90zł za dzień to bardzo droga dieta. Ciekawe co w niej jest i czy konkurencyjne diety za 35-50zł nie wyjdą lepiej.
Natomiast to prywatna inicjatywa i nikogo do niej nie zmusza. Tak samo geslerowa robi pączki za 14zł kiedy w większości pączkarni można kupić pączka za4-5zł. Tak więc dopóki to nie jest monopol na strategicznych surowcach i usługach(dostęp do wody, energii, kanalizacji), to może mieć i dietę za 1000zł/dziennie.
Swoją drogą ciekawe. "Kup jedzenie na 60 dni za X i rozbij sobie na 12 rat po X/12, żeby płacić cały rok. A jak zechcesz kupić na kolejne 60 dni, to będzie płacić miesięcznie X/6!" Okazja życia. Już chyba taniej wyjdzie normalny trener personalny i dietetyk.
@Eaunanisme To jest śmieszne już po prostu, jak ludzie są głupi. Zamiast pójść do dietetyka, który poświęci swój czas i wiedzę na konkretną osobę - zrobi wywiad dietetyczny, pomierzy skład ciała, określi zapotrzebowanie na kalorie dla danej osoby i rozpisze zróżnicowaną i zbilansowaną dietę, a do tego wykupić sobie karnet na siłownię, gdzie trener personalny pomoże ułożyć trening dopasowany do możliwości i sylwetki oraz celów dietetycznych, to nie! W Polsce karyniszcze woli zapłacić 3x więcej i mieć podstawione pod nos żarcie w oparciu o jeden z góra 3 schematów, "możliwość" konsultacji z dietetykiem (pewnie online sobie można pogadać góra 2-3 razy w ciągu tych 2 miesięcy), dostęp do jakichś filmików z ćwiczeniami i gadki motywacyjnej... Ta "książka gratis" z pewnością przesądza o wydaniu na 2-miesięczną "metamorfozę" kwoty prawie 2700 PLN miesięcznie, gdzie efekty pierwszej propozycji z pewnością będą większe i bardziej zauważalne, a przede wszystkim pomogą wejść w zdrowe nawyki... No i wyjdzie to znacznie taniej.
Jak za dietę „pudełkową” to nie jest jakiś kosmos. W mniejszych miastach płaci się 60 zł za dzień. W tym jest 5 posiłków.
Tutaj jest o 30 zł więcej.
Warszawa plus do tego „Chodakowska” plus jakieś duperele typu portal, konsultacje, „indywidualna” dieta pewno wliczone w te 30 dodatkowych złotych.
O sensowności tej diety się nie wypowiadam, bo nie jestem dietetykiem.
Inna sprawa, że są ludzie, którzy żywią się wyłącznie na mieście i spokojnie wydają 2700 miesięcznie na żarcie.
Rynek zweryfikuje.
Dziwna akcja, pewnie jakis blad, normalnie catering na tydzien kosztuje 75 zl...
gdzie?
90zł za dzień to bardzo droga dieta. Ciekawe co w niej jest i czy konkurencyjne diety za 35-50zł nie wyjdą lepiej.
Natomiast to prywatna inicjatywa i nikogo do niej nie zmusza. Tak samo geslerowa robi pączki za 14zł kiedy w większości pączkarni można kupić pączka za4-5zł. Tak więc dopóki to nie jest monopol na strategicznych surowcach i usługach(dostęp do wody, energii, kanalizacji), to może mieć i dietę za 1000zł/dziennie.
Swoją drogą ciekawe. "Kup jedzenie na 60 dni za X i rozbij sobie na 12 rat po X/12, żeby płacić cały rok. A jak zechcesz kupić na kolejne 60 dni, to będzie płacić miesięcznie X/6!" Okazja życia. Już chyba taniej wyjdzie normalny trener personalny i dietetyk.
@Eaunanisme To jest śmieszne już po prostu, jak ludzie są głupi. Zamiast pójść do dietetyka, który poświęci swój czas i wiedzę na konkretną osobę - zrobi wywiad dietetyczny, pomierzy skład ciała, określi zapotrzebowanie na kalorie dla danej osoby i rozpisze zróżnicowaną i zbilansowaną dietę, a do tego wykupić sobie karnet na siłownię, gdzie trener personalny pomoże ułożyć trening dopasowany do możliwości i sylwetki oraz celów dietetycznych, to nie! W Polsce karyniszcze woli zapłacić 3x więcej i mieć podstawione pod nos żarcie w oparciu o jeden z góra 3 schematów, "możliwość" konsultacji z dietetykiem (pewnie online sobie można pogadać góra 2-3 razy w ciągu tych 2 miesięcy), dostęp do jakichś filmików z ćwiczeniami i gadki motywacyjnej... Ta "książka gratis" z pewnością przesądza o wydaniu na 2-miesięczną "metamorfozę" kwoty prawie 2700 PLN miesięcznie, gdzie efekty pierwszej propozycji z pewnością będą większe i bardziej zauważalne, a przede wszystkim pomogą wejść w zdrowe nawyki... No i wyjdzie to znacznie taniej.
Czyli płacisz za kotleta 449zł 10 miesięcy po tym, jak go zjadłeś?
Biere, prawie darmo
W wolnym tłumaczeniu : płać co miesiąc 499 zł przez rok, żeby jeść przez 60 dni :P
i inteligencje - jak mozna rozbic 60 dni na lata hahaha
Jak za dietę „pudełkową” to nie jest jakiś kosmos. W mniejszych miastach płaci się 60 zł za dzień. W tym jest 5 posiłków.
Tutaj jest o 30 zł więcej.
Warszawa plus do tego „Chodakowska” plus jakieś duperele typu portal, konsultacje, „indywidualna” dieta pewno wliczone w te 30 dodatkowych złotych.
O sensowności tej diety się nie wypowiadam, bo nie jestem dietetykiem.
Inna sprawa, że są ludzie, którzy żywią się wyłącznie na mieście i spokojnie wydają 2700 miesięcznie na żarcie.
Apartament w Atenach sam się nie, spłaci,a frajerki niech płacą i płaczą