Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
374 383
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
U ubooot
+2 / 4

niektórzy nadal wierzą że rosja ma poważną armię. Jednak w boju okazało się że to pozoranci z muzealnymi eksponatami a nie armia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BaNeXyZ
+5 / 5

@ubooot
Powiem Ci szczerze że cały czas jest mi ciężko uwierzyć, że to co widzieliśmy to największe możliwości Rosji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+1 / 1

@BaNeXyZ wszystkich zaskoczyli, a najbardziej siebie samych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+2 / 2

No i racje żywnościowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+2 / 2

Przyznam, że na początku myślałem dokładnie jak w pierwszej opcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

Dodałbym - i zechce walczyć za 200-300 dolarów żołdu. Ktoś powiedział, nie pamiętam w tej chwili kto, że do prowadzenia wojny potrzebne są pieniądze, pieniadze i jeszcze raz pieniądze. Czyli, oprócz armii, potrzeba jeszcze adekwatnej gospodarki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 3

@daclaw Napoleon "Do prowadzenia wojny potrzebne są 3 rzeczy pieniądze, pieniądze i pieniądze."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
+3 / 3

@daclaw I to nie wiadomo czy te dolary z góry czy trzeba tam na wojnie przeżyć miesiąc do pierwszej wypłaty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiecejwolnosci
+3 / 7

Skoro Rosja jest taka słaba, to dlaczego Ukraina jest pod jej butem, a nie pod butem USA? Dlaczego od 2014 roku włada Krymem? Dlaczego w ogóle są próby negocjacji z Putinem zamiast twardego postawienia i wyegzekwowania warunków? Dlaczego USA próbują wpakować Polskę w tę wojnę? Dlaczego są kraje, które rozważają sojusze z Rosją a nie z krajami zachodu? Dlaczego Niemcy handlują z Rosją?

Być może Rosja przegra tę wojną - trudno to teraz stwierdzić kategorycznie. Nie wiadomo też, jakie są dokładnie cele Rosji, można tylko przypuszczać. Nie chciałbym jednak, żeby społeczeństwo polskie zostało tak urobione, że Putin zły i słaby, więc mamy ochoczo ruszać z nim do boju. Póki co to mamy ropę po 8 zł, inflację, drogą żywność, rosnące stopy procentowe, gang złodziei u władzy i potop uchodźców. Na tym bym się skupił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+3 / 3

@wiecejwolnosci Ciekawe jest to, że gdyby spojrzeć na historię rosyjskich zwycięstw, to chyba ostatnie poważne miało miejsce pod Stalingradem. Bo co później - Afganistan? Sromotna porażka. Czeczenia? Bardzo długo, jak na obszar prawie dwukrotnie mniejszy od Krymu. Gruzja? Chyba głównie na tym opiera się obawa przed wkroczeniem Rosji do jakiegoś kraju ościennego, ale trzeba sobie zadać pytanie o zdolności bojowe Gruzji. Krym i Donbas w 2014 r. miały miejsce, kiedy cała Ukraina była de facto ogarnięta rewolucją.

W tej chwili chyba głównym problemem w relacjach z Rosją jest jej nieprzewidywalność. Nie wiadomo, czy teraz na Ukrainie jest 100% jej siły. Może Moskwa ma jakieś asy w rękawie, których nie chce używać teraz, żeby się nie zdemaskować przed ewentualnym większym konfliktem. Pozostaje kwestia dużego potencjału ludnościowego - z tego Rosja zawsze słynęła. Pytanie, na ile we współczesnym konflikcie znaczenie będzie miała milionowa armia wyposażona w karabiny, jeśli przeciwnik będzie dysponować dronami lub inną bronią zdolną razić z daleka z dużą celnością. No i zostaje kwestia broni jądrowej oraz innych BMR. Jest wielce prawdopodobne, że w przypadku otwartej wojny NATO z Rosją w ruch pójdą głowice. Raczej mało prawdopodbne, że Rosjanie pozwolą na wkroczenie obcych wojsk do Moskwy czy Petersburga. Daleki byłbym przy tym od scenariusza, w którym szanse na totalny zalew miast Zachodu atomowymi grzybami wynoszą 100%. Po pierwsze, cholera wie, jaki jest stan tych instalacji, a po drugie - co potem?

Jak zwykle sytuacja jest wielowymiarowa i głupotą jest stawianie stuprocentowych tez. Faktem jest, że Rosja jest dzisiaj mocarstwem głównie tradycjnie. Jest duża szansa, że przegrałaby wojnę z dużo mniejszym sąsiadem, nie mówiąc już o Chinach czy USA, które przewyższają ją w każdym możliwym apsekcie. Nie oznacza to jednak, że warto wsiadać do czołgu i jechać na Moskwę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2022 o 11:56

D daclaw
+6 / 6

@wiecejwolnosci Przeczytane gdzieś: "Rosja to taki pijany Sebiks. Za duży, żeby go załatwić i zbyt nieobliczalny, żeby się z nim dogadać".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M konto usunięte
0 / 0

Tylko jest jeden problem - Ruscy to są świetni...ba...doskonali kłamcy i manipulatorzy. Poza tym potwierdzone jest to, że mają więcej atomówek niż USA + Europa razem wzięte.Czyli kraje które najlepiej wypchałyby nas do tej wojny przy okazji chowając się za naszymi plecami. USA i reszta Europy dobrze wie, że zagrożenie jest realne dlatego sami z siebie tam nie chcą wejść. Wrzućmy jakieś mięso armatnie (Polskę) i zobaczymy co się stanie.
Poza tym czemu Niemcy tak cicho siedzą? Gazociąg i ropociąg przechodzi przez Ukrainę...jak jej nie będzie to jednego mniej do podziału.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+4 / 4

@Michael_M
Rosja ma najwięcej atomówek, nie do końca jednak wiadomo, czy jest w stanie większość z nich wykorzystać. Bo założeniem byłoby raczej prewencyjne bombardowanie USA pociskami dalekiego zasięgu i z okrętów podwodnych/samolotów. A nie Polski i Skandynawii atomowymi Iskanderami... Bo to byłoby głupie jak atak na Ukrainę...
Produkcja i utrzymanie pocisków dalekiego zasięgu jest bardzo trudna(to jest ta sama technologia co przy podróżach orbitalnych). Poza tym, nie wiadomo, czy nie udałoby się dużej części z nich zestrzelić po drodze (bo jeden pocisk nie przenosi tylko jednej głowicy).
Nie wątpie, że Rosja posiada arsenał do zrównania z ziemią całej ziemi. Pytanie jak z możliwością zbombardowania nim kogokolwiek. Bo międzykontynentalnych pocisków mają kilkaset. Nie wiadomo czy też po użyciu tego całego arsenału na terenie Rosji dałoby się żyć ( po wyrzuceniu takiej ilości pyłu do atmosfery bardzo prawdopodobna jest nuklearna zima. Wiec Rosja by mogła cała pokryć się śniegiem na cały rok i zdechnąć z głodu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2022 o 15:01

M konto usunięte
+1 / 1

@pawel1481 Mało kto pamięta, ale Ukraina to chyba po Rosji największy producent wszelkiego rodzaju zbóż więc jak Putin zajmie Ukrainę to te sankcje szybko sobie odbije cenami właśnie zbóż, gazu i ropy. Dodatkowo mało kto wie, że już teraz weszliśmy w okres minimum słonecznej aktywności. Będzie zimno, będzie problem z dostępnością właśnie zbóż itp a co za tym idzie - jedzenie nie będzie tak łatwo dostępne. Rosja jak położy łapy na Ukrainie to zagwarantuje sobie te zasoby. W 2030 i 2040 będzie najzimniej. Aktywność słoneczna rośnie od 2019r i ma rosnąć do tego roku lub do 2024 a potem będzie spadek. W karpatach spadł śnieg w lipcu - pierwszy raz od 150 lat. Grad w Meksyku. Wegetacje drzew i krzewów w grecji zaczęła się miesiąc później. Dodatkowo mało kto wie, ale USA, ROSJA I CHINY budują po kilka sztuk lodołamaczy. Po co? Jadą rozwalić Antarktydę? Wątpię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
0 / 0

@Michael_M
Putin póki co nie zajął Ukrainy, to jedno. Po drugie nie jest raczej w stanie jej okupować, to drugie. A trzecie to to, że rosyjski gaz, to nie w 100% był rosyjski gaz, duża część z rosyjskiego gazu, to był gaz z Iranu, którego Europa nie transportowała bezpośrednio, bo było embargo.
A tak paradoksalnie niższe temperatury przekładają sie na wyższe osiągi na instalacjach fotowoltaicznych, więc nawet jak będzie dłużej zimno, to nie koniecznie przełoży się to na gorsze osiągi OZE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+7 / 9

co z tego ze ich armia jest posmiewiskiem, jezeli z dnia na dzien kontroluja coraz wiekszy fragment ukrainy, a zachod walczy z rosja memami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dwaemu
+1 / 3

Jedno nie wyklucza drugiego. Rosja ma dużo większe siły, ale ma też duże obszary do pilnowania swojego "rosyjskiego mira". Ściąganie ich do Ukrainy z ich punktu widzenia grozi odsłonięciem się albo zgoła wybuchem burdelu gdzie indziej. Z kolei mobilizacja rezerwistów to ryzyko wielkiego buum bańki propagandowej bo co to za "żadna wojna" do której trzeba mobilizować rezerwę. Stąd też najemnicy mogą być dla nich najlepszą opcją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

Przypomniał mi się Czarnobyl.
Kraj, który przez 30 lat przygotowywał się do wojny atomowej, jedyne co potrafił, gdy przyszło co do czego, to najpierw "rzeźbić w gównie", a potem wydzielić i zabić dechami strefę zamkniętą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+1 / 1

@daclaw niewiele wiesz o Czarnobylu. Ruscy wtedy wiedzieli najwięcej na świecie o chorobach radiacyjnych bo szkolili się przez dziesięciolecia w miastach atomowych gdzie świeciło praktycznie wszystko a ludzie padali jak muchy.
Strefa zamknięta to wymysł wojskowych ciasnych umysłów, ogrodzili teren jak po wybuchu bomby czyli kółeczko wokół elektrowni a tymczasem skażenie poszło z wiatrem w konkretnym kierunku. Obecnie mamy taki paradoks że większość zamkniętej strefy wokół elektrowni nie ma żadnego skażenia a ogromne skażenie jest 400 km od elektrowni na Białorusi, tam gdzie bombardowano chmury aby spadł deszcz i sprowadził radioaktywny pył na ziemię. Jednak kto by się białorusinami przejmował, nawet im nie powiedzieli że sprowadzają im ten radioaktywny syf na ziemię. To już ukraińcy mieli więcej pomyślunku i sami się domyślili że nie jest dobrze i nie słuchali głupot moskwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+2 / 4

Rosja ma jak najbardziej więcej uzbrojenia i żołnierzy. Gdyby to był XX wiek, to bez problemu by zajęła Ukrainę, nawet tym czym tam wjechali... Czyli małym procentem amatorów.
Jest natomiast XXI wiek, internet, młody Rosjanin widzi w Ukraińcu być może swojego poprzedniego teammate w CS GO, a w Ukraince koleżankę z neta... Czemu miałby iść i ich zabijać ? Bo jakiś idiota z góry mu każe ? Poza tym, między Rosjanami i Ukraińcami jest obecnie bardzo dużo więzi rodzinnych. Jak ktoś ma kuzynkę w Kijowie, to myślicie, że tak bardzo widzi w tym Kijowie wroga, którego należy bombardować ?
W XXI wieku USA przejęły inicjatywę propagandową. Putin jest mocno odklejony, że w ogóle zaatakował Ukrainę. On żyje jeszcze w XX wieku i myśli, że da się wmówić wszystko propagandą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2022 o 15:16

avatar kiraftw
0 / 0

Ponieważ widzimy obraz nędzy i rozpaczy jeśli chodzi o armie Rosji to coś czuję, że z ich głowicami atomowymi może być podobnie. Idea myśli radzieckiej wiecznie żywa; "mam 2 wiadomości: dobrą i złą, dobra jest taka, że mamy to, zła, że nie działa".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
0 / 4

tak? Rosja ma w odwodzie co najmniej 180 sztuk Su 57 oraz 56 sztuk Su 35. 1000 sztuk T-90 oraz nieznaną liczbę (kilka tysięcy) T-14. Pociski Ch-47M2. Być może Rosja ma też nieznaną liczbę samolotów MiG 41. Tymczasem na Ukrainie widzimy strącone Su 25, zniszczone T72 (żywcem wyjęte z muzeum) i stare drony (w 2008 roku już były nowoczesne rosyjskie drony, które umożliwiają przenoszenie ładunków wybuchowych). Nie wolno bagatelizować wroga. W Moskwie planuję genialni stratedzy. Im się nie spieszy. Oni planowali tą wojnę 8 lat. Oni mają czas. Nie mają powodu wysyłać najnowszego sprzętu, kiedy mogą pozbyć się starego. Oni nie mają powodu wysyłać więcej swoich żołnierzy na śmierć. Wysłali niczego nieświadomych dzieciaków i szukają obcych nacji, żeby nie uruchamiać poboru. Onie NIESTETY mają odwody. I to znaczną liczbę wyszkolonych odwodów ludzkich i nowoczesnego sprzętu. Nie bój się, oni nie są głupi, tylko takich udają... Niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
-4 / 4

@jaroslaw1999 mam nadzieję że nie pobierasz wypłaty za te wypociny w rublach. Ruskie nie mają czołgów T-14 bo sami z nich zrezygnowali. Najnowsze co mają to zmodernizowane T-72 i trochę T-80. Więc na ukrainie walczy to co mają "najnowsze". Czego się spodziewasz po armii utrzymywanej za małe pieniądze? UE wydaje kilka razy więcej na wojsko niż rosja...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
+2 / 2

@ubooot to musisz zwrócić uwagę także portalom branżowym takich jak Magnum-x czy Defence24, pismom branżowym takim jak Polska Zbrojna i Nowa Technika Wojskowa, z których czerpałem wiedzę o posiadaniu przez Moskwę T-14 w ilości sztuk nieznanej, a jak informował Pentagon, informacje wywiadowcze potwierdziły, że produkcja przyspieszyła w 2020 i 2021 roku, albo np. portalowi informacyjnemu MSN zwróć uwagę, że napisał bzdury: https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/rosyjska-armia-odebra%C5%82a-pierwsze-czo%C5%82gi-t-14-armata/ar-AAGyHke

I dalej, zwróć uwagę portalowi defense-update.com, że napisali nieprawdę w 2020 roku pisząc, że Rosjanie testowali owe czołgi w Syrii: https://defense-update.com/20200420_t14_syria.html

Już mi się nie chce wklejać odnośników odnośnie czołgów T-90 dostarczanych od 1993 roku, które Rosja posiada w ilości prawie 500 sztuk, więc T-80 nie jest najnowszym czołgiem. Chciałeś zabłysnąć czy co? Można dyskredytować wroga, ale nie można bagatelizować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 2

@ubooot Przede wszystkim - czego się spodziewasz po post-komunie? Przecież tam duch Barei starszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem