Bez sensu. Liczyć na prezent tylko dlatego, że jest się w określonym wieku. Czy jak 30- albo 80-latek będzie miał urodziny to też dostanie koszulkę? Bo chyba nie...
To żadne żebractwo. Właściciele Leicester byli z tego znani. Bardzo fajni ludzie. Ten na zdjęciu to syn pierwotnego właściciela i on teraz rządzi. Jak ojciec zmarł to w mieście żałoba jak po prezydencie bo facet nieźle odcisnął swoją obecność na lokalnej społeczności.
Raczej tak się trafia w totolotka. Ile trzeba mieć szczęścia, aby być zauważonym przez właściciela klubu, pośród trzydziestu dwóch tysięcy kibiców?
Zwykłe żebranie i branie na litość...
Bez sensu. Liczyć na prezent tylko dlatego, że jest się w określonym wieku. Czy jak 30- albo 80-latek będzie miał urodziny to też dostanie koszulkę? Bo chyba nie...
To żadne żebractwo. Właściciele Leicester byli z tego znani. Bardzo fajni ludzie. Ten na zdjęciu to syn pierwotnego właściciela i on teraz rządzi. Jak ojciec zmarł to w mieście żałoba jak po prezydencie bo facet nieźle odcisnął swoją obecność na lokalnej społeczności.
Miły gest, jednak kupić koszulkę w sklepie to nie to samo co dostać meczową od zawodnika.