Po Ukrainie kolej tak czy inaczej przyjdzie na nas, jeśli ona przegra.
Mimo wszystko mniej źle dla nas, jeśli bomby spadają na Charków, Mariupol czy Kijów, zamiast na Kraków czy Warszawę.
Trzeba zrobić WSZYSTKO,, żeby na ukrainie sie skonczyło - i to w taki sposób, by kacapy zukrainy wyszly tylko i wylacznie w workach i żeby calosc faktycznie sie skonczyla, putin tez w worze skonczyc musi. Opcje jak całośc sie skonczy sa tak naprawde trzy - z czego ta optymistyczna, to wlasnie ta powyższa, dwie pozostałe to powtorka z jałty dla ukrainy (wtedy my jestesmy nastepni), albo zaczna latac "niuki" jak określiles. A niestety ta ostatnia opcja jest najbardziej prawdopodobna, bo putin bedzie wolał zostawic za sobą spalona ziemie, niż sie poddac
Po Ukrainie kolej tak czy inaczej przyjdzie na nas, jeśli ona przegra.
Mimo wszystko mniej źle dla nas, jeśli bomby spadają na Charków, Mariupol czy Kijów, zamiast na Kraków czy Warszawę.
Te nasze Ludzkie Pany próbują władować nas między wódkę, a zakąskę.
Trzeba zrobić WSZYSTKO,, żeby na ukrainie sie skonczyło - i to w taki sposób, by kacapy zukrainy wyszly tylko i wylacznie w workach i żeby calosc faktycznie sie skonczyla, putin tez w worze skonczyc musi. Opcje jak całośc sie skonczy sa tak naprawde trzy - z czego ta optymistyczna, to wlasnie ta powyższa, dwie pozostałe to powtorka z jałty dla ukrainy (wtedy my jestesmy nastepni), albo zaczna latac "niuki" jak określiles. A niestety ta ostatnia opcja jest najbardziej prawdopodobna, bo putin bedzie wolał zostawic za sobą spalona ziemie, niż sie poddac