To dopiero ciekawostka! Kobiecy słuch jest tak „zaprogramowany”, aby wyłapywać dźwięki o wyższej częstotliwości. Zastanawialiście się kiedyś, czemu płacz dziecka budzi mamę, tatę często pozostawiając w spokoju? Miauczenie kotka gdzieś w krzakach też prędzej zwróci uwagę dziewczyny niż faceta. Mężczyźni z kolei są w stanie lepiej ocenić kierunek, z którego pochodzi dźwięk. Być może panowie zostali tak skonstruowani, aby wiedzieć, z której strony nadchodzi niebezpieczeństwo, albo gdzie znaleźć zwierzynę
To nie żart, mężczyźni i kobiety naprawdę inaczej postrzegają otoczenie. Panowie patrzą „tunelowo”, widzą wyraźnie „do przodu”. Dlatego tak często „gubią” rzeczy. „Gdzie moje kluczyki? Nie widziałaś mojego notesu? Co zrobiłaś z pilotem” – brzmi znajomo, prawda? Mężczyzna ma problem z dostrzeżeniem tego, co nie znajduje się bezpośrednio na wprost jego pola widzenia. Kobiety mają znacznie lepsze widzenie peryferyjne. To znowu dzieło ewolucji, która postarała się, aby samica widziała jak najwięcej wokół siebie i wykonując różne czynności jednocześnie mogła kotem oka śledzić swoje dzieci i szybko wykryć wszelkie czyhające na nie zagrożenia. Nawet firmy ubezpieczeniowe twierdzą, że kobiety dużo rzadziej uczestniczą w wypadkach samochodowych polegających na uderzeniu auta w bok. Ze względu jednak na słabiej rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną (patrz punkt wyżej), dużo częściej zdarza im się rysować samochód podczas prób równoległego parkowania…
Pamięć kobiety jest niczym wielki kredens z tysiącami różnych szufladek. Kobieta zupełnie nieświadomie zapamiętuje mnóstwo informacji – kto kiedy ma urodziny, kto jakie lubi jedzenie, o co prosiła ją mama, co dziecko ma wziąć jutro na plastykę, kiedy mija termin ważności kupionych niedawno leków. Żeński mózg nie wybiera, które informacje są warte zapamiętania, a które nie. Mężczyźni z kolei mają niesamowitą umiejętność zapamiętywania wybiórczego. Gdy odbiorą informację, szybko zdecydują, czy to coś ważnego, czy raczej warto zepchnąć ją w czeluści nieużywanych zakamarków świadomości. Stąd częste pretensje kobiet – dla mężczyzn zupełnie irracjonalne – „Jak mogłeś zapomnieć, że to rocznica naszego pierwszego spaceru za rękę?!”
Poproś dowolnego faceta, aby pokazał ci ręce. Zapewne wystawi dłonie wewnętrzną stroną do góry, jakby chciał powiedzieć, że nie ma nic do ukrycia. Teraz poproś o to samo kobietę. Ta prawdopodobnie pokaże ci zewnętrzną stronę dłoni. Może chce pochwalić się pięknym manicurem?
Ziewając mężczyźni najczęściej zatykają buzię dłonią zaciśniętą w pięść, a panie otwartą. Może dlatego, że wygląda to bardziej elegancko i kobieco?
Kobiety dużo częściej siedzą ze skrzyżowanymi nogami, dodatkowo „zawijając” nogi jak świderek;) Panowie lubią rozkładać się okrakiem, trzymając kolana z dala od siebie. Oczywiście dawniej na ten stan rzeczy wpływały różnice w męskiej i damskiej odzieży. U mężczyzn to również instynktowna pozycja, która ma swoje korzenie w procesach ewolucji – eksponowanie krocza to typowe zachowanie „samca alfa”, który pokazuje swoją męskość
Mężczyźni nigdy nie mają problemu z myleniem lewej i prawej strony, a u kobiet zdarza się to notorycznie. Z czego to wynika? Kobiety mają o 30% więcej połączeń między lewą i prawą półkulą mózgu. U pań jest on zaprogramowany do wykonywania wielu zadań jednocześnie. Dlatego kobiety słyną z podzielności uwagi, obie ich półkule mózgowe nigdy się nie wyłączają. Jak widać, ma to również swoje wady. U mężczyzn z kolei w danym momencie pracuje tylko jedna półkula, druga jej nie „przeszkadza”. Mózgi panów są jakby podzielone na wyspecjalizowane rejony. Facet skupia się na jednym określonym zadaniu i nic go nie rozprasza
Rocznica pierwszego spaceru za rękę mnie rozłożyła na łopatki xDD
Ale, generalnie, może i coś w tym jest (mam na myśli galerię, nie spacer) :))
Częściowo to prawda, ale są cechy tu przypisane kobietom, ale często występujące u mężczyzn.
Mam znajomego, który ciągle myli nie tylko prawa i lewą stronę, ale nawet górę i dół.
Moja żona natomiast widzi tylko to, co przed oczami, a ja bardziej szeroko.
@adamis62 Zazwyczaj mężczyźni są wyżsi niż kobiety, ale są też kobiety wyższe od mężczyzn. Tak czasem się zdarza.
@adamis62 O tyle o ile mylenie prawa i lewa jest w miarę zrozumiałe, to mylenie góry z dołem już nie - pomijając oczywiście sytuacje, w którym nasz kierunek nie zgadza się z kierunkiem innego przedmiotu.
@skromny Może znajomy przebywa na stacji kosmicznej - wtedy ten problem jest istotny.
Cholera, wychodzi na to, że jestem facetem. 35 lat żyłam z błędnym przekonaniem, że jestem kobietą:(
Co za bzdury. Stereotypy gonią stereotypy.
@MagdalennaMagdalinska oczywiście te stereotypy są z wymyślone
@MagdalennaMagdalinska jesteś głupia i to nie jest stereotyp. Zawsze gdy na forach podaje jakiś argument a lewactwo nie ma nic do powiedzenia to jest tekst typu "stereotyp" albo "dyskryminacja" albo jakiś inny bełkot. Zapamiętaj faktów się nie oszuka a ideologia nigdy nie wygra z nauką. Mądry człowiek to widzi a głupi jak był taki i umrze.
@mamarok na podstawie tych samych badań można stwierdzić, że człowiek różni się od małpy, oraz że nie różni się znacznie od małpy. Zależy od interpretacji.
Mało tego, człowiek ma DNA najbardziej zbliżone do świni.
Może zamiast od małpy pochodzimy od świni? Patrząc na wypowiedzi niektórych, można stwierdzić, że kwiczą, a nie mówią.
@tadek77 prawicowy idioto, to że masz większy mózg nie znaczy nic, bo używać go nie potrafisz. Urodziłeś się kretynem i takim umrzesz.
@MagdalennaMagdalinska potwierdziłaś właśnie to co pisałem. Zero argumentów. Typowe dla lewackiej ideologii.
@tadek77 użyłam argumentu, więc jeśli nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to powtórzę - To, że masz większy mózg nie czyni cię mądrzejszym.
Typowy mizoginista z ciebie.
@MagdalennaMagdalinska U mnie to się w 100% zgadza, aczkolwiek mam kumpelę programistkę z "męskim" mózgiem. Mentalnie jest jak facet - dobry kumpel.
@MagdalennaMagdalinska mizoginista – lewackie słowo klucz. Lewactwo to stan umysłu. Najgłupsza grupa społeczna. Coś w porównaniu z płaskoziemcami. Z różnymi ludźmi można się zgadzać lub nie zgadzać, ale lewactwo bije wszelkie rekordy tępoty.
'typowe zachowanie „samca alfa”, który pokazuje swoją męskość' - brednie, nie będę siedział ze skrzyżowanymi nogami, bo mam jaja między nogami i nie chcę je gnieść bo to po prostu niewygodne. Kretyński demot.
@RazzleMan88
Dokładnie. Kobiety siedzą ze skrzyżowanymi nogami, gdy nie chcą pokazywać bielizny, ew jest im zimno. A ja tak nie dam rady, bo mi niewygodnie zgniatać jaja między nogami.
Kek. Nie posiadam jajek, ale też prychłam z tego "wyjaśnienia", bo zawsze słyszałam od facetów, że po prostu niezbyt wygodnie jest im siadać ze ściśniętymi razem nogami.
A słyszeliście termin "manspreading"? Bo istnieje i ma typowo negatywny wydźwięk. Powstał, bo niektórzy faceci zwyczajnie zdają się zapominać, że w przestrzeni publicznej (np. w autobusie) nie wypada rozkładać nóg tak szeroko, żeby osoby obok miały mniej miejsca. Ale i tak zakładam, że to z nieuwagi albo braku kultury, a nie jako "zachowanie samca alfa" xD
Na moje oko, niemowlęta i małe dzieci obojga płci zachowują się dokładnie identycznie. Są tak samo wrzaskliwe, nadpobudliwe, agresywne albo, dla odmiany, spokojne. Różnice w zachowaniu, usposobieniu, zainteresowaniu konkretnymi zabawkami wynikają z indywidualnego temperamentu, a nie z samej płci jako takiej. Czyli baza, czysta karta jest taka sama.
Resztę kształtuje wychowanie, oddziaływanie społeczne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2022 o 12:25
@daclaw No tak, właściwie taka prawda, że praktycznie wszystkie różnice typowo psychologiczne są nabyte, a nie wrodzone. Różni nas budowa ciał, zestawy hormonów, takie pierdoły. Reszta to konstrukty społeczne, które chłoniemy od urodzenia. Ale dodam jeden ważny szczegół: trzeba pamiętać, że rzeczy, które np. ty czy ja mieliśmy zapisane w genach, wcale niekoniecznie były zapisane już w genach ludzi urodzonych 1000, 2000 czy 10000 lat temu. Bo tak działa ewolucja, co nie - że powoli przystosowuje nas do warunków panujących w danym miejscu i czasach. Więc cechy, które dla nas są już wrodzone, stałe i naturalne, tak naprawdę też zostały kiedyś nabyte - bo przejęliśmy je od naszych przodków.
Niezłe usprawiedliwienie, w stylu: płacz dziecka budzi matkę "bo ona słyszy, a mężczyzna tych dźwięków nie usłyszy, bo mu budowa ucha nie pozwala".
Za chwilę się dowiemy, że budowa rąk mężczyzny nie pozwala na zmywanie naczyń i pranie. A także budowa nóg wymusza na nim rozrzucanie skarpetek. ;)
@Czarny_motyl od kiedy złamałam nogę i nie mogłam wstawać gdy dzieci płakały, magicznym sposobem mąż zaczął słyszeć płacz dzieci w nocy :) zaczął też zauważać naczynia w zlewie i reagować, aby nie zebrało się zbyt dużo!
@Czarny_motyl eh. Jak sobie wybrały... Tak mają. Mnie płacz dziecka w drugim pokoju nigdy nie budził... A że zmywaniem, gotowaniem itp nigdy nie miałem problemu
Co do uczuć - od mężczyzny oczekuje się rozwiązania problemu, dla niego istotna jest informacja - czy, jak i dlaczego to zadziała. Z reguły jako pierwsze odpala się tryb 'ja nie zrobię, potrzymaj mi piwo' albo 'to za trudne, potrzebuje więcej czasu na przygotowanie się'. Z reguły mężczyzna rozmawiający o problemie ten pierwszy tryb już odpalił i trafił głową w mur albo ten drugi tryb i nie wiedział nawet jak zacząć. Dlatego mężczyzna rozmawiający o problemach z reguły oczekuje uzyskania informacji nieoczywistej, na którą sam nie mógł trafić, oczekuje sposobu rozwiązania problemu, oczekuje zrobić to na raz i mieć to z głowy. Ma to działać, a nie pachnieć, czy wywoływać określone uczucia. Kobiety, które rozwiązują problemy, jakie z reguły mają mężczyzni często same wykazują męskie cechy oraz męski schemat myślenia.
Kobiety z reguły lepiej sobie radzą z kontaktami z innymi ludźmi, z sytuacjami stresogennymi, powtarzalnymi, gdy coś ma wyglądać, pachnieć i dobrze się kojarzyć.
Oczywiście każdy jest inny i nieraz mężczyźni wykazują podzielność uwagi, a kobiety naprawią Ci samochód.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2022 o 13:05
@skromny Szczerze nie wiem do której płci to pasuje, ale dosyć często się łapię na zadawaniu wielu pytań i nie dostawaniu odpowiedzi.
Ta, jestem leniem że zamiast sprawdzić w google się pytam rodziców/braci, ale potem jak zamiast konkretnej odpowiedzi dostaję całą historię to się zaczynam wkurzać XD
Z tym widzeniem peryferyjnym coś może być. Moi uczniowie zawsze są bardzo zaskoczeni tym, że czytam im tekst z książki i jednocześnie widzę, co robią.
Na basenie - kobiety płyną obok siebie z prędkością anemicznego żółwia i plotkują. I tak cały czas.
Faceci stoją przy brzegu, pogadają, zrobią przerwę na przepłynięcie jeden za drugim jednej lub kilku długości basenu i znów zatrzymują się na pogadanki.
1. Fakt, słyszę dobrze szmery, szumy, piski ładowarek czy małych zwierząt ale również bez problemu jestem w stanie określić kierunek skąd wydobywa się dźwięk.
2. Fakt, widzę szeroko, na co zwrócili uwagę znajomi chcący mi zrobić żart, jednak również nie mam problemu z patrzeniem przestrzennie - wyobrażenie sobie przedmiotu pod różnymi kątami czy planu domu z góry mimo że widziałam go tylko podczas chodzenia w środku, co ułatwia projektowanie wnętrza.
3. Pamiętam masę durnych szczegółów ale jednocześnie nie mam pamięci do dat czy godzin, już nie mówiąc o wszelkiej maści nazw produktów mających w nazwie litery i cyfry (np nazwy modeli aut czy kart graficznych). Do dziś nie znam daty urodzenia własnej matki...
4. Ręce pokazuję jak facet, i to jeszcze wnętrzem dłoni do przodu
5. Jak ziewam zasłaniam usta łokciem xd
6. Siedzę różnie, czasem jak Seba rozkraczona z łokciami na kolanach, czasem nogą na nogę. Wszystko zależy od krążenia w kończynach dolnych, które różni się w zależności od pozycji siedzenia.
7. Jestem oburęczna, więc fakt, mam problem z lewą i prawą stroną, dla mnie wszystkie są prawe bądź lewe, w zerówce nam tłumaczyli "prawa to ta którą piszesz" a ja piszę obiema.
8. Szlafrok różnie, ale głównie ciasno, by nie było przewiewu.
9. Z interpretacją uczuć to i ja mam problem, po prostu nie umiem w ludzi. Gadanie o bzdurach, kto z kim, mam to wszystko gdzieś. Długo muszę pobyć w jakimś towarzystwie żeby wyłapać takie niuanse. Co do domyślania się - to mój facet jest mistrzem w oczekiwaniu, że ja się magicznie domyślę, o co mu chodzi xD
10. Tu działam i tak i tak. Powiem komuś o problemie, ta osoba powie co sądzi ze swojej perspektywy, z dystansu. To daje szerszy obraz. Potem chwila "nie myślenia o niczym", by wyczyścić umysł z emocji by potem spojrzeć na ten problem trzeźwym okiem. Z resztą faceci też się dzielą wątpliwościami z kumplami. Potrafią o tym gadać nawet przez dwie godziny przez telefon.
11. ". O ile w wypadku panów metody bywają różne, dziewczyny zawsze robią to tak samo" xDD kwik! Przy rozbieraniu się ściągam bluzkę najpierw ciągnąć za rękaw xD więc ani tak ani tak. Głupia generalizacja.
12. Tu różnie, zależy jak daleko chcę rzucić i ile waży piłka.
Tak więc trochę stereotypów a trochę prawdy ale niedotyczącej wszystkich osób.