Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
962 972
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Duergh
+33 / 37

Bo dzieci powinno się wychowywać a nie tylko mieć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mandy25
+35 / 39

Rozumiem, że "madka " to ta, która nie umie ani wychować, ani upilnować dziecka? Jak najbardziej powinna zapłacić za tort, za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+21 / 27

Czyli jakby kumple jubilata sie zebrali i wpier**lili gowniakowi co rozwalil tort, to tez by powiedziala "dzieci jak to dzieci:?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rogulek12
+9 / 13

poprawnie, nie umie wychować ani upilnować dziecka niech płaci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MIKKOP
+6 / 8

Nie wiem czy umiem dzieci wychować, to się okaże. Pewnie nie raz ktoś mnie nazwał madką, kiedy ja uważałam ze jest w porzadku. Na pewno nie jestem roszczeniowa i nie daje dzieciom przykładu, ze coś sie mi i im należy bo tak.
Ale... zdarzyło mi się dziecka nie dopilnować. Rachunek wzięłam na klatę. I nie obwiniałam o ten wypadek nikogo dorosłego, ani swojego ani cudzych dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 2

@MIKKOP Wypadki się zdarzają. Chodzi raczej o to, że w tym przypadku nikt nie nauczył dziecka dyscypliny.
Jeżeli dziecko robi coś czego nie powinno, to trzeba go zmusić żeby przestało i pokazać że nic w ten sposób nie uzyska. Np. doskonałym lekarstwem na próbę wyłudzenia histerią, jest zamknięcie go w pustym pokoju i całkowite ignorowanie aż się nie uspokoi. Po paru takich "lekcjach", zachowanie zanika jako nieskuteczne.

To samo z delikatniejszymi próbami wymuszenia swojej woli. Jeżeli chce jeszcze jedno ciastko albo jeszcze jeden odcinek bajki, to trzeba kategorycznie odmówić i uniemożliwić mu uzyskanie tego na własną rękę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X konto usunięte
+13 / 15

Za gówniaka, w podstawówce przyjeżdżał na 20min koleś z pączkami i dzieciaki po takich zakupach, trzymały je np położone na serwetce na parapecie przy ławkach. Mieliśmy szkolnego debila(który obecnie siedzi w więzieniu), który zjadał innym pączki. Starszy brat znajomego załatwił nam proszki na zatwardzenie i po rozdrobnieniu posypaliśmy pączka, oraz ile daliśmy rady wsadziliśmy do środka. Nie wiem co się działo później z tym typem, ale nigdy więcej nie tknął naszych pączków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amper80
0 / 0

@xdarth U mnie w poprzedniej pracy był gnojek, który lubił w...ć czyjeś jedzenie. Specjalnie zostawiłem "na widoku" dwa pączki, które wcześniej nadziałem za pomocą strzykawki mega ostrym sosem. I skończyło się podżeranie.
Pytanie: chyba proszki na przeczyszczenie??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X konto usunięte
0 / 0

@Amper80 Pamiętam opakowanie jako "na zatwardzenie", ale chyba było slogan coś w stylu "proszki na problem z zatwardzeniem"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darektoxic
-4 / 8

na organy gnoja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mambolinski
+1 / 5

@darektoxic póki organy nie zaćpane i zalkoholizowane- później tylko na ogień;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barafiki
+1 / 5

asperger?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Saset
+1 / 1

@barafiki czasem to tylko tłumione emocje. Wystarczy, że rodzice nie zwracają uwagi na dziecko i w takich sytuacjach dziecko wybucha złością.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-1 / 3

@barafiki Dlaczego zaraz Asperger? Wiele dzieci próbuje tak wymuszać. Rozsądni rodzice po prostu w takich sytuacjach ignorują dziecko, jeżeli trzeba zamykają w pustym pokoju gdzie nie może narobić szkód i ignorują póki się nie uspokoi. Po paru powtórkach takie zachowanie zanika, bo dziecko uczy się że jest nieskuteczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SrogiKutafon
-3 / 5

A to wszystko dlatego, że dawniej była szkoła specjalna. U mnie w mieście nr. 10. Więc uczniowie, zwani przez wszystkich "dyszakami" byli tylko w swoim środowisku i każdy wiedział, że jak chcesz pogadać czy pobawić się z dyszakiem, to musisz być ostrożny... Teraz nastąpiła wielka integracja, łamanie barier i mieszanie dyszaków z normalnymi dziećmi. Bo tak jest lepiej, tylko dla kogo???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
+2 / 6

U nas w rodzinie, jest sporo dzieci. Gdy któreś ma urodziny, też wszystkie chcą dmuchać świeczki i pozwalamy im na to, ale dopiero po tym jak jubilat pierwszy je zdmuchnie. Nie mają z tym problemu - cierpliwie zapalamy świeczki i ustawia się kolejka chętnych do zdmuchnięcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem