To nie klucz, tylko gramatyka. W szkołach uczą ściśle poprawnego języka, który nakazuje właśnie taką kolejność. Jeśli możliwe jest ujęcie kluczowej informacji na końcu zdania, to tam właśnie należy ją umieścić.
@karolina1128 dlatego mówi się że język polski jest bardzo skomplikowany- po co taka hierarchia ,kluczowa informacja ? czy ktoś dorosły używa takiego podejścia w normalnym życiu ?
@YszamanY Ja używam. Jeśli chcesz zwiększyć szansę na właściwy odbiór wypowiedzi, to tak należy postępować.
Natomiast w zadaniu nie jest wskazane, że właśnie taki zabieg ma być zastosowany. To jest raczej 1 klasa i tam takich rzeczy zapewne jeszcze się nie uczy, a przynajmniej tak mi się wydaje.
@YszamanY Język polski ma po prostu wiele możliwości przekazu informacji i tego trzeba nauczyć. Każdy używa takiego podejścia tylko sobie z tego nie zdaje potem sprawy.
Normalnie dorosły na takie pytania nie odpowiada zdaniami, tylko pojedynczymi słowami.
@karolina1128
Co za bzdura, zdanie "Jarek lubi morele" jest jak najbardziej poprawne gramatycznie. Ma trochę inny wydźwięk ale po pierwsze w treści zadania nie było nic o wydźwięku, a po drugie o takich niuansach to się uczy w liceum albo nawet na studiach związanych z literaturą.
Język polski jest fleksyjny i, w przeciwieństwie do np. j. angielskiego, nie musimy ściśle przestrzegać kolejności słów w zdaniu - o funkcji danego wyrazu wiele mówi forma, w której jest użyty. Oczywiście kolejność wyrazów wpływa na niuanse w odbiorze, ale w zadaniu obie konstrukcje są prawidłowe. Jedyne, co mam na obronę nauczycielki, to fakt, że każdy czasem popełnia idiotyczne błędy, ale nie każdy znajduje uwiecznienie swoich porażek w internecie.
Polski język jest tak skomplikowany gramatycznie właśnie po to by nie był potrzeby wymuszony szyk w zdaniu.
Kupię mamie te piękne kolczyki
Mamie kupię te piękne kolczyki
Te piękne kolczyki kupię mamie
Te piękne kolczyki mamie kupię
Jak widzisz wszystkie cztery formy nie zależnie od kolejności dzięki gramatyce znaczą dokładnie to samo
W językach zachodnich tak się nie da to cecha typowa naszego języka.
@YszamanY @mwa w szkołach uczą nas konkretnych kanonów. Przyczyna jest prosta. Każdy z nas dostosowuje sobie je potem pod własne potrzeby, ale nadal możemy się nawzajem zrozumieć, bo każdy zaczynał od tego samego formatu i tylko trochę go przekształcił. Tak samo jest z charakterem pisma. Jeśli ktoś starał się pisać w szkole zgodnie z nauczaną czcionką, to potem ma zupełnie inny, ale nadal czytelny charakter pisma. W szkole uczymy się języka oficjalnego, by poza nią móc dogadać się z każdym, również z osobą z zupełnie innego regionu Polski.
Co do nauki niuansów, jest ich wiele w programie początkowym, tylko wtedy nie widzimy, że to szczegóły, bo po prostu uczą nas jak małe dzieci, że coś się robi tak, a nie inaczej i już. Na studiach jesteśmy w sens tych niuansów wprowadzani, ale tak naprawdę najważniejsza edukacja w komunikacji, logice i rachunkach to klasy 1-3 szkoły podstawowej.
@YszamanY tak, dorośli używają kolejności słów do podkreślenia co jest kluczową częścią ich wypowiedzi.
Aczkolwiek nie trzymają się tego aż tak kurczowo.
Już pomijając podejście nauczycielki, co za idiota tworzył ten klucz? Przecież wykształcony człowiek nie buduje zdań w ten sposób. A przynajmniej nie powinien. Za moich czasów to dzieciaki w podstawóece tak się wyrażały.
@El_Polaco wykształcony człowiek dobrze rozumie między zdaniem "morele lubi Janek" a "Janek lubi morele". Inna sprawa, że dziecko w 1 czy 2 klasie na pewno nie. Nie znaczy to że należy je uczyć nieprecyzyjnych wypowiedzi/odpowiedzi.
To różnica taka jak między "Co jest ulubionym owocem Janka" a "Czyim ulubionym owocem są morele". Teraz widać różnicę?
Moim zdaniem nauczyciel ma rację, ponieważ dziecko odpowiedziało na pytanie "co lubi Jarek" a nie "kto lubi morele". Jeśli tego nie ogarniają również rodzice, to trudno się dziwić, że coraz mniej z nas mówi poprawnie po polsku...
@gittarra
A niby na czym to swoje zdanie opierasz? Znajdż mi taką regułę w gramatyce języka polskiego która nakazuje wyrzucanie podmiotu na koniec zdania, gdy tworzymy odpowiedź na pytanie niedotyczące podmiotu.
Zdanie "Jarek lubi morele." jest gramatycznie poprawne i zawiera informację odpowiadającą na zadane pytanie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lutego 2022 o 9:11
@raviK Nie. Zdecydowanie, niezależnie od szyku zdania, podmiotem jest w nim Jarek, a morele są dopełnieniem. O funkcji wyrazu w zdaniu w języku polskim bardziej niż pozycja, stanowi jego forma. "Jarek" jest w mianowniku", "morele" w bierniku (chociaż w tym wypadku biernik brzmi tak samo jak mianownik). Żeby "morele" były podmiotem, zdanie musiało by brzmieć "Morele są lubiane przez Jarka", "Morele lubią Jarka" lub też "Jarka lubią morele". (Jeśli zamiast wyrazu "morele" postawisza "pies", zobaczysz, że dopełnienie się odmienia i będzie tu w bierniku: "psa").
@sl4w3x Po komentarzach i minusach sądząc, ludzie wypowiadają się w temacie, którego po prostu nie znają. Na czuja. Tego, co piszę w komentarzach pod tym demotywatorem jestem najzupełniej pewna, bo akurat w tym obszarze mam rzetelną wiedzę.
@pani_jeziora
"przez kogo są lubiane morele" = odp. przez Jarka (pominięty podmiot morele)
a nie "Co lubi Jarek" = odp. Morele (pominięty podmiot Jarek)
Co innego jest podmiotem.
Pytanie było o morele a nie Jarka, więc to "Morele lubi Jarek" jest prawidłowe.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lutego 2022 o 19:35
@pani_jeziora : to Ci prościej wytłumaczę - to że odpowiedź można zrozumieć to nie znaczy że jest poprawna formalnie.
Idź przetłumacz policjantowi ze co prawda kierowałaś po kilku kieliszkach i przejechałaś skrzyżowanie na czerwonym ale czego on nie rozumie - przecież nikt inny nie jechał więc się nic nie stało. Niepotrzebnie się czepia.
I tak mi się zdaje że Cię kojarzę - taka upierdliwa trolica nie reagująca na argumenty tylko na to co sobie ubzdura.
Znaczy to jest logika, że odpowiedź ma się znajdować na końcu zdania. Ma to pewnie na celu rozwijanie słownictwa i zwracanie uwagę o co Cię ktoś pyta. Bo np odpowiedź "jarek lubi morele" może odpowiadać na oba pytanie czyli zarówno kto lubi morele jak i co lubi jarek. Tak więc żeby uniknąć tego że uczeń bezmyślnie przepisuje to co znalazł w tekście, ale też by jego odpowiedź nie była wyrażona jednym słowem, to stosuje się takie zabiegi.
Z jednej strony ktoś powie że to głupie, z drugiej tak właśnie wyglądają ćwiczenia. jak są zajęcia logopedyczne to nie polegają one na tym że mówisz "stół z powyłamywanymi nogami" i potem coraz cięższe ciągi słów, ale że np dmuchasz na świeczkę czy wiatraczek. Czy na siłowni ktoś mógłby powiedzieć że idioci biorą cięższe hantle skoro tymi lżejszymi jest dużo łatwiej machać.
Tak więc teoretycznie, oba zdania odpowiadają na pytania. W praktyce mam pewność że uczeń nie przepisał zdań z tekstu do pytań tylko zrozumiał pytanie i gdyby pojawiło się pytanie ile osób lubi morele to by nie przepisał odpowiedzi "jarek lubi morele" tylko odpowiedział "morele lubi jedna osoba".
@ciomak12: Bardzo dobrze wytłumaczyłeś problem. Nauczycielka (program ?) gramatyki winien być jasny, zrozumiały i logiczny i nie wyciągać przykładów z d..., w dodatku niejednoznacznych. Jeśli uczeń tak odpowiedział to znaczy, że nauczycielka nie wytłumaczyła dokładnie zasad, jakich wymaga, bo może sama tego nie rozumie.
@katem Jest też możliwość, że wina jest ucznia, bo pomimo wytłumaczenia nadal nie robi tego poprawnie. Ja wiem, że teraz mamy pokolenie płatków śniegu i zawsze jest wina nauczyciela, ale starajmy się też spojrzeć z drugiej strony.
@ciomak12 no właśnie, jeśli prawie cała klasa zrobiła źle to wina nauczyciela. Ale jeżeli tylko kilkoro uczniów zrobiło źle, to znaczy, że oni spali. Nie każdy musi mieć piątkę. Po to są różne stopnie oceny, żeby wyróżnić tych bardziej kumatych od tych co śpią, albo po prostu mają inne talenty i z tych przedmiotów będą mieć piątki.
A w którym miejscu tego zdania jest akcent? Czego chcemy się dowiedzieć? Co lubi Jarek, czy kto lubi morele? Bo jeśli tego drugiego, to odpowiedź dziecka jest poprawna.
Zdaje się, że tu większość powinna wrócić do lekcji języka polskiego!
Uwaga nauczycielki jest jak najbardziej poprawna - to zastosowanie szyku przestawnego w odpowiedzi na pytanie.
W zdaniu "co lubi Ewa?" podmiotem jest Ewa, więc to ona idzie na początek odpowiedzi. W zdaniu "kto lubi morele?" podmiotem są morele, więc to one występują na początku zdania.
@niemoja myślisz, że ktokolwiek tak naprawdę się zastanawia nad szykiem przestawnym czy czymś innym? Język ma służyć do komunikacji i jest on opanowany jeśli jedna osoba jest wstanie zakomunikować coś drugiej osobie i jednocześnie jest wstanie ją zrozumieć. Oczywiście można się kłócić nad czystością i poprawnością języka (albo bolącą oczy gramatyką, gdzie niektórzy ludzie nie potrafią, nawet z podkreśleniami na czerwono przez telefon czy komputer napisać ą czy ę), ale znowu, nikt z nas się nad tym na co dzień nie zastanawia, my o tym nie myślimy i już z pewnością godzina gramatyki w tygodniu (jak to miało miejsce gdy ja się uczyłem) nas tego nie nauczy, gdy przez resztę dnia mówimy lub piszemy normalnie. Innymi słowy, robienie z igły widły.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lutego 2022 o 9:10
Paulina Mikuła kiedyś powiedziała, że w szkole uczy się języka oficjalnego, a pomija język potoczny.
Tak jak uczeń odpowie poprawnie na pytanie nauczyciela na lekcji, tak ta sama odpowiedź w domu albo na podwórku brzmi jak odpowiedź robota.
Na lekcji:
Co jadłeś na śniadanie?
- Na śniadanie jadłem kanapki. (prawidłowo)
- kanapki. (źle)
Mimo że obie odpowiedzi zawierają prawdziwą informację, to tylko jedna jest poprawna podczas lekcji języka polskiego.
Jeśli kolega koledze będzie odpowiadał pełnymi zdaniami, tak jak na lekcji, to będzie brzmiał mroźnie. A szkoła uczy tylko języka oficjalnego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lutego 2022 o 9:44
Nauczycielka ma rację. Uczeń nie potrafi czytać pytań ze zrozumieniem. To co napisał nie jest odpowiedzią na pytanie "kto lubi morele?" tylko raczej na pytanie "co lubi Jarek?".
'Ala ma kota' można powiedzieć na n! sposobów i wszystkie są poprawne.
'Ala ma czarnego kota' można powiedzieć na 24 sposoby i wszystkie są poprawne.
Polski nie jest językiem pozycyjnym, a fleksyjnym tak jak łacina. To jaka pozycja słów w zdaniu będzie używana, nie wynika z gramatyki wprost. Dlatego przy zapisie, tak często w polskim używany jest przecinek, pauza. Cześć kombinacji jest dziwna, ale jest poprawna.
Krótkich wyrażeniach do 5-10 słów Wszystko jest ok. A można je wypowiedzieć na 3628800 sposobów, przy dziesięciu słowach.
Dlatego polski był używany jako język szyfrantów w wojnie 7 dniowej. Najlepszym tego przykładem jest dzień dobry i dobranoc (dobra noc). W pierwszym przypadku mamy przymiotnik po rzeczowniku, w drugim na odwrót. Tak się przyjęło, ale język jest żywy. Nie ma Polaka, który nie zrozumie 'dobry dzień', lub 'dobrego dnia'.
Zdanie napisane przez ucznia jest odpowiedzią na pytanie: co lubi Jarek? Wówczas odpowiadamy: Jarek lubi morele. Na pytanie: kto lubi morele? Odpowiedź brzmi: Morele lubi Jarek. Wątpliwości co do nauczania można mieć takie, aby nie tyle karać uczniów w jakiś sposób, a dokładnie tłumaczyć skąd i dlaczego taka jest forma. Mam wrażenie, że w polskich szkołach nie uczą aby nauczyć, tylko dla ocen.
Pamiętam z podstawówki i na pierwszy rzut oka, jest pytanie: "Kto lubi morele?" Odpowiadamy pełnym zdaniem. "Morele lubi ..." Serio nie wiem o co wy robicie tą gówno burze. Jest źle i tyle.
Nie rżnijcie niedouków :) Dzieci na lekcji przerabiały dany materiał i końcówka do utrwalenia poszła na pracę domową. Z zewnątrz może to wyglądać kretyńsko, ale dzieci mają się uczyć pewnych mechanizmów, żeby nie było coraz gorzej z demotywatorami i innymi portalami, gdzie oczy krwawią coraz bardziej niemożliwie.
Specjalnie zalogowałam się, żeby wyprowadzić z błędu zaskakującą większość komentujących. Morele w tym zdaniu NIE SĄ PODMIOTEM. Niezależnie od wersji podmiotem w zdaniu jest Jarek. Krótka powtórka z gramatyki języka polskiego w wielkim uproszczeniu: podmiot jest wykonawcą czynności. Zatem: (kto?) Jarek [PODMIOT!] (co robi?) lubi [ORZECZENIE] (co?) morele [DOPEŁNIENIE]. Tak samo: (co?) Morele [DOPEŁNIENIE] (co robi? - 3 osoba liczby pojedynczej) lubi [ORZECZENIE] (kto? - również 3 osoba liczby pojedynczej) Jarek [PODMIOT!].
Aby morele były podmiotem, poprawna odpowiedź na to pytanie musiałaby brzmieć: Morele są lubiane przez Jarka. Wszystkie te zdania są jak najbardziej poprawne i są odpowiedzią na zadane pytanie. W pytaniu "kto lubi morele?" również są one jedynie dopełnieniem: kto (co robi?) lubi (co lubi?) morele. (kto?) Jarek (co robi?) lubi (co lubi?) morele. Jakby na te odpowiedzi nie spojrzeć, wykonawcą czynności, a więc PODMIOTEM jest Jarek. Prościej chyba nie da się tego wyjaśnić. Rozumiem, że jest to nauczanie wczesnoszkolne, gdzie uczy się dzieci konkretnego schematu odpowiedzi na pytania. Mój komentarz nie dotyczy jednak sytuacji z obrazka, a powtarzających się w komentarzach błędów. Taka niewielka powtórka wiedzy z podstawówki jeszcze nikomu nie zaszkodziła :)
Jej klucz pisał chyba mistrz Yoda.
To nie klucz, tylko gramatyka. W szkołach uczą ściśle poprawnego języka, który nakazuje właśnie taką kolejność. Jeśli możliwe jest ujęcie kluczowej informacji na końcu zdania, to tam właśnie należy ją umieścić.
@karolina1128 dlatego mówi się że język polski jest bardzo skomplikowany- po co taka hierarchia ,kluczowa informacja ? czy ktoś dorosły używa takiego podejścia w normalnym życiu ?
@YszamanY Ja używam. Jeśli chcesz zwiększyć szansę na właściwy odbiór wypowiedzi, to tak należy postępować.
Natomiast w zadaniu nie jest wskazane, że właśnie taki zabieg ma być zastosowany. To jest raczej 1 klasa i tam takich rzeczy zapewne jeszcze się nie uczy, a przynajmniej tak mi się wydaje.
@YszamanY Język polski ma po prostu wiele możliwości przekazu informacji i tego trzeba nauczyć. Każdy używa takiego podejścia tylko sobie z tego nie zdaje potem sprawy.
Normalnie dorosły na takie pytania nie odpowiada zdaniami, tylko pojedynczymi słowami.
@karolina1128
Co za bzdura, zdanie "Jarek lubi morele" jest jak najbardziej poprawne gramatycznie. Ma trochę inny wydźwięk ale po pierwsze w treści zadania nie było nic o wydźwięku, a po drugie o takich niuansach to się uczy w liceum albo nawet na studiach związanych z literaturą.
Język polski jest fleksyjny i, w przeciwieństwie do np. j. angielskiego, nie musimy ściśle przestrzegać kolejności słów w zdaniu - o funkcji danego wyrazu wiele mówi forma, w której jest użyty. Oczywiście kolejność wyrazów wpływa na niuanse w odbiorze, ale w zadaniu obie konstrukcje są prawidłowe. Jedyne, co mam na obronę nauczycielki, to fakt, że każdy czasem popełnia idiotyczne błędy, ale nie każdy znajduje uwiecznienie swoich porażek w internecie.
@karolina1128
Co za bzdura.
Polski język jest tak skomplikowany gramatycznie właśnie po to by nie był potrzeby wymuszony szyk w zdaniu.
Kupię mamie te piękne kolczyki
Mamie kupię te piękne kolczyki
Te piękne kolczyki kupię mamie
Te piękne kolczyki mamie kupię
Jak widzisz wszystkie cztery formy nie zależnie od kolejności dzięki gramatyce znaczą dokładnie to samo
W językach zachodnich tak się nie da to cecha typowa naszego języka.
@YszamanY @mwa w szkołach uczą nas konkretnych kanonów. Przyczyna jest prosta. Każdy z nas dostosowuje sobie je potem pod własne potrzeby, ale nadal możemy się nawzajem zrozumieć, bo każdy zaczynał od tego samego formatu i tylko trochę go przekształcił. Tak samo jest z charakterem pisma. Jeśli ktoś starał się pisać w szkole zgodnie z nauczaną czcionką, to potem ma zupełnie inny, ale nadal czytelny charakter pisma. W szkole uczymy się języka oficjalnego, by poza nią móc dogadać się z każdym, również z osobą z zupełnie innego regionu Polski.
Co do nauki niuansów, jest ich wiele w programie początkowym, tylko wtedy nie widzimy, że to szczegóły, bo po prostu uczą nas jak małe dzieci, że coś się robi tak, a nie inaczej i już. Na studiach jesteśmy w sens tych niuansów wprowadzani, ale tak naprawdę najważniejsza edukacja w komunikacji, logice i rachunkach to klasy 1-3 szkoły podstawowej.
@YszamanY ja
@YszamanY tak, dorośli używają kolejności słów do podkreślenia co jest kluczową częścią ich wypowiedzi.
Aczkolwiek nie trzymają się tego aż tak kurczowo.
Jeśli to nie fake, to ktoś powinien za to solidnie beknąć.
Już pomijając podejście nauczycielki, co za idiota tworzył ten klucz? Przecież wykształcony człowiek nie buduje zdań w ten sposób. A przynajmniej nie powinien. Za moich czasów to dzieciaki w podstawóece tak się wyrażały.
@El_Polaco wykształcony człowiek dobrze rozumie między zdaniem "morele lubi Janek" a "Janek lubi morele". Inna sprawa, że dziecko w 1 czy 2 klasie na pewno nie. Nie znaczy to że należy je uczyć nieprecyzyjnych wypowiedzi/odpowiedzi.
To różnica taka jak między "Co jest ulubionym owocem Janka" a "Czyim ulubionym owocem są morele". Teraz widać różnicę?
jesli hydraulik zarabia lepsze pieniądze niż nauczyciel to nie rozumiem zdziwienia...
Moim zdaniem nauczyciel ma rację, ponieważ dziecko odpowiedziało na pytanie "co lubi Jarek" a nie "kto lubi morele". Jeśli tego nie ogarniają również rodzice, to trudno się dziwić, że coraz mniej z nas mówi poprawnie po polsku...
@gittarra A jak krótko odpowiedziałbyś na pytanie "Kto lubi morele ? - zapewne :Jarek". Pytaniem jest "kto" i odpowiedzią "Jarek".
@gittarra
A niby na czym to swoje zdanie opierasz? Znajdż mi taką regułę w gramatyce języka polskiego która nakazuje wyrzucanie podmiotu na koniec zdania, gdy tworzymy odpowiedź na pytanie niedotyczące podmiotu.
Zdanie "Jarek lubi morele." jest gramatycznie poprawne i zawiera informację odpowiadającą na zadane pytanie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2022 o 9:11
Takie samo zdanie może być odpowiedzią na oba pytania. Czy na pytanie "kto lubi jabłka?" odpowiedział_byś kiedykolwiek "jabłka lubię ja"?
@gittarra "Morele lubi Jarek" to chyba będzie mówił cudzoziemiec po takich kursach.
@Ochrety Jakaś nauczycielka z kluczem dała Tobie minusa :)
@mwa Tylko że tu podmiotem są morel lubiane przez Marka.
@katem Tak - tylko że podmiotem są morele, a podmiot może być w pewnych wypadkach pominięty w zdaniu.
@raviK Nie. Zdecydowanie, niezależnie od szyku zdania, podmiotem jest w nim Jarek, a morele są dopełnieniem. O funkcji wyrazu w zdaniu w języku polskim bardziej niż pozycja, stanowi jego forma. "Jarek" jest w mianowniku", "morele" w bierniku (chociaż w tym wypadku biernik brzmi tak samo jak mianownik). Żeby "morele" były podmiotem, zdanie musiało by brzmieć "Morele są lubiane przez Jarka", "Morele lubią Jarka" lub też "Jarka lubią morele". (Jeśli zamiast wyrazu "morele" postawisza "pies", zobaczysz, że dopełnienie się odmienia i będzie tu w bierniku: "psa").
@sl4w3x Po komentarzach i minusach sądząc, ludzie wypowiadają się w temacie, którego po prostu nie znają. Na czuja. Tego, co piszę w komentarzach pod tym demotywatorem jestem najzupełniej pewna, bo akurat w tym obszarze mam rzetelną wiedzę.
Oczywiście, że nauczycielka miała rację. Pytanie jest wyraźne.
@VivaComunismus odpowiedź też. Czy nadal nie rozumiesz?
@pani_jeziora ale nie na to pytanie.
@pawelkolodziej czego się dowiedziałeś z odpowiedzi?
@pani_jeziora
"przez kogo są lubiane morele" = odp. przez Jarka (pominięty podmiot morele)
a nie "Co lubi Jarek" = odp. Morele (pominięty podmiot Jarek)
Co innego jest podmiotem.
Pytanie było o morele a nie Jarka, więc to "Morele lubi Jarek" jest prawidłowe.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2022 o 19:35
@raviK trudne pytanie, ja wiem.
@pani_jeziora : och, jakżeż merytoryczna wypowiedź obrażonej królewny
@pani_jeziora Tego, że odpowiadający nie przeczytał pytania ze zrozumieniem. Oraz tego co lubi Jarek.
@pawelkolodziej czyli w odpowiedzi nie znalazłeś informacji na zadane pytanie. Rozumiem, masz niskie IQ.
@raviK trudna odpowiedź do przetworzenia, ja wiem.
@pani_jeziora : to Ci prościej wytłumaczę - to że odpowiedź można zrozumieć to nie znaczy że jest poprawna formalnie.
Idź przetłumacz policjantowi ze co prawda kierowałaś po kilku kieliszkach i przejechałaś skrzyżowanie na czerwonym ale czego on nie rozumie - przecież nikt inny nie jechał więc się nic nie stało. Niepotrzebnie się czepia.
I tak mi się zdaje że Cię kojarzę - taka upierdliwa trolica nie reagująca na argumenty tylko na to co sobie ubzdura.
Znaczy to jest logika, że odpowiedź ma się znajdować na końcu zdania. Ma to pewnie na celu rozwijanie słownictwa i zwracanie uwagę o co Cię ktoś pyta. Bo np odpowiedź "jarek lubi morele" może odpowiadać na oba pytanie czyli zarówno kto lubi morele jak i co lubi jarek. Tak więc żeby uniknąć tego że uczeń bezmyślnie przepisuje to co znalazł w tekście, ale też by jego odpowiedź nie była wyrażona jednym słowem, to stosuje się takie zabiegi.
Z jednej strony ktoś powie że to głupie, z drugiej tak właśnie wyglądają ćwiczenia. jak są zajęcia logopedyczne to nie polegają one na tym że mówisz "stół z powyłamywanymi nogami" i potem coraz cięższe ciągi słów, ale że np dmuchasz na świeczkę czy wiatraczek. Czy na siłowni ktoś mógłby powiedzieć że idioci biorą cięższe hantle skoro tymi lżejszymi jest dużo łatwiej machać.
Tak więc teoretycznie, oba zdania odpowiadają na pytania. W praktyce mam pewność że uczeń nie przepisał zdań z tekstu do pytań tylko zrozumiał pytanie i gdyby pojawiło się pytanie ile osób lubi morele to by nie przepisał odpowiedzi "jarek lubi morele" tylko odpowiedział "morele lubi jedna osoba".
@ciomak12: Bardzo dobrze wytłumaczyłeś problem. Nauczycielka (program ?) gramatyki winien być jasny, zrozumiały i logiczny i nie wyciągać przykładów z d..., w dodatku niejednoznacznych. Jeśli uczeń tak odpowiedział to znaczy, że nauczycielka nie wytłumaczyła dokładnie zasad, jakich wymaga, bo może sama tego nie rozumie.
@katem Jest też możliwość, że wina jest ucznia, bo pomimo wytłumaczenia nadal nie robi tego poprawnie. Ja wiem, że teraz mamy pokolenie płatków śniegu i zawsze jest wina nauczyciela, ale starajmy się też spojrzeć z drugiej strony.
@ciomak12 no właśnie, jeśli prawie cała klasa zrobiła źle to wina nauczyciela. Ale jeżeli tylko kilkoro uczniów zrobiło źle, to znaczy, że oni spali. Nie każdy musi mieć piątkę. Po to są różne stopnie oceny, żeby wyróżnić tych bardziej kumatych od tych co śpią, albo po prostu mają inne talenty i z tych przedmiotów będą mieć piątki.
A w którym miejscu tego zdania jest akcent? Czego chcemy się dowiedzieć? Co lubi Jarek, czy kto lubi morele? Bo jeśli tego drugiego, to odpowiedź dziecka jest poprawna.
Zdaje się, że tu większość powinna wrócić do lekcji języka polskiego!
Uwaga nauczycielki jest jak najbardziej poprawna - to zastosowanie szyku przestawnego w odpowiedzi na pytanie.
W zdaniu "co lubi Ewa?" podmiotem jest Ewa, więc to ona idzie na początek odpowiedzi. W zdaniu "kto lubi morele?" podmiotem są morele, więc to one występują na początku zdania.
@niemoja myślisz, że ktokolwiek tak naprawdę się zastanawia nad szykiem przestawnym czy czymś innym? Język ma służyć do komunikacji i jest on opanowany jeśli jedna osoba jest wstanie zakomunikować coś drugiej osobie i jednocześnie jest wstanie ją zrozumieć. Oczywiście można się kłócić nad czystością i poprawnością języka (albo bolącą oczy gramatyką, gdzie niektórzy ludzie nie potrafią, nawet z podkreśleniami na czerwono przez telefon czy komputer napisać ą czy ę), ale znowu, nikt z nas się nad tym na co dzień nie zastanawia, my o tym nie myślimy i już z pewnością godzina gramatyki w tygodniu (jak to miało miejsce gdy ja się uczyłem) nas tego nie nauczy, gdy przez resztę dnia mówimy lub piszemy normalnie. Innymi słowy, robienie z igły widły.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2022 o 9:10
Dobrze, że w kluczu nie było: "Morele z witaminami są lubiane przez Jarka" bo dopiero byłby cyrk...
No to dziecko tez może się uprzeć bo błędu nie popełniło.
W obu zdaniach morele nie są podmiotem a dopełnieniem
Pytanie było o morele. Kto je lubi zatem powinny być morele powinny być podmiotem.
tylko gdybym był w 1z10
W pytaniu jasno jest KTO lubi a nie CO lubi, więc dziecko odpowiedziało dobrze zaczynając zdanie od Jarek...
@barafiki znaczy miało być "co lubi morele"? :) nie no geniusz się trafił
Co lubi EWA?
EWA lubi owoce cytrusowe.
Kto lubi MORELE?
MORELE lubi Jacek.
Paulina Mikuła kiedyś powiedziała, że w szkole uczy się języka oficjalnego, a pomija język potoczny.
Tak jak uczeń odpowie poprawnie na pytanie nauczyciela na lekcji, tak ta sama odpowiedź w domu albo na podwórku brzmi jak odpowiedź robota.
Na lekcji:
Co jadłeś na śniadanie?
- Na śniadanie jadłem kanapki. (prawidłowo)
- kanapki. (źle)
Mimo że obie odpowiedzi zawierają prawdziwą informację, to tylko jedna jest poprawna podczas lekcji języka polskiego.
Jeśli kolega koledze będzie odpowiadał pełnymi zdaniami, tak jak na lekcji, to będzie brzmiał mroźnie. A szkoła uczy tylko języka oficjalnego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2022 o 9:44
z Jarkiem jest wiecznie na odwrót :/ ***** ***
Nauczycielka ma rację. Uczeń nie potrafi czytać pytań ze zrozumieniem. To co napisał nie jest odpowiedzią na pytanie "kto lubi morele?" tylko raczej na pytanie "co lubi Jarek?".
'Ala ma kota' można powiedzieć na n! sposobów i wszystkie są poprawne.
'Ala ma czarnego kota' można powiedzieć na 24 sposoby i wszystkie są poprawne.
Polski nie jest językiem pozycyjnym, a fleksyjnym tak jak łacina. To jaka pozycja słów w zdaniu będzie używana, nie wynika z gramatyki wprost. Dlatego przy zapisie, tak często w polskim używany jest przecinek, pauza. Cześć kombinacji jest dziwna, ale jest poprawna.
Krótkich wyrażeniach do 5-10 słów Wszystko jest ok. A można je wypowiedzieć na 3628800 sposobów, przy dziesięciu słowach.
Dlatego polski był używany jako język szyfrantów w wojnie 7 dniowej. Najlepszym tego przykładem jest dzień dobry i dobranoc (dobra noc). W pierwszym przypadku mamy przymiotnik po rzeczowniku, w drugim na odwrót. Tak się przyjęło, ale język jest żywy. Nie ma Polaka, który nie zrozumie 'dobry dzień', lub 'dobrego dnia'.
Zdanie napisane przez ucznia jest odpowiedzią na pytanie: co lubi Jarek? Wówczas odpowiadamy: Jarek lubi morele. Na pytanie: kto lubi morele? Odpowiedź brzmi: Morele lubi Jarek. Wątpliwości co do nauczania można mieć takie, aby nie tyle karać uczniów w jakiś sposób, a dokładnie tłumaczyć skąd i dlaczego taka jest forma. Mam wrażenie, że w polskich szkołach nie uczą aby nauczyć, tylko dla ocen.
A może "Morele są lubiane przez Jarka". Tylko czy w sensie konsumpcyjnym czy uczuciowym;)
Pamiętam z podstawówki i na pierwszy rzut oka, jest pytanie: "Kto lubi morele?" Odpowiadamy pełnym zdaniem. "Morele lubi ..." Serio nie wiem o co wy robicie tą gówno burze. Jest źle i tyle.
Nie rżnijcie niedouków :) Dzieci na lekcji przerabiały dany materiał i końcówka do utrwalenia poszła na pracę domową. Z zewnątrz może to wyglądać kretyńsko, ale dzieci mają się uczyć pewnych mechanizmów, żeby nie było coraz gorzej z demotywatorami i innymi portalami, gdzie oczy krwawią coraz bardziej niemożliwie.
Specjalnie zalogowałam się, żeby wyprowadzić z błędu zaskakującą większość komentujących. Morele w tym zdaniu NIE SĄ PODMIOTEM. Niezależnie od wersji podmiotem w zdaniu jest Jarek. Krótka powtórka z gramatyki języka polskiego w wielkim uproszczeniu: podmiot jest wykonawcą czynności. Zatem: (kto?) Jarek [PODMIOT!] (co robi?) lubi [ORZECZENIE] (co?) morele [DOPEŁNIENIE]. Tak samo: (co?) Morele [DOPEŁNIENIE] (co robi? - 3 osoba liczby pojedynczej) lubi [ORZECZENIE] (kto? - również 3 osoba liczby pojedynczej) Jarek [PODMIOT!].
Aby morele były podmiotem, poprawna odpowiedź na to pytanie musiałaby brzmieć: Morele są lubiane przez Jarka. Wszystkie te zdania są jak najbardziej poprawne i są odpowiedzią na zadane pytanie. W pytaniu "kto lubi morele?" również są one jedynie dopełnieniem: kto (co robi?) lubi (co lubi?) morele. (kto?) Jarek (co robi?) lubi (co lubi?) morele. Jakby na te odpowiedzi nie spojrzeć, wykonawcą czynności, a więc PODMIOTEM jest Jarek. Prościej chyba nie da się tego wyjaśnić. Rozumiem, że jest to nauczanie wczesnoszkolne, gdzie uczy się dzieci konkretnego schematu odpowiedzi na pytania. Mój komentarz nie dotyczy jednak sytuacji z obrazka, a powtarzających się w komentarzach błędów. Taka niewielka powtórka wiedzy z podstawówki jeszcze nikomu nie zaszkodziła :)