Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar DonSalieri
+2 / 6

Czemu mam wrażenie, że głównie w pobliżu przejść - gdzie ustawodawca przewiduje, że kierowca będzie patrzał po chodnikach, nie na jezdnię?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
+12 / 16

Ja bym tak prosił jednak o porównanie do 2019 roku, a nie 2021. W zeszłym roku ruch całkiem siadł, więc to, że przy zwiększonym ruchu jest więcej wypadków wcale nie jest dziwne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2022 o 11:53

avatar rafik54321
+16 / 36

@BOFH liczba kolizji z pewnością wzrosła ze względu na przepisy wobec pieszych i wymuszenie na kierowcach gwałtownego hamowania. Bo w Polsce przepisy ruchu drogowego wydają się być tworzone przez ludzi bez prawa jazdy czy jakiegokolwiek pojęcia o ruchu. Znam miejsca gdzie dozwolone jest 90km/h i masz pasy dla pieszych. Zwalniaj do 0 bo pieszy... Brawo, czapki z głów. Wg mnie pieszy powinien mieć pierwszeństwo na pasach wyłącznie na drogach z ograniczeniem do 30km/h, jak wolno więcej to pieszy musi ustąpic. Do tego pasów dla pieszych powinno być jak najmniej na rzecz kładek nad drogą lub tuneli pod droga. To samo dotyczy zresztą przejazdów kolejowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekon86
-1 / 19

@rafik54321 głos rozsądku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar odie
+3 / 5

@rafik54321 Wybrałeś sobie złe miejsce na swoje, bądź co bądź słuszne spostrzeżenie. Tu połowa ludzi to piesi, co najwyżej rowerzyści. Nie obchodzi ich że teraz kierowca musi być Ninja, Supermenem i wróżbitą jednocześnie poruszając się po naszych drogach, szczególnie po zmroku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
-4 / 14

@rafik54321 Jeśli brak jest stosownych ograniczeń prędkości w przypadku istnienia przejścia dla pieszych na drodze z tak wysoką dopuszczalną prędkością dla aut, to raczej jest to przesłanka do tego, żeby takie ograniczenie stworzyć, a samo przejście dodatkowo wyraźnie oznaczyć, a nie żeby je likwidować.

Swoją drogą, co z zachowaniem szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do pasów? Moim zdaniem nie ma możliwości jadąc w jakichkolwiek warunkach z maksymalną prędkością ją zachować. A to przecież podstawa bezpiecznego poruszania się po drodze (nieważne, czy jako kierowca, rowerzysta, czy pieszy). Jakoś dziwnie nie słyszałem, żeby kierowcy masowo narzekali na konieczność zwolnienia, jeśli przed nimi jest np. korek, światła, albo znak informujący np. o fotoradarze. Wtedy da się zareagować inaczej, niż hamulcem do dechy i karambolem. Ale już przejście dla pieszych widoczne z daleka to za dużo, żeby nie spowodować wypadku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
+2 / 2

@rafik54321 kwestia jest też pasów zaraz przy zakręcie oraz nie oświetlonych. 100% racji, powinno być więcej kładek lub podziemnych przejść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 6

@Eaunanisme Bynajmniej.
Przykład takiego miejsca
https://www.google.com/maps/@53.0529115,18.5683597,3a,75y,328.27h,86.15t/data=!3m7!1e1!3m5!1scB0bmuQJYjxXr9z2vB2_mQ!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.googleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fpanoid%3DcB0bmuQJYjxXr9z2vB2_mQ%26cb_client%3Dsearch.revgeo_and_fetch.gps%26w%3D96%26h%3D64%26yaw%3D40.34504%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656
Jak widzisz jest to już droga poza miastem, na samym skraju pojedynczych zabudowań.
Dla kogo jest to przejście? Po środku lasu? Nie ma tu przystanku autobusowego czy czegokolwiek innego. Ot przejście z czapy.

Po prostu tam tych pasów nie powinno być, bo i tak od święta jak się tam zdarzy pieszy (np grzybiarz) to przechodzi "na pałę" np 500m dalej.

"Swoją drogą, co z zachowaniem szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do pasów?" - czy masz tam znaki ostrzegawcze o pasach w okolicy? Nie. Masz ograniczenie prędkości? Nie. Dlaczego jako kierowca masz zakładać że tam są pasy i nagle JEBUT hamuj do 40km/h bo są pasy :/ . A wiesz że tam latają TIRy? Powodzenia jakby ci taki wjechał w odwłok.

Tu mamy po prostu idiotyczny przykład debilnego oznakowania, które w zasadzie skazuje kierowcę na ryzykowanie (jeśli nie zna tej drogi).
Kierowcy w Polsce po prostu nie mogą ufać oznakowaniu, gdyż często jest ono po prostu błędne. Znam inny przykład drogi, gdzie dozwolone jest 90km/h, a jazda 50km/h po niej to sport ekstremalny.
https://www.google.com/maps/@52.8614461,18.8059957,3a,75y,175.03h,90t/data=!3m7!1e1!3m5!1sZI6OoExsILTkD7WyYoHpBg!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.googleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fpanoid%3DZI6OoExsILTkD7WyYoHpBg%26cb_client%3Dsearch.revgeo_and_fetch.gps%26w%3D96%26h%3D64%26yaw%3D175.03217%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656
Jak dasz radę tam na tych serpentynach osiągnąć średnią prędkość 90km/h i się nie rozbić to masz u mnie skrzynkę piwa XD.

A skoro coś nie jest zabronione, to jest dozwolone. I teraz pytanie, czy mamy się słuchać przepisów i jeździć wg nich, czy stosować rozum? Bo jeśli stosować rozum, to piesi na pasy wgl nie powinni się ładować do póki wszyscy się nie zatrzymają, a jednak i tak się pchają "bo im wolno".

Zauważ że na przytoczonych pasach NIE MA oświetlenia ulicznego.

"Jakoś dziwnie nie słyszałem, żeby kierowcy masowo narzekali na konieczność zwolnienia, jeśli przed nimi jest np. korek, światła, albo znak informujący np. o fotoradarze. " - kierowcy nie narzekają na korki? Gdzie ty się uchowałeś? XD. Dodatkowo jak jest korek, to inne pojazdy mają coś takiego jak światła drogowe i widać je z 5km. Pieszy nie ma zwykle nic. Ubierają się na czarno i ich nie widać.
Nie musi być zresztą noc. Niech będzie deszczowo, ale tak ostro i masz efekt zbliżony do nocy.

"Wtedy da się zareagować inaczej, niż hamulcem do dechy i karambolem" - to dołóżmy do pieca innymi przejściami.
https://www.google.com/maps/@53.0287451,18.6081817,3a,75y,295.91h,91.7t/data=!3m6!1e1!3m4!1ssHNFTq4QP1q13xDP_8VoDg!2e0!7i13312!8i6656
Skąd jako kierowca mam wiedzieć, czy pieszy idący chodnikiem w tym przypadku, będzie chodnikiem szedł czy nagle wejdzie na pasy? Nie ma świateł, chodnik przylega bezpośrednio do jezdni. Pieszy może się znaleźć na pasach w 0,5s a ja nie mam żadnych podstaw wcześniej uważać że pieszy wejdzie na pasy. Uważasz że każdorazowo powinienem hamować do prędkości marszowej "bo może pieszy wejdzie"? Czy po prostu powinny tam być światła lub wysepka na środku bez przywileju pieszych? Raczej po prostu powinna tam być wysepka. Zwłaszcza że jest miejsce po lewej stronie na przebudowanie drogi.

Taka jest zasada za granicą, w ścisłym centrum (poza drogami szybkiego ruchu) jest ograniczenie do 30km/h wszędzie i tam piesi mają pierwszeństwo na pasach. Z 30km/h wypadek jest względnie niegroźny, jak również można wyhamować niemal do 0 w kilkanaście metrów.
Tam gdzie wolno jeździć szybciej, są inne typy przejść i tam to PIESZY ma uważać na auta, przy czym zwykle są tam po prostu światła oraz wysepki co każdy pas. I TO jest mądre

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konar64
+4 / 4

@rafik54321 Osobiście jestem zdania, że:
1. Należy podtrzymać bezwzględne pierwszeństwo dla pieszych poza czerwonym światłem
2. Pozwolić pieszym na przejścia w dowolnych miejscach z bezwzględnym ustąpieniem pierwszeństwa
3. Najważniejsze: Przejścia dla pieszych mogą iść tylko w parze ze światłami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+2 / 2

@Eaunanisme -- Światła, które świecą nad jezdnią lub nawet obok jezdni, ale jednak świecą, są widoczne znacznie lepiej i z większej odległości, niż przejście dla pieszych. A już pieszy zbliżający się do przejścia z większej odległości może być wcale niewidoczny. Są to zupełnie różne sytuacje.
Również korek na drodze jest widoczny z daleka, bo są świecące światła na samej drodze. Gdyby pieszy stał na środku jezdni z włączonymi światłami, to z pewnością byłby widoczny tak samo, jak korek. Ale tak nie jest.
Znak informujący o fotoradarze? Jeżeli ktoś jedzie powyżej dozwolonej prędkości, to musi trochę zwolnić, ale nie aż do zera. Jeżeli dozwolone jest np. 70, a ktoś jedzie 90, to zwolnienie o te 20 nie stanowi żadnego problemu.
A jeżeli ktoś jedzie w ramach dozwolonej prędkości, to znak o fotoradarze w ogóle go nie interesuje. Tymczasem w przypadku przejścia dla pieszych trzeba znacznie zwolnić, aby sprawdzić, czy ktoś nagle nie wskoczy na jezdnię.
No i jeszcze częstość występowania danych elementów...
Korek jest zjawiskiem sporadycznym, sygnalizacja świetlna owszem - zdarza się znacznie częściej (ale jest bardzo dobrze widoczna), ale przejścia dla pieszych są często co 100-200 metrów. Jeżeli mamy niemal się zatrzymywać przed każdym przejściem, aby sprawdzać, czy może ktoś tam się zbliża, to trochę tracimy główny sens istnienia samochodów - czyli szybsze przemieszczanie się.
Ogólnie...
Danie pieszym bezwzględnego pierwszeństwa daje im może krótszy czas oczekiwania na przejście, ale z całą pewnością nie jest przepisem dla ich bezpieczeństwa. Jest wręcz przeciwnie - każdy przepis dający przywileje pieszym na jezdni, jest przepisem pogarszającym bezpieczeństwo, stworzonym WYŁĄCZNIE dla zbierania kasy od kierowców. WYŁĄCZNIE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2022 o 15:17

avatar Eaunanisme
-2 / 2

@rafik54321 Zwróć uwagę, że na wrzuconym przez Ciebie street view z obu stron są znaki ostrzegające o pobliskim skrzyżowaniu (co już powinno w kierowcy uruchomić zwiększoną uwagę), a samo przejście (które nota bene służy chociażby tym pieszym, którzy idą od lasu w kierunku miejscowości) jest oznaczone standardowym znakiem D-6. A więc zachowując szczególną ostrożność przy zbliżaniu się do skrzyżowania da radę zauważyć również przejście i przedłużyć skupienie do momentu, kiedy upewnisz się, że nie ma pieszych na drodze. Do tego nie trzeba zwalniać do 40 na godzinę i powodować wypadku z udziałem TIRa wjeżdżającego w odwłok. Można by się przyczepić, że brakuje jeszcze znaku A-16. Ale to właśnie to miałem na myśli pisząc, że należy to przejście dodatkowo oznaczyć.

I nie napisałem, że kierowcy nie narzekają na korki, tylko że jak widzą przed sobą korek, to są w stanie (w zdecydowanej większości przypadków) bezpiecznie zwolnić, a nie wpieprzają się w stojące auta, bo się nie spodziewali. Więc dlaczego problemem jest zwolnienie przed widocznym z daleka przejściem dla pieszych (sugerowałeś w swoim pierwszym komentarzu, że przed przejściem musisz "zwolnić do 0, bo pieszy", jakby to przejścia się materializowały w ostatniej sekundzie).

Przyznam szczerze, że ta cała niekończąca się dyskusja o pieszych, przejściach i kierowcach brzmi dosyć jednostronnie. Bo jak pieszy Ci wejdzie przed maskę, to jest dowód, że piesi nie uważają. Ale jak kierowca skosi prawidłowo idącego pieszego na przejściu, to dla odmiany jest dowód, że piesi nie uważają. Kurde balans. Jestem kierowcą, który zrobił sporo km w swoim życiu. I jak czytam komentarze o tym, że aby jeździć bezpiecznie, to albo kierowcy musieliby nieść samochody na plecach, albo zwalniać z 90 do 0 w sekundę (@JanuszTorun), to wątpię w ludzi i nie wiem, czy produkowanie się tutaj ma jakiś sens.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@konar64 twoje postulaty się troszkę wykluczają. Skoro na przejściach dla pieszych mają być zawsze światła, to po co im bezwzględne pierwszeństwo? Albo jedno, albo drugie. Obie te rzeczy są idiotyczne, bo wtedy dojdzie do paradoksu, że pieszego to czerwone światło w zasadzie obowiązywać nie będzie :/ .
Punkt 2, zgoda, może być, jeśli zawsze ewentualna wina spadnie na pieszego.

@Eaunanisme ostrzeżenie o skrzyżowaniu, czyli mogę się tam spodziewać OŚWIETLONYCH pojazdów! Nie pieszych.

Ok, przejście zauważę, ale czy pieszego na nim? Zwłaszcza w warunkach ograniczonej widoczności? Pieszy bez odblasków, w nocy jest widoczny z zawrotnych 5ciu metrów! ZROZUM TO! I fakt że był na pasach, nie daje mu nagle niebiańskiej poświaty.
Więc aby mieć tę pewność że tam pieszego nie ma, właśnie trzeba by zwolnić do prędkości marszowej.

"Ale to właśnie to miałem na myśli pisząc, że należy to przejście dodatkowo oznaczyć." - fakt, oznaczyć sygnalizacją świetlną!

Yyyy, bo korek widać i z 5ciu km niezależnie od pory dnia. Pieszego może nie być widać.
Wg mnie wgl poza terenem zabudowanym nie powinno być żadnych przejść dla pieszych.
Ostatecznie, pieszy przechodząc przez jezdnię, przechodzi przez drogę pojazdów, dlatego to PIESZY powinien ustępować pierwszeństwa pojazdom. Tak jak pojazd ustępuje pierwszeństwa pieszym, zjeżdżając z jezdni na np parking.
Miejscem gdzie to pieszy ma większe prawa, to obszar zamieszkały z ograniczeniem do 20km/h.

"Bo jak pieszy Ci wejdzie przed maskę, to jest dowód, że piesi nie uważają. Ale jak kierowca skosi prawidłowo idącego pieszego na przejściu, to dla odmiany jest dowód, że piesi nie uważają. Kurde balans." - to skoro piesi mają mieć takie super uprawnienia na pasach, to ja jako kierowca domagam się takich samych praw na przejazdach kolejowych. Niech pociągi hamują do zera i cierpliwie czekają aż wszystkie pojazdy przejadą XD. Bo przecież jak pociąg mnie walnie to mnie zabije na miejscu, tak jak ja (jako kierowca) + pieszy. Dobry pomysł? Raczej nie bardzo.

Bo doszło do totalnej patologii gdzie od jednych uczestników ruchu wymaga się momentami absurdalnych umiejętności, podczas gdy drugich rozgrzesza się nawet z obowiązku rozglądania się :/ . Jak to ma służyć bezpieczeństwu? A może po prostu zacznijmy wymagać od pieszych, bezwzględnego zatrzymania się przed pasami na np 5s. Właśnie po to, aby kierowca miał czas zareagować. Który pieszy by to robił? A przecież 5s pieszego nie zbawi, prawda? :P .

Pamiętaj też że pojazdy czasem się psują. Mogą nawalić hamulce, kierowca może zasłabnąć. Różne rzeczy się dzieją. Pieszy powinien mieć to na uwadze, że nadjeżdżający pojazd może (choć powinien) się nie zatrzymać z różnych powodów. Może debil, a może zemdlał. Kto wie?
Priorytetem powinno być tworzenie przepisami sytuacji, w których tragedia po prostu wydarzyć się nie może. Jeśli zamiast pasów damy tunel, to nie ma bata, aby auto potrąciło pieszego w tym miejscu. No bo jak? Służy to również płynności ruchu.
Bo sednem nie jest to, kto zawinił w razie czego. Sednem jest to, aby do tej sytuacji wgl nie doszło! Jeżdżę motocyklem i ile razy jakiś matoł mi wymusi to nie zliczę (paradoksalnie jadąc autem, takie akcje zdarzają się o wiele rzadziej). To co, mam się bezceremonialnie wpierniczyć, bo "racja po mojej stronie"? Nie. Ustąpię idiocie, bo lepiej olać swoje pierwszeństwo, niż się nim szczycić z trumny. Dla mnie to jasne, dla pieszych nie bardzo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+1 / 1

@konar64 2 już funkcjonuje, Art. 13. PoRD "2.
Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
3.
Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni."

Czyli wyszło, że jestes tym pieszym, który chce przywilejów, nie znając prawa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
-1 / 1

@rafik54321 Doskonale rozumiem Twoje argumenty. Zdaję sobie sprawę z różnic widoczności. Wiem, że samochód się nie zatrzyma w miejscu. Wiem, że się może popsuć. Z tym wszystkim się zgadzam i absolutnie nie postuluję, żeby robić z pieszych święte krowy z pierwszeństwem na przejściu dla pieszych na sześciopasmowej autostradzie.

Jedyne, czego bym sobie ja (jako kierowca i pieszy) i innym uczestnikom ruchu drogowego życzył, to żeby każdy z nas był uważnym kierowcą i pieszym oraz żeby był przygotowany na wystąpienie na drodze sytuacji nieprzewidzianych. Wciąż mam niestety wrażenie (a ta dyskusja i sposób jej prowadzenia tylko umacnia to przekonanie), że kierowcy używają setek wymówek. Pamiętam jeszcze nie tak dawno ktoś mnie próbował przekonywać, że kierowcy sięgają po telefony w trakcie jazdy.... bo jak jest za niska prędkość na jakimś odcinku drogi (np. w tunelu), to im się zwyczajnie nudzi. Sorry, ale wszystko ma granice żenady.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konar64
+1 / 1

@DonSalieri Jeżeli tak to odebrałeś to sorry:) Bardzo podoba mi się ten przepis. Jedynie czego mi teraz brakuje to maksymalne likwidowanie przejść dla pieszych i zostawienie tylko takich ze światłami. Wtedy może zapanowałaby jakaś normalność

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+1 / 1

@konar64 Raczej zaadaptowanie rozwiązań z np Niemiec - furty, na których pieszy nie ma pierwszeństwa na drogach od 50 kmh, światła na każdej furcie przecinającej więcej, niż jeden pas w tym samym kierunku.

Jezdnia jest do jeżdżenia, chodnik do chodzenia.

Swoja drogą, jak miałem inaczej zinterpretować "2. Pozwolić pieszym na przejścia w dowolnych miejscach z bezwzględnym ustąpieniem pierwszeństwa", jeśli nie jako niewiedzę o takim pozwoleniu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Eaunanisme bynajmniej. Większość kierowców na prawdę ma oczy dookoła głowy, ale przy takich przywilejach pieszych nawet 110% uwagi to za mało aby czuć się pewnie na drodze. Bo taki kierowca który czuje się niepewnie na drodze, szybciej popełni błąd. Bo niestety, ale nie da się patrzeć na raz, na wszystko. Jak patrzysz przed siebie, to nie patrzysz za siebie. Jak skupiasz wzrok na pasach z przodu, to nie skupiasz uwagi na pojeździe przed tobą, a owy samochód obserwujesz jedynie krawędzią pola widzenia.

Popatrz sobie na kanał STOP CHAM, jak wiele sytuacji na drodze jest unikanych bo kierowca uważał. To że drugi debil - owszem. Tylko jakby każdy kierowca jeździł tak "na pałę, bo jo mom pirszyństwo" to zobacz że każda sytuacja kryzysowa na drodze by kończyła się kolizją lub gorzej. A to nie służy bezpieczeństwu.

I TEGO wymagam od pieszych. MYŚLENIA! Jak ja podchodzę do pasów, to nie ładuję się na pałę. Patrzę czy kierowca zdąży wyhamować. Bo może z różnych przyczyn nie zdążyć. Oceniam jego prędkość i odległość.
Na prawdę mega rzadko się zdarza aby kierowca coś odwalił wobec mnie jako pieszego. I tak po prostu jest że większość takich dziwnych sytuacji wymuszają sami piesi.

Chodnik jest dla pieszych, jezdnia jest dla pojazdów. Jak pieszy przechodzi przez jezdnię to przecina MOJĄ DROGĘ. Więc w zasadzie to on powinien ustępować mi. Jak ja zjeżdżam z jezdni przez chodnik na parking, to JA przecinam jego chodnik, więc to ja mu ustępuję.
Bo w zasadzie, nie ma takiej stricte czystej sytuacji gdzie pieszy z marszu byłby winny za kolizję. Bo jak jakiś nawalony (tj pijany) gościu wbiegł na czerwonym świetle (dla pieszych) prosto pod koła auta które miało zielone to i tak klepnęli winę kierowcy bo jechał o 10km/h. Jprdl, gdyby ten pieszy był kierowcą w aucie to nikomu by przez myśl nie przeleciało klepnąć taki wyrok, ale że to pieszy to wina kierowcy :/ . Brak słów.
I teraz zobacz że przy tak bardzo korzystym prawie dla pieszych i tak orzeka się około 3tys wypadków rocznie z winy właśnie pieszych. A te wszystkie inne wypadki doklepuje się wszystkim pojazdom.
I co jest ciekawe. W liczbie powodowanych wypadków nr 1 to auta osobowe (normalka - jest ich najwięcej), 2 miejsce to rowerzyści i 3cie to właśnie piesi. Przypadek? 2 i 3 miejsce jest nieszkolonych uczestników ruchu. A przecież po drogach latają jeszcze motorowery, motocykle, ciężarówki, autobusy...
Czy jednak może problem jest w tych nieszkolonych uczestnikach ruchu? Wydaje mi się że ustawodawca po prostu "poszedł na łatwiznę" i zamiast zwiększać świadomość u nieszkolonych uczestników ruchu, to po prostu dał im przywilej i dokręcił śrubę wszystkim pozostałym bo tak łatwiej :/ .
No i kierowcy mają OC, więc jak będzie bum i kaleka, to ubezpieczyciel rentę wypłaci, a tak to by musiał płacić ZUS, a to że wrobimy kierowcę w wyrok - eee tam, tak to by trzeba pieszego posadzić, więc ten czy tamten, to w kiciu się stan zgadza. Serio inaczej nie wiem jak wytłumaczyć tak chore przepisy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
-1 / 1

@rafik54321 Ale ja nie neguję tego co piszesz. Wskazuję jedynie na fakt, że konieczne jest zachowywanie przez WSZYSTKICH uczestników ruchu zwiększonej uwagi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 2

@Eaunanisme Jakoś ani razu nie napisałeś że pieszy powinien uważać, że pieszy ma obowiązki, że pieszy ma ZAKAZ wtargnięcia na pasy itd. Cały czas tłuczesz o tym że "kierowcy powinni bardziej uważać" i do tego jeszcze piszesz odrealnione twierdzenia jakoby na nieoświetlonym przejściu w nocy kierowca nie musiał zwalniać do prędkości marszowej aby być w 100% pewnym że pieszego na nich nie ma.

Po twoich wpisach na prawdę wątpię czy masz prawo jazdy. Nie zapominaj że każdy kierowca jest, tudzież bywa też pieszym. Jednak nie każdy pieszy jest kierowcą.
Więc to kierowcy znają ruch drogowy zarówno "z chodnika" jak i zza kółka kierownicy. Piesi znają jedynie chodnik. I to jest ciekawe, że jak taki pieszy staje się kierowcą to nagle mu się zmienia horyzont o 180 stopni XD.
Więc chyba raczej więcej racji jest po stronie kierowców.
Bo piesi, to tacy strzelcy ASG, którzy by chcieli pouczać profesjonalnych strzelców długodystansowych (kierowców). Totalnie nie ma podejścia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
-1 / 1

@rafik54321 W 3 na 4 wypowiedziach wskazywałem, że nie ma znaczenia, kim jesteś na drodze - masz zachować szczególną ostrożność. Pojawiło się to już w moim pierwszym komentarzu do Twojej pierwszej wypowiedzi, potem w drugim tego wyraźnie nie zaznaczyłem, aby w trzecim i czwartym znów to zaakcentować. Przeskroluj sobie. Więc teza, że tłukę cały czas o tym, że tylko kierowcy powinni bardziej uważać wynika z faktu, że nie czytasz całości wypowiedzi, tylko piszesz swoje wywody pod z góry ustaloną tezę - "jak broni pieszych, to pewnie wszystko wina kierowców". Nigdzie też nie usprawiedliwiam nieodpowiedzialnych zachowań pieszych, a jedyny przypadek, kiedy poruszam coś, co można by powiązać z jakimiś dodatkowymi przywilejami dla nich, to wypowiedź, w której... postuluję dodatkowe oznaczenie przejścia za pomocąznaków. Manipulujesz. I to w naprawdę słabym stylu.

W związku z powyższym dalej nie mam zamiaru się rozwodzić, bo nawet jak bym Ci wysłał swoje prawo jazdy, udokumentowany roczny przebieg auta, to nie dopuścisz do siebie myśli, że da się mieć po prostu rozsądne podejście do tematu, gdzie jedna strona nie dąży uparcie do zgnojenia drugiej. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2022 o 16:38

avatar rafik54321
0 / 2

@Eaunanisme Na cały tekst, wpisujesz w jednym miejscu że uważać powinni wszyscy, a cała reszta jest atakująca kierowców. No tak, z pewnością jedziesz na równo po wszystkich XD.

Bynajmniej nie manipuluję. To ty nie potrafisz się jasno wysłowić. Na odczepnego rzuciłeś jednym ogólnym tekstem, a przez całą resztę dyskusji krytykujesz kierowców, totalnie nie biorąc pod uwagę argumentów kierowców. W swoich wpisach bardzo mocno wybielasz pieszych i oczerniasz kierowców. Nie odnosisz się do podanych argumentów.

"że da się mieć po prostu rozsądne podejście do tematu" - gdyby tylko twoje podejście było rozsądne. A nie jest. Przerzucanie pełni odpowiedzialności na kierowców NIE JEST rozsądne! Jest głupie.

Twierdzisz że pierwszeństwo na pasach dla pieszych jest super. To pytałem się chyba ze 2 razy, czy uważasz że pierwszeństwo dla pojazdów na przejeździe kolejowym jest cacy? To ignorujesz. A relacja jest ta sama, mniejszy vs większy.

Kiedyś szedłem drogą, środek nocy, zero świateł. To było dawno, kilka lat temu, byłem ubrany na czarno, ale włączyłem latarkę w telefonie. Kierowcy omijali mnie najszerszym łukiem jakim się dało i to z odległości 150m. Wiesz czemu? BO DAŁEM SIĘ ZAUWAŻYĆ! Piesi mają obowiązek noszenia odblasków po zmroku - który nosi?
I TU jest największy paradoks, piesi i rowerzyści uwielbiają korzystać z przywilejów które im się należą, ale żeby respektować obowiązki to już ciężko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
-1 / 1

@rafik54321 Sorry, ale ja już nie wiem, jak mam pisać, żeby Cię zadowolić XD

Piszesz, że ANI RAZU nie wspomniałem o tym, że pieszy ma uważać. Wskazałem, że się mylisz, bo w 3 na 4 komentarze napisałem, że wszyscy (W TYM PIESI) powinni uważać na drodze. Teraz się dowiaduje, że i tak źle, bo "na odczepne".

Teraz piszesz, że wybielam pieszych. Gdzie? Ładnie wychodzi Ci cytowanie. Gdzie wybielam pieszych? Możesz też przy okazji wskazać, gdzie twierdzę, że pierwszeństwo dla pieszych jest super.

Tylko potwierdzasz moje przypuszczenia, że nie czytasz tego, co się do Ciebie pisze, bo bardziej jesteś zajęty pisaniem rozprawek na 1000 słów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@Eaunanisme widzisz, wygodnie sobie upraszczasz. Pretensja bezpośrednio do kierowców, ale o uważaniu to już zbiorczo.
Wady kierowców wyszczególniasz. Obowiązki uśredniasz. Dlatego cała narracja jest bardzo ukierunkowana na wybielenie pieszych i oczernienie kierowców.

Po raz kolejny ci to powtarzam. Dlatego już kończę temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+1 / 1

@rafik54321 Do którego wrócimy pod kolejnym tego typu demotem, gdzie znów wymienisz 160 argumentów, że piesi to intruzi i w ogóle sio z dróg, kierowcy biedni, OC drogie, oczy dookoła głowy, a i tak ich wina. A jak napiszę coś w stylu "Hej. Ale kierowcy mogliby też uważać", to znów będzie krzyk, że "BRONISZ PIESZYCH ONEONEQ!!!!!!"

Z całym szacunkiem, ale nie jest to poważne podejście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 0

@Eaunanisme No to ja się pobawię w cytaty
"Jeśli brak jest stosownych ograniczeń prędkości w przypadku istnienia przejścia dla pieszych na drodze z tak wysoką dopuszczalną prędkością dla aut, to raczej jest to przesłanka do tego, żeby takie ograniczenie stworzyć, a samo przejście dodatkowo wyraźnie oznaczyć, a nie żeby je likwidować." - Dodatkowy obowiązek zwolnienia bez względu na to, czy ktoś na przejściu jest - dla kierowców. Pieszy nic nie traci. Rozwiązanie? Likwidacja przejścia, bo pieszy i tak może przejść - tylko że bez pierwszeństwa, albo sygnalizacja

" co z zachowaniem szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do pasów? Moim zdaniem nie ma możliwości jadąc w jakichkolwiek warunkach z maksymalną prędkością ją zachować. A to przecież podstawa bezpiecznego poruszania się po drodze (nieważne, czy jako kierowca, rowerzysta, czy pieszy)." - Tu nie o prędkość chodzi. Pieszy ma gdzieś innych pieszych, trzymanie się prawej strony chodnika, ogólnie niemal brak obowiązków w ruchu drogowym. Dzięki "pierwszeństwu wchodzącego na pasy" ignoruje też zachowanie szczególnej ostrożności - przecież ma pierwszeństwo.
Kierowca z kolei musi pilnować kilku rzeczy naraz - znaków, prędkości, pasa ruchu, od wprowadzenia nowych przepisów również chodników, pasów obok, sytuacji za autem, DDR...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 0

@Eaunanisme
"kierowcy nie narzekają na korki, tylko że jak widzą przed sobą korek, to są w stanie (w zdecydowanej większości przypadków) bezpiecznie zwolnić, a nie wpieprzają się w stojące auta, bo się nie spodziewali. Więc dlaczego problemem jest zwolnienie przed widocznym z daleka przejściem dla pieszych?" Ponieważ widoczność. Na jezdni korek widzę, tudzież widzę jak się formuje, bo auta przede mną zwalniają. Sam do tego odpalam awaryjne, żeby było z daleka widać, że stoimy.
A jak jest z oświetlonym przejściem? Pieszego w nocy nie widać. Zwłaszcza, jak jest ubrany na czarno, czy w ogóle bez odblasków. Nie wysyła żadnego światła że "uwaga, bo tu coś jest, ponieważ świeci" - jak tylne lampy aut. "no to trzeba zwolnić przed przejściem!" - O ile adresujesz to do pieszych, to owszem - chocby z okazji bezwładności i ewentualnych obrażeń w razie wypadku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
-1 / 1

@rafik5432I

@rafik54321 - zgłosić do bana? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@DonSalieri Cytaty zrobione, to teraz pytanie, gdzie w tym taka zaciekła obrona pieszych z mojej strony? Bo chcę, żeby kierowca miał szansę zauważyć miejsce, gdzie może być pieszy? Jeśli problemem jest ta niewidzialność pieszych, to jak chcesz kogoś zauważyć, jeśli za niezbywalne i absolutnie nienaruszalne będziemy uważać prawo kierowcy do jazdy na każdym odcinku drogi z maksymalną dopuszczalną prędkością? Prawidłowe oznakowanie przejść (znaki pionowe i poziome, oświetlenie, w dalszej kolejności sygnalizacja) ma służyć kierowcy, żeby nie musiał zwalniać z 90 do 0. Bo wtedy będzie widzieć przejście z daleka. Korzyść dla pieszych? Podstawowa to to, że nawet przy słabej widoczności zobaczy samochód (tak - pieszy też może nie zauważyć samochodu, zwłaszcza jeśli ten będzie się zbliżać z dużą prędkością; tak samo jak jadąc samochodem włączasz się do ruchu, niby pusto, więc jedziesz i nagle na zderzaku masz samochód, który pruł w zabudowanym stówę i nie miałeś szans go dostrzec z daleka).

I ty, i @rafik54321 powinniście zrozumieć jedno - nie bronię patologicznych zachowań pieszych. Serio. Jak już wcześniej pisałem - rozumiem argumenty, nie chcę robić z pieszych świętych krów (to są cytaty z moich komentarzy). Dodatkowo uważam, że pieszy, który ładuje się na przejście bez rozejrzenia się to patologia. Ale tak samo, jak uważam, że te 5 sekund przed przejściem, żeby się rozejrzeć i upewnić się, że mogę wejść na jezdnię, mnie nie zbawią, tak samo kierowcy nie zbawi to, że wyrobi sobie nawyk zwolnienia nieco (i wcale nie do tempa marszowego) przed przejściem. Tak samo jak zwalnia (no chyba że nie) na każdym skrzyżowaniu (nawet z pierwszeństwem przejazdu) oraz przejeździe kolejowym (również na tym, z podniesionymi rogatkami).

I na koniec dodam tylko, że w tej konkretnie dyskusji padło ze strony mojego głównego oponenta co najmniej 37 argumentów (tak - liczyłem), dlaczego to piesi są źli, a kierowcy dobrzy i poszkodowani, w tym takie wprost nawołujące de facto do wyrzucenia pieszych z dróg. Gdzieś tam "na odwal" były może trzy, że kierowcy są źli (głównie było coś o idiotach i debilach, ale już nie np. o kierowcach świadomie łamiących przepisy). O pieszych - ani jednego dobrego słowa. Nic o pijanych kierowcach, nic o wyprzedzaniu na przejściach, nic o przekraczaniu prędkości w zabudowanym). I to jest zostało uznane jako racjonalne i zrównoważone podejście do tematu.
Tymczasem z mojej strony padły dosłownie 4 argumenty przeciwko kierowcom (że nie zachowują ostrożności, że robią wymówki, że tylko z zauważaniem przejść dla pieszych mają problem i że przekraczają prędkość). I to już jest niesprawiedliwe tłuczenie cały czas w kierowców, usprawiedliwianie i wybielanie pieszych. Czemu? Bo w odpowiedzi do tak przytłaczającego potoku narracji przeciwko pieszym napisałem 4 rzeczy, które mnie bolą u kierowców?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2022 o 10:02

avatar DonSalieri
0 / 0

@Eaunanisme Pieszy zauważy samochód w każdych warunkach - choćby dlatego, że świecą. U pieszych tak niestety nie ma - czasem da się go zauważyć dopiero, jak nie ma szans się zatrzymać "bo przecież miałem pierwszeństwo, złam fizykę chamie". Tu jest sedno problemu.

Kolejna rzecz - widoczność samych przejść. Popełniłem swego czasu coś takiego

https://img20.dmty.pl//uploads/202110/1635206582_6ddiiw_600.jpg

Jest oświetlenie, są dobre warunki, przejścia nie widać.

Dalej, wymówki - każdy je robi, w tym piesi "bo on ma prawo jazdy i ma na mnie uważać".
Pijani kierowcy - to się uhehałem. Jazda po spożyciu jest tępiona. Włażenie pod auto nie - bo na to przepisy pozwalają.
Przekraczanie prędkości w zabudowanym - Zgadza się, choć przekroczenie przekroczeniu nierówne. Setka na liczniku w centrum dużego miasta w godzinach szczytu jest nieco bardziej niebezpieczne, niż przecięcie wioski drogą na wprost w środku nocy - choć wg taryfikatora niebezpieczeństwo jest takie samo

Ogólnie w twoich wypowiedziach widzę "Wszyscy powinni uważać, ale kierowcy bardziej, bo maja znaki". Problem w tym, że fizyka ma z rzyci oznakowanie, pierwszeństwa i inne takie - i w razie czego to pieszy ryzykuje swoim zdrowiem i życiem bardziej, niż kierowca, jednocześnie mając większe szanse uniknięcia wypadku - patrz->droga hamowania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@DonSalieri Mała poprawka - wszyscy powinni uważać, ale kierowcy bardziej, bo to oni kierują kilkutonowym pojazdem, czym przy braku ostrożności z ich strony nie dają szans na popełnienie błędu innym uczestnikom ruchu. Zauważ, że wszystkie moje doczepki do zachowania kierowców stanowią w równym stopniu zagrożenie dla wszystkich pozostałych uczestników ruchu. No, może poza pojazdami szynowymi - one mają bezwzględną przewagę. Wracamy do mojego zarzutu, że część kierowców tylko z pieszymi ma problem. Jak pieszy się nie rozejrzy i wlezie na ulicę pod koła, to jest to dowód, że trzeba likwidować przejścia. Jak inny kierowca się nie rozejrzy i wjedzie Ci w bok na skrzyżowaniu, to nikt nie krzyczy, żeby likwidować skrzyżowania. Balans jest tak zaburzony, że aż boli.

"Pieszy zauważy samochód w każdych warunkach" - Pewnie. Na przykład na zakręcie, za górką, przy ulicy, wzdłuż której stoją zaparkowane gęsto inne auta, we mgle. Zapominasz, że drogi składają się nie tylko z prostych jak drut wielokilometrowych odcinków, a ludzie przechodzą przez ulice nie tylko w nocy?

"Włażenie pod auto nie [jest tępione] - bo na to przepisy pozwalają" - I widzisz. Tu jest problem w postawie Twojej i wielu kierowców. Bo przepisy na to nie pozwalają. Zapis "pieszy ma pierwszeństwo" nie oznacza "pieszy może leźć i nie patrzeć". To, że w praktyce część pieszych wychodzi z takiego założenia, to już inna kwestia. Ale właśnie dlatego od kilku dni powtarzam do znudzenia - wszyscy (w tym piesi) powinni uważać. Kierowcy trochę bardziej. W tej dyskusji moje stanowisko jest takie, głównie przez ocean usprawiedliwiania kierowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 0

@Eaunanisme "Zauważ, że wszystkie moje doczepki do zachowania kierowców stanowią w równym stopniu zagrożenie dla wszystkich pozostałych uczestników ruchu. No, może poza pojazdami szynowymi - one mają bezwzględną przewagę" - Dokładnie tą samą przewagę, jaką samochód ma nad pieszym. Idąc tą logiką, co zresztą już padło - pociągi powinny zatrzymywać się przed przejazdami, bo z powodu swojej masy i drogi hamowania stanowią zagrożenie zarówno dla aut, jak i dla pieszych. A likwidacja przejścia nie oznacza braku możliwości innych rozwiązań - patrz Monciak w Sopocie.. Było przejście, zlikwidowali, budując tunel dla samochodów. Ilość wypadków spadła do zera (bo drogi się nie krzyżują), ruch w tym miejscu jest płynniejszy.

""Pieszy zauważy samochód w każdych warunkach" - Pewnie. Na przykład na zakręcie, za górką, przy ulicy, wzdłuż której stoją zaparkowane gęsto inne auta, we mgle. Zapominasz, że drogi składają się nie tylko z prostych jak drut wielokilometrowych odcinków, a ludzie przechodzą przez ulice nie tylko w nocy?" Jasne - bo samochody również słychać. Kierowca tego ułatwienia nie ma, choćby przepychał swoje auto z wyłączonym silnikiem.

Z tym, że każdy powinien uważać się zgodzę. Z tym, że kierowcy bardziej - już nie. Choćby z powodu wysokości konsekwencji, w razie W

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
+1 / 3

Wzrosła też liczba wypadków i ofiar na przejściach dla pieszych, tu zadziałało zwiększenie uprawnień pieszym.

https://demotywatory.pl/5074461/Od-1-czerwca-2021-Polska-najbardziej-niebezpiecznym-krajem-w

https://demotywatory.pl/5074582/Od-1-czerwca-2021-Polska-najbardziej-niebezpiecznym-krajem-w


Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2022 o 11:46

P probeczka
+3 / 3

To powód musi być jakiś inny. Być może w pandemicznym 2021 ruch był wyraźnie mniejszy i stąd taki nieoczekiwany rezultat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BOFH
+2 / 2

Porównanie danych w latach 2019 2022 oraz z zeszłego roku za miesiące 1-3
2019
Wypadki: 5944, Zabici: 622, Ranni: 7037
2022 (stan na 27.03)
Wypadki: 3726, Zabici: 356, Ranni: 4177
2021
Wypadki: 3695, Zabici: 405, Ranni: 4296
Także widać, że o ile liczba wypadków jest większa, to liczba zabitych i rannych (w stosunku do zeszłego roku jest mniejsza). Nie wiem, skąd Interia brała dane. Ja stąd: https://policja.pl/pol/form/1,Informacja-dzienna.html?page=0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 0

@BOFH Autor po prostu przeinacza dane na potrzeby przekonywania swojej wizji świata
Bo jak mimo zaostrzenia prawa ludzie robią więcej niewłaściwych rzeczy niż przedtem to problem by był z ludźmi a nie prawem, chyba że szybka jazda miała by być wyrazem buntu ale nikt sie tak nie tłumaczył

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 0

Tir wolniej nie pojedzie, zawsze 90

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mejdej665
+2 / 2

W tym rzecz że im wolniej jedziesz tym mniej się skupiasz na drodze.... A jak wiesz że za krzakiem może stać nasz wspanialy milicjant to skupiasz się aby przypadkiem wskazówka nie wskazała 51 bo to już stówka w plecy. Więc patrzysz na zegary, nawigację,krzaki, załóżmy do tego 2 głośnych dzieci z tyłu w fotelikach oraz obserwujesz pieszych czy przypadkiem genialny umysł nie wbiegnie ci pod maskę bo " on ma prawo" no i w takich warunkach można coś przegapić tak mi się wydaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem