@nielubiepisu -- Niekoniecznie.
Może po prostu to, co obecnie zarabiają, jest dla nich zupełnie wystarczające
i zwiększenie tego o 5 mln wbrew pozorom nie daje im tego, czego oczekują.
Rodzime podwórko wygląda bardzo podobnie. Rodzinna działka 30 lat była nieużytkiem. Rozpocząłem budowę domu. Nagle wokół na każdej wolnej działce pojawiły się szeregowce. Podobnie jak na zdjęciu.
Ale brzydota (mówię o tych małych domkach). Budynek przy budynku, zero przestrzeni, straszna ciasnota. Nie lepiej byłoby postawić jakiś blok? Mniej miejsca zajmuje i może lepiej wyglądać niż to.
Brałbym kasę, wyprowadził się na ubocze a za resztę kasy mógłbym wiele rzeczy zrealizować na które mnie nie było stać, zresztą domu do grobu nie zabiorę.
Może i symbol buntu, ale jakże bezsensownego. Też kocham mój rodzinny dom, ale kocham go razem z okolicą, która od dzieciństwa prawie się nie zmieniła. Bo rodzinny dom, to nie tylko to, co wewnątrz, ale i cała reszta w pobliżu. W życiu nie chciał bym mieszkać w takiej enklawie, w dodatku takiej pustej.
Co mi po sentymentach w takim otoczeniu? Bez chwili namysłu wziął bym kasę i wybudował sobie coś w pięknej okolicy.
Nie dałbym rady tak mieszkać ściana przy ścianie w takim ścisku,to jest chyba jeszcze gorzej niż mieszkać w bloku.
Ok, ale po co im 2 ha trawnika?
widać że 5 mln to mało
@nielubiepisu -- Niekoniecznie.
Może po prostu to, co obecnie zarabiają, jest dla nich zupełnie wystarczające
i zwiększenie tego o 5 mln wbrew pozorom nie daje im tego, czego oczekują.
@JanuszTorun patrzac na wielkość działki i ile tam można zmieścic tych szeregowców- wygląda że mało
A może po prostu ich sąsiedzi potrzebowali kasy?
Tak średnio trochę....
Dlaczego tam nie ma drzew!?
Rodzime podwórko wygląda bardzo podobnie. Rodzinna działka 30 lat była nieużytkiem. Rozpocząłem budowę domu. Nagle wokół na każdej wolnej działce pojawiły się szeregowce. Podobnie jak na zdjęciu.
Ale brzydota (mówię o tych małych domkach). Budynek przy budynku, zero przestrzeni, straszna ciasnota. Nie lepiej byłoby postawić jakiś blok? Mniej miejsca zajmuje i może lepiej wyglądać niż to.
Nadadzą sobie drzew i bedzie ok
Brałbym kasę, wyprowadził się na ubocze a za resztę kasy mógłbym wiele rzeczy zrealizować na które mnie nie było stać, zresztą domu do grobu nie zabiorę.
Wygląda mi to na gospodarstwo rolne, które ktoś tanio kupił, "odrolnił" i sprzedał, sobie zostawiając dom i jeszcze trochę ziemi na wszelki wypadek.
Ni chyba, że rodzinka nierolnicza potrzebuje 4 garaży i jeszcze budynku gospodarczego, bo mają po aucie dla każdego, w tym po jednym dla psa i kota.
Może i symbol buntu, ale jakże bezsensownego. Też kocham mój rodzinny dom, ale kocham go razem z okolicą, która od dzieciństwa prawie się nie zmieniła. Bo rodzinny dom, to nie tylko to, co wewnątrz, ale i cała reszta w pobliżu. W życiu nie chciał bym mieszkać w takiej enklawie, w dodatku takiej pustej.
Co mi po sentymentach w takim otoczeniu? Bez chwili namysłu wziął bym kasę i wybudował sobie coś w pięknej okolicy.