Rekreacyjnie wyslalem pare cv aby zobaczyc co tam na rynku slychac. Odbylem kilka spotkan, glownie online w godzinach wieczornych. Tylko w tym tygodniu 3 oferty pracy ze chca mnie zatrudnic. Kwota za kazdym razem zdecydowanie blizej 10k niz 5k.
Chyba przygotuje mala prezentacje swoich dzialan za ostatni rok i pojde pogadac o podwyzce...
PS. po drugim roku studiow co roku robilem praktyki, umiem obslugiwac bardzo specjalistyczna aparature, na magisterce zasuwalem w projektach badawczych zeby sie nauczyc jak najwiecej pracy ze specjalistyczna aparatura
Nie zawsze tak jest. Sam dostałem 20% więcej niż chciałem, bo trafiłem kwotę poniżej budżetu. Dali mi więc bliżej tych dolnych widełek, ale nawet nie minimum, które mieli. I fakt, nie myślę o odejściu, od roku jest OK.
I naprawdę nie mówimy tu o kimś kto zarabia 2,5k na rękę i gdyby zarabiał 3k to by się okazało że nagle może mieć jakieś drobne oszczędności na koniec miesiąca a nie żyć z kartką i długopisem gdzie zapisuje każdy wydatek.
Mówimy o tym czy ktoś zarabia 7k i powyżej na rękę. Czyli rozważamy specjalistę, kierownika, dyrektora mniejszego oddziału. Mówimy o kimś kto ma doświadczenie i wiedzę, a nie o zahukanym studencie co wchodzi na rynek pracy po egiptologii.
Tu nie ma mowy o tym że ktoś nie może znaleźć pracy. Jak coś mu przeszkadza to składa wypowiedzenie i zanim okres wypowiedzenia się skończy to ma inną pracę.
I naprawdę na tym poziomie kariery zawodowej to ten tysiąc dwa mniej lub więcej nie jest najważniejsze. Czy zarabiasz 8 czy 10 odchodzi na dalszy plan. Ważniejsze staje się możliwość wzięcia urlopu(a raczej tego czy ktoś ogarnie robotę jak Ciebie nie będzie i nie będzie miesiąca odrabiania zaległości), atmosfera w pracy, dojazd.
no tak, tylko widzisz, w ten sposób rekruter będzie cały czas niezbędny, zawalony robotą i śmiało będzie mógł się spodziewać podwyżki, bo jest zarobiony a przynosi oszczędności :)
@iposek ta, tylko proces ponownej rekrutacji też kosztuje, nie licząc baboli popełnionych przez kiepskiego/zdemotywowanego pracownika
więc jeżeli kierownictwo nie potrafi zdiagnozować takiego trybu pracy HRów to świetlanej przyszłości ta firma nie ma
Rekreacyjnie wyslalem pare cv aby zobaczyc co tam na rynku slychac. Odbylem kilka spotkan, glownie online w godzinach wieczornych. Tylko w tym tygodniu 3 oferty pracy ze chca mnie zatrudnic. Kwota za kazdym razem zdecydowanie blizej 10k niz 5k.
Chyba przygotuje mala prezentacje swoich dzialan za ostatni rok i pojde pogadac o podwyzce...
PS. po drugim roku studiow co roku robilem praktyki, umiem obslugiwac bardzo specjalistyczna aparature, na magisterce zasuwalem w projektach badawczych zeby sie nauczyc jak najwiecej pracy ze specjalistyczna aparatura
Nie zawsze tak jest. Sam dostałem 20% więcej niż chciałem, bo trafiłem kwotę poniżej budżetu. Dali mi więc bliżej tych dolnych widełek, ale nawet nie minimum, które mieli. I fakt, nie myślę o odejściu, od roku jest OK.
Niestety, firmy tego nie rozumieją i wolą zatrudniać niewolnika, za psie pieniądze na parę miesięcy.
yyy jeżeli się sam zgodził to czemu nie?
I naprawdę nie mówimy tu o kimś kto zarabia 2,5k na rękę i gdyby zarabiał 3k to by się okazało że nagle może mieć jakieś drobne oszczędności na koniec miesiąca a nie żyć z kartką i długopisem gdzie zapisuje każdy wydatek.
Mówimy o tym czy ktoś zarabia 7k i powyżej na rękę. Czyli rozważamy specjalistę, kierownika, dyrektora mniejszego oddziału. Mówimy o kimś kto ma doświadczenie i wiedzę, a nie o zahukanym studencie co wchodzi na rynek pracy po egiptologii.
Tu nie ma mowy o tym że ktoś nie może znaleźć pracy. Jak coś mu przeszkadza to składa wypowiedzenie i zanim okres wypowiedzenia się skończy to ma inną pracę.
I naprawdę na tym poziomie kariery zawodowej to ten tysiąc dwa mniej lub więcej nie jest najważniejsze. Czy zarabiasz 8 czy 10 odchodzi na dalszy plan. Ważniejsze staje się możliwość wzięcia urlopu(a raczej tego czy ktoś ogarnie robotę jak Ciebie nie będzie i nie będzie miesiąca odrabiania zaległości), atmosfera w pracy, dojazd.
no tak, tylko widzisz, w ten sposób rekruter będzie cały czas niezbędny, zawalony robotą i śmiało będzie mógł się spodziewać podwyżki, bo jest zarobiony a przynosi oszczędności :)
@iposek ta, tylko proces ponownej rekrutacji też kosztuje, nie licząc baboli popełnionych przez kiepskiego/zdemotywowanego pracownika
więc jeżeli kierownictwo nie potrafi zdiagnozować takiego trybu pracy HRów to świetlanej przyszłości ta firma nie ma
@KoJotP Ty to wiesz, ja to wiem, a HRy działają jak działają :)