@trusty Bardziej przypomina rozmowę o pierwszą pracę niż na poważny kontrakt managerski, gdzie bardziej interesuje pracodawcę czy gdzieś pracował niż jakiem miał oceny, reszta historii to już tylko historyjka...
Co za bzdury, czyli zatrudnili kogoś kto nie ma żadnego pojęcia o życiu, nie rozumie najprostszych rzeczy i mimo to jakimś cudem na najlepsze oceny. Jak czytam takie g. to nie wiem czy się śmiać czy płakać z kogoś kto te g. wymyśla.
@antyfrajer wymysla to jakis frajer i przegryw - w CV nie umieszcza sie ocen. A jesli byl zaraz po studiach, to bez zdobycia odpowiednich kontaktow nie dostalby pracy w duzej firmie na stanowisku menagerskim. Musialby sie im jakos pokazac albo zostac poleconym, wiec musialby sie wykazac wczesniej, a w takim wypadku nie broniloby sie jego CV a polecenie
@Xar Historia (wymyślona, ale jednak) nie dzieje się w Polsce. W Wielkiej Brytanii umieściłbyś oceny w życiorysie, gdybyś się staral o pracę wkrótce po zakończeniu edukacji. Są też programy dla absolwentów (graduate programmes), które kształcą Cię na kierownika i możliwe też jest że od początku taki tytuł byś miał (junior manager czy coś).
@AnonPrzegryw Przecież te konta mają wspólnego właściciela. Może jest ich kilku, ale większość demotów to "twórczość" osób powiązanych z administracją.
@kondon
Hm, czyli administracji zależy na pompowaniu olbrzymiej ilości gównianego kontentu...
A byłem przekonany, że ich jedyną wadą jest to, że są po prostu moralnie obrzydliwymi ludźmi
@AnonPrzegryw Stronę trzeba czymś zapchać...
Kopiują bzdury z internetów i wrzucają kilkoma kontami.
Oczywiście nie sprawdzają przed wrzuceniem i bardzo często są to tragiczne bzdury, których weryfikacja zajmuje 2 minuty.
Prosta sprawa - jak sei nie ma w glowie to trzeba miec w nogach, jak mowi przyslowie. A jak sie nie ma warunkow zeby moc pracowac glowa to trzeba zapindalac jesli chce sie cos dziecku zapewnic. A co, dziecko ma dostac za darmo? Nie, jesli chce sie cos zapewnic dziecku, to trzeba na to samemu zapracowac
Gdyby gościu przed rozmową wiedział co to jest wdzięczność i jak ważna jest rodzina, to by tej roboty nie dostał, ponieważ na pytanie "czego się nauczyłeś" odpowiedziałby "właściwie to niczego" XD Już abstrach*ją od prawdziwości historii, nigdy nie ogarniałem dlaczego ludzie, którzy się "próbują przebić w hierarchii społecznej" zazwyczaj wychowują dzieci na niemoty, które zagania się tylko do książek, zero obowiązków domowy, zero umiejętności sprzątania. Tak jakby u "wykształciuchów" nie było kurzu, obiad sam się gotuje, trawa była bardziej zielona i słońce cały czas świeci.
Że też ludziom się chce, wymyślać takie ckliwe historyjki.
@trusty Bardziej przypomina rozmowę o pierwszą pracę niż na poważny kontrakt managerski, gdzie bardziej interesuje pracodawcę czy gdzieś pracował niż jakiem miał oceny, reszta historii to już tylko historyjka...
Mistrzostwo w gnieceniu gniotów!
Kolejna ckliwa opowieść z cyklu "opowieści z dupy".
A gdzie był kierowca autobusu? Czemu nie klaskał?
Kierowca autobusu wstal i spier...., bo mu już siniaki od klaskania nie schodzą.
Co za bzdury, czyli zatrudnili kogoś kto nie ma żadnego pojęcia o życiu, nie rozumie najprostszych rzeczy i mimo to jakimś cudem na najlepsze oceny. Jak czytam takie g. to nie wiem czy się śmiać czy płakać z kogoś kto te g. wymyśla.
@antyfrajer wymysla to jakis frajer i przegryw - w CV nie umieszcza sie ocen. A jesli byl zaraz po studiach, to bez zdobycia odpowiednich kontaktow nie dostalby pracy w duzej firmie na stanowisku menagerskim. Musialby sie im jakos pokazac albo zostac poleconym, wiec musialby sie wykazac wczesniej, a w takim wypadku nie broniloby sie jego CV a polecenie
@Xar Historia (wymyślona, ale jednak) nie dzieje się w Polsce. W Wielkiej Brytanii umieściłbyś oceny w życiorysie, gdybyś się staral o pracę wkrótce po zakończeniu edukacji. Są też programy dla absolwentów (graduate programmes), które kształcą Cię na kierownika i możliwe też jest że od początku taki tytuł byś miał (junior manager czy coś).
Myślałem że to wojtka zajmuje się wrzucaniem gównianych historyjek i innych rzeczy podpadających pod spamowanie demotami
@AnonPrzegryw Przecież te konta mają wspólnego właściciela. Może jest ich kilku, ale większość demotów to "twórczość" osób powiązanych z administracją.
@kondon
Hm, czyli administracji zależy na pompowaniu olbrzymiej ilości gównianego kontentu...
A byłem przekonany, że ich jedyną wadą jest to, że są po prostu moralnie obrzydliwymi ludźmi
@AnonPrzegryw Stronę trzeba czymś zapchać...
Kopiują bzdury z internetów i wrzucają kilkoma kontami.
Oczywiście nie sprawdzają przed wrzuceniem i bardzo często są to tragiczne bzdury, których weryfikacja zajmuje 2 minuty.
@kondon
Dlaczego mam wrażenie, że administracja składa się w głównym stopniu z bab i/lub samców beta...
Prosta sprawa - jak sei nie ma w glowie to trzeba miec w nogach, jak mowi przyslowie. A jak sie nie ma warunkow zeby moc pracowac glowa to trzeba zapindalac jesli chce sie cos dziecku zapewnic. A co, dziecko ma dostac za darmo? Nie, jesli chce sie cos zapewnic dziecku, to trzeba na to samemu zapracowac
Gdyby gościu przed rozmową wiedział co to jest wdzięczność i jak ważna jest rodzina, to by tej roboty nie dostał, ponieważ na pytanie "czego się nauczyłeś" odpowiedziałby "właściwie to niczego" XD Już abstrach*ją od prawdziwości historii, nigdy nie ogarniałem dlaczego ludzie, którzy się "próbują przebić w hierarchii społecznej" zazwyczaj wychowują dzieci na niemoty, które zagania się tylko do książek, zero obowiązków domowy, zero umiejętności sprzątania. Tak jakby u "wykształciuchów" nie było kurzu, obiad sam się gotuje, trawa była bardziej zielona i słońce cały czas świeci.
Remigiusz Mróz przedstawia
Wydrukuj tę srakę na ocharanej drukarce 9-igłowej z zajechaną taśmą i zeŻŻryj!
W Polsce mało kogo obchodzą kompetencje i doświadczenie zawodowe. Liczą się tylko znajomości.