@Nighthawk7 Plus chyba ktoś pominął fakt, że nawet gdyby zbadać nasienie pod kątem DNA, to na ekranie komputera nie wyskoczy sobie ot tak imię i nazwisko "właściciela". Chyba że będzie możliwość porównania z jakąś bazą próbek. Czyli najpierw musieliby pobrać od uczniów materiały. Już to widzę.
Jeśli nawet jest to prawda (choć trąci fejkiem na kilometr), ktoś kompletnie nie rozumie określenia "publicznie".O aspektach prawnych i praktycznych "identyfikacji" aż żal wspominać.
To co oni tam za rury mają, że trzydniowego kloca przyjmie bez problemu, ale ze strzałem z ogóra mają już problem? :D
@Nighthawk7 Plus chyba ktoś pominął fakt, że nawet gdyby zbadać nasienie pod kątem DNA, to na ekranie komputera nie wyskoczy sobie ot tak imię i nazwisko "właściciela". Chyba że będzie możliwość porównania z jakąś bazą próbek. Czyli najpierw musieliby pobrać od uczniów materiały. Już to widzę.
Jeśli nawet jest to prawda (choć trąci fejkiem na kilometr), ktoś kompletnie nie rozumie określenia "publicznie".O aspektach prawnych i praktycznych "identyfikacji" aż żal wspominać.
Za dużo religii. Ksiądz powiedział, że dotykanie ptaszka to grzech i każdy zaraz chciał próbować.
Aha, nie wierzcie w te bzdury, nasienie po wytrysku bardzo szybko traci swoje właściwości, plemniki giną podobno już po kilkudziesięciu sekundach.