To akurat jest kwestia wyborów, nie każdy lata w kosmos, nie każdy ma samochód elektryczny, nie każdy ma komputer i nie każdy kupuje solidny stanik z którego nie wychodzą fiszbiny czy w ogóle bez fiszbin, jednak nie oznacza to, że takie biustonosze nie istnieją.
No niestety ale dostaje się to za co się płaci. a tutaj nie warto oszczędzać, choćby dla zdrowego kręgosłupa. Pomiędzy stanikiem za 30zł a takim za 130zł dobrze dobranym jest naprawdę kolosalna różnica.
Potwierdzam. Sama męczyłam się z biustonoszami kupywanymi za 20zl. Dwa tygodnie i fiszbiny wychodziły. Raz postanowiłam zaszaleć i kupiłam stanik za 100zl w sklepie bieliźniarskim - pół roku już minęło i fiszbiny jeszcze nie zajrzały na zewnątrz :)
Bo żyjemy w świecie mężczyzn stworzonym przez mężczyzn dla mężczyzn. Np podpaski wynaleziono jakieś 100 lat temu, a karabin ponad 400. Dopiero od niedawna zauważa się potrzeby kobiet.
Nie wyłażą i podtrzymują elegancko biust, o ile zainteresujesz się tematem, dobierzesz stanik do swoich indywidualnych potrzeb i dokonasz przemyślanego zakupu od renomowanego (owszem, droższego) producenta. Lepiej wydać więcej na produkt wysokiej jakości niż używać dyskontowych jednorazówek, w których mankamenty uwidaczniają się tuż po użyciu, w najlepszym przypadku po pierwszym praniu. Nie jestem burżujem - majtki kupuję najtańsze (byle bawełniane), ale stanik to coś więcej - musi trzymać biust w ryzach, poprawnie dobrany odciąża kręgosłup i uwidacznia walory, więc tu naprawdę nie warto oszczędzać. Lepiej zainwestować w porządny biustonosz, niż w kolejną parę głupkowatych skarpetek.
A nie można chodzić bez stanika ?
@grzechotek
Definitywnie nie. TYLKO po domu.
@grzechotek Można. Ja nie używam. Kiedyś spróbowałem, ale mnie żona strasznie opierdzieliła.
@grzechotek Nie. Chyba że chce się mieć cycki do pępka i problemy z kręgosłupem.
XXI wiek, więc raczej fiszbiny, nie druty.
@Jezuita Pewnie stąd obecna nazwa tych usztywnień, często wykonanych z tworzywa.
https://missisleepy.pl/fiszbiny-w-biustonoszu-czym-sa-i-do-czego-sluza
Zainwestuj w porządny stanik to problem z wyłażącymi fiszbinami się skończy.
No jak ktoś kupuje w dyskoncie
To akurat jest kwestia wyborów, nie każdy lata w kosmos, nie każdy ma samochód elektryczny, nie każdy ma komputer i nie każdy kupuje solidny stanik z którego nie wychodzą fiszbiny czy w ogóle bez fiszbin, jednak nie oznacza to, że takie biustonosze nie istnieją.
No niestety ale dostaje się to za co się płaci. a tutaj nie warto oszczędzać, choćby dla zdrowego kręgosłupa. Pomiędzy stanikiem za 30zł a takim za 130zł dobrze dobranym jest naprawdę kolosalna różnica.
Potwierdzam. Sama męczyłam się z biustonoszami kupywanymi za 20zl. Dwa tygodnie i fiszbiny wychodziły. Raz postanowiłam zaszaleć i kupiłam stanik za 100zl w sklepie bieliźniarskim - pół roku już minęło i fiszbiny jeszcze nie zajrzały na zewnątrz :)
Bo żyjemy w świecie mężczyzn stworzonym przez mężczyzn dla mężczyzn. Np podpaski wynaleziono jakieś 100 lat temu, a karabin ponad 400. Dopiero od niedawna zauważa się potrzeby kobiet.
Nie wyłażą i podtrzymują elegancko biust, o ile zainteresujesz się tematem, dobierzesz stanik do swoich indywidualnych potrzeb i dokonasz przemyślanego zakupu od renomowanego (owszem, droższego) producenta. Lepiej wydać więcej na produkt wysokiej jakości niż używać dyskontowych jednorazówek, w których mankamenty uwidaczniają się tuż po użyciu, w najlepszym przypadku po pierwszym praniu. Nie jestem burżujem - majtki kupuję najtańsze (byle bawełniane), ale stanik to coś więcej - musi trzymać biust w ryzach, poprawnie dobrany odciąża kręgosłup i uwidacznia walory, więc tu naprawdę nie warto oszczędzać. Lepiej zainwestować w porządny biustonosz, niż w kolejną parę głupkowatych skarpetek.