Idea wydaje się szczytna, tylko jest jeden mały problem. Działania podjęte w wirtualnym świecie, zaowocują skutkiem, który może nie być do wprowadzenia w realnym życiu.
O co chodzi.
Zakładamy że w wirtualnym świecie robimy wojnę. Ginie połowa populacji, jakoś tam podzieli terytoria itp. I teraz jak chcesz przerzucić odszkodowania wojenne, zakwaterowanie i inne podobne rezultaty, na świat rzeczywisty w którym wojny nie było?
Co, przesuwamy granicę "na pałę" wraz z mieszkańcami i ich dobytkiem bo w grze komputerowej tak wyszło?
To bezsensowne.
Po co wgl wojna? Globalizacja postępuje i powinna postępować nadal. Im więcej podziałów tym większa nierówność wśród ludzi. Nie bez powodu istnieją organizacje zrzeszające narody. Również i Rosja by sobie mogła do NATO wstąpić, bo czemu nie? Pierwotnie NATO powstało na zagrożenie ze strony ZSRR, ale ZSRR już nie ma. Tylko że Rosja tego nie chce, więc ruskim o pokój nie chodzi.
A gdyby Rosja była w NATO, to miałaby gwarancję pokoju i bezpieczeństwa z każdej strony. Bo wojny wewnątrz NATO nie są dozwolone.
Wojny prowadzi się dla zysku z pokonanych. Każdy zaczynający wojnę wybiera takie środki, które dają mu największe szanse zwycięstwa, tak samo atakowani. Stąd się wzięła partyzantka, gdzie była mniej liczna armia. Poza tym 1/4 ludzkości to Chińczycy. Rozumiesz, czym skończyłaby się światowa demokracja bezpośrednia?
Idea wydaje się szczytna, tylko jest jeden mały problem. Działania podjęte w wirtualnym świecie, zaowocują skutkiem, który może nie być do wprowadzenia w realnym życiu.
O co chodzi.
Zakładamy że w wirtualnym świecie robimy wojnę. Ginie połowa populacji, jakoś tam podzieli terytoria itp. I teraz jak chcesz przerzucić odszkodowania wojenne, zakwaterowanie i inne podobne rezultaty, na świat rzeczywisty w którym wojny nie było?
Co, przesuwamy granicę "na pałę" wraz z mieszkańcami i ich dobytkiem bo w grze komputerowej tak wyszło?
To bezsensowne.
Po co wgl wojna? Globalizacja postępuje i powinna postępować nadal. Im więcej podziałów tym większa nierówność wśród ludzi. Nie bez powodu istnieją organizacje zrzeszające narody. Również i Rosja by sobie mogła do NATO wstąpić, bo czemu nie? Pierwotnie NATO powstało na zagrożenie ze strony ZSRR, ale ZSRR już nie ma. Tylko że Rosja tego nie chce, więc ruskim o pokój nie chodzi.
A gdyby Rosja była w NATO, to miałaby gwarancję pokoju i bezpieczeństwa z każdej strony. Bo wojny wewnątrz NATO nie są dozwolone.
Wojny prowadzi się dla zysku z pokonanych. Każdy zaczynający wojnę wybiera takie środki, które dają mu największe szanse zwycięstwa, tak samo atakowani. Stąd się wzięła partyzantka, gdzie była mniej liczna armia. Poza tym 1/4 ludzkości to Chińczycy. Rozumiesz, czym skończyłaby się światowa demokracja bezpośrednia?
Głupie... nie, naiwne, jedynym wyjściem byłoby ustanowienie prawa, iż na wojnę w pierwszym szeregu idą najbliżsi polityków. Zero wojen, pewne.
A może wpłać chociaż piątaka na pomoc Ukraińcom i nie pier..... głupot.