Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
278 284
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E elefun
+2 / 2

i ten chiński tuk tuk do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+7 / 19

I co z tego? Działają, miotają pociski, więc w czym problem.

Że nie mają modnego nadgryzionego jabłka na obudowie? Może właśnie dzięki temu są skuteczne, bo solidne, a nie modne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekon86
+4 / 8

@Koszowy nie tylko w tej branży co stare wcale nie musi być gorsze. Znam kilka osób które używają starych sprzętów bo są poprostu niezawodne, nie trzeba co rok serwisować, wymieniać dziwnych części. Co prawda nie mają te maszyny po 80 lat, ale jednak są już "prehistorią" w swojej kategorii. Ciekawe czy broń obecnie produkowana będzie istnieć i działać za 100 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
+1 / 5

@Gekon86 Broń palna w porównaniu do wielu sprzętów do tego wcale się tak szybko nie starzeje. Amerykanie wciąż powszechnie korzystają z karabinów maszynowych M2, które zaczęły być wytwarzane ponad 100 lat temu. W czasie Pustynnej Burzy mieli na uzbrojeniu pm-y M3 z czasów II wojny światowej. Podstawowym niemieckim karabinem maszynowym jest MG3, który jest przekalibrowaną na 7,62 NATO wersją drugowojennego MG42. Wciąż na świecie korzysta się powszechnie z AK/AKM i jego pochodnych, a przecież to też jest już ponad 60 letnia konstrukcja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekon86
+2 / 2

@qw888888 zgadza się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar miksus
+5 / 5

@qw888888 Jest pewien szkopuł. Browning M2 jest produkowany od 1932 do dziś. Standardy produkcji są na bieżąco aktualizowane, wprowadzane są nowe konstrukcje, nowe rodzaje lufy, nowe systemy itd. To wszystko sprawia, że to nie jest dokładnie ten sam karabin co 100 lat temu. Jest łatwiejszy w obsłudze, wytrzymalszy, celniejszy z nowoczesnymi elementami. To stary pomysł na karabin ale produkcja nie jest przestarzała.

Natomiast Maxim... ta broń nie jest produkowana od 1945 roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+1 / 1

@Koszowy @Gekon86 tylko widzicie. Z tego typu konstrukcji przestano korzystać gdyż były zawodne, przegrzewały się, były ciężkie, nieporęczne, miały stosunkowo niewielką szybkostrzelność itd.

Jeżeli chodzi o broń palną, to faktycznie konstrukcje starego typu są jeszcze w użyciu i się sprawdzają, ale nie wszystkie, nie wszędzie i raczej nie starsze niż końcówka II wś. Z wyłączeniem broni myśliwskiej, tam karabiny powtarzalne z przełomu XIX i XX wieku wciąż dają radę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2022 o 17:33

G Gekon86
0 / 0

@Elathir a może niech już nic nie produkują to znowu na maczugi będziemy się napierd@lać;) ja jakimś znawca tematu nie jestem. Coś tam tylko wiem. Bardziej ogólna wiedza z programów o militariach, wojnach itp. Kilka książek głównie z lekkim zabarwieniem w tle o nowoczesnej broni strzeleckiej przeczytałem i w żaden sposób nie będę tutaj mówił czy ta czy inna są lepsze czy nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
0 / 0

@Elathir
> Z tego typu konstrukcji przestano korzystać gdyż były zawodne

No OK, podobnie z autami. Też nie ma na drodze samych nówek z salonu, choć pewnie mają lepsze bezpieczeństwo, lepsze cośtam i lepsze cośtam. A jednak ja jeżdżę dwudziestoletnim Renault Clio i się sprawdza. Dojeżdżam do celu.
Zawodne czy nie, ale nikogo na świecie nie stać na to, żeby mieć wszystko najnowsze, a skoro to napierdzielało pociskami 100 lat temu, to czemu ma nie napierdzielać pociskami obecnie?

Idąc tym tropem, to powinni przywalić atomówką, bo to byłoby najbardziej skuteczne.

Grywałem kiedyś w Civilization Test of Time i atakowałem czasami gościem z dzidą czołg. Skoro takie coś miałem na stanie, to czemu nie, zawsze coś. A dysproporcja Dzida-Czołg jest jednak większa i jak mają takie działka/karabiny/jak to zwał, to czemu nie. Pociski miotają. Zawsze lepiej tak, niż wcale.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Koszowy tylko, ze 20 letnie Clio to złe porównanie. Bardziej powinieneś porównać to do auta z lat 50-tych. Czyli takiego, w wypadku którego koszty utrzymania zdecydowanie przekraczają koszt zakupu nowego sprzętu. Bo to jest taki przypadek, broń z lat 50-60 tych, można by do takiego Clio porównać, bo choć gorsza od współczesnej tak jest łatwo serwisowalna i sprawdza się nie najgorzej i działa na tej samej zasadzie. Ale tutaj mówimy o zabytku, powiedzmy takiej syrenie, odpalanej na korbę, bez wspomagania, z częściami, które trzeba wręcz robić na zamówienie itd.

No i kwestia najważniejsza, żołnierz jest dużo cenniejszym zasobem, niż się Rosjanom wydaje. Ryzykowanie jego życia za pomocą zabytków to nie jest oszczędność, to gigantyczny koszt. Tak samo nie wypuszcza się dzisiaj na front T-34, bo choć była to w swoim czasie konstrukcja świetna tak dzisiaj nie jest wart paliwa w jakie się go zatankuje bo nie spełnia swojej roli ze względu na wrażliwość na współczesną broń. Tak samo ten Maxim nie spełnia potrzeb dzisiejszego pola walki nie dlatego, że jest stary a dlatego, ze jest awaryjny, zbyt ciężki i nieporęczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2022 o 17:57

avatar Koszowy
0 / 0

@Elathir
jak bardzo jest skomplikowane takie działko, jak na obrazku? Naprawdę części do niego będą droższe niż do nowoczesnej broni? Wydaje mi się, że to właśnie będzie tak, jak z maluchem i współczesnym autem. Do malucha każdy sobie potrafił dorobić coś, naprawić, jechać dalej. A we współczesnym aucie potrzebujesz ASO do wymiany żarówki.

Poza tym, jeżeli mają taką broń u siebie, to rozumiem, że serwis też mają. I że łatwiej odpalić serwis dla czegoś takiego niż dla nowoczesnych i skomplikowanych. My często patrzymy na opłacalność starych rzeczy poprzez to, że nie ma części, nie ma serwisu, nie ma fachowców. Tylko że właśnie, jak masz kupić masówkę w sklepie z chińszczyzną albo znaleźć tokarza, który jakąś tulejkę wytoczy, to jasne. Tyle, że części do nowoczesnej broni też nie ma w sklepie z chińszczyzną. I łatwiej pewnie jednak znaleźć kogoś w Rosji, kto wytoczy tulejkę do starego sprzętu.

Popatrz na Kubę. Tam też jeżdżą autami z lat 50. W PL jasne – to są luksusowe dobra i nie ma szans na tanie naprawienie (zwłaszcza, że auto z lat 50 w PL oznacza hobby właściciela, który chce mieć Wszystkie Części Oryginalne), a na Kubie odwrotnie. Specjalizują się w remontach tych aut. I jeżdżą. I pewnie jakbyś im tam zawiózł najnowszego SUVa z salonu, to wtedy byłby problem, bo nikt by tego nie umiał serwisować.

>No i kwestia najważniejsza, żołnierz jest dużo cenniejszym zasobem, niż się Rosjanom wydaje.

Ciężko powiedzieć. Może właśnie mają dużo ludzi (kraj ogromny przecież), a mało nowoczesnego sprzętu (gdzie go mają kupić? Za co?). Może też właśnie mają ludzi, którzy nie ogarną nowszego?

>Tak samo ten Maxim nie spełnia potrzeb dzisiejszego pola walki

Pytanie też, czy druga strona ma „dzisiejsze pole walki”? Bo przecież to nie tak, że Ukraina to nowoczesna i wyposażona maszyna do zabijania, a Rosja to stado partaczy. Ukraina ma niesamowicie skuteczne służby propagandowe. Faktycznie wygrywają w cuglach tę wojnę na poziomie propagandy, kreowania wizerunku, grania na uczuciach. Zbudowali naprawdę potężną machinę budowania marki i gdyby byli biznesem, to mieliby miliardowe przychody miesięczne. Na wojennej scenie są takim Applem. Tylko czy za tym stoi naprawdę Wysoka Jakość? Śmiem wątpić. Podejrzewam, że obie strony okładają się równie starym sprzętem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Koszowy

"Poza tym, jeżeli mają taką broń u siebie, to rozumiem, że serwis też mają."

Watpię. Serio, oni maja problem z serwisowaniem obecnie produkowanych konstruckji.

"jak bardzo jest skomplikowane takie działko, jak na obrazku? Naprawdę części do niego będą droższe niż do nowoczesnej broni? "

Tanie jest to co jest używane masowo i ciągle w produkcji. Jeżeli ostatni egzemplarz tego KMa wyprodukowano 70 lat temu i mniej wiecej i wtedy przestano produkować części, a teraz ich szukaj. Może sa gdzieś zapasowe lufy (bo te się co iles strzałow wymienia) gdzieś w jednym magazynie pod Irkuckiem a może nie. A robienie nawet prostych cześci na specjalne zamówienie zawsze będzie droższe i bardziej zlożone od masowki. I tak dzisiaj taniej bedzie naprawić nawet nowe auto z budzetowych modeli VAGa (fabię, leona, golfa itd.) niż syrenkę przy podobnej awarii bo nie musisz zamiawiać cześci zamiennych robionych na miarę przez tokarza choćby. Z tym, ze tutaj paradoksalnie nowsza bron palna często nie jest dużo bardziej skomplikowana.

"Do malucha każdy sobie potrafił dorobić coś, naprawić, jechać dalej. A we współczesnym aucie potrzebujesz ASO do wymiany żarówki." Mojemu autu stuknęly 4 lata, zwykla Fabia a nie nic przesadnie drogiego. Żarowkę wymienic umiem, a i wyjdzie taniej niz maluch nawet jakbym mial w ASO serwisowac z prostego powodu, bo sie tak nie psuje jak maluch (tam na trasie Gdańsk-Warszawa trzeba bylo brać czesci zamienne bo bylo niemal pewnym, że cos walnie po drodze) oraz fakt, ze dzisiaj częsci do VAGa są smiesznie tanie, ale do starszych aut trzeba sie naszukać. Do malucha nie problem bo to auto bylo jeszcze w użyciu masowym nie tak dawno temu, ale dla tego Maxima lepszym porównaniem jest syrenka. Maluch to odpowiednik sprzetu z II wś.

"Ciężko powiedzieć. Może właśnie mają dużo ludzi (kraj ogromny przecież), a mało nowoczesnego sprzętu (gdzie go mają kupić? Za co?)."

Sęk w tym, że nie mają. Rosja ma kryzys demograficzny i młodych mezczyzn tam brakuje. A sprzetu nowszego podobno maja masę, problem w logistyce i tym, że nie sa w stanie go dostarczyć z magazynów rozsianych po kraju oraz tym.

A Ukraina dostala mase sprzętu z UE i NATO, co widac zresztą. Stąd niemoznośc Rosjan do zdobycia panowania w powietrzu czy też rozbijanie kolejnych natarc pancernych.

I zrozum, tutaj wcale nie chodzi o to by używac najnowszych KMów, modeli z tego roku. Konstrukcje z drugiej połowy zimnej wojny sa wciąż wszędzie w użyciu i sa wystarczające.

Byś lepiej zrozumial metofaroę, bo tą z autami naciagasz bardzo. Wyobraź sobie, że pracujesz z szlifierką, i zamiast szlifierki kątowej, nie ważne czy wyprodukowanej rok temu w Niemczech lub Chinach, czy takiej z lat 80-tych z Czesochlowacji (obiek akceptowalne) dostajesz sprzęt z XIX wieku, czyli taką napędzana korbą. A teraz wyobraź sobie, że od tego czy ogarniesz nia robotę w czasie wyznaczonym pod wspólczesny sprzet i w tej samej jakości zależy twoje życie. Nieciekawa sytuacja.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
+5 / 11

Maxim był produkowany do 1945, i nie śmiałbym się z tej broni bo chociaż istnieją nowoczesne karabiny maszynowe, które są lżejsze i bardziej mobilne to ten model nadal jest bardzo skuteczny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ddarek
0 / 2

Każda armia , no prawie każda armia ma wycofany stary sprzęt na wszelki wypadek np: Amerykanie ponad 1 000 starych samolotów , Turcja ponad 800 czołgów itd . Polska armia przekazał swój sprzęt do Agencji Mienia Wojskowego a agencja sprzedała, wysprzedała budynki , koszary , tereny , strzelnice za grosze a tera państwo to odkupi za mld zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 3

@ddarek
Mieliśmy od cholery ręcznych mini wyrzutni p-panc Komar (rpg-76) - miano je utylizować w tym roku - ale wobec sytuacji - spakowano wszystkie i wysłano na Ukrainę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aleksander1900
-2 / 4

Na Ukrainie podobno są ich najlepsze jednostki. Co się musi dziać w tych gorszych jednostkach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
0 / 2

@Aleksander1900 Coś chyba zwiększyli wiek powoływania rezerwistów do 65 roku życia (z 55lat) i zabrali się młokosów 16-18 lat by ich wysyłać na wojnę.... przecież to jest rzucanie mięsa armatniego, które nic nie wniesie do jakiegoś sukcesu w tej napaści...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-1 / 3

@Aleksander1900 A może najpierw poszły najgorsze, a namalowana litera "Z" to skrót od "złom" ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+1 / 1

@Aleksander1900 nic. W Polsce zaraz po PRLu, wojsko było tak biedne i zdezorganizowane, że zatrudniało firmy ochroniarskie do ochrony poligonów a żołnierze z rzadka strzelali, bo nie było na amunicję. Wojsko nie wiedziało po co jest i ludzie tam siedzieli z poczuciem, że marnują dwa lata życia. Sytuacja drastycznie się poprawiła po zmianie armii na zawodową. W Rosji nie poprawiła się nigdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
-1 / 3

@Albiorix Sytuacja w armii rosyjskiej poprawiła się nieco za Sierdiukowa, który zaczął wdrażać wiele reform, ale nie spodobało się to skorumpowanym generałom i go usunęli ze stanowiska, po czym nastąpił powrót do tego, co teraz widzimy na Ukrainie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+3 / 5

Ługańsk i Donieck.
Tam rzeczywiście, paramilitarne milicje uzbroiły się we wszystko co znalazły (kupiły raczej nie - bo tam bida z nędzą) z muzealnymi zabytkami włącznie.
Ściągnięto również z pomnika działo samobieżne Su-152

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+2 / 4

W odpowiedniej sytuacji taktycznej sprawdza się nawet dzida produkowana w epoce kamienia łupanego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
-1 / 3

@Albiorix Nawet zdarzały się takie przypadki. W czasie bitwy pod Isandlwana Zulusi uzbrojeni w dzidy i tarcze z krowiej skóry niemal doszczętnie zniszczyli Brytyjczyków uzbrojonych w karabiny i artylerię. I może trochę bardziej współczesny, nieco egzotyczny i jednostkowy przykład: w czasie drugiej wojny światowej Jack Churchill, brytyjski żołnierz służący w Commando, walczył z pewnymi sukcesami uzbrojony w miecz, długi łuk, szkocki pałasz i dudy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem