A teraz seria moich takich luźnych przemyśleń. Na początku inwazji na Ukrainie putin rozesłał filmiki w dużych salach z dużą ilością ludzi jak rozlicza polityków. Później nie było prawe żadnego filmiku z jego udziałem który można zidentyfikować jako w kremlu. Dostaliśmy sygnał że uciekł do bunkra na Uralu. A teraz po kilku dniach pojawiają się filmy i zdjęcia z jego udziałem jak siedzi przy dużym stole oddalony od maksymalnie 2-3 ludzi z dobrych 20m. Wiem że są to moje luźne optymistyczne spekulacje ale wygląda na to że faktycznie wyjechał do bunkra, po wprowadzeniu sankcji i dużego oporu Ukraińców, sytuacja w Moskwie zaczęła się zmieniać. Sam w obawie że padnie ofiarą spisku wrócił do Moskwy by mieć wszystko pod kontrolą i zapobiec spiskowi. Jednak przestał ufać prawie wszystkim i prowadzi spotkania z ludźmi by pokazać że jeszcze ma co nieco do powiedzenia. Jednak wygląda na to że stale obawia się o swoje życie dlatego nie dopuszcza nikogo do siebie, ponieważ pewnie wszyscy są dokładnie przeszukiwani pod kątem broni, obawia się małej trucizny lub innej substancji dlatego ma taką odległość pomiędzy członkami spotkań.
A czy ktoś wziął pod uwagę, że dystans jest potrzebny aby nie rozpoznać sobowtóra? Może Putin leży gdzieś w jakiejs śpiączce a pokazywany jest plagiat?
A teraz seria moich takich luźnych przemyśleń. Na początku inwazji na Ukrainie putin rozesłał filmiki w dużych salach z dużą ilością ludzi jak rozlicza polityków. Później nie było prawe żadnego filmiku z jego udziałem który można zidentyfikować jako w kremlu. Dostaliśmy sygnał że uciekł do bunkra na Uralu. A teraz po kilku dniach pojawiają się filmy i zdjęcia z jego udziałem jak siedzi przy dużym stole oddalony od maksymalnie 2-3 ludzi z dobrych 20m. Wiem że są to moje luźne optymistyczne spekulacje ale wygląda na to że faktycznie wyjechał do bunkra, po wprowadzeniu sankcji i dużego oporu Ukraińców, sytuacja w Moskwie zaczęła się zmieniać. Sam w obawie że padnie ofiarą spisku wrócił do Moskwy by mieć wszystko pod kontrolą i zapobiec spiskowi. Jednak przestał ufać prawie wszystkim i prowadzi spotkania z ludźmi by pokazać że jeszcze ma co nieco do powiedzenia. Jednak wygląda na to że stale obawia się o swoje życie dlatego nie dopuszcza nikogo do siebie, ponieważ pewnie wszyscy są dokładnie przeszukiwani pod kątem broni, obawia się małej trucizny lub innej substancji dlatego ma taką odległość pomiędzy członkami spotkań.
A czy ktoś wziął pod uwagę, że dystans jest potrzebny aby nie rozpoznać sobowtóra? Może Putin leży gdzieś w jakiejs śpiączce a pokazywany jest plagiat?