Mój drogi. Dorośniesz, pójdziesz do pracy i się wtedy dowiesz, że ludzie wykupują w TU polisy, które mają w swoich zapisach między innymi wypłatę pieniędzy z tytułu urodzenia dziecka. Dodatkowo jeszcze ta kwota się zwiększa jeżeli poród odbył się przez cesarskie cięcie.
Podobną polisę wykupują też twoi rodzice, na wypadek twojego wypadku w szkole (chociaż raczej nie ma tam opcji, wypłaty z tytułu urodzenia dziecka).
A niech pyta. Za darmo nic nie dostaje, bo za ubezpieczenie trzeba wpierw zapłacić. Jest poza tym 500+ jakieś becikowe i może inne świadczenia. Jeśli normalnie płaci podatki (z postu nie wynika, żeby było inaczej), to należą się jej jak psu buda.
Czyli jak płacisz składki to jest ok a jak chcesz skorzystać z ubezpieczenia to jest kombinowanie? Nie rozumiem całej tej nagonki na matki które chcą skorzystać z przysługujących im świadczeń. Jak ktoś uważa że rodzenie dzieci to jakiś intratny interes to niech rodzi a nie wyśmiewa się z ludzi w Internecie.
Ta narracja zaczyna już robić się niesmaczna. Czy kobiety w Polsce, jako obywatele oraz podatnicy, mają tylko obowiązki? A jeśli śmiesz skorzystać z przysługujących praw - to morda w kubeł i jak śmiesz pytać.
CC to nie poród tylko wydobyciny, czyli nie jest prawdziwą madką, a w związku z tym nic się nie należy.
@Anonim_Gall Dobre :)
skoro jest po cc, to chyba powinna dostać jeszcze jedno c - uprawni ją to do zakupów w ccc :-)
Mój drogi. Dorośniesz, pójdziesz do pracy i się wtedy dowiesz, że ludzie wykupują w TU polisy, które mają w swoich zapisach między innymi wypłatę pieniędzy z tytułu urodzenia dziecka. Dodatkowo jeszcze ta kwota się zwiększa jeżeli poród odbył się przez cesarskie cięcie.
Podobną polisę wykupują też twoi rodzice, na wypadek twojego wypadku w szkole (chociaż raczej nie ma tam opcji, wypłaty z tytułu urodzenia dziecka).
Praca na etacie w wolontariacie Ci się należy.
A niech pyta. Za darmo nic nie dostaje, bo za ubezpieczenie trzeba wpierw zapłacić. Jest poza tym 500+ jakieś becikowe i może inne świadczenia. Jeśli normalnie płaci podatki (z postu nie wynika, żeby było inaczej), to należą się jej jak psu buda.
Czyli jak płacisz składki to jest ok a jak chcesz skorzystać z ubezpieczenia to jest kombinowanie? Nie rozumiem całej tej nagonki na matki które chcą skorzystać z przysługujących im świadczeń. Jak ktoś uważa że rodzenie dzieci to jakiś intratny interes to niech rodzi a nie wyśmiewa się z ludzi w Internecie.
Ta narracja zaczyna już robić się niesmaczna. Czy kobiety w Polsce, jako obywatele oraz podatnicy, mają tylko obowiązki? A jeśli śmiesz skorzystać z przysługujących praw - to morda w kubeł i jak śmiesz pytać.
skąd wiecie że naciągaczka, ma polisę ma prawo złożyć wniosku. jest ubezpieczona, prawdopodobnie pracuje, bez przesady
talon na qrwe i balon ;)