakoś inne szczepienia przyjmowane za dzieciaka nikogo nie zabiły, a pewnie sporo ludzi uratowały.
@cozabalwantonapisal Beztroska pacjentów i obywateli to pewna stała - nie ma sensu jej brać pod uwagę przy analizowaniu tego, co się dzieje w czasie covia (a nawet, mam wrażenie, że więcej osób zaczęło się przejmować swoim stanem).
Co do szczepionek - problem jest dość spory. Niektórzy lekarze szczepili kobiety w ciąży - a to nawet na szczurach nie było testowane. Tak samo szczepienie dzieci - w momencie, gdy wchodziło na krajową skalę, to testy na tej grupie były w bardzo początkowej fazie. Z oficjalnej ulotki Phizera [tą się szczepiłem, więc tylko tą sprawdzam]: "Szczepionka Comirnaty nie jest zalecana do stosowania u dzieci w wieku poniżej 16 lat.", a teraz szczepimy dzieci nawet w wieku 5 lat. . Ta sama ulotka mówi o 2 dawkach (a nie 3, 4 czy jeszcze większej liczbie). Uwzględniając to, co łatwo zweryfikować, to czy na pewno rządy wiedzą co robią? Bo słuchając specjalistów (producentów) to powinny być 2 dawki i od 16 roku życia. A patrząc na to, to kto wie, co jeszcze zostało przeoczone lub zignorowane.
Co do innych szczepień - są dobrze przetestowane. Testy powinny trwać około 10 lat i w większości innych szczepionek przyjmowanych za dzieciaka ten termin został zachowany.
Ps. spojrzałem jeszcze na Modernę: od 18 lat i też mówi tylko o dwóch dawkach.
A ja głupi myślałem że to wystawa na poczcie
@qra_633
Poczta, przynajmniej u mnie, ostatnio jest bardziej "ateistyczna". Już nie widać pierogów siostry Kleopatry, czy ziół brata Juliusza Paetza:) Zrobiło się normalniej, jak nie w Polsce:)
@tema_lina widocznie przestało się opłacać :)
No i czego się dziwi? Ciemnota to ciemnota
COVID wcześniej czy później minie, ale głupota pozostanie z nami na zawsze, nie pomogą tutaj ani leki ani szczepionki. Można walczyć z biedą ekonomiczną, ale biedy umysłowej niestety wyplenić się nie da. Więcej, w ostatnich latach mamy prawdziwą hiperpandemię umysłowej biedy, co doskonale ilustruje powyższy demot.
@rademenes_82 Wyłączyć media społecznościowe i racjonować internet jak w Chinach - jedyny sposób na ograniczenia nośnika głupoty.
Dopóki internet był dostępny dla grona naukowców, studentów i ograniczony komercyjnie, służył do szerzenia wiedzy.
Komercjalizacja zniszczyła to medium. A media społecznościowe wychowały pokolenie narcyzów, debili i nowe bezproduktywne zawody.
Ale dlaczego katolicka? Wielu ludzi w Polsce (i nie tylko, na całym świecie) uważa, że pandemii nie ma, to tylko grypa, ci którzy umarli to dlatego, że lekarze nie chcieli leczyć, albo zmarli na coś innego. Nie ma więcej zgonów niż kiedyś, maseczki zabijają więcej ludzi niż wirus itp.
@UFO_ludek Nick mówi wszystko. Pozwolę sobie skomentować fragmentem skeczu kabaretu "Neo-Nówka" : "...patrzy Pan czasem w niebo? Niech Pan patrzy, na pewno po Pana wrócą..." ;). Czy ma Pan jakiś jeden (słownie: JEDEN) potwierdzony naukowo przykład, gdzie maseczka zabiła kogoś, kto ją nosił? Tylko jeden, spośród tych milionów ofiar. ;)