Już po Euro było widać, że Szwecja jest w naszym zasięgu. Mimo tego, że Lewandowskiemu tak mało brakował, bo miał bodajże dwie poprzeczki, zdołaliśmy uzyskać 2:2. Oczywiście 3 bramki nie liczę, bo wówczas remis nam nic nie dawał i wszyscy, włącznie z obrońcami, poszli do ataku
OSZUKALIŚMY :-)
Już po Euro było widać, że Szwecja jest w naszym zasięgu. Mimo tego, że Lewandowskiemu tak mało brakował, bo miał bodajże dwie poprzeczki, zdołaliśmy uzyskać 2:2. Oczywiście 3 bramki nie liczę, bo wówczas remis nam nic nie dawał i wszyscy, włącznie z obrońcami, poszli do ataku