właściciel też się cieszył i kupującego oslinioną kapustę przez psa- także rozpierała radość. a pies nawet przemówił ludzkim głosem, choć to nie była wigilia. i od tej pory wszyscy którzy robili sobie zdjęcia w rzepaku- przenieśli się na pola kapusty... a w tle aniołów dało się posłyszeć...
Poczucie humoru autora tego demota jest poniżej dna Rowu Mariańskiego (tak, chodzi o jego beznadziejne "30 najlepszych dowcipów"). Z historyjkami rodem z "Pani domu" też mu nie idzie najlepiej.
Mój, jakby żył, to by tak szalał na polu marchewki.
Zawsze wybierał marchewkę zamiast kawałka mięsa.
Ale mięcho też uwielbiał, jak nie miał obok marchewki ;-)
Któż nie chciałby mieć mnóstwa kapusty?
Głupszych historii już nie było?
urzekła mnie Twoja historia
Bardzo nie podoba mi się gdy pies ma nadawane ludzkie imię.
A wyobraźcie sobie rano właściciela kapusty, który zobaczył potratowane pole.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2022 o 12:00
właściciel też się cieszył i kupującego oslinioną kapustę przez psa- także rozpierała radość. a pies nawet przemówił ludzkim głosem, choć to nie była wigilia. i od tej pory wszyscy którzy robili sobie zdjęcia w rzepaku- przenieśli się na pola kapusty... a w tle aniołów dało się posłyszeć...
Poczucie humoru autora tego demota jest poniżej dna Rowu Mariańskiego (tak, chodzi o jego beznadziejne "30 najlepszych dowcipów"). Z historyjkami rodem z "Pani domu" też mu nie idzie najlepiej.
ale w końcu wysikaliście się w tej kapuście czy nie?
Mój, jakby żył, to by tak szalał na polu marchewki.
Zawsze wybierał marchewkę zamiast kawałka mięsa.
Ale mięcho też uwielbiał, jak nie miał obok marchewki ;-)
Podoba mi się przesłanie tej historii: bądź szczęśliwy, a inni też będą przy tobie szczęśliwi.
Śmiechom nie było końca.