Tyle że:
- Zarazę niektórzy uważają za mocno naciąganą,
- Wojna jak na razie nie jest światowa,
- Głód przyjdzie z całą pewnością, bo najwięksi producenci pszenicy na Świecie to Ukraina i Rosja. Ale dotknie najpierw krajów dużo biedniejszych od nas. Bardzo prawdopodobne że my Polsce i w Unii się wyżywimy, unijna polityka rolna jest nastawiona m.in. na ograniczanie produkcji, jeżeli się to zmieni to będzie co jeść, tyle że może drożej.
-Śmierć, jako konsekwencja tego wszystkiego, oczywiście też się szerzy, ale też w UE jest w miarę spokojnie.
Zaraz było już sporo... może niekoniecznie dotykająca bezpośrednio ludzie ale całe fermy czy obory były wybijane z powodów ptasiej czy świńskiej grypy... wojen to na świecie dostatek Afganistan, Irak, Syria, teraz Ukraina. (ja rozumiem że te nazwy to są światowe, a nie że tam będzie głód gdzieś tam a gdzie indziej nie) Więc jak już było wspomniane... poszczególne wojny to nie są światowe.. światowego głodu też raczej nie widać by miał się zacząć. A Śmierć, to rozumiem składowa tego wszystkiego.. czyli zarazy, wojen i głodu...
Zaraza faktycznie ogatnęła świat. Wojny takie lokalne to były jeszcze tuż przed zarazą a i w jej trakcie zdażyła się na bliskim wchodzie. Głód pewnie będzie, ale my bardziej odczujemy wzrost cen na bułki, co może prowadzić do głodu. Śmierć to konsekwencja powyższych lub walnięcie asteroidy tak żeby nasza planeta zbierała się przez dziesiątki lat.
Jeszcze jedna uwaga. A co mieli powiedzieć ludzie w latach 40-tych XX wieku?
Zaraza - Hiszpanka
Wojna - i to dwie światowe
Głód - na Ukrainie panował taki głód, że ludzie zjadali ludzi.
Śmierć? Jakoś się urodziłem, Ty też, więc?
Co więcej nie jest to pierwszy raz w historii. Chociaż zazwyczaj wojny roznosiły zarazy, ale i po zarazie wojny wybuchały. Zaś głód zawsze był konsekwencją wojny.
@agronomista i tak i nie. Zaraza głównie przez brak higieny/raczkująca medycyna, szczury. Wojna prowadziła do depopulacji i braku mężczyzn co w pewnym stopniu przekładało się na brak rąk do pracy, choć w dawnych wiekach chłopi to nie był żaden zaciąg do wojska. Walczyli głównie wyżej społecznie ustawieni. Wyzej tzn rycerstwo, szlachta. W dużym stopniu głód był powodowany zmianami klimatycznymi czy złym zarzadzaniem gospodarstwami. Nie zawsze konsekwencja wojny był głód. Zależy jak długo trwał konflikt i raczej to strona przegrana była w gorszej sytuacji. Zależy na jaki przedział czasowy spojrzymy bo różnie to bywało w różnych epokach. Jakby to podsumować to głód, zaraza, śmierć i wojna tańczą sobie razem trzymając się za ręce.
@Gekon86 Tak, racja. Chociaż przemarsze wojsk przyczyniały się do przenoszenia chorób. Dżuma mogła przybyć z Azji wraz z Mongołami, albo Tatarami. W obozach wojskowych niezależnie czy szlachty, czy pospólstwa z poboru zawsze wybuchały jakieś ogniska chorób zakaźnych. Jest taka książka. "Zarazki, geny a cywilizacja". i tam dobrze to jest opisane.
@agronomista jasne, że choroby wędrowały. Wiemy, że zwykła grypa siała spustoszenie na kontynencie południowoamerykańskim gdy przybyła tam konkwista. Tubylców wybiła a Europejczycy mieli się dobrze. Wszystkie to wg mnie jest połączone. Nie wiemy czy uchodzcy z Ukrainy czegoś nam nie przyniosą. Nikt ich nie badał i nie odbywali kwarantanny. Oczywiście nie chce tutaj wywoływać paniki czy siać nienawiści. Różne mogą być scenariusze. Jeżeli można powiedzieć coś dobrego o wojnie (choć brzmi to okrutnie) to giną także, menele, przestępcy, ludzie raczej mało społecznie potrzebni. Trochę robi się luźniej. Poza tym czy to głód czy zaraza to raczej natura nie pozwala zgładzić tych najsilniejszych. To też ma dobre strony bo w puli genów pozostają te najsilniejsze. No, ale to rozwiązanie na innym temacie, może nawet i nie tutaj bo zaraz znajdą się głosy, że wspieram wojnę czy życzę ludziom śmierci. Książki nie czytałem, ale kto wie, może sięgnę po nią bo widzę, że tytuł ciekawy. Zawsze dobrze mieć jakiś dodatkowy punkt odniesienia. Dzięki.
Tyle że:
- Zarazę niektórzy uważają za mocno naciąganą,
- Wojna jak na razie nie jest światowa,
- Głód przyjdzie z całą pewnością, bo najwięksi producenci pszenicy na Świecie to Ukraina i Rosja. Ale dotknie najpierw krajów dużo biedniejszych od nas. Bardzo prawdopodobne że my Polsce i w Unii się wyżywimy, unijna polityka rolna jest nastawiona m.in. na ograniczanie produkcji, jeżeli się to zmieni to będzie co jeść, tyle że może drożej.
-Śmierć, jako konsekwencja tego wszystkiego, oczywiście też się szerzy, ale też w UE jest w miarę spokojnie.
Zaraz było już sporo... może niekoniecznie dotykająca bezpośrednio ludzie ale całe fermy czy obory były wybijane z powodów ptasiej czy świńskiej grypy... wojen to na świecie dostatek Afganistan, Irak, Syria, teraz Ukraina. (ja rozumiem że te nazwy to są światowe, a nie że tam będzie głód gdzieś tam a gdzie indziej nie) Więc jak już było wspomniane... poszczególne wojny to nie są światowe.. światowego głodu też raczej nie widać by miał się zacząć. A Śmierć, to rozumiem składowa tego wszystkiego.. czyli zarazy, wojen i głodu...
Zaraza faktycznie ogatnęła świat. Wojny takie lokalne to były jeszcze tuż przed zarazą a i w jej trakcie zdażyła się na bliskim wchodzie. Głód pewnie będzie, ale my bardziej odczujemy wzrost cen na bułki, co może prowadzić do głodu. Śmierć to konsekwencja powyższych lub walnięcie asteroidy tak żeby nasza planeta zbierała się przez dziesiątki lat.
Jeszcze jedna uwaga. A co mieli powiedzieć ludzie w latach 40-tych XX wieku?
Zaraza - Hiszpanka
Wojna - i to dwie światowe
Głód - na Ukrainie panował taki głód, że ludzie zjadali ludzi.
Śmierć? Jakoś się urodziłem, Ty też, więc?
Co więcej nie jest to pierwszy raz w historii. Chociaż zazwyczaj wojny roznosiły zarazy, ale i po zarazie wojny wybuchały. Zaś głód zawsze był konsekwencją wojny.
@agronomista i tak i nie. Zaraza głównie przez brak higieny/raczkująca medycyna, szczury. Wojna prowadziła do depopulacji i braku mężczyzn co w pewnym stopniu przekładało się na brak rąk do pracy, choć w dawnych wiekach chłopi to nie był żaden zaciąg do wojska. Walczyli głównie wyżej społecznie ustawieni. Wyzej tzn rycerstwo, szlachta. W dużym stopniu głód był powodowany zmianami klimatycznymi czy złym zarzadzaniem gospodarstwami. Nie zawsze konsekwencja wojny był głód. Zależy jak długo trwał konflikt i raczej to strona przegrana była w gorszej sytuacji. Zależy na jaki przedział czasowy spojrzymy bo różnie to bywało w różnych epokach. Jakby to podsumować to głód, zaraza, śmierć i wojna tańczą sobie razem trzymając się za ręce.
@Gekon86 Tak, racja. Chociaż przemarsze wojsk przyczyniały się do przenoszenia chorób. Dżuma mogła przybyć z Azji wraz z Mongołami, albo Tatarami. W obozach wojskowych niezależnie czy szlachty, czy pospólstwa z poboru zawsze wybuchały jakieś ogniska chorób zakaźnych. Jest taka książka. "Zarazki, geny a cywilizacja". i tam dobrze to jest opisane.
@agronomista jasne, że choroby wędrowały. Wiemy, że zwykła grypa siała spustoszenie na kontynencie południowoamerykańskim gdy przybyła tam konkwista. Tubylców wybiła a Europejczycy mieli się dobrze. Wszystkie to wg mnie jest połączone. Nie wiemy czy uchodzcy z Ukrainy czegoś nam nie przyniosą. Nikt ich nie badał i nie odbywali kwarantanny. Oczywiście nie chce tutaj wywoływać paniki czy siać nienawiści. Różne mogą być scenariusze. Jeżeli można powiedzieć coś dobrego o wojnie (choć brzmi to okrutnie) to giną także, menele, przestępcy, ludzie raczej mało społecznie potrzebni. Trochę robi się luźniej. Poza tym czy to głód czy zaraza to raczej natura nie pozwala zgładzić tych najsilniejszych. To też ma dobre strony bo w puli genów pozostają te najsilniejsze. No, ale to rozwiązanie na innym temacie, może nawet i nie tutaj bo zaraz znajdą się głosy, że wspieram wojnę czy życzę ludziom śmierci. Książki nie czytałem, ale kto wie, może sięgnę po nią bo widzę, że tytuł ciekawy. Zawsze dobrze mieć jakiś dodatkowy punkt odniesienia. Dzięki.
Głód przyjedzie do polski i będzie jedzenie rozdawać jak zobaczy polski ład.
@CoGitare 1:0, żeś doje#al:D
Jarosław, Zaraza, Wojna, Głód, Śmierć ale ładne imiona ma Kaczyński, takie "pasujące" :)
Tyle że zaraza ,wojna ,głód czy śmierć znane są ludziom od zarania dziejów.
To co się dzieje nie jest niczym nowym na świecie.