@konradstru Po pierwsze wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Po drugie, pomógłbym sąsiadowi nawet jak go nie lubię. Jak byłem mocno za przyjmowaniem uchodźców 2015r., byłem przeciwny wpuszczaniu uchodźców w 2021 z Białorusi, tak Ukraincom trzeba pomagać i to na dużą skalę.
Lata temu dziadek mi opowiadał, jak w miejscowości na północ od Krakowa, żyła rodzina jak Kargul z Pawlakiem. Jak przyszli niemcy to jeden bronił drugiego.
@xdarth oczywiście, trzeba mówić to co jest modne akurat i ludzie to kupią. To jest cytat a nie pierwsza zasada dyplomacji lub zawiązywania sojuszy, co dalej nie czyni obowiązku. Przyjdzie czas, że być może oni poproszą o pomoc wtedy im przypomnisz po polsku - chrześcijańsku.
I porozmawiaj z rodzicami bo może być, że nie jesteś spokrewniony z dziadkiem, ale napewno masz polskie korzenie ;)
A to trzeba za granicą szukać? Gdzie jest nasz wicepremier, przewodniczący komitetu ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony? Jakby zapadł się pod ziemię...
Czyżby to była prawda, że jest ruskim agentem i został zakamuflowany?
@marucha79
Węgry to straszne sprzedawczyki. W szkole na Historii pamiętam jak klasa się dziwiła działaniom Węgier.
Pisowi dziwię się przez wszystkie lata ich rządów, że tak kochają Orbana i teraz ciekawi mnie, czy już im oczy się otwarly.
@xdarth - tu nie chodzi o otwarte czy zamknięte oczy. Orban był naturalnym sojusznikiem PiSu ponieważ tak samo stawiał się Niemcom i polityce przyjmowania ciapatych "uchodźców". Ten wybór nie miał nic wspólnego z sympatią. Tak samo jak nic wspólnego z sympatią nie miał wybór Orbana aby Putina uznać za sprzymierzeńca. To czysta kalkulacja polityczna. Kalkulacja, która właśnie się zmienia. Niemcy porzucają niebezpieczną dla Polski politykę bratania się z Putinem, co automatycznie poprawi relacje polsko-niemieckie. Natomiast Putin rozpoczął napastniczą wojnę na kraj, który jest nam potrzebny, więc skoro Orban zamierza przy nim trwać, to automatycznie pogorszy to relacje polsko-węgierskie. Zobaczysz, że tak będzie. Nikt tu nie otwiera wcześniej zamkniętych oczu, tylko wszyscy kalkulują. Akurat Orban jest w fatalnej sytuacji. Uzależnił się od rosyjskich inwestycji energetycznych, ale w przeciwieństwie do Niemiec, nie ma pieniędzy na to, aby zmienić ten kurs. Z drugiej strony otwarcie popierać Putina nie może, bo Węgry są w UE i NATO. Między młotem a kowadłem. Można (a nawet należy) krytycznie ocenić politykę Orbana stawiania na Rosję, ale to się już stało w przeszłości i się nie odstanie. Natomiast w obecnej sytuacji Orban już nie ma innego wyjścia, jak nabrać wody w usta i nie robić niczego, co może wkurzyć Putina. Sam się zapędził w ten kozi róg, ale to niczego nie zmienia w jego obecnej sytuacji.
Szanowałem Orbana, jak sprzeciwiał się napływowi imigrantów islamskich. Ale od kiedy zaczął gnoić niezależne media, szacunek straciłem. Potem wyszły konszachy z Putinem i jego prorosyjskość. Podobnie jak JKM stracił on moją sympatię.
Jak wiele rzeczy, w które ludzie nie chcieli wcześniej wierzyć, a które były oczywiste, stało się teraz tak jaskrawe, że po prostu nie da się im już zaprzeczać ...
Powoli. To, że NIE wyśle BRONI ani żołnierzy nie oznacza, że nie pomagają. Posłali 100 000 litrów PALIWA i kilkadziesiąt ton ŻYWNOŚCI, przyjmują też uchodźców.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 lutego 2022 o 13:00
@ZaxHunter Nie przekonasz ich do myślenia i brania obecnej propagandy za złotą prawdę. Jeśli pomagasz bez wspierania militarnego, to nie jest pomoc. Co oni sobie wyobrażają?!?! :)
Orban chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Do tej pory udawało mu się łączyć partnerstwo z Zachodem i bliskie relacje z Rosją. Chce zachować neutralność Węgier, bo wydaje mu się że niebawem wszystko wróci do normy, a Węgry dalej będą mogły korzystać z dobrych stosunków z Rosją będąc jednocześnie członkiem UE. Niestety zachodzące zmiany geopolityczne wydają się nieodwracalne i Orban prędzej czy później będzie musiał wybrać, po której stronie stoi.
@mluki3 Dokonał wyboru w chwili wspierania Ukrainy, ale bez udziału militarnego. To nie gierki, to działania mądre i przemyślane, skierowane by zadbać o dobro narodu znajdując się zresztą w trudnym aktualnie położeniu.
Dobrze napisane. To nasz bardzo cenny przyjaciel na arenie unijnej. Człowiek odpowiedzialny przed swoim (niezbyt licznym) narodem, który ma żywotne interesy z Rosją. Pytanie brzmi, czy zrywanie stosunków z Rosją jest w interesie Węgier? Zauważmy że Węgry nie mają ambicji rządzenia Europą zachodnią. Przy tych warunkach, każdy może sobie samodzielnie dokonać oceny polityki Orbana.
@Morda_Lewiatana Łap plusika ode mnie. To daje nadzieję że ten naród ma jeszcze ludzi myślących i potrafiących wyciągać własne wnioski, nieskalane szerzoną wszędzie propagandą.
Biorąc pod uwagę fakt, iż wspierają Ukrainę, choć w formie pozbawionej udziału zbrojnego, to nie dostrzegam w tym braterstwa z Putinem. Ich gospodarka jest powiązana z Rosją w dużym stopniu (nie z Putinem), więc starają się obrać pozycję bez śladów agresji itp. Myślę że to po prostu działania ku obronie narodu, mają taką nie inną sytuację i według mnie bardzo dobrze się zachowali. Pomagają jak mogą i tak by nie szkodzić, jednocześnie zachowując możliwość by sobie nie zaszkodzić. Nie każdy musi, pod naciskiem świata, wysyłać tony narzędzi zniszczenia. Autor demotaa prawo do własnego zdania, ale raczej pobudki do zrobienia tego były podyktowane chęcią wybicia się, na fali popularności tematu.
@Extremeengineer125
Europa jest pełna ludzi putina, których głównym celem jest rozbicie europejskiego porządku w imię jakichś xix-wiecznych idei narodowych.
Putin tylko marzył o państwach narodowych dbających o interes narodowy. I by kroił sobie kawałek po kawałku: wschodnia Ukraina, zachodnia, Podlasie, sulwalszczyzna, do Wisły, do Odry, do Łaby...
Na szczęście Europa działa. Putin już się skończy i skończą się jego pożyteczni idioci w stylu organa, le Pen, i innych prawakow antyeuropejskich.
@memolog O tak. Europa DZIAŁA! Ssie węglowodory pełną parą i zaraz uruchomi północne ssanie nr.2. Mając Rosję za sąsiada zarzyna swoje lokalne bezpieczeństwo energetyczne w trosce o globalne sprawy na któe jednostkowo nie ma wpływu (większość świata ma wywalone na cele euro-eko-świrów). Mamy szczęście że miliardy euro popłynęły z Unii do Putina finansując jego reżim a wkrótce skończą się pożyteczni idioci w stylu organa, le Pen, i innych prawakow antyeuropejskich :))) W sumie to nie wiem czy żyjesz w tak błogiej nieświadomości czy robisz sobie jaja.
A to jest jakiś obowiązek wsparcia? Skoro się nie lubią to chyba lepiej, że stawia sprawę jasno i nie pomoże, nie zaszkodzi?
@konradstru Po pierwsze wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Po drugie, pomógłbym sąsiadowi nawet jak go nie lubię. Jak byłem mocno za przyjmowaniem uchodźców 2015r., byłem przeciwny wpuszczaniu uchodźców w 2021 z Białorusi, tak Ukraincom trzeba pomagać i to na dużą skalę.
Lata temu dziadek mi opowiadał, jak w miejscowości na północ od Krakowa, żyła rodzina jak Kargul z Pawlakiem. Jak przyszli niemcy to jeden bronił drugiego.
@xdarth oczywiście, trzeba mówić to co jest modne akurat i ludzie to kupią. To jest cytat a nie pierwsza zasada dyplomacji lub zawiązywania sojuszy, co dalej nie czyni obowiązku. Przyjdzie czas, że być może oni poproszą o pomoc wtedy im przypomnisz po polsku - chrześcijańsku.
I porozmawiaj z rodzicami bo może być, że nie jesteś spokrewniony z dziadkiem, ale napewno masz polskie korzenie ;)
A to trzeba za granicą szukać? Gdzie jest nasz wicepremier, przewodniczący komitetu ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony? Jakby zapadł się pod ziemię...
Czyżby to była prawda, że jest ruskim agentem i został zakamuflowany?
Nie dziwmy się Węgrom. Trudo ot tak zmienić długoletnią tradycję bratania się swojego narodu z szalonymi zbrodniarzami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2022 o 7:18
@marucha79
Węgry to straszne sprzedawczyki. W szkole na Historii pamiętam jak klasa się dziwiła działaniom Węgier.
Pisowi dziwię się przez wszystkie lata ich rządów, że tak kochają Orbana i teraz ciekawi mnie, czy już im oczy się otwarly.
@xdarth - tu nie chodzi o otwarte czy zamknięte oczy. Orban był naturalnym sojusznikiem PiSu ponieważ tak samo stawiał się Niemcom i polityce przyjmowania ciapatych "uchodźców". Ten wybór nie miał nic wspólnego z sympatią. Tak samo jak nic wspólnego z sympatią nie miał wybór Orbana aby Putina uznać za sprzymierzeńca. To czysta kalkulacja polityczna. Kalkulacja, która właśnie się zmienia. Niemcy porzucają niebezpieczną dla Polski politykę bratania się z Putinem, co automatycznie poprawi relacje polsko-niemieckie. Natomiast Putin rozpoczął napastniczą wojnę na kraj, który jest nam potrzebny, więc skoro Orban zamierza przy nim trwać, to automatycznie pogorszy to relacje polsko-węgierskie. Zobaczysz, że tak będzie. Nikt tu nie otwiera wcześniej zamkniętych oczu, tylko wszyscy kalkulują. Akurat Orban jest w fatalnej sytuacji. Uzależnił się od rosyjskich inwestycji energetycznych, ale w przeciwieństwie do Niemiec, nie ma pieniędzy na to, aby zmienić ten kurs. Z drugiej strony otwarcie popierać Putina nie może, bo Węgry są w UE i NATO. Między młotem a kowadłem. Można (a nawet należy) krytycznie ocenić politykę Orbana stawiania na Rosję, ale to się już stało w przeszłości i się nie odstanie. Natomiast w obecnej sytuacji Orban już nie ma innego wyjścia, jak nabrać wody w usta i nie robić niczego, co może wkurzyć Putina. Sam się zapędził w ten kozi róg, ale to niczego nie zmienia w jego obecnej sytuacji.
Szanowałem Orbana, jak sprzeciwiał się napływowi imigrantów islamskich. Ale od kiedy zaczął gnoić niezależne media, szacunek straciłem. Potem wyszły konszachy z Putinem i jego prorosyjskość. Podobnie jak JKM stracił on moją sympatię.
Jak wiele rzeczy, w które ludzie nie chcieli wcześniej wierzyć, a które były oczywiste, stało się teraz tak jaskrawe, że po prostu nie da się im już zaprzeczać ...
Nie wiem czy zauważyłeś, ale on nie chce pomóc Ukrainie, a nie Polsce dlatego słowo "przyjaciel" nie jest tutaj na miejscu.
Powoli. To, że NIE wyśle BRONI ani żołnierzy nie oznacza, że nie pomagają. Posłali 100 000 litrów PALIWA i kilkadziesiąt ton ŻYWNOŚCI, przyjmują też uchodźców.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2022 o 13:00
@ZaxHunter Nie przekonasz ich do myślenia i brania obecnej propagandy za złotą prawdę. Jeśli pomagasz bez wspierania militarnego, to nie jest pomoc. Co oni sobie wyobrażają?!?! :)
Orban chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Do tej pory udawało mu się łączyć partnerstwo z Zachodem i bliskie relacje z Rosją. Chce zachować neutralność Węgier, bo wydaje mu się że niebawem wszystko wróci do normy, a Węgry dalej będą mogły korzystać z dobrych stosunków z Rosją będąc jednocześnie członkiem UE. Niestety zachodzące zmiany geopolityczne wydają się nieodwracalne i Orban prędzej czy później będzie musiał wybrać, po której stronie stoi.
@mluki3 Dokonał wyboru w chwili wspierania Ukrainy, ale bez udziału militarnego. To nie gierki, to działania mądre i przemyślane, skierowane by zadbać o dobro narodu znajdując się zresztą w trudnym aktualnie położeniu.
W kwietniu wybory na Wegrzech. Jest szansa, ze Orban przejdzie do (niechlubnej) przeszlosci.
Dobrze napisane. To nasz bardzo cenny przyjaciel na arenie unijnej. Człowiek odpowiedzialny przed swoim (niezbyt licznym) narodem, który ma żywotne interesy z Rosją. Pytanie brzmi, czy zrywanie stosunków z Rosją jest w interesie Węgier? Zauważmy że Węgry nie mają ambicji rządzenia Europą zachodnią. Przy tych warunkach, każdy może sobie samodzielnie dokonać oceny polityki Orbana.
@Morda_Lewiatana Łap plusika ode mnie. To daje nadzieję że ten naród ma jeszcze ludzi myślących i potrafiących wyciągać własne wnioski, nieskalane szerzoną wszędzie propagandą.
Biorąc pod uwagę fakt, iż wspierają Ukrainę, choć w formie pozbawionej udziału zbrojnego, to nie dostrzegam w tym braterstwa z Putinem. Ich gospodarka jest powiązana z Rosją w dużym stopniu (nie z Putinem), więc starają się obrać pozycję bez śladów agresji itp. Myślę że to po prostu działania ku obronie narodu, mają taką nie inną sytuację i według mnie bardzo dobrze się zachowali. Pomagają jak mogą i tak by nie szkodzić, jednocześnie zachowując możliwość by sobie nie zaszkodzić. Nie każdy musi, pod naciskiem świata, wysyłać tony narzędzi zniszczenia. Autor demotaa prawo do własnego zdania, ale raczej pobudki do zrobienia tego były podyktowane chęcią wybicia się, na fali popularności tematu.
@Extremeengineer125
Europa jest pełna ludzi putina, których głównym celem jest rozbicie europejskiego porządku w imię jakichś xix-wiecznych idei narodowych.
Putin tylko marzył o państwach narodowych dbających o interes narodowy. I by kroił sobie kawałek po kawałku: wschodnia Ukraina, zachodnia, Podlasie, sulwalszczyzna, do Wisły, do Odry, do Łaby...
Na szczęście Europa działa. Putin już się skończy i skończą się jego pożyteczni idioci w stylu organa, le Pen, i innych prawakow antyeuropejskich.
@memolog O tak. Europa DZIAŁA! Ssie węglowodory pełną parą i zaraz uruchomi północne ssanie nr.2. Mając Rosję za sąsiada zarzyna swoje lokalne bezpieczeństwo energetyczne w trosce o globalne sprawy na któe jednostkowo nie ma wpływu (większość świata ma wywalone na cele euro-eko-świrów). Mamy szczęście że miliardy euro popłynęły z Unii do Putina finansując jego reżim a wkrótce skończą się pożyteczni idioci w stylu organa, le Pen, i innych prawakow antyeuropejskich :))) W sumie to nie wiem czy żyjesz w tak błogiej nieświadomości czy robisz sobie jaja.