Czekam na dzień kiedy w Polsce ludzie będą myśleć co zrobić aby im się żyło lepiej nie poprzez to aby sąsiadowi zdechła krowa tylko jak zrobić aby miał o jedną krowę więcej niż sąsiad.
Ponoć to kościołowi zależy na biedzie bo wtedy ludzie chętniej przychodzą do kościoła, więc róbmy tak by z tej biedy wyjść... tylko czy "my" chcemy wyjść z tej biedy czy tylko nam zależy na tym, żeby reszta też miała prze...ne jak "my"?
Na razie takie usługi można spotkać w dawnych salkach katechetycznych. Sądząc po niskiej frekwencji w ciągu tygodnia i niewiele lepszej w niedziele, całkiem niedługo może być tak jak na tym zdjęciu.
Czekam na dzień kiedy w Polsce ludzie będą myśleć co zrobić aby im się żyło lepiej nie poprzez to aby sąsiadowi zdechła krowa tylko jak zrobić aby miał o jedną krowę więcej niż sąsiad.
Ponoć to kościołowi zależy na biedzie bo wtedy ludzie chętniej przychodzą do kościoła, więc róbmy tak by z tej biedy wyjść... tylko czy "my" chcemy wyjść z tej biedy czy tylko nam zależy na tym, żeby reszta też miała prze...ne jak "my"?
Na razie takie usługi można spotkać w dawnych salkach katechetycznych. Sądząc po niskiej frekwencji w ciągu tygodnia i niewiele lepszej w niedziele, całkiem niedługo może być tak jak na tym zdjęciu.