Na pierwszej randce w kawiarni facet podniósł moją stopę (miałam urocze sandały). Głaskał ją przez sekundę, a potem włożył wszystkie moje palce do ust.
Przy stole.
W kawiarni.
Na pierwszej randce próbowała mnie zaciągnąć do salonu z sukniami ślubnymi
Pojawił się spóźniony 45 minut, kiedy już skończyłam drinka i płaciłam kelnerowi. Podszedł do mnie cały czas rozmawiając przez telefon z kumplem. Kumpel gadał bardzo głośno, więc usłyszałam: "I jak, już ją bzyknąłeś"?
Krzyknęłam w stronę telefonu: "Nie, i już mnie nie bzyknie" po czym wyszłam z kawiarni
Mówiła bardzo głośno przez cały film w kinie, ale uciszała każdego, kto cokolwiek szepnął
Krytykowała absolutnie WSZYSTKO. Samochód, którym przyjechałem, ubranie, które miałem na sobie i moją wodę po goleniu.
Kiedy podszedł do nas kelner, zapytałem ją, na co ma ochotę. Oburzona wykrzyknęła: "Nie wiesz na co mam ochotę? Co to za randka?"
Potem krytykowała każdy temat, jaki poruszałem, mówiąc, że to idiotyzm.
Na szczęście zadzwonił do mnie brat i chciał pożyczyć mój sprzęt wędkarki.
Ulotniłem się w mgnieniu oka
To była moja pierwsza i ostatnia randka w ciemno, którą zaaranżował nasz wspólny znajomy. Przyjechała i zaparkowała w miejscu dla niepełnosprawnych, wysiadła z samochodu, mówiąc mi, że korzysta z przepustki dla osób niepełnosprawnych swojej cioci. Nie byłem tym zachwycony ale cóż.
Poszliśmy na kręgla a potem na kolacje. I na kręgielni i w restauracji była bardzo niemiła dla obsługi. Jak dla mnie to już było za wiele. Zapłaciłem rachunek i wyszedłem z restauracji
Wiele lat temu umówiłem się na randkę z pewną panią w kawiarni. Pojawiła się z czwórką krzyczących dzieciaków, które wdrapywały się na krzesła i stoły i ogólnie robiły niezły bajzel.
Szybko wypiłem kawę i pożegnałem się z nimi praktycznie uciekając z kawiarni
"Na randkę ze mną przyszła ze swoim chłopakiem" - znaczy szukali pana do trójkąta?
@MaksParadys może tam był jakiś wielokąt, a ten był pierwszy do niego XD
@swietyczlowiek
Czyli raczej to nie była pierwsza randka, a rekrutacja do grupy :-)
@MaksParadys dokładnie :)
Tak było, wszystko prawda.
Ja się nie spotykam z kimś poznanym przez internet dopóki dobrze nie poznam tej osoby i jej zachowań, nie jestem jakąś desperatką
@GwenLouisa nie da się kogoś poznać przez internet. Możesz pogadać ale nie wiesz co się za jego rozmową kryje. Ja poznałam kiedyś faceta. Traktowałam go jako przypadkowego znajomego. Okazało się,że nic nie było przypadkiem. Wszystko to była gra i jakiś przekręt. Cieszę się, że nie byłam samotną i zdesperowaną osobą. Podeszłam do tej znajomości bardzo ostrożnie i bardzo krytycznie. Co mnie uratowało przed kłopotami.
A w rozmowie facet idealny ale trochę zagubiony życiowo...
@GwenLouisa Poznać przez internet to tak jak twierdzić, że lwy to leniwe kanapowce bo przecież w zoo widzialam. :)))