Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
332 363
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Xar
0 / 8

Ok,a kto bedzie za te nowe firdegolki placil?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+4 / 20

@Xar ale wiesz, że w tych czasach większość kobiet pracuje i zarabia na siebie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 10

@Xar

XXI wiek a faceci dalej pytają "a kto będzie płacił za te jej buty/świecidełka/kubki/kosmetyki/kwiatki/wstaw dowolne coś co kobieta chce mieć" xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 5

@BlueAlien @VaniaVirgo bo jakos tak dziwnie czesto takie firdegolki to jednak sa kupowane ze wspolnego budzetu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
-1 / 5

@Xar a te dane masz z jakiegoś źródła? Czy tak ci się wydaje, bo stereotypy, szczególnie mocno rozpowszechniane tutaj, na zasadzie, mam znajomego, który zna kogoś, kto słyszał o tym, że (i tu wstaw jakąś historię). Zadziwiające, jak w jednych tematach np: antyszczepionkowców, płaskoziemców, powołujemy się na naukowe źródła (i słusznie), a w przypadku opowiadanek umniejszających kobietom, wierzycie na słowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miron73
-2 / 2

@BlueAlien @VaniaVirgo Wg Forbes https://www.forbes.com/sites/forbescontentmarketing/2019/05/13/20-facts-and-figures-to-know-when-marketing-to-women/?sh=52ef41771297 kobiety odpowiadają za 70-80% decyzji konsumenckich. I wiecie jak to wygląda? "Kupiłam sobie te buty/sukienkę/zrobiłam paznokcie/fryzurę DLA CIEBIE. W końcu chcesz żebym ładnie wyglądała", albo "musimy zmienić samochód/meble/pomalować ściany/pojechać na wakacje". I, za każdym razem, "to była nasza wspólna decyzja".

Jednocześnie: "gry są dla dzieci", "modele są dla nudziarzy", "nic nie robisz tylko grzebiesz przy tym swoim gracie (zamiast kupić nowego tak jak mąż Zośki - niektórzy to są prawdziwymi mężczyznami", "co ciekawego jest w moczeniu kija w wodzie", albo "znowu idziesz na mecz z tymi swoimi przygłupimi kolesiami".

Przykro mi, ale to właśnie tak wygląda. A stereotypy nie biorą się z wilgoci i słomy. Istnieją ponieważ w wielu przypadkach się sprawdzają. A gdy przestają działać to zanikają.

W latach 90 istniał w Niemczech stereotyp Polaka katolika, pijaka i złodzieja (sam pamiętam karteczkę w sklepie w Hamburgu z napisem "nie kradnij" - po polsku). Obecnie stereotyp się zmienia - coraz mniej katolika, a złodziej generalnie zniknął ze stereotypu. Czy to oznacza, że wszyscy Polacy to pijani złodzieje chodzący regularnie do kościoła? Bynajmniej. Ale niezaprzeczalnie rzadziej kradną w niemieckich sklepach.

Chcecie zmienić stereotyp? Przestańcie podejmować "wspólne decyzje" z waszymi partnerami. Nie suszcie głowy gdy kupi sobie nową gierkę na pleja, nowy model do sklejania, czy gdy pójdzie raz na jakiś czas na spotkanie z kumplami. To w końcu wasz PARTNER a nie służący.

A mam wrażenie, że wiele kobiet uważa te słowa za synonimy - "partner czyli robi to co chcę".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+1 / 1

@miron73 żartujesz sobie? Przecież twoje źródło potwierdza to co pisałam...
"40% of businesses in the United States are women-owned. "
"Since 2007, the number of women-owned businesses has grown 58% vs. overall business growth of 12%. "
"As of April 2019, 3.1% of American women were unemployed, the lowest rate for adult women since 1953."
"More than half (26) of Forbes’ 50 Most Influential CMOs of 2018 are women."
"71.5% of women with children under the age of 18 participated in the U.S. workforce in 2018. "
Dalej:
Piszesz: "Chcecie zmienić stereotyp? Przestańcie podejmować "wspólne decyzje" z waszymi partnerami. Nie suszcie głowy gdy kupi sobie nową gierkę na pleja,"
No to patrz:
"Według autorskich badań IQS realizowanych pod nazwą Game Story w Polsce jest 17 milionów graczy w grupie wiekowej 9-55 lat. Niemal połowę z nich, bo 47%, stanowią kobiety. Oznacza to, że na wszystkich platformach w Polsce mamy już około 8 milionów graczek."
Masa kobiet sama na siebie zarabia i choćbyś nie wiem jak bardzo chciał wierzyć, że jest inaczej, to tego nie zmienisz samym życzeniem.
Masz jeszcze odnośnie gier:
"Amerykańska organizacja ESA (Entertainment Software Association) co roku publikuje szczegółowe raporty na temat kondycji branży gier w Stanach Zjednoczonych i dostarcza informacji na temat graczy, biorąc pod uwagę takie kryteria jak wiek, płeć czy przyzwyczajenia i preferencje fanów elektronicznej rozrywki. Z raportu podsumowującego rok 2015 dowiadujemy się m.in., że średni wiek amerykańskiego gracza wynosi 35 lat, czy że aż 44 procent graczy w USA to kobiety. Co więcej, w Stanach Zjednoczonych spotkamy znacznie więcej grających kobiet po trzydziestym roku życia (aż jedna trzecia populacji graczy), aniżeli chłopców do 18. roku życia włącznie (15 procent)."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2022 o 14:25

I irulax
+14 / 20

Mam znajomą która grosza nie potrafi przytrzymać. Na karcie debet ale nowe ciuchy/buty musi mieć.
U znajomego: zbierał kasę na jakąś maszynę na której będzie zarabiał. Chce kupić a tu... hajsu nie ma na koncie. Jego żona postanowiła posesję "ozdobić". Robiła po swojemu i kilka ładnych tys. psu pod ogon ponieważ partanina rozsypała się po sezonie. Ktoś ma hajs - czemu nie - może sobie nawet fabrykę odzieżową zakupić. Jeżeli jednak jedna strona związku ciężko zasuwa a druga wydaje na pierdoły - no to sorry. Zawsze traktowałem takie rzeczy jako coś "ekstra". Nie będę np. wywalał grubego hajsu na swoje hobby jeśli w chałupie stos niezapłaconych rachunków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-5 / 13

@irulax

A kto normalny ma wspólne konto z partnerem?
Mnie też by szlag trafił gdybym oszczędzała na dentystę a by się okazało że chłop wydał na jakieś kamerki i inne aparaty cyfrowe bo lubi fotki cykać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
-3 / 3

@irulax To, że jedno działanie ma niby przynieść zysk, a drugie służy ozdobie, nie oznacza, że da się je obiektywnie uszeregować. Za to w obu przypadkach mamy do czynienia z brakiem oglądania się na drugą osobę i po prostu dysfunkcyjną relacją. Zakładając, że byłbym w związku, w którym mam z drugą osobą wspólne konto na wydatki, to nie wyobrażam sobie sytuacji, w której któreś z nas wybiera kasę na włąsne zachcianki, a druga ma się po prostu dostosować, bo np. mój zakup jest ważniejszy. Zgoda, że są priorytety, jak rachunki, jedzenie, pilne remonty. Ale cała reszta, nawet inwestycje, to fanaberie. I w tym momencie moją zachciankę o zakupie maszyny do zarabiania nie traktowałbym inaczej, niż zachciankę żony o zakupie nowej porcelany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2022 o 13:45

avatar Cascabel
+1 / 1

@Eaunanisme @irulax @BlueAlien Czy to przy wspólnych, czy przy osobnych kontach - wydawało mi się, że zakup droższych rzeczy po prostu się z partnerem uzgadnia i omawia. Czy to ma być maszyna do zarabiania, czy nowa porcelana. Ale z drugiej strony wiem, że sporo osób ma podejście do finansów takie jak do seksu - o takich rzeczach się nie rozmawia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+4 / 4

@Eaunanisme Akurat ta konkretna sytuacja dotyczy osób których byt w 50% zależy od pewnych upraw. Kobieta nie pracuje zawodowo. Facet pracuje + prowadzi uprawy. Od jakiegoś czasu ma powazne problemy ze zdrowiem. Nowa maszyna nie dość, że przynosiłaby zysk to jeszcze odciążyła garba faceta. Kobieta wysypała pół(?) podwórza białym tłuczniem bez odpowiedniej podbudowy. Po sezonie zostało drogie "błoto z dużą zawartością kamienia".
Nie wiem czy akurat ten wydatek da się obiektywnie uszeregować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+1 / 1

@BlueAlien Też tak uważam. Poza tym jest to kwestia priorytetów i dogadania się na początku związku. Nie każdy lubi zgrywać się finansowo do zera na koniec miesiąca. Ja np. jak nie mam pewnej rezerwy, nie wydaję na gadżety, ciuchy, lepsze jedzenie itp. Wspólne gospodarowanie polega również na poważniejszych inwestycjach, których samodzielnie często nie sposób osiągnąć. Jeżeli jedna osoba tyra jak mróweczka odkładając każdy cebulion a druga chętnie wydaje na zachcianki, to robi się słabo w związku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 2

@irulax Jeśli wydatek jest powiązany z działaniem na rzecz utrzymania zdrowia i poprawy sytuacji materialnej, to pozostaje pytanie, dlaczego zatem druga strona związku to olała? Nie było to dostatecznie wyraźnie zakomunikowane? Problemem nie jest w takim razie tutaj kwestia jakiegokolwiek hobby, tylko beznadziejnej relacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+1 / 1

@Eaunanisme Przed ślubem się ponoć dogadywali. Po pierwszym dziecku przestali. Taki trochę kanał, widać jej wizja życia sprowadza się do bycia gospodynią domową. Dzieciaki ładnie podrosły, ona do pracy nie wróciła. W gospodarstwie też się nie udziela. W sumie ich prywatna sprawa. Przytoczyłem tylko w odniesieniu do demota i wydawaniu wspólnej kasy. Nie lubię kiedy sytuacja jest przedstawiana jednostronnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+5 / 11

Ale w obie strony będzie to tak samo wyglądać ? , czy nie dla psa kiełbasa ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2022 o 13:51

avatar raviK
+1 / 11

@kamilxx2 "obie strony będzie to tak samo działać" no chyba naiwny jesteś? :)

Żeby mieć miejsce na kubki/buty/itp to trzeba się pozbyć tych zagracających mieszkanie modeli/książek/wędek/....
Przecież to oczywiste!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2022 o 13:25

K konto usunięte
-1 / 3

@raviK

Leci Plusik.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-5 / 9

@kamilxx2

Weź zadaj to pytanie po polsku.

@raviK

Naiwny to ty jesteś jeśli myślisz, że jojczenie inceli w internecie ma jakikolwiek związek z prawdą. Facet ma swoje pasje, kobieta swoje, i jeśli jedno akceptuje pasje drugiego to oczywistym jest, że w drugą stronę też to działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 4

@BlueAlien Jak jesteś taka mądra, pomóż mi, i napisz jak powinno wyglądać po polsku. Oczywiście że koleś napisał że kobiety nie są czyste jak łza i oczywiście incel , wracaj k.......... do szkoły i naucz się innych słówek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2022 o 13:47

avatar BlueAlien
-4 / 8

@kamilxx2

Po pierwsze, nie pisałam do ciebie tylko do raviKa. Po drugie, naucz się czytać ze zrozumieniem. Po trzecie, incel jest określeniem używanym w necie na konkretną grupę ludzi która samych siebie nazywa przegrywami. Po czwarte, koleś sugeruje, że kobiety nie akceptują męskich pasji, co jest bzdurą powtarzaną jak mantra przez właśnie inceli. Ktoś, kto w to wierzy a potem jeszcze używa tej bzdury jako odpowiedź na czyjeś pytanie, sugerując, że wierzy w to, że kobiety to hipokrytki w kwestii kupowania rzeczy, nie jest zbyt inteligentny :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 4

@BlueAlien : widzisz dziubku ty niebieski, ja z wieloletniego doświadczenia swe mądrości wyciągam :) niestety również swojego, nie tylko kumpli "od piwka"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 4

@raviK
Czyli ona ma rację. Jesteś przegrywem i Twoi "kumple od piwka" też. Normalny facet znajduje sobie normalną kobietę, która szanuje jego pasje a on jej. I TAK - pomiędzy normalnymi ludźmi działa to w obie strony, bo normalny człowiek szanuje partnera/partnerkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2022 o 18:13

avatar BlueAlien
-1 / 3

@raviK A jeśli nie szanuje, to przecież można odejść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
-1 / 3

@KatzenKratzen : i z przykrością muszę się z tobą zgodzić, kluczem jest tu "normalna", tyle że mało która kobieta pozostaje normalna z upływem lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 2

@BlueAlien

Nie wytrzymam zaraz nerwowo, po pierwsze pisałaś do mnie, jest mój nick , że mam nauczyć się pisać po polsku. Po drugie czytać jeszcze potrafię , tylko nie mam pojęcia do czego teraz się odnosisz , najpierw napisałaś mi że nie potrafię pisać , więc poprosiłem cię o pomoc żebyś mi pomogła,, i jeszcze zasugerowałaś że @ravi jest incelem bo ma inne zdanie. I po trzecie do cholery ,incel nie jest i nie będzie określeniem na przegrywa. I sami tak się nie nazywają , jest to obelga ,kobieto , kto ci daje prawo nazywać boga ducha winnych ludzi incelami , bo co ? , bo nie zaruchali ? bo nie są ładni ? , bo nie są sługusami w służalczy sposób dla kobiet ? , czy ty się słyszysz do cholery , trochę pokory ,To jest ta właśnie empatia kobieca ? . Ani razu nie zdarzyło się , by osoba która żali się na swoje życie ,bo własna matka pluła od dzieciństwa na niego, a ojciec był tyranem, pamięta w szkolnych latach , tylko upokorzenia ze strony kobiet ,i szykany że strony oskarków , I tak dalej , aby otwarcie nazywali się incelami, Nie!!!! , tylko i wyłącznie nazywają się przygrywami , bo uważają się za gorszych od innych, ze przegrali swoje życie zanim się urodzili, żałosna jesteś do cholery.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2022 o 3:29

avatar BlueAlien
+1 / 1

@kamilxx2

Nie umiesz czytać bo nigdzie nie sugerowałam że raviK jest incelem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 2

@raviK
A to ciekawa teoria. A na czym polega "nienormalność" tej większości (skoro piszesz. że "mało która pozostaje normalna")? Masz jakieś badania na temat, statystyki, informacje z wiarygodnych źródeł? Chętnie się zapoznam z ich wynikami.
Czy tylko piszesz, aby pisać, bo Tobie albo Twoim "kumplom od piwka" tak się wydaje a w ogóle "wszyscy wiedzą, ze baby takie są!"? Jeśli tak jest, to nawet nie odpisuj, bo szkoda Twojego czasu. Mojego tym bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
-1 / 1

@KatzenKratzen nic mi się nie wydaje, badania mam takie jakie jest w stanie przeprowadzić każdy, znajomi z pracy, koledzy ze szkoły, (spora) rodzina zarówno moim pokoleniu jak i młodsi. Na powiedzmy 50-60 żonatych jeden, dokładnie jeden (brat szwagra) twierdził że on nie ma powodu do narzekania :)
Dowód to żaden - tzn. anedgdotyczny, ale i w drugą stronę - pokaż swoje badania, wyniki statystyk, analiz psychologicznych. Masz jakieś czy tylko tak sobie mówisz że stereotypy nie prawda bo to tylko wymysły? I to tylko twoje osobiste zdanie...
Czy może jesteś psychologiem społecznym ze sporym dorobkiem w tej dziedzinie?
Jeśli tak nie jest, to nawet nie odpisuj, bo szkoda Twojego czasu. Mojego tym bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 1

@raviK
Nie odbijaj piłeczki ani nie odwracaj kota ogonem. To Ty wysunąłeś tezę, że "mało która pozostaje normalna", nie ja, wiec to Ty swoją tezę udowadniasz. Tak, jak w zasadzie byłam pewna - nie umiesz. Usłyszałeś coś od wujka, szwagra i kolegi i robisz z tego prawdę objawioną. Idź, wypij piwko z kumplami i ponarzekajcie na te "nienormalne" baby, to Ci lepiej zrobi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
-1 / 1

@KatzenKratzen Nie robię żadnej prawdy objawionej. Wyrażam swoją opinię - w sposób ironiczny i humorystyczny, podkreślając że jest to moja osobista i całkowicie subiektywna ocena. Dokładnie wyjaśniam na jakiej podstawie oparta.

Zarzuciłaś mi brak wiedzy i "badań". Podałem "dane" które zebrałem, wśród całkiem sporej próby na przestrzeli sporej liczby lat. Dane anegdotyczne - bo oparte na doświadczeniu własnym i sporego otoczenia - ale jednak jakieś mam.

Ty najwyraźniej żadnych. W dodatku zamiast argumentów merytorycznych stosujesz taktykę ośmieszania i lekceważenia rozmówcy, argumenty ad-personam.
Najniższy sposób dyskredytacji rozmówcy zamiast jego argumentów, stosowany zazwyczaj w celu zebrania poklasku najprostszych "kibiców", przez retoryków-krzykaczy, których nie obchodzi nic poza ich własnym zdaniem.
A piwko... nie pamiętam kiedy ostatnio piłem... coś ze dwa miesiące będzie, więc można by. Dzięki za pomysł.

PS. Odpowiadając i pisząc to co napisałaś tylko potwierdzasz stereotyp o kłótliwej "babie", która kłóci się byle kłócić a im bardziej nie ma racji tym bardziej się kłóci. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@raviK
Ładnie umiesz odwracać kota ogonem to CI muszę przyznać. Wysuwasz jakąś tezę (albowiem zaprawdę powiadam Ci, że stwierdzenie, cytuję "kluczem jest tu "normalna", tyle że mało która kobieta pozostaje normalna z upływem lat" JEST tezą. A dlaczego? Ponieważ stwierdzasz, że "mało która" - wnioskuję zatem, że:
1. Znasz osobiście wszystkie lub prawie wszystkie kobiety świata (albo chociaż w Polsce) i wiesz, że "mało która' pozostaje normalna, lub:
2. Masz dostęp do jakichś ogólnoświatowych albo chociaż ogólnopolskich badań/statystyk, które Twoją tezę potwierdzają.

Zapytany o powyższe, zasłaniasz się doświadczeniami swoimi/wujka/szwagra/kumpli od piwa.

OK, ja rozumiem. Ty, Twój wujek , Twój szwagier, sąsiad i kumpel od piwa trafili na kobiety, które "nie pozostały normalne". No, zdarza się. Bywa (kwestii tego, czy Wy/oni są/pozostali normalni nie będę poruszać).

Gdy udowodniłam Ci, że swojej tezy poprzeć żadnymi sensownymi argumentami nie jesteś w stanie i po prostu nie umiesz, Ty wykonałeś zgrabną woltę i przerzuciłeś piłeczkę na pole przeciwnika żądając ode mnie udowadniania, że nie jest tak, jak mówisz. Popełniłeś tylko mały błąd taktyczny - ja niczego udowadniać nie muszę, bo nie formułowałam żadnej tezy, którą mogłabym i powinnam uzasadnić.

Po tej informacji zacząłeś już niestety strzelać na oślep argumentując, że to Twoja subiektywna ocena wyrażona w sposób ironiczny (serio?) i humorystyczny (WTF???). I oczywiście dość często zdającą egzamin w takich sytuacjach taktykę atakowania przeciwnika personalnie.

Niestety mój drogi, muszę Cię zmartwić. To nie ja Cię ośmieszam i nigdy nie było to moim zamiarem. Sam osobiście się ośmieszyłeś. I to stosując swoją własną broń czyli" Najniższy sposób dyskredytacji rozmówcy zamiast jego argumentów, stosowany zazwyczaj w celu zebrania poklasku najprostszych "kibiców", przez retoryków-krzykaczy, których nie obchodzi nic poza ich własnym zdaniem"

I na samo koniec wywaliłeś stereotyp "kłótliwej" baby, który wyciągają faceci, gdy w ich zasięgu nie pozostało już nawet ćwierć argumentu merytorycznego a dowalić trzeba, jakkolwiek aby dowalić bo trzeba mieć przecież ostatnie słowo.

Życzę CI smacznego piwa :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
-2 / 2

@KatzenKratzen : stereotyp "wywaliłem" dopiero w odpowiedzi na adekwatny poziom argumentacji z Twojej strony. Tylko tyle i aż tyle. No już się nie mogłem powstrzymać.

Na każdym kroku zaznaczam, że pisze o moim (i mojego otoczenia) doświadczeniach życiowych.

Nigdy mi nie przyszło do głowy traktowania komentarzy na portalach jak ten na serio, to zawsze jest pewna doza humoru/ironii/satyry/zgrywu. W końcu to tylko głupi portal rozrywkowy w internecie.
Na prawdę ktokolwiek, tak jak Ty, traktuje to serio?!?
Prawdziwe życie jest na zewnątrz komputera, tam trzeba być "na serio".

Sensowność argumentów zależy zaś najwidoczniej od punktu widzenia. Według mnie twoje są nierozsądne, Ty uważasz inaczej. I git.

Ja każę coś udowadniać? W pewnym sensie może i tak, ale tylko jako kontrargument na żądanie dowodów na komentarz do jakiegoś obrazka z internetu.

A niestety argument kłótliwe baby jest prawdziwy, do bólu prawdziwy, przepr... albo nie - nie przepraszam bo nie mam za co - nie znam ani jednej kobiety, która nie kłóciła by się nie mając tak naprawdę o co.
Nawet w sferze stricte zawodowej - musiałem nauczyć się radzić sobie w otoczeniu gdzie pracuje około 120 kobiet i 10 facetów. Z facetami gadka jest prosta i oczywista, tak/ni/ok/dobra. Dziewczyny choćby za cholerę nie miały racji co i jak zrobić to nie przyjmą wyjaśnienia. Nie! muszą powiedzieć co sądzą, dlaczego "czują" że to powinno być inaczej, ale one zawsze robiły tak... a na argument, że dlatego właśnie to nie działa reagują czymś co z braku innego słowa nazwę fochem.
W poprzedniej pracy miałem środowisko mocno zmaskulinizowane, teraz - jak napisałem - pełna feminizacja. I to był potworny szok. Jak bardzo można komplikować proste sprawy i nie przyjmować do wiadomości porad i zdania fachowca, który ma te problemy eliminować i rozwiązywać. I to tylko dlatego, że "bo tak".

I na koniec: kolejny raz udowadniasz to co piszę "ogólnie" traktując sprawę super poważnie i - tu już totalnie bez sensu - jako personalną. Na dodatek nazywając mnie osobiście "nienormalnym" kolejny raz odpowiadasz atakiem personalnym na argumenty ogólne. Nawet jeżeli się z tymiż nie zgadzasz to zaczynasz przeginać stosując epitety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar goldenfrog
+3 / 3

@raviK Ja też zrobiłem badania na sąsiadach z okolicy i starych znajomych ze szkoły, i muszę przyznać, że wyniki Twoich badań tylko potwierdzają rezultaty moich badań: uściślając, to w pierwszej fazie badań wyszło mi, że incelle chodzą parami, ale ostatecznie okazało się, że oni zapierd... stadami.
Przedstawiciele (próbki) użyci w Twoich badaniach wykazali bardzo wysoką polaryzację (tylko jeden przypadek odmienny od reszty), co po uwzględnieniu błędu statystycznego 3%, daje nam wynik skrajnie jednorodny. Oznacza to, że całe Twoje otoczenie, to przegrywy i wcale mnie to nie dziwi, zważywszy na Twoje komentarze i stosunek do kobiet. Stąd tak wysoki odsetek narzekających na kobiety po latach trwania związku.
Bardzo ważna jest różnica między moimi a Twoimi badaniami, i polega ona na tym, że u mnie wyróżniły się dwie grupy: przegrywów i nie-przegrywów, w przeciwieństwie do tylko jednej grupy w Twoim badaniu - przegrywów. Co do przegrywów (incelli), to tak jak już wspomniałem, wynik jest taki, że są to całe środowiska i w zasadzie to mógłbym powiedzieć, że nie ma jeszcze tragedii i udałoby się im z tego wyjść, ale potrzebna jest zmiana światopoglądowa, dotycząca podejścia do kobiet. Podobno są przypadki, którym się udało, ale nie mogę tego jeszcze w pełni potwierdzić, bo nie zakończyłem stosownych badań.
PS: Służę chętnie radą, jak podchodzić do kobiet, aby nie być przegrywem-incellem i wyzwolić się z tego toksycznego środowiska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@goldenfrog
Krótko, zwięźle i na temat. Szacun, Kolego!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar goldenfrog
+1 / 1

@KatzenKratzen Wymiotować się chce, gdy czytam takie wysrywy pożal-się-boże roszczeniowców, którzy nie potrafią zrozumieć, że kobiety to tacy sami ludzie jak mężczyźni, i chyba dla samoadoracji potrzebują udowadniać na każdym kroku wyższość mężczyzn nad kobietami.
Niestety, ale są to zwykłe przegrywy, którzy do swojego "normalnego" świata potrzebują "regulować" prawa kobiet przez nakazy i zakazy. Przegryw wyjdzie ze swojego stanu wyłącznie gdy zacznie traktować kobiety jak równe sobie, każdy inny model "równości" to słabość i strach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-1 / 1

@goldenfrog
Co za szczęście, że są jeszcze na świecie Mężczyźni - tacy jak Ty - a nie tylko smutne przegrywy, które muszą wartościować się "głupotą bab" żeby poczuć się samczykami... Twoja partnerka musi być szczęśliwą kobietą mając przy sobie takiego fajnego faceta :) Pozdro dla Was obojga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
-1 / 1

@goldenfrog : dobre! napisane z jajem ale jednocześnie zgryźliwe i docinające:) duży plus

@KatzenKratzen : i tak się dyskredytuje argumenty, ucz się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2022 o 23:36

avatar goldenfrog
+1 / 1

@raviK Siła argumentów nie zależy od płci, tak jak i jakość dyskusji. Albo rozmawia się na poziomie, albo jest się zwykłym ignorantem przekonanym o swojej wyższości w oparciu o swoje durne kryteria.
Mężczyzna z kobietami wojować nie musi, przestałby wówczas być mężczyzną. Męskość nie polega na udowadnianiu w rozmowach swojej wyższości, a na realnych działaniach w życiu codziennym. Męskością nie jest też dobieranie sobie partnerki głupszej od siebie.
Gdyby mój komentarz napisała za mnie kobieta, wylałbyś najpewniej hejt i kompromitowałbyś się na potęgę.

@KatzenKratzen: komentarze kobiet walczących o ich prawa będą spotykały się z atakiem ze strony samców, którzy chcą zachować obecny stan, w którym mężczyzna błędnie uchodzi za lepszego od kobiety. Bierze się to niestety ze strachu przed kobietami, presji kulturalno-środowiskowej i chyba także z wygodnictwa, bo tak łatwiej i wiele się starać nie trzeba.
Do tego dochodzi aspekt religijny i stanowisko KK (wystarczy porównać status sióstr zakonnych do księży i biskupów), brak edukacji seksualnej w szkole (za moich czasów nie do pomyślenia też było, że chłopczyk mógł siedzieć w ławce obok dziewczynki) oraz wpajanie różnic związanych z płcią od samego dzieciństwa ("dziewczynce to nie przystoi", albo ocena ilości partnerów/ek seksualnych uzależniona od płci: facet to macho, kobieta to k...).
Zaściankowość, zabobony, marność życia, wykrzywiona moralność (najlepszy przykład to ta a'la "Moralność Pani Dulskiej", bardzo rozpowszechniona), kołtunizm - niestety zbyt wiele cech powszechnych i dalej upowszechnianych z pokolenia na pokolenia.
Czas wykonać pracę u podstaw i zacząć integrować ze sobą chłopczyków i dziewczynki, odrzucić tematy tabu i pozwolić normalności zrobić swoje... czego gorąco kolejnym rządom w Polsce życzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
+1 / 1

@goldenfrog
* No cyrk - przyznaję Ci rację i chwalę za inteligentną i ostrą odpowiedź, a ty masz pretensje i obiekcje. Wygląda jakbyś miał już przygotowaną tyradę i nie zwracał zupełnie uwagi co odpowiada rozmówca.

* "z kobietami wojować nie musi, przestałby wówczas" ale ale... skoro (jak dalej piszesz) dążymy do równouprawnienia to sorki, ale faceci ze sobą rywalizują. Dawanie forów kobietom i wyłączanie ich z tej rywalizacji to przecież będzie jawna dyskryminacja.

* "napisała za mnie kobieta" - nie. Nie przyszło mi nawet do głowy sprawdzać jak się przedstawiasz, jako kobieta, mężczyzna czy śmigłowiec bojowy. Twoje "gdybyś" to twoje wyłącznie osobiste zdanie (i masz do niego prawo), ale wyrażanie go jako prawdy objawionej i jedynie słusznej sprowadza się do tego, że mnie krytykujesz za coś co sam robisz. Przedstawiasz swoje domysły i fantazje jako fakty. Bleee... hipokryzja pełną gębą.

* "na realnych działaniach" skoro na tym polega męskość, to sorki ale uwłaczasz kobietom, bo w domyśle kobiecość polega na gderaniu i gadaniu i nic nie robieniu bo to facet ma realnie zrobić za nią ;)

* "którzy chcą zachować obecny stan" - no ale przecież ciągle piszę, że obecny stan mi się nie podoba, to jak go chcę zachować? HE?!

* "Do tego dochodzi aspekt religijny" nie dochodzi, paciorki, pokłony i inne baśnie objawione to nie moja bajka - kulą w płot.

* Wszystko co piszesz o tzw. edukacji w polskiej szkole - z ust mi wyjąłeś.

* A to na co ja narzekam (stereotypowa babska upierdliwość, marudzenie i zagracanie całej dostępnej przestrzeni) - wynika właśnie z klasycznie pojmowanych ról i zasad społecznych, co krytykuję i co mi nie odpowiada. Często kobiecie się odpuszcza, toleruje zachowania, za które facet byłby karcony czy krytykowany. Te same prawa muszą iść w parze z takimi samymi obowiązkami. Inaczej to jest tylko faworyzacja jednych i dyskryminacja innych grup.

* I jak uprzednio pisałem - w aktualnej pracy to dokładnie tak wygląda: facet - weź mi pokaż jak zrobić na przyszłość, kobieta - zrób mi bo ja nie umiem, nie wiem jak itd (i nawet nie popatrzy co i jak bo nie przyjdzie jej do głowy że mogła by sama).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2022 o 12:25

avatar goldenfrog
0 / 0

@raviK Komentarz Twój do @KatzenKratzen jest dwuznaczny i może być postrzegany jako pogardliwy, stąd moja odpowiedź, inaczej bym to pozostawił bez komentarza.

Cieszę się, że zgadzamy się w wielu elementach :)

Zdecydowanie za dużo w Tobie egocentryzmu, wszystkie uwagi przypisujesz do siebie, a przedstawiłem ogólną ocenę tematu i nie każdy jej aspekt musi się Ciebie tyczyć, więc wyluzuj trochę. Nie oznacza to też, że np. KK nie ma wpływu na brak emancypacji, bo ma ogromny i nie ma nawet sensu prowadzić o tym dyskusji.

Realne działania to nie działania w sieci, dodatkowo przykryte anonimowością, ale działania w codziennym życiu i tutaj jest pole, żeby się wykazać, a nie tylko jęczeć jakie to kobiety są złe. O ile ja pamiętam z całego mojego życia, to w moim otoczeniu bywało różnie z "realnym działaniem", ale pamiętam zbyt wiele rodzin, w których kobiety były "matkami Polkami" próbującymi poskładać życie całej rodziny i tylko dzięki nim ono funkcjonowało (te działania to np. organizacja, budżetowanie, zakupy, pranie, sprzątanie, gotowanie, opieka nad dziećmi, praca zawodowa, bardzo często wszystko razem). Tych gderających kobiet też kilka poznałem, tak jak i wszechzaje.. mężczyzn mocnych tylko w gadce, i najczęściej po pijaku. Nie utrwalaj więc stereotypów w tym temacie.

Odpuszczanie kobietom, tolerowanie ich niestosownych zachowań to zło i działania na rzecz pogłębiania nierówności, i powinny być zaprzestane.

We wszystkich moich pracach (związanych z inżynierią i projektami technicznymi) spotkałem wiele kobiet i mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że zawodowo nie odróżniłbym ich od mężczyzn, gdybym nie znał ich płci. Poziom zawodowstwa dokładnie ten sam i ta sama krzywa Gaussa dla obu płci. Co więcej, dzisiaj pracuję z ludźmi z całego świata o bardzo dziwnych i egzotycznych imionach, przez co często nie jestem w stanie określić płci, i ta sama sytuacji: całkowity brak wyróżnika.
Może na taśmie produkcyjnej są różnice, nie wiem, nie pracowałem i nie byłbym tutaj obiektywny, ale w pracach umysłowych różnic nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@goldenfrog
* Uwagi przypisuję do siebie z powodu personalnych wycieczek na początku wypowiedzi.
Celowy zabieg retoryczny mający ukierunkować słuchaczy właśnie do odnoszenia dalszej części wypowiedzi (negatywnej/krytykującej) do adwersarza (i pośrednie przypisywaniu mu cech i zachowań ocenianych negatywnie) pomimo teoretycznie używania zdań i sformułowań ogólnych a nie personalnych. (Jeżeli robiłeś to nieświadomie, to już wiesz :))

* "ale w pracach umysłowych różnic nie ma" - tu się nie zgodzę i nie mówię o wydajności czy umiejętnościach, ale ogólnie zdefiniowanym podejściu do rozwiązywania problemów. Jest różnica. Widzę to i w poprzedniej pracy (mało kobiet) i aktualnej (zdecydowana większość). A najgorsze są tele zespołów, sprawy które możemy obgadać w 10-15 minut ciągną się godzinę z tyloma wątkami że na koniec nie pamięta się o co tak naprawdę chodziło i jaki problem miał zostać rozwiązany.
Anegdotka: Jeszcze na studiach aplikacje pisane na ważniejsze zaliczenia dawaliśmy koleżankom z roku do testowania. Właśnie dlatego, że im przychodziło do głowy zrobić coś co mało któremu facetowi. A prowadzący bywali "wredni" pod kątem sprawdzania awaryjności aplikacji.

* "matkami Polkami.....wszystko razem)" o w mordę, wygląda na to że według twojej listy jestem prawie w 8/9 matkiem-polkiem. ale jaja!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar goldenfrog
+1 / 1

@raviK Zabieg retoryczny, nawet jeśli tu zastosowany, nie podważa trafności wypowiedzi, natomiast Ty swój ogólny przypadek chciałeś przenieść na ogół, generalizując w oparciu o pojedynczą próbę - manipulacja.

Co do zdolności umysłowych kobiet, to każdy wyraził subiektywne opinie oparte na własnych spostrzeżeniach, biologia potwierdza jednak moje spostrzeżenia, wystarczy chociażby obejrzeć genialne wykłady prof. Vetulaniego, aby się o tym przekonać.

Jeśli jak "matka Polka" stale wykonujesz te czynności za siebie, partnerkę oraz dzieci, to chwała Ci za to i masz u mnie szacunek. Nawet jeśli robisz to tylko dla siebie, nie obciążając nikogo innego, to też już jest bardzo dobrze, choć nie zasługuje na miano "matki Polki".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-1 / 1

@goldenfrog
Super miło się czyta Twoje komentarze :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar goldenfrog
-1 / 1

@KatzenKratzen Różne one bywają, w niektórych prześmiewam autorów, w niektórych jestem poważny, w innych piszę dla rozrywki. Sprawy równości i wolności to sprawy fundamentalne, i ich zrozumienie lub nie, determinuje na jakim poziomie rozwoju jest dany człowiek. Nie można ignorować tych spraw i pozostawać obojętnym.
PS. Moimi ulubionymi komentarzami na demotach są deklaracje użytkowników, jakimi to wolnościowcami i równościowcami oni są, a potem jazda z konserwatyzmem, ograniczeniami, zakazami, podziałami, nakazami, etc. Albo są tak głupi, że tego nie rozumieją, albo tak zdesperowani, że postradali zdolności logicznego myślenia :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@goldenfrog :
manipulacją było by gdybym co trzecie zdanie nie powtarzał, że pisze o moim zdaniu i mojej ocenie moich doświadczeń.
Z najstarszym niepełnosprawnym synem kilka lat mieszkałem sam i wyobraź sobie przeżyliśmy nie chodząc w brudnych ciuchach i robiąc domowy obiad co drugi dzień (na dwa dni). W tym czasie pracowałem na 1,5 etatu i wykańczałem duże dwupoziomowe mieszkanie. Kosztowało mnie to multum zdrowia i nerwów ale dało radę. Tylko że to (samodzielność wokół siebie) to dla mnie nic nowego - do internatu wyjechałem mając 15 lat i tak już zostało.

Teraz mieszkamy w piątkę razem, Plus taki, że remont skończyłem i pracuję już tylko na jeden etat, więc mam czas ponarzekać czasem, ponabijać się i popisać głupoty. Szkoda tylko, że często ludzie internet traktują o wiele poważniej niż realne życie.

Natomiast Twoje "jeśli" oraz "nie zasługuje" już mi dopiekły. Oceniasz mnie ostro i niesprawiedliwie, wyciągasz wnioski chociaż tak naprawdę putina wiesz. Kończymy więc tutaj dyskusję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+11 / 15

Tak z ciekawości. Czy jak facet narzeka, że jego kobieta ma dużo butów i torebek to czy spróbuje ona to zrozumieć I zamiast rzucać fochem ograniczy ilość zbędnych rzeczy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
-2 / 8

@Gundula no tak na pewno facet kolekcjonuje wiertarki i nie używa ich do remontów (zwykle na życzenie kobiet)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C camper52
+2 / 2

Zbierać buty i torebki? Ktoś wam niezłe w głowie namieszał i teraz trzepie gruby hajs

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-3 / 7

@MG02 twoje pytanie sugeruje, że facet jak uzna coś za zbędne, to takie jest, a kobieta ma obowiązek się do tego ustosunkować, zamiast mieć swój rozum i swoje zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
-1 / 1

@MG02 Jak facet narzeka, że jego kobieta ma dużo butów i torebek niech usiądzie z kobietą i pomoże jej zdecydować które są ciągle potrzebne i ładne, a których lepiej się pozbyć (o ile utrudnia to funkcjonowanie). Może to być po prostu robienie porządku w szafie i szczere wyrażanie opinii typu "nie lubię ciebie w tej i tej koszulce", "te buty są już znoszone", "pamiętasz, miałaś to na sobie wtedy i wtedy i skarżyłaś się, że nie są zbyt wygodne...".
W momencie gdy jednak coś ma wartość sentymentalną i dana osoba nie chce się z tym rozstać - to zostaje. Czy to by miały być figurki lego, jakieś dziwne modele, bazgroły z dzieciństwa, czy śrubokręt po pra pra pra dziadku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+1 / 1

@BlueAlien
Trochę za daleko idziedz z interpretacją tego co napisałem. Moje pytanie było prostę, a mianowicie czy kobieta jak uzna coś za niezbędne, to takie jest, a facet ma obowiązek się do tego ustosunkować, zamiast mieć swój rozum i swoje zdanie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 2

@MG02
Dla niej to nie są zbędne rzeczy. Tak samo jak dla Was nie jest zbędny trzydziesty piąty klucz nasadowy, ósma wiertarka i osiemdziesiąty piąty śrubokręt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+1 / 1

@KatzenKratzen
Trzydziesty piąty klucz nasadowy jest mi akurat niezbędny do założenia bagażnika rowerowego na hak holowniczy i używam go średnio co drugi weekend w lecie. Posiadanie 60kubków do kawy zbierających tylko kurz na półce jest moim zdaniem zdecydowanie mniej praktyczne, ale to kwestia gustu. Do czego jednak zmierzam to to, że w związku trzeba szukać konsensusu. Tak jak jej przeszkadzało to, że on nie akceptuje jej kubków tak samo jemu przeszkadzało to, że kubki walają się po cały mieszkaniu. Jak się nie potrafili dogadać to znaczy, że dobrali się jak dwa lewe buty a wina za nieudany związek leży po środku a nie po stronie faceta czy po stronie kobiety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-1 / 1

@MG02
Co fakt to fakt. Kwestia szacunku do siebie i nawzajem do swoich pasji. O tych kluczach to napisałam w kontekście butów i ciuchów, o których Ty pisałeś. Bo - analogicznie do trzydziestego piątego klucza - ta dwudziesta ósma para butów to jedyna, która pasuje do pięćdziesiątej piątej spódnicy a ta siedemnasta to jedna pasująca do dwudziestych trzecich spodni :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
0 / 0

@KatzenKratzen
Dookładnie. Widzę, że się dogadaliśmy. Jak się znajdzie dwoje ludzi, którzy będą chcieli razem np. w sobotę wziąść rowery do parku a w niedzielę pojść wystrojeni do teatru to alleluja super się dobrali. Natomiast jak się non stop kłucą o to czy w szafie mają leżeć klucze nasadowe do roweru, czy nowe buty i nowa kiecka to nie jest wina ani jednej ani drugiej osoby, tylko obojga. Ps. Sam jestem wybredny co do ubioru, więc rozumiem. U mnie buty, pasek do spodni i zegarek zawsze muszą do siebie pasować. Podobnie jak wiertła do wiertarki i śrubokręty do śrubek :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@MG02
To się rozumiemy :) U mnie jest dokładnie tak samo :)
Też lubię mieć komplety wszystkiego:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@Gundula "moze tez byc, ze facet narzeka z zasady" może i może.

Moje dwie pary butów stoją pod drzwiami, w trzecich teraz chodzę. Trekingowe w szafie.
Ostatnio do pokoiku który robi za graciarnię trafiła druga taka wieeelka torba z butami matki dzieci moich.
Policzyłem: w pierwszej jest 22 pary, w drugiej 29.
Niektóre bez jednej ryski na podeszwie, z nalepkami albo paragonami (już wyblakłymi na szczęście) wetkniętymi do środka butów. w korytarzu ma 4 pary do chodzenia. W szafie na górnym poziomie mieszkania też jest 11 par (o ile jeszcze jakieś nie są przykryte ciuchami).

Pytać po co to przestałem jakieś 5 lat temu, nie warto.

@BlueAlien - "Nie znam kobiety która ma..." - j.w.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2022 o 16:17

avatar goldenfrog
-1 / 1

@raviK Ja pier..., "matka moich dzieci" to szczyt pogardy! Nie dziwi mnie już, skąd Twoja nienawiść do kobiet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar goldenfrog
0 / 0

@raviK Masz aż cztery pary butów? Trekkingowe, wyjściowe, casualowe i sportowe? Ja mam ponad dwadzieścia, z czego aktywnie używam czterech par. W zależności od outfitu, dobieram buty i pasek.
Zastanów się, czy nie stworzył się między Wami mezalians? Przypuszczalnie "matka Twoich dzieci" w dopasowanym stylu nie bardzo pasuje do Ciebie, i nie jest to abnegacja, ale właśnie mezalians.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@Gundula : chciało... bo myślałem że nawet połowy tego nie ma

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@goldenfrog : heheh,,, a cały pic w tym, że to jej własne określenie które podłapałem zmieniając ojciec na matka. Więc sorki, ale chyba wygląda że przegięcie jest w drugą stronę?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@goldenfrog aktywnie używasz czterech par... to po co ci reszta? :)

Resztę wypowiedzi przetłumacz prościej proszę, bo tak bardzo chciałeś użyć wyszukanych słów, że chyba poplątałeś sens wypowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar goldenfrog
0 / 0

@raviK W zależności od pory roku i pogody, buty rotują. Do tego dochodzą specjalne okazje i specjalne na nie buty, jak np. czarne oksfordy jedynie na najformalniejsze okazje, dodatkowo często dwa kolory do wyboru (czarny i brązowy). Lubię też loafersy, brogsy, podwójne monki, czy mokasyny, więc każdy z tych rodzajów sobie sprawiłem. Razem wyszło ponad 20 par, jak dla mnie to akurat, ale nie każdy musi podzielać moje zdanie.

Wyszukane słowa? Znam je z dzieciństwa, a outfit to z angielskiego: ubiór, strój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@goldenfrog od słowa "lubię.." się pogubiłem i nawet nie tłumacz. Mi wystarczy, że buty są na nogi i wygodne :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+3 / 3

Ja *skręcam szafkę na jej hobby*
Ona *dobudowuje garaż z kanałem na moje hobby*

Tak to działa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zWinna
+1 / 1

Różnica nie jest subtelna. A przyczyna rozstania na pewno nie była zero-jedynkowa. To że pierwszemu partnerowi nie pasowało skrajne zbieractwo, to źle? Każdy ma swoje potrzeby, jej potrzeby zaburzały jego przestrzeń i heja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 1

@zWinna

Nikt nie powiedział że źle, to tylko pokazuje że jest wielu ludzi do wyboru. Jednemu facetowi to będzie przeszkadzać a drugi będzie akceptować i wspierać. Skoro istnieje drugi typ to jest sens siedzieć na siłę z pierwszym typem i dostosowywać się do niego, bo on tak chce?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2022 o 15:31

avatar BlueAlien
-1 / 9

Ja tego demota rozumiem inaczej.

Jeśli twojemu partnerowi/partnerce przeszkadza twoje hobby/zainteresowania, zamiast zmieniać siebie i swoje upodobania, zmień partnera :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kiraftw
+1 / 1

@BlueAlien Również uważam, że partner/partnerka w zdrowym związku powinno wspierać drugą połówkę w jego hobby. Jeśli "ona" lubi jeździć na wycieczki, a "on" nie, to nie powinien robić dramatów o to, że chce sobie pojechać na górski szlak i w drugą stronę, jak on lubi przesiedzieć całą sobotę na rybach to "ona", nie powinna robić o to dramatów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 0

@Gundula

Z niektórymi partnerami nie da się współpracować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

Temat jest trudny i delikatny. To, co wygląda na zwyczajne hobby, często okazuje się syllogomanią, będącą kompensacją czegoś. A to ZAWSZE idzie po maksie, stając się źródłem konfliktów i frustracji. Także, albo przede wszystkim, frustracji samego hobbysty, kiedy upilnowanie i obsługa potężnej kolekcji staje się zadaniem nie do pogodzenia z normalnym życiem. Kiedy 2 pokoje w M4 zajmuje 300 komputerów z lat 90-tych, bo ktoś nie może się odkleić od dzieciństwa i je sobie kumuluje w n-tej potędze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TrinityKiller
-3 / 3

Nic bardziej żałosnego nie czytałem od tygodni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zetar
-1 / 3

LOL, czy to jakiś podprogowy przekaz, że jak kobita chce wydawać co chwilę kasę na pińćsetną parę butów, to facet ma się przymknąć i wszystko z radością akceptować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@Zetar w democie jest mowa o kubkach, a więc pasji kobiety, tak jak facet który kolekcjonuje figurki z Gwiezdnych Wojen, to jest to samo, co wy macie z tymi butami? Nie znam kobiety która na tyle butów ile się mówi w stereotypach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar goldenfrog
-1 / 1

@BlueAlien Mnie wiele razy zastanawiało, czy kosztowne hobby i "zbieractwo" to czasem nie domena mężczyzn? Szczególnie gadżeciarstwo dostrzegłem jedynie u nich.
A te buty to wyolbrzymione są. Kojarzę z telewizji jakąś jedną gwiazdę, która się przyznała do 300 par butów, ale nie pamiętam, która to. Łatwiej jest chyba wymienić mężczyzn, którzy kolekcjonują samochody i mają po kilkadziesiąt modeli, niż jedną kobietę ze stoma parami butów... Można wysnuć hipotezę, że choć w obu przypadkach mamy do czynienia ze "zbieractwem", to różnią się one oceną (pozytywna vs. negatywna) oraz "promowaniem" ich.
Przez "promowanie" mam na myśli przypisywanie kobietom zbieractwa w znaczeniu pejoratywnym (ocena negatywna cechy), a co do mężczyzn, to tu jest zgrzyt. Zbieractwo to zbieractwo, ale jeśli samochodów, to będzie to jednak cecha pozytywna, a jej właściciel zostanie obdarzony respektem.
Nawet faceci kolekcjonujący zużyte karty telefoniczne lub hodujący gołębie, otrzymują szacunek, bo mają pasję. Stąd też i wniosek, że pasja i hobby mają jednak płeć.
Taka to właśnie krzywa optyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 0

@goldenfrog

Ja i parę znanych mi dziewczyn zbieramy Transformery. Kuzynka zbiera pocztówki. Dlaczego w przypadku kobiet ma to być odbierane negatywnie?

A o tej płci - nawet jeśli więcej mężczyzn coś zbiera i kolekcjonuje, to jednak jest garstka kobiet, która też to robi. Skoro są to znaczy, że płeć nie ma większego znaczenia - powód musi leżeć gdzieś indziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zetar
-1 / 1

@BlueAlien @goldenfrog - absolutnie nie chodzi mi o to, ze ktoś cos kolekcjonuje. Chodziło mi o styl, w jakim to zostało w tym democie napisane. Nie chodzi o jakieś hobbystyczne rzeczy jak np. Twoje transformery - tam chodziło o ciuchy, buty czy torebki. Strasznie łatwo nastąpiło przejście od hobby (kubki) to "ciuszków".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 0

@Zetar

W democie chodzi o kubki co jest hobby, a o butach wspomnieli inni użytkownicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zetar
-1 / 1

@BlueAlien - jeszcze raz - historia jest o kubkach, co jest ok. Następnie następuje momentalne przejście z hobby na "ciuszki", co już nie jest ok. To wszystko jest w jednym democie a nie w komentarzach innych użytkowników. Chyba, że nie przeczytałaś tekstu demota "pod obrazkiem".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2022 o 16:07

F Fucktyczny
-1 / 1

Hm.. skoro trwoni kasę na pierdoły to sam bym taką pogonił. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem